3/91

• kontynuacje

Ciemność...

skutek działania narzędzi gniewu Bożego

“Przed rozgniewaniem jego któż się ostoi?... a nieprzyjaciół Bożych ciemności gonić będą” Nah 1:6-8.

Wiele proroctw przestrzega przed ciemnością dnia gniewu Bożego (Am 5:18, Sof 1:15). Zapowiadana ciemność ma być jedną z form kary, jaką Bóg ześle na ludzi. Jeżeli jednak Bóg jest światłością (1 Jan 1:15), a przez wylanie swego gniewu napełni ziemię znajomością o sobie (Iz 2:11,17), jaka ciemność będzie trapić ludzi? Ciemność nastąpi na skutek zgaśnięcia słońca (Ezech 32:7), a przecież Bóg jest słońcem (Ps 84:12)! Jakie więc słońce zgaśnie? Jakiego światła będzie ludziom brak? Pytania takie rodzą się tylko wtedy, kiedy słońce i światło uważamy jedynie za symbol proroczy określający Boga i Jego nauki. Lecz słońce w proroctwach jest również symbolem bałwochwalczych idei w chwili, kiedy rządzą one ludźmi. Aby więc odpowiedzieć na powyższe pytania, rozważania o ciemności należy poprzedzić pobieżnym chociaż przeglądem nauk Biblii o świetle.

Światło z nieba

“Bóg jest światłością...” stwierdza w przytoczonym już wersecie Apostoł Jan. Światłością, według jego interpretacji tego symbolicznego określenia Boga, jest doskonałość Jego charakteru. Polega ona na braku jakiejkolwiek intencji, czy myśli, które obleczone w czyn mogłyby kogokolwiek niesłusznie skrzywdzić. Natomiast ciemnością jest wszystko to, co skłania człowieka do zła, do czynienia krzywdy sobie lub bliźniemu.

“Bóg jest słońcem...” stwierdza psalmista. Z kontekstu wynika, że słońcem, a nie tylko światłością, staje się Bóg jedynie w czasie bezpośredniego, czynnego i dobrego oddziaływania na dobrych ludzi. W taki sposób wzejście słońca przedstawia np. Mal 4:2. Według tego proroctwa wzejście słońca jest równoznaczne z pełną opieką Boga nad ludźmi dążącymi do sprawiedliwości. Dane zostanie ludziom to, co Żydzi spodziewali się otrzymać w związku z przyjściem Mesjasza (Łuk 24:21). Dla psalmisty Bóg jest słońcem w obrębie swego przybytku, gdzie bezpośrednio błogosławi ludziom, gdyż tylko “...tuć łaski i chwały Pan udziela”.

Natomiast wszelkie nauki wypływające z światłości Bożego charakteru w czasie panowania na ziemi ciemności, nigdy nie są przedstawione w Biblii jako słońce. Są różnego rodzaju światłem, światłem są również ludzie niosący te nauki, ale nigdy nie są słońcem. Synaickie prawo dane Żydom, było światłem wypływającym ze słonecznego blasku Bożej sprawiedliwości, jednak blask ten nie dotarł do ziemi z całą swą mocą. Nim Bóg zstąpił na Synaj, chmura okryła górę, a ostatecznie prawo od Boga przyniósł człowiek – pośrednik, gdyż Żydzi w tamtym czasie nie mogli jeszcze znieść bezpośredniej bliskości Boga (5 Moj 5:24-27). Do ludzi światło to dotarło w postaci napisu na kamiennych tablicach. Prawo to mogło stać się światłem dla człowieka, jeżeli przyjął go do swych uczuć (Ps 40:9). Lecz wtedy było jedynie pochodnią w ciemności, światłem na drodze postępowania pojedynczych ludzi (Ps 119:104-106), którzy szli za radą Bożą. Na zewnątrz sprawiedliwego była ciemność, przynosiła mu ona cierpienia, gdyż dopiero wzejście nad ziemią słońca Bożej sprawiedliwości zapewni opiekę sprawiedliwemu (Mal 3:18, 4:1-3).

Czy Ewangelia stała się słońcem? Jakim światłem jest radosna nowina o odwróceniu od ludzi wyroku śmierci? Jakim światłem jest objawiona przez Jezusa wielka miłość Boga?

O ile zakon niósł w sobie tylko cząstkę światła o Bogu, to objawienie przez Jezusa Boskiego charakteru (Jan 17:26), jest już pełnym światłem potrzebnym ludziom (1 Jan 2:8) do życia wiecznego na ziemi. Jednak nadal światłość ta może rozświetlić się wewnątrz pojedynczych ludzi (2 Kor 4:6), którzy posiadłszy ją, walczą z otaczającą ich i panującą nadal ciemnością (Efez 6:11-12, 2 Kor 6:14). Także Ewangelia, wieść o nadchodzącym Królestwie Bożym nadal pozostała wieścią proroczą. Tak ją przedstawił Jezus uczniom (Łuk 24:27). Mimo złożonego już okupu, nie mógł im wskazać na żaden widoczny znak dokonującej się restytucji, a tylko na świadectwo proroctw. Apostoł Piotr nazwał tę proroczą wieść “świecą w miejscu ciemnym świecącą” (2 Piotr 1:19).

Tak więc symbol słońca w proroczych opisach zastosowany jest tylko do przyszłego Królestwa Bożego (Iz 60:19-20, Obj 21:24) oraz do obecności Boga w przybytku.

Światła ziemi

Przytoczone dotychczas wersety wskazują, że z nieba widać na ziemi ciemność, tę definiowaną przez 1 List Apostoła Jana. W tej ciemności świeci już pełnym światłem nauka Starego i Nowego Testamentu. Lecz światło to świeci tylko nad nielicznymi, którzy samodzielnie je znajdują. Świeci również dobre postępowanie pojedynczych ludzi, przyszłych nauczycieli ludzkości. Tak widać ziemską rzeczywistość z nieba i tak została przepowiedziana w proroctwach. Lecz na ziemi tę rzeczywistość ogół ludzi postrzega inaczej. O tym innym spojrzeniu na stan moralny ziemi mówią słowa z proroctwa Izajasza 5:20:

“Biada tym, którzy nazywają zło dobrem, a dobro złem; którzy pokładają ciemność za światłość, a światłość za ciemność; którzy pokładają gorzkość za słodkość, a słodkość za gorzkość”.

Takich ludzi, którzy fałszywie oceniają rzeczywistość jest olbrzymia większość. Chociaż podświadomie tęsknią do prawdziwego światła, w codziennej rzeczywistości nie odczuwają braku światła, gdyż ciągle powołują swoje słońca i tworzą swoją światłość, która dla Boga jest ciemnością. Ludzie od zarania dziejów odwracali się od Boga i kłaniali się słońcu na niebie (5 Moj 4:19), gdyż kult taki był dla nich wygodniejszy. Ulegał temu również lud Boży (Ezech 8:16). Kult Boga oprócz oddawania mu czci, wymaga także pełnego przestrzegania jego nakazów, czyli postępowania według objawionej światłości. Natomiast słońce na niebie jest nieme, więc czczenie go pozwala ludziom zachować swoją “światłość” i trwać w pozornym posłuszeństwie siłom nieba.

Rozwój nauk wyzwolił ludzi od strachu przed siłami przyrody. Słońce i inne bałwochwalstwa przestały być wygodną zasłoną dla rządzących, którzy wykorzystywali je przy narzucaniu ludziom swych praw. Od czasów Rewolucji Francuskiej wzeszło światu nowe symboliczne słońce: ludzka myśl - samodzielność człowieka – “...i z własnej woli sam się zbaw...”. Przy tworzeniu nowych idei i praw, autorytetem stał się sam człowiek, jego naukowy dorobek. Elity zachłyśnięte osiągniętą samodzielnością zaczęły tworzyć nowe prawa, które miały być, lub dopiero mają się stać, jedynie słuszną drogą postępowania dla całej ludzkości. Idee te są światłem, kiedy pojawiają się w dziełach filozofów. Kiedy szeregi jej zwolenników rosną i organizują się do walki ze starą “ciemnością”, nowy porządek społeczny przybiera postać ewangelii, głosi bowiem nadzieje zwycięstwa i szczęścia. W chwili przejęcia władzy staje się panującym słońcem.

Klasycznym przykładem wschodzenia fałszywego słońca jest historia powstania i przejęcia panowania przez ideę komunistyczną. Jej światło zainicjowali twórcy socjalizmu utopijnego, którzy już w osiemnastym wieku zakwestionowali prawo własności, istnienie instytucji państwowych oraz podkreślali znaczenie wzajemnej wrogości klas społecznych. Idea ta nabrała ostatecznego kształtu w dziełach twórców socjalizmu naukowego, a swe panowanie zaczęła tworzyć poprzez międzynarodowe organizacje robotnicze na przełomie dziewiętnastego i dwudziestego wieku. W tym czasie światem rządziło inne światło, więc jej zwolennicy byli prześladowani. Role się odwróciły w chwili zwycięstwa komunizmu w Rosji. Dopiero wtedy nastąpiło wzejście słońca komunizmu, z wszystkimi konsekwencjami tego wydarzenia. Przeciwnicy tego słońca byli niszczeni, a zwolennicy mieli uzyskać pełne przywileje, podobnie jak przy przyszłym wzejściu słońca Królestwa Bożego (Mal 3:18). Jednak jako cielęta karmne porośli tylko niektórzy zwolennicy tej idei, a i to na krzywdzie innych, wszak było to ludzkie słońce. Mimo to w jego świetle chodziło wiele narodów, a przez pewien okres historii kłaniała mu się większość intelektualistów świata.

Słońce pełni zatem w Biblii rolę podwójnego symbolu: przyszłego, panującego już na ziemi Królestwa Bożego oraz współczesnych, również panujących, ludzkich idei.

Niebiosa z trzaskiem przeminą (2 Piotr 3:10)

Oznacza to, że Bóg uciskiem zgasi słońca ludzkie przed wzejściem słońca Królestwa Bożego. Ten ucisk spadnie najpierw na Żyda (Rzym 2:9, Jer 7:34), Żydom też najpierw zgaśnie ich słońce:

“Czasu onego, mówi Pan, wybiorą kości królów Judzkich i kości książąt ich, i kości kapłanów, i kości proroków i kości obywateli Jeruzalemskich z grobów ich. I rozrzucą je przed słońce, i przed miesiąc, i przed wszystko wojsko niebieskie, które miłują, i którym służą, i za którymi chodzą, i których szukają, i którym się kłaniają, nie pozbierają ich, ani pogrzebią, ale będą miasto gnoju na wierzchu ziemi” (Jer 8:1-2).

“Zemdleje i ta, która rodziła po siedmiorgu, wypuści duszę swoją, zajdzie jej słońce jeszcze za dnia, zapłonie i wstydzić się będzie; a ostatek ich dam pod miecz przed obliczem nieprzyjaciół ich, mówi Pan” (Jer 15:9).

Owo zgaszenie Żydom ICH ludzkiego słońca w ucisku czasów ostatecznych, w innych proroctwach przedstawione jest przy pomocy innych, też symbolicznych określeń, np. jako zniszczenie ich bałwochwalstwa (Ezech 6:3-6).

“Przetoż tym sposobem oczyszczona będzie nieprawość Jakubowa; tenci jest wszystek pożytek, że odejmie grzech jego, gdy rozrzuci wszystkie kamienie ołtarza, jako kamienie wapienne rozszarpane, a nie ostoją się gaje i obrazy słoneczne” (Iz 27:9, por. 4:4).

Dziś Żydzi nie kłaniają się literalnym obrazom słonecznym, gdyż współczesne bałwochwalstwo, które przeszkadza całemu światu, także Żydom, w zbliżeniu się do Królestwa Bożego, ma inne oblicze. Dziś bałwochwalstwo polega na kłanianiu się współcześnie panującym ideologiom. Jest rzeczą ciekawą, że w ostatnim wieku Żydzi bardzo aktywnie współuczestniczą w tworzeniu i umacnianiu władzy współczesnych, bałwochwalczych słońc. Powracającą do nich w sposób widoczny łaskę ponownie wykorzystują (Jer 3:2-3) do współuczestnictwa w bałwochwalstwie dzisiejszego świata. Zgaszenie Żydom ich symbolicznego słońca, czy zburzenie ołtarzy, będzie polegało na zburzeniu im wszelkiej nadziei, jaką pokładają w świecących dzisiaj słońcach.

Wyprowadzenie z północy

Panującą dziś na coraz większym obszarze ziemi ideą jest ideologia “Krajów Północy”. Stworzyły ją kraje Europy i Północnej Ameryki, które przed laty zostały po raz pierwszy nazwane przez Klub Rzymski “Krajami Północy”. Nazwa ta się przyjęła, i dziś jest to powszechnie używany termin polityczny. Idea Północy, regulująca życie społeczne narodów, polega na rządach parlamentu wybieranego w wolnych wyborach, daleko posuniętej tolerancji i liberalizacji życia społecznego, gospodarce rynkowej oraz na pierwszeństwu własności prywatnej przed sprawiedliwością społeczną. Ideologicznie krajami Północy są przede wszystkim kraje Europy i Ameryki Północnej, które stworzyły ten porządek społeczny, ale również krajami Północy są takie kraje południa, jak Australia, czy Argentyna. Aktualnie kraje Wschodniej Europy wkładają wiele wysiłku w proces wprowadzania tej ideologii w życie swych społeczeństw.

Państwo Izrael od początku swego istnienia było i nadal jest państwem Północy, gdyż jego polityczny kształt stworzyli Żydzi z Europy i Ameryki Północnej, czciciele tego właśnie współczesnego słońca. Jak przed wiekami starają się zrealizować obietnice Boga metodami Egiptu. Wyprowadzenie Żydów z krajów Północy (Jer 16:14, 3:12) będzie polegało głównie na moralnym wyprowadzeniu ich z przywiązania do tej ideologii. Przede wszystkim będą wyprowadzeni z systemu politycznego ich współczesnego państwa “ręką możną i ramieniem wyciągniętym”. Wyprowadzenie to dokonane siłą Boga, uciskiem, będzie właśnie zgaszeniem ich słońca, zburzeniem dzisiejszych słonecznych ołtarzy.

Żydzi będą dotknięci tym samym uciskiem, który przyjdzie na cały świat, doświadczą go jednak pierwsi (Rzym 2:9, Jer 25:29, Tren 4:21-22, Iz 51:22-23). Stąd ucisk Żyda opisywany jest w proroctwach oddzielnie od ucisku Greka, a opisy są bardziej szczegółowe. Dlatego też wiele symbolicznych, proroczych określeń ma swe wytłumaczenie tylko w proroctwach o Izraelu, choć odnosi się również do pozostałych ludzi. Na przykład przejście spod słońca bałwochwalczego pod słońce opieki i prawdy Boga ukazane jest tylko w proroctwie o Izraelu (Iz 60:18-20). W ten sam sposób nastąpi także przejście Greka.

Ciemność konieczna dla ludzi

W swoim czasie słońce zgaśnie nad całą ziemią, zgaśnie wszystkim ludziom:

“A gdy cię zgaszę, zakryję niebiosa, i ciemne uczynię gwiazdy ich, słońce obłokiem zasłonię, a księżyc nie da światła swego. Wszystkie światła jasne na niebiosach zaćmię dla ciebie, i przywiodę ciemność na ziemię twoją, mówi panujący Pan” (Ezech 32:7-8).

Nim zaistnieją nowa ziemia i nowe niebiosa, wpierw zostaną zniszczone stare. Pierwszym etapem procesu niszczenia będzie właśnie przywiedzenie ciemności na “ziemię twoją”, czyli na ziemię będącą jeszcze pod wpływem i władaniem Szatana. Stare niebiosa darzące dotąd tę właśnie ziemię swym światłem, zostaną przez Boga zaciemnione. Błąd i zło twórców ideologii, świecących dotąd “starej ziemi”, Bóg odsłoni przed ludźmi poprzez wylanie swego gniewu. Proroctwo o sądzie Babilonu jest właśnie proroctwem o tych wydarzeniach:

“Zstąp, a usiądź w prochu, panno, córko Babilońska! siądź na ziemi, a nie na stolicy, córko Chaldejska! bo cię nie będą więcej nazywać kochanką i rozkosznicą. Weźmij żarna, a miel mąkę; odkryj warkocze swoje, obnaż nogi, odkryj golenie, brnij przez rzekę. Odkryta będzie nagość twoja, a hańba twoja widziana będzie; wezmę pomstę z ciebie, a nie dam się nikomu zahamować. To mówi odkupiciel nasz, imię jego Pan Zastępów, Święty Izraelski. Siedź milcząc, a wnijdź do <B%16>ciemności<D%0>, córko Chaldejska! bo cię więcej nie będą nazywać panią królestw” (Iz 47:1-5).

Odsłonięcie hańby Babilonu, wejście w ciemność, sprowadzenie ciemności na całą ziemię; wszystko to oznacza, że prawda o błędach ziemi, znana teraz tylko Niebu i niektórym ludziom, objawiona będzie wszystkim ludziom. Świadomość nieprawości systemów społecznych (bestii z Dan 7:2-3) stworzonych przez ludzi dotrze do wszystkich bez wyjątku ludzi. Nie będzie to odkrywanie nieznanych prawd, gdyż wiedzę tę posiadają od dawna ci nieliczni ludzie, którzy sami ją chcieli posiąść. Bóg narzędziami swego gniewu sprawi, że świadomość tę będą zmuszeni przyjąć również ci ludzie, którzy ciągle i uparcie ciemność uważają za jasność.

Proroctwa o nawiedzeniu Żydów przez Boga w czasach końca, wyjaśniają bardziej szczegółowo los ludzi, a zwłaszcza los twórców zła w ciemnościach dnia sądu:

“Bo i prorok i kapłan są obłudnikami, a w domu moim znajduje się złość ich, mówi Pan. Przetoż im droga ich będzie jako ślizgawica w ciemności, na którą wepchnieni będą i upadną, gdy przywiodę na nich biedę czasu nawiedzenia ich, mówi Pan” (Jer 23:11-12).

“Dlatego się wam widzenie obróci w noc, a wieszczba wasza w ciemność; bo tym prorokom słońce zajdzie, a dzień się im zaćmi. I będą się wstydzili oni widzący, a wieszczkowie się zapłoną, a ci wszyscy zakryją zwierzchnią wargę swoją, przeto, że nie będzie żadnej odpowiedzi Bożej” (Mich 3:6-7).

Ciemności jeszcze nie zmienią ludzkich serc, ale przerwą wszelką współczesną działalność twórców zła:

“Bóg świętych swoich ochrania, a niepobożni w ciemnościach zamilkną; bo nie w sile swojej będzie się mąż zmacniał” (1 Sam 2:9).

W wielkim strachu przed Bogiem, ale jeszcze nie z przekonania swego serca, cały świat będzie mocą Boga zmuszony przyznać się do swych błędów (Iz 2:20-21). Będzie to przywrócenie ludziom czystych warg (Sof 3:8-9), kiedy porażeni gniewem Boga nazwą ciemność swych serc i ciemność swych uczynków ciemnością, a nie jak dotychczas – jasnością. Świadomość o swym błędzie jest pierwszym krokiem na drodze pokuty (Jer 3:21-22), a wyznanie swych grzechów początkiem uwielbienia Boga (Jer 14:20-22). Dopiero tak postępującym ludziom wzejdzie słońce sprawiedliwości (Mal 4:2, Iz 30:19-21) i dopiero to słońce stworzy w ludziach czyste serca (Iz 30:22).

Boża kolejność objawiania prawd

Wspomniana już w artykule o błyskawicy historia nawrócenia Saula jako proroczy przykład postępowania Boga z niepokutującymi grzesznikami ma swój pierwowzór w Starym Testamencie. Pierwwowzorem tym, a zarazem proroctwem o wtórym przyjściu Chrystysa, jest historia zejścia z Synaju Mojżesza z wypisanymi na tablicach prawami (2 Moj 32:15-20). Okazało się, że Mojżesz powracał do narodu bałwochwalczego ze światłem o Stwórcy, wypisanym przez samego Boga na kamiennych tablicach. Pozornie była to korzystna okoliczność dla odwrócenia ludu od bałwochwalstwa. Wszak mogły być pokazane jako dowód istnienia Boga i przez to oświetlić światłem prawdy ich błąd – ciemność. Według takiej zasady postępowania – przez wniesienie w ciemność świata prawdy – większość chrześcijan chce dziś nawracać świat. Z tej samej zasady ludzkiego postępowania wyniknął pogląd o sposobie wtórego przyjścia. Chrystus ma światłem swego przyjścia rozjaśnić ciemność błędu, aż do pełnego zajaśnienia Królestwa Bożego.

Mojżesz nie próbował odwracać ludu od bałwochwalstwa przy pomocy prawdy, którą miał w swych rękach, tak jak i Ananiasz nie uczył Saula, dopóki ten był wrogiem Chrystusa. Widząc bałwochwalstwo Mojżesz stłukł tablice u podnóża góry, a do ludu przyszedł tylko z naganą i karą oraz z autorytetem nadanego mu pośrednictwa (5 Moj 5:23-27). Nagana Mojżesza była jednak pewnym światłem nauczającym Żydów, tak jak i dla Saula lekcją było światło, które zawróciło go z drogi do Damaszku. Było to jednak światło grozy, światło bólu i trwogi, światło, które było zarazem lekcją i uciskiem. Było to światło burzące Żydom czy Saulowi ich własne budowanie, sprzeczne z wolą Boga (2Moj 32:4, Dz.Ap 9:1-2).

Światło nagany to właśnie światło błyskawicy - strzały. Poprzedzi ono wzejście nad ziemią słońca Królestwa Bożego. Przygotuje ludzi na przyjęcie światła podnoszącego z upadku przez oznajmienie im całej prawdy o ich ciemnych myślach i czynach.

“Albowiem oto on jest, który kształtuje góry, a tworzy wiatry, i który oznajmuje człowiekowi, jaka jest myśl jego; on z rannej zorzy ciemność czyni, a depcze wysokości ziemi; Pan Bóg zastępów jest imię jego” (Amos 4:13).

Światło słońca Królestwa Bożego nie zetknie się ze słońcem bałwochwalstwa, a nawet ze światłem nagany. Rozdzieli je ciemność. Dlatego w proroczych opisach Dnia Sądu wzejście światła łaski następuje w ciemnościach. Ciemność będzie początkiem łaski, która dopiero w niej w pełni zabłyśnie (Iz 8:21-22).

“Ale jednak nie tak zaćmiona będzie ona ziemia, która uciśniona będzie, jako pierwszego czasu, gdy Bóg dotknął ziemię Zabulon, i ziemię Neftalim; ani jako potem, gdy obciążył ku drodze morskiej przy Jordanie Galileę ludną. Bo oto lud, który chodzi w ciemności, ujrzy światłość wielką, a tym, którzy mieszkają w ziemi cienia śmierci, światłość świecić będzie” (Izaj 9:1-2).

Proroctwa o Dniu Sądu wyjaśniają przyczynę, dla której Żydzi pierwsi wejdą w ucisk. Upokorzeni jego naganą (Iz 3:24), pierwsi poznają Boga (Iz 4:4-6), aby później zaświecić światłem Prawdy całemu światu, zepchniętemu uciskiem w ciemność (Ezech 36:22-23).

“Powstań, objaśnij się! ponieważ przyszła światłość twoja, a chwała Pańska weszła nad tobą. Bo oto ciemności okryją ziemię, a zaćmienie narody; ale nad tobą wejdzie Pan, a chwała jego nad tobą widziana będzie. I będą chodzić narody w światłości twojej, a królowie w jasności, która wejdzie nad tobą” (Iz 60:1-3).

Aby dać ludziom swoją łaskę, Bóg obróci wpierw w nicość wszystko to, czym ludzie chcieli zastąpić Jego łaskę.

“Pan wynijdzie jako mocarz, jako mąż waleczny wzruszy się gorliwością; trąbić, owszem krzyczeć będzie, a przeciw nieprzyjaciołom swoim mężnie sobie pocznie. Mówiąc: Milczałem dość długo, jakobym nie słyszał, wstrzymywałem się; ale już jako rodząca krzyczeć będę, spustoszę i wszystkich oraz połknę. W pustynię góry i pagórki obrócę, i wszystkie zioła ich posuszę; obrócę i rzeki w wyspy, a jeziora wysuszę. I powiodę ślepych drogą której nie znali, a ścieszkami, o których nie wiedzieli, poprowadzę ich; obrócę przed nimi ciemność w światłość, a co nierównego w równinę. Toć jest co im uczynię, a nie opuszczę ich” (Iz 42:13-16).

Najpierw nastąpi wprowadzenie ludzi w ciemność (w.13-15), a potem wyprowadzenie z ciemności oślepionych (w.16), ale już na drogę nową, na drogę życia. W ciemnościach Dnia Sądu dokona się zapowiadany przez Malachiasza podział ludzi. W ciemności zostaną wprowadzeni wszyscy ludzie (Sof 1:18), lecz wyprowadzeni z nich będą tylko ci, którzy w pokorze przyjmą naganę i będą pragnęli światła od Boga (Ps 107:12-14).

“Szczerym w ciemnościach światło wschodzi; łaskawy, miłosierny i sprawiedliwy jest Bóg” (Ps 112:4).

Zgaszenie księżyca

Proroctwa o zgaszeniu słońca bałwochwalców mówią również o zgaszeniu księżyca, czy nawet o zmienieniu go w krew oraz o zgaszeniu lub zrzuceniu z nieba gwiazd (Iz 24:21-23, Joel 2:31).

“Oto dzień Pański srogi idzie w zapalczywości i popędliwości, aby obrócił tę ziemię w pustynię, a grzesznika jej aby z niej wygładził. Bo gwiazdy niebieskie i planety ich nie dopuszczą świecić światłu swemu; zaćmi się słońce, gdy wschodzić będzie, a miesiąc nie wyda światła swego. I nawiedzę na okręgu ziemskim złość, a na niezbożnych nieprawość ich; i uczynię koniec pysze hardych, a hardość okrutników zaniżę” (Iz 13:9-11).

Słońce się zaćmi wraz z księżycem. Zgasną ludzkie idee, a wraz z nimi upadnie wszelkie ludzkie zło, które te idee wprowadziły na ziemię. Nie ma w Biblii wersetu, który by wyraźnie wyjaśniał symbolikę księżyca, tak jak wyjaśniona jest symbolika słońca. Światło księżyca jest jednak tylko odbiciem światła słonecznego, dlatego zgaśnięcie tych dwóch świateł należy chyba rozumieć jako zamarcie źródła zła i skutków wywołanych przez to zło. Według komentarza brata Russella do Obj 12:1, księżyc pod stopami niewiasty symbolizuje zakon, prawo. Każda idea – słońce – wymaga wykładni w postaci szczegółowych praw, które wskazują, jak kroczyć drogą wytyczoną przez słońce. Prawa różnych słońc różnią się też pomiędzy sobą. Aktualnie w Polsce przechodzimy spod słońca socjalizmu pod słońce prywatnej własności, ale przechodzenie to jest hamowane brakiem nowych praw. Słońce już nam świeci, księżyc zaledwie wschodzi.

Żydzi najpierw otrzymali światło księżyca – zakon, gdyż o świetle słonecznym nauczał dopiero Chrystus (Jan 1:17). Tylko nieliczni z Żydów w tym odbitym świetle ujrzeli prawdziwą wielkość Boga. Mieli tylko światło księżyca, więc ich święta i życie religijne oparte było na roku księżycowym. Ponieważ wraz z innymi narodami kłaniali się ludzkim słońcom, w życiu codziennym również żyli według kalendarza słonecznego któregoś z państw ościennych. Synkretyzm opanował całe ich życie.

Wnioski

Są dwie przyczyny skłaniające nas do pracy nad odczytaniem proroctw o czasach końca:

(1) Pierwszą przyczyną jest nasze zobowiązanie służby dla Boga. Możemy ją pełnić poprzez służenie ludziom (1 Jan 4:20), ale tylko w taki sposób, jak życzy sobie tego Bóg. Nie można dobrze służyć Bogu bez znajomości Jego woli, a ta ukryta jest w proroctwach. Mamy więc znać Jego wolę, znać proroctwa, wyjaśniające dzisiejszą wolę Boga, ale również mamy być zainteresowani wolą Boga, która będzie nas obowiązywała jutro a która ukryta jest w proroctwach wyjaśniających przyszłe wydarzenia. Nie zdołamy obowiązków naszej służby poznać na czas, jeśli nie będziemy trwali w ciągłym zainteresowaniu sprawami Boga (Łuk 2:49).

(2) Drugą przyczynę rodzi nasza praca nad swymi charakterami, nad naszym godnym postępowaniem. Swoje oblicze duchowe mamy ukształtować na wzór osobowości Boga (Mat 5:48). Oprócz woli musimy więc też znać charakter naszego Ojca, sposób Jego postępowania. Przeważająca część prawdy o Nim została już objawiona w historii Jego kontaktów z Izraelem i w dokonaniach Chrystusa. Jednak część prawd moralnych, dla nas niezbędnych, ukryta jest nadal w proroctwach o czsach ostatecznych. Dopiero w wydarzeniach Dnia Sądu w pełni objawione będzie całe światło charakteru Boga (Rzym 2:5, Iz 2:11). Aby więc stać się synami światłości dziś i być takimi również w tym przyszłym dniu (1 Tes 5:4-5), musimy przyswoić sobie całą moralną lekcję o Bogu z proroctw o czasach końca.

Taką moralną lekcją o naszym Stwórcy odczytaną z proroctw o Dniu Sądu, która już dziś jest nam potrzebna, jest sposób, w jaki Bóg swe prawdy przekazuje ludziom. Podobnie jak Apostołowie żyjący na początku naszej epoki, my również staliśmy się szafarzami tajemnic Bożych (1 Kor 4:1). Nie zawsze jest to naszą zasługą, że korzystamy z obfitego stołu Pańskiego, jaki zotał udostępniony całemu ludowi Bożemu w czasie Wtórego Przyjścia (Łuk 12:37). Korzystając jednak z tego stołu zawsze jesteśmy odpowiedzialni za godne i wierne szafowanie tymi tajemnicami. Mamy nimi tak szafować, jak życzy sobie tego Bóg. Proroctwa o zabłyśnięciu dla świata światła Prawdy dopiero w ciemnościach Dnia Sądu są dla nas wskazówką.

Dopóki ludzie oddają różnym dostojnikom kościelnym, czy politycznym cześć należną tylko Bogu, dopóki swe nadzieje pokładają w ludziach, w systemach politycznych, czy gospodarczych, stworzonych przez człowieka, nadal świeci im stworzone przez nich ich własne słońce. Takim ludziom, podobnie jak Żydom czczącym na Synaju ulanego przez nich bałwana, należy się światło nagany a nie światło Prawdy. Bóg zawsze chronił i nadal skrywa swe prawdy przed ludźmi, którzy nie mają wewnętrznej potrzeby szukania tych prawd (Mat 11:25). Jest to cecha Jego charakteru: godność i świadomość wartości posiadanych prawd. Ta część prawdy o Bogu objawi się w całej pełni w Dniu Sądu, kiedy na ludzi nie szukających Boga spadnie jak grom nagana światła błyskawicy. Dopiero pokutującym w ciemnościach swej świadomości objawi Bóg chwałę swego słonecznego światła. Świadomość tego winniśmy mieć zawsze, kiedy kierujemy słowa Prawdy do ludzi. Wszak nie jest ona nasza. Tworzenie synkretyzmów jest znacznie gorsze niż trwanie w ciemnościach (Jer 3:11).

Sąd nad błędem dzisiejszego świata należy tylko do Boga. Wyniesione przez ludzi na niebiosa i panujące dziś słońca zgasną (Jer 4:23-28), a dopiero w ciemnościach zalśni Prawda Boga. Proroctwa o przyjściu Chrystusa jako błyskawica z naganą do świata uczą nas, że nie naszym zadaniem jest jakakolwiek walka z błędem tego świata, oprócz walki z błędem tkwiącym w nas. Dopóki Bóg nie zgasi narzędziami swego gniewu współczesnych ludzkich słońc, winniśmy im posłuszeństwo, ale nie adorację. Natomiast Prawdę mamy przekazywać tylko godnym jej (Mat 10:11-13), tym którzy już dziś znaleźli się w ciemnościach własnym wysiłkiem.