R-0025b

Dzień Pański

„Albowiem przyszedł dzień on wielki gniewu jego, i któż się ostać może?” Obj. 6:17

„Dzień Pański” to biblijna nazwa okresu, podczas którego zazębiają się Wiek Ewangelii i Wiek Tysiąclecia; jeden się kończy, a drugi zaczyna. Czytamy o tym: „dzień Pański (...) jest ciemnością, a nie światłością”; „dzień ten jest dzień utrapienia”, „biada tym, którzy żądają dnia Pańskiego”. Jest to „dzień on wielki gniewu jego”. Ten dzień ciemności jest jednocześnie finałową sceną nocy płaczu i świtem poranka radości. Pragniemy rozważyć nie tylko biblijne dowody, że taki dzień bądź czas nastąpi, lecz również zwrócić szczególną uwagę na wydarzenia, jakie będą miały miejsce tego dnia, oraz na ich chronologię.

Ten czas utrapienia przychodzi najpierw na Kościół, a następnie na świat; w naszym rozważaniu odwrócimy jednak ten porządek i zastanowimy się na początku nad utrapieniem narodów podczas „dnia Pańskiego”. Jest to naturalne następstwo przeniesienia władzy i panowania z diabła, „księcia tego świata [wieku]” na „tego, co do niej ma prawo” – Chrystusa – który wraz z początkiem Wieku Tysiąclecia „bierze moc swoją wielką i ujmuje królestwo” – „i rozgniewały się narody, i przyszedł gniew twój”, jak czytamy dalej w kolejnym wersecie (Obj. 11:17).

Bez wątpienia królestwa tego świata są lojalne wobec swego księcia. Większość z nich pozostaje pod kontrolą złych, samolubnych, skorumpowanych ludzi, agentów i przedstawicieli „księcia ciemności”, czyniących jego wolę.

Kiedy nowy Książę przejmie kontrolę, panowanie ma zostać przekazane w nowe ręce, a nasz Pan ogłasza: „Podwrócę stolice królestw, i zepsuję moc królestw pogańskich” – Agg. 2:22.

W ten sposób przez „pokruszenie” – obalenie – „królestwa świata tego stają się królestwami Pana naszego i Chrystusa jego”, którego królowanie nie będzie miało końca (Obj. 11:15). Pod tym nowym panowaniem będą nowi władcy, jak czytamy: „Lecz potem Święci Najwyższego otrzymają królestwo [zwierzchność] i posiądą królestwo na wieki, na wieki wieczne (Dan. 7:18 NB). Dalej powiada, że wszystkie narody, języki, ludy itd. „jemu służyć i onego słuchać będą”. W tej chwili tak nie jest; za pomocą chłosty muszą one jednak zostać zmuszone do poddaństwa i to właśnie zostanie dokonane w „dniu Pańskim”. Obalenie narodów i społeczeństwa będzie się wiązało z utrapieniem jednostek, ale „gdy się sądy twoje odprawiają na ziemi, sprawiedliwości się uczą obywatele okręgu ziemskiego (Izaj. 26:9).

Prorok opisał to utrapienie w mocnych słowach: „Dzień gniewu będzie ten dzień, dzień utrapienia i ucisku, dzień zamieszania i spustoszenia, dzień ciemności i mroku. (...) W który ludzi utrapieniem ścisnę, że jako ślepi chodzić będą, ponieważ przeciwko Panu zgrzeszyli; (...) Ani srebro ich, ani złoto ich nie będzie ich mogło wyrwać w dzień gniewu Pańskiego” (Sof. 1:15-18). „Przetoż oczekiwajcie na mię, mówi Pan, do dnia, którego powstanę do łupu; bo sąd mój jest, abym zebrał narody i zgromadził królestwa, abym na nie wylał rozgniewanie moje i wszystkę popędliwość gniewu mego; ogniem zaiste gorliwości mojej będzie pożarta ta wszystka ziemia. Bo na ten czas przywrócę narodom wargi czyste, którymi by wzywali wszyscy imienia Pańskiego, a służyli mu jednomyślnie” (Sof. 3:8-9). Opisany tutaj ucisk jest tak ogromny, że wedle słów proroka świat jest spalony Pańskim gniewem – a jednak przynosi to dobre skutki, bo po całej tej popędliwości wobec rządów i po ich zniszczeniu ludzie pozostają [zniszczenie dotyczy istnienia rządów] i doświadczywszy złych rządów „księcia tego świata”, są przygotowani na objęcie przez Pana „wszelkiego przełożeństwa i mocy” oraz na to, aby „służyli mu jednomyślnie”.

Spodziewamy się, że to utrapienie i ucisk przyjdą na świat w sposób jak najbardziej naturalny; jeden z proroków podaje nam klucz do jego przyczyny w słowach: „Praca ludzka ani praca zwierzęcia nie była wynagradzana. (...) Ja podjudzałem wszystkich ludzi, jednych przeciwko drugim”. Bardzo wiele wersetów biblijnych wskazuje na to, że królestwa ziemi zostaną obalone przez powstanie ludzi zdesperowanych na skutek braku zatrudnienia i szukających ulgi od opresji ze strony żądnych krwi rządów. Dzisiejsi socjaliści, komuniści i nihiliści z przyjemnością spowodowaliby takie powstanie i obalenie już teraz, gdyby tylko było to możliwe. Pismo Święte z jednej strony uznaje istnienie niesprawiedliwości i ucisku wśród wszystkich narodów i przepowiada nam sposób, w jaki sposób dojdzie do ich obalenia: „Nuż teraz, bogacze! płaczcie, narzekając nad nędzami waszemi, które przyjdą. (...) zgromadziliście skarb na ostatnie dni. Oto, zapłata robotników, którzy żęli krainy wasze, od was zatrzymana woła” (Jak. 5:1-4). Z drugiej strony jednak Biblia nie uznaje komunizmu za właściwy; wręcz przeciwnie, uczy wierzących, by „zwierzchnościom poddani byli” – dopóki te zwierzchności będą istniały, i aby „byli cierpliwymi aż do przyjścia Pańskiego”.

Obj. 6:15 w symboliczny sposób opisuje ten czas upadania królestw, kiedy zostanie poruszona każda góra (królestwo) i każda wyspa. Królowie i przywódcy, tak samo jak niewolnicy, rozpoznają, że w tym ucisku „przyszedł dzień on wielki gniewu jego”; będą się starali połączyć siły i ukryć się przed nieuchronnie nadciągającą burzą. Będą chcieli, by ukryły i ochroniły ich wielkie góry (królestwa) ziemi, będą pragnęli schronienia w wielkich skałach organizacji tego świata (masońskich, Oddfellows itp.), ale one nie będą w stanie wybawić ich w dniu gniewu Pańskiego, gdyż wszystkie królestwa tego świata zostaną obalone, zaś królestwo Pana stanie się wielką górą i napełni całą ziemię. Wersety z Dan. 2:35, 45 i Mal. 4:1 opisują nadchodzący dzień utrapienia i dostrzegają okazywany podczas niego gniew Pana – „ogień gorliwości jego”. „Bo oto przychodzi dzień pałający jako piec, w który wszyscy pyszni i wszyscy czyniący niezbożność będą jako ciernisko, a popali je ten dzień przyszły”. Niezbożnicy są tu pokazani w symbolu ścierniska, Boski gniew to ogień, a sprawiedliwi to „cielęta karmne” (w. 2).

2 Piotra 3:10,12 opisuje ten „dzień Pański” i pod symbolem niebios odnosi się do rządów. („Niebiosa panują”.) „A on dzień Pański przyjdzie jako złodziej w nocy, w który niebiosa z wielkim trzaskiem przeminą [obalenie rządów wśród wielkiego zamieszania], a żywioły rozpalone ogniem stopnieją, a ziemia i rzeczy, które są na niej, spalone będą.” [Żywioły (niebios) rządów oraz (ziemi) społeczeństwa rozpłyną się w wielkim utrapieniu (ogniu) tego dnia. Słowo przetłumaczone tutaj na żywioły zostało również użyte przez Pawła, kiedy pisał o „żywiołach mdłych i mizernych” tego świata (Gal. 4:9).]

Pismo naucza, że w Wieku Tysiąclecia cielesny Izrael będzie naczelnym narodem, „uciechą wszystkiej ziemi”. Dowiadujemy się również, że o ile inne narody upadają w czasie dnia Pańskiego, Izrael stopniowo zyskuje na ważności, aż w późniejszej części tego „dnia gniewu”, gdy toczy się „wojna onego wielkiego dnia”, okazuje się, że „Jeruzalem bezpiecznie mieszka”, a lud w nim posiada trzody i dobytek. Bez wątpienia Żydzi udadzą się do Palestyny, ale nie ze względu na Boskie obietnice ani też w oczekiwaniu na przywrócenie narodowej siły, lecz dlatego, że z prawdziwie żydowskim wyczuciem wcześniej niż inni zdadzą sobie sprawę z niebezpieczeństw, jakim będzie podlegał majątek itd. podczas tego obalania porządku i zadecydują, że wolą być z daleka od twierdz komunizmu. Niemniej jednak nawet tam nie będą bezpieczni, bo Gog i jego zastępy powiedzą: „Chodźmy wziąć łupy i rozchwycić korzyści”, po czym skierują się tłumnie przeciwko Jeruzalemowi, by łupić i rabować bogatych Żydów, zebranych tam ze wszystkich stron świata (Ezech. 38:8,12).

Zachariasz (14:1-4) opisuje bitwę, jaka się potem rozegra: „Oto przychodzi dzień Pański, a rozdzielone będą korzyści twoje w pośrodku ciebie. Bo zgromadzę wszystkie narody przeciwko Jeruzalemowi na wojnę, a miasto wzięte będzie, i domy rozchwycone będą, (...) pójdzie część miasta w pojmanie.” Wtedy Bóg interweniuje i staje w obronie Żydów, a oni uznają Jezusa za Syna Bożego, bo „przyjdzie Pan, Bóg mój, i wszyscy święci z nim” oraz „staną nogi jego w on dzień na górze Oliwnej”. Nie wiem, czy On i Jego święci objawią się im w sposób widzialny, czy też zostaną rozpoznani przez Żydów w niezwykłym i, jak powiada prorok, cudownym wybawieniu od wrogów.

W Zach. 12:3 Bóg stwierdza, że wybawi Jeruzalem, „choćby się zgromadziły przeciwko niemu wszystkie narody ziemi”. W wersecie 10 opisuje, jak Żydzi rozpoznają Tego, którego przebodli i jak ogarnie ich smutek, kiedy – tego dnia – Bóg wyleje na nich „ducha łaski i modlitw”.

Oto kilka wydarzeń: „czas uciśnienia, jakiego nie było, jako narody poczęły być”; powrót Żydów do Palestyny i reorganizacja narodu żydowskiego – choć bez osiągnięcia niepodległości; zgromadzenie wielkich bogactw w Jerozolimie, które kuszą Goga, Togarmę i wiele ludów, aby pójść i „wziąć łupy”; „wojna onego wielkiego dnia Boga wszechmogącego” rozgrywana w Jeruzalem; częściowy sukces napastników, a w godzinie ciemności dla Żydów moc Mesjasza objawiona w jakiś sposób mający wpływ na ich wybawienie; uznanie przez nich długo wyczekiwanego Mesjasza i krzyk „oto Bóg nasz ten jest; oczekiwaliśmy go i wybawił nas”; następnie uznanie, że jest On tym, którego niegdyś odrzucili, gdy spojrzą na Niego, „którego przebodli” (Zach. 12). Bóg wyleje na nich „ducha łaski i modlitw” i będą opłakiwali swoje grzechy oraz zostaną na powrót przyjęci do społeczności z Bogiem. W ten sposób na koniec, chociaż będzie to „czas utrapienia Jakóbowego, przecie [Izrael] z niego wybawiony będzie”. Spodziewamy się, że te wydarzenia będą miały miejsce w kolejności podobnej do tej, w jakiej je wymieniliśmy. Jak większość naszych czytelników wie, uważamy, że Słowo Boże dostarcza nam niezbitych dowodów, że obecnie żyjemy w tym „dniu Pańskim”, który rozpoczął się w roku 1873 i że jest to dzień trwający czterdzieści lat, podobnie jak „dzień onego pokuszenia na puszczy”, kiedy Izrael doświadczał Boga i przez czterdzieści lat „widzieli sprawy jego” (Hebr. 3:9).

Zadziwiające, jak szybko stają się rzeczywistością te rzeczy, kiedyś uważane za absurdalne i niemożliwe. Kiedy niedawno wraz z kilkoma innymi osobami ogłosiliśmy te sprawy i zwracaliśmy uwagę na fakt, że – jak uczy Pismo – utrapienie zostanie spowodowane powstaniem ludów i obaleniem rządów – komunizmu – spotkały nas drwiny. W tamtym czasie oznaki komunizmu były jeszcze znikome; dziś jednak każdy cywilizowany naród ogarnia przerażenie, a nihilizm, komunizm i socjalizm to słowa dobrze wszystkim znane; widzimy, że „ludzie drętwieją przed strachem i oczekiwaniem tych rzeczy, które przyjdą na wszystek świat, albowiem mocy niebieskie [rządy] poruszą się” (Łuk. 21:26).

Żydzi w ostatnich latach zyskują na ważności, zajmując w świecie pozycje kapitalistów i mężów stanu, jak Rothschildowie, Disraeli, Gambetta, Montefiore itp. Co więcej, w jeszcze bliższej przeszłości na skutek komplikacji wśród innych narodów kontrola nad Palestyną znalazła się w rękach Hebrajczyków i otwarła ją dla ich narodu jako dom, gdzie zmierzają obecnie liczne grupy przedstawicieli uboższych klas z Rosji, gdzie, jak się uważa, mieszka jedna trzecia narodu. Bardzo prawdopodobne jest również to, że – jak już wspominaliśmy – bogaci również tam uciekną, by schronić się przed anarchią i brakiem bezpieczeństwa w upadających mocarstwach.

Czym jednak jest ten dzień dla Kościoła? Postaramy się to wykazać już wkrótce.
(kontynuacja w R-0035)

Zion's Watch Tower, wrzesień 1879, R-25
Straż, 4/2009, str. 96

Do góry