Myślącym pod Rozwagę - Wzajemna znajomość pomiędzy braćmi

"Od tego czasu nikogo według ciała nie znamy, bo... jeźli kto jest w Chrystusie, Nowym jest Stworzeniem, stare rzeczy przeminęły, a wszystkie nowymi się stały." - 2 Kor. 5:16-17

Oby wszystkie dziatki Boże mogły patrzeć na tę sprawę tak jak określił ją Św. Paweł! Kiedyś żyliśmy według ciała, więc też znaliśmy i krytykowaliśmy jedni drugich z cielesnego punktu zapatrywania; lecz teraz sprawa ma się inaczej; staliśmy się Nowymi Stworzeniami w Chrystusie. To Nowe Stworzenie, nowa wola, nowy umysł, jest jeszcze złączony z tym ciałem, więc znajduje się w ustawicznym niebezpieczeństwie pokonania przez cielesne pożądliwości. Stąd ta nieustanna walka pomiędzy starym i nowym stworzeniem i zadaniem nowego jest przemóc i umartwić starą naturę - "ukrzyżować ciało."

Jest to jednak powolna i mozolna praca wykorzenić i wytępić wszystkie nasze cielesne przywary; lecz od zaczęcia tej pracy mamy uważać się za "umarłych grzechowi, a żywymi Bogu." A także mamy w taki sposób uważać drugich w Chrystusie, że są umarłymi ciału. Gdybyśmy tak sprawę pojmowali, to od tego czasu nie znalibyśmy nikogo (w Chrystusie) według ciała. Większa sympatia, życzliwość i miłość byłyby tego wynikiem. Gdybym ja widział ciebie, brata w Chrystusie, zachwyconego jakimś upadkiem, czy miałbym cię surowo potępić? Nie; powinienem raczej pomyśleć: Nieprzyjaciel tego drogiego brata - jego stara natura - przemógł go chwilowo, więc zamiast potępić, powinienem starać się podnieść go; pamiętając że to nie mój brat, czyli Nowe Stworzenie zgrzeszyło, ale jego nieprzyjaciel, ciało, przemogło go w danej chwili. Mam się więc starać naprawić takiego w miłości, pamiętając, abym i sam nie był kuszonym i przezwyciężonym przez mego nieprzyjaciela - przez moją cielesną naturę.

Obyśmy tak wszyscy znali jedni drugich według nowej natury, a nie według ciała! Nasz Ojciec Niebieski w taki sposób rozeznaje nas, jako Nowe Stworzenia w Chrystusie i przyjmuje nas za czystych i bez zmaz, przykrytych sprawiedliwością Chrystusową, "nie przypisując nam naszych nieprawości." On nie zna nas według ciała i jak szczęśliwymi jesteśmy, że tak rzecz się ma! Przyglądajmy się więc jedni drugim w taki sam sposób, a łatwiej nam będzie nosić "brzemiona jedni drugich." A "wy którzyście mocni, (duchowo) znoście ułomności słabszych." Miej na pamięci, że duchowa natura twego brata może jest słabsza od twej; i że on może mieć mocniejszego nieprzyjaciela do zwalczania w swej starej naturze, aniżeli ty.

Uznawajmy jedni drugich, we wszystkich rzeczach bez gromienia, jako członkowie ciała Chrystusowego, synowie Boży, bo kto w Bogu mieszka nie grzeszy, "iż nasienie Jego w nim zostaje." (1 Jana 3:9.) Jedyny grzech, jaki byłby przypisany takiemu, byłby grzech dobrowolny, a jeżeli wola twoja przyzwala na świadomy grzech, to nie jesteś w Chrystusie; jesteś jeszcze w grzechach twoich. Pamiętajmy więc, że "jeźli kto jest w Chrystusie, Nowym jest Stworzeniem" i uważajmy w taki sposób jedni drugich.

W.T.0216
Straż 5/1947