R-0004

STRAŻNICA SYJONU

CZYLI
ZWIASTUN OBECNOŚCI CHRYSTUSA
MIESIĘCZNIK

101 FIFTH AVE., PITTSBURGH, PA

WYDAWCA ORAZ REDAKTOR – C.T. RUSSELL
AUTORZY ARTYKUŁÓW: J.H. PATON, W.I. MANN, B.W. KEITH, H.B. RICE, A.D. JONES

Wydawca nie czuje się odpowiedzialny za wszelkie uczucia wyrażane przez korespondentów. Nie należy też rozumieć, że popiera wszystkie stwierdzenia wyrażane w artykułach z innych czasopism.
Cena: 50 centów rocznie, łącznie z przesyłką, płatne z góry
Wszelką korespondencję należy kierować na adres Zion's Watch Tower jak powyżej. Przekazy pieniężne na nazwisko wydawcy.

Prospekt

Ponieważ jest to pierwszy numer pierwszego rocznika ZION'S WATCH TOWER [Strażnicy Syjońskiej], będzie może nie od rzeczy sformułować cele, dla których czasopismo to jest wydawane.

To, że żyjemy w „ostatnich dniach”, w „dniu Pańskim”, przy „końcu” Wieku Ewangelii, a tym samym w brzasku „nowej” ery, jest zauważalne nie tylko dla pilnego, duchem kierowanego badacza Słowa, ale także dla świata, który dostrzega świadectwa potwierdzających to znaków zewnętrznych. My zaś pragniemy, by „domownicy wiary” w pełni już się przebudzili, gdyż:

My czekamy, w Prawdzie trwamy,
na proroczy jasny dzień,
kiedy Króla powitamy
wśród radosnych chwały pień.
[PBT 318]

Chcemy pomagać im nie tylko w przebudzeniu, lecz także służyć pomocą w „przywdziewaniu zupełnej zbroi Bożej, by mogli się ostać... w dzień zły” [Efezj. 6:11-13]. A ponadto, aby wszelkiej pilności przykładając, przydali do wiary swej cnotę, a do cnoty umiejętność, powściągliwość, braterską miłość, łaskę [2 Piotra 1:5-7], by przez te pobudzające i rozwijające łaski stawali się podobni do Boga, czyli pobożni.

Rozpoznając jednak piękno i niezbędność owych ozdób duchowego człowieka, aby udało im się także zrozumieć, że zasługa względem Boga nie leży w tych cnotach charakteru, ale w doskonałej ofierze Chrystusowej. Nawet przyozdobieni tymi wszystkimi klejnotami charakteru, nie moglibyśmy zostać obecnie uznani za dzieci Boże ani też kiedykolwiek być dopuszczeni do znalezienia się w Jego obecności bez szaty Chrystusowej sprawiedliwości, „weselnej szaty” niezbędnej do uczestniczenia w „weselu Barankowym”.

Pan Jezus szatę białą dał,
w czystości kazał trzymać ją;
a kto chce dojść do nieba chwał,
ten musi wejść tam razem z nią.
[PBT 141]

Chrześcijanie, których trzeba byłoby przepraszać za zwracanie uwagi na te sprawy, powinni się czerwienić i być zawstydzeni. Wszystko, co pożądane, pełne nadziei i drogocenne, znajduje się blisko i zawsze z nimi w łączności. Przyjmują oni niemal wszystkie wspaniałe pobudki ku wierze, czujności, posłuszeństwu i świętości.

Jeśli Bóg dał nam objawienie i mówi, że jest ono pożyteczne ku nauce, ku strofowaniu, ku naprawie, ku ćwiczeniu w sprawiedliwości, żeby człowiek Boży był zupełnie zaopatrzony w każde dobre słowo i pracę, to na jakiej podstawie tak wielu chrześcijan, którzy twierdzą, że akceptują Słowo Boże jako regułę i przewodnika, przyznaje sobie prawo do ignorowania ponad połowy tegoż Słowa, a przez to praktycznie stwierdza, że jest ono niepożyteczne? Skoro Bóg dał nam „mocniejszą prorocką mowę, a dobrze zrobimy, jeśli będziemy przy niej trwali” (2 Piotra 1:19), i skoro „Pan, Bóg świętych proroków, posłał anioła swego, aby ukazał sługom swoim, co się ma stać wkrótce” (Obj. 22:6), to czy ci słudzy mają prawo nie czuć żadnego zobowiązania do starania się o zrozumienie owych niebiańskich posłannictw?

Czy powinni oni trzymać się światowego kościoła i światowych ludzi, którzy uważają za pobożne i mądre niekłopotanie się tymi sprawami, którzy chcieliby, abyśmy odłożyli je jako puste baśnie i osobliwe historyjki albo dziwne obrazy, które mogą tylko zburzyć porządek w naszych umysłach i zakłócić chrześcijańską działalność? Czy też powinniśmy trzymać się Boga, który oświadczył, że „te słowa wierne są i prawdziwe” i mówi też: „Błogosławiony, który czyta i ci, którzy słuchają słów proroctwa tego i zachowują to, co w nim jest napisane” [Obj. 22:6; Obj. 1:3]? Z pewnością On wie, co jest najlepiej obliczone ku pobudzeniu „gorliwości według wiadomości” [Rzym. 10:2] i co jest niezbędne, abyśmy się „nie dali zbyt łatwo zachwiać w naszym rozumieniu” [2 Tes. 2:2].

Tym, którzy „mają uszy ku słuchaniu”, czasopismo ZION'S WATCH TOWER ma nadzieję dostarczyć wsparcia i zachęty. Nie jest ono związane z żadnym człowiekiem, z żadną partią, z żadnym wyznaniem, ale z Biblią. Poczuwa się do związku miłości i sympatii ze wszystkimi, „którzy miłują Pana naszego Jezusa Chrystusa w nieskazitelności”. Stara się ono reprezentować „czyste panny”, przyszłą „Oblubienicę Chrystusa” i wraz z nimi uznaje tylko jednego Mistrza i Głowę – Chrystusa Jezusa.

Jak wskazuje nazwa [czasopisma], będzie się ono starało być punktem obserwacyjnym, z którego interesujące i pożyteczne zagadnienia mogłyby być ogłaszane „maluczkiemu stadku”, a jako „zwiastun obecności Chrystusa” pragnie udzielać „pokarmu na czas słuszny” dla „domowników wiary”. Wydawane jest ono co miesiąc i jeśli życzysz sobie jego wizyty w swoim domu, wyślij adres bezzwłocznie wedle wzoru na tej stronie. Jeśli masz sąsiada albo przyjaciela, o którym myślisz, że mógłby być nim zainteresowany lub mógłby skorzystać z jego porad, możesz zwrócić na nie ich uwagę, głosząc w ten sposób Słowo i czyniąc dobro wszystkim ludziom w miarę swoich możliwości.

Cena 50 centów rocznie (opłata pocztowa wliczona), jest nieznaczna, ale wszystkim zainteresowanym i chcącym to czasopismo otrzymywać, a którzy nie są w stanie za nie zapłacić, z chęcią wyślemy je za darmo. Muszą jedynie o to poprosić, a będą mogli otrzymwywać.

Zion's Watch Tower, lipiec 1879, R-4
Straż, 3/2009, str. 52

Do góry