R-1776

CHRZEŚCIJAŃSKI ZDROWY ROZSĄDEK

“Przeto nie bądźcie nierozumnymi, ale rozumiejcie, co jest wolą Pańską... Niechaj was nikt nie zwodzi próżnemi mowami; albowiem dla tych rzeczy przychodzi gniew Boży na synów upornych. Nie bądźcież tedy uczestnikami ich. Albowiemeście byli niekiedy ciemnością; aleście teraz światłością w Panu; chodźcież jako dziatki światłości, (Bo owoc Ducha zależy we wszelakiej dobrotliwości i w sprawiedliwości i w prawdzie.) Obierając to, co by się podobało Panu” - Efez. 5:17; Efez. 5:6-10

Zdrowym rozsądkiem pospolicie określa się rezultat pracy umysłu, który powinien być, i jest, szeroko akceptowany pomiędzy ludźmi. Oznacza po prostu dobre umysłowe pojmowanie spraw. Jest ono wartościowe dla biznesmena, dla gospodyni domowej, dla farmera, mechanika, prawnika, doktora, nauczyciela, ucznia – dla wszystkich mężczyzn i kobiet człowieka w interesie, dla niewiasty w domu, dla rolnika, dla mechanika, dla prawnika, dla doktora, dla nauczyciela, dla ucznia i w ogóle dla wszystkich mężczyzn i niewiast na każdym stanowisku w życiu.

Zdrowy rozsądek zdobywa wiedzę o faktach, warunkach i okolicznościach, zauważa ogólne zasady, pojmuje idee użyteczności i stosowności; zauważa wartościowe przedmioty aspiracji i ambicji, oraz kształtuje kierunek swego działania odpowiednio do nich. Jest to popularne określenie dla Mądrości, ale to, czy jest on rzeczywiście mądrym, nie zależy jedynie od dobrego równoważenia zdolności umysłowych, ale, i to nawet bardziej, od właściwego stanu serca.

Istnieje jednakże też coś, co Biblia określa światową mądrością (1 Kor. 3:19), która jest po prostu głupstwem u Boga, gdyż ona chętnie zamyka swe oczy na najogólniejsze zasady sprawiedliwości i prawdy, których efekty sięgają wieczności, i, z dziecinną obojętnością w stosunku do przyszłości, a nawet i do najwyższych obecnych korzyści, działa tylko dla zaspokajania obecnych krótkotrwałych przyjemności, nie zważając ani na korzyści innych, ani na najwyższą korzyść dla swojej własnej osoby.

Jednak nie to “głupstwo”, światowy zdrowy rozsądek, chcielibyśmy rozważyć, ale Chrześcijański zdrowy rozsądek – taki rodzaj zdrowego rozsądku, który, dzięki reflektorowi Boskiego Słowa, odkrył swą ludzką słabość i niedoskonałość, i przybył do Boga po “ducha zdrowego umysłu”, zapewnionego przez obietnicę jego Słowa – “A jeśli komu z was schodzi na mądrości, niech prosi u Boga, który ja szczerze wszystkim daje, z nie wymawia, a będzie mu dana” - 2 Tym. 1:7; Jak. 1:5

Zatem chrześcijański zdrowy rozsądek to dobre umysłowe postrzeganie, pod kontrolą serca będącego w harmonii z prawdą i sprawiedliwością, zauważającego zasady i zarządzenia Boskiego prawa i zamiarów, przyjmującego Boską mądrość jako użyteczną i stosowną, i z tego wzniosłego punktu widzenia rozsądza prawdę i sprawiedliwość i odpowiednio postępuje. Jeśli jakiś konkretny kierunek działania zostanie zaproponowany, Chrześcijański zdrowy rozsądek dostrzega jego wady i zalety odnośnie do zasad i nauk Boskiego Słowa, i tak samo, jeśli jakaś doktryna zostanie przedstawiona jako Boska prawda, Chrześcijański zdrowy rozsądek poddaje ją testom natchnionego prawa i świadectwa, i decyduje odpowiednio o jej prawdziwości lub fałszywości.

To właśnie do wykorzystywania tej zdolności Apostoł nakłania Kościół w powyższym tekście, dla jej (Kościoła w znaczeniu “Oblubienicy” /przyp. tłum) ochrony przed błędami w doktrynie i postępowaniu, gdyż one przez cały wiek otaczały jej szlak, i musiała ona mądrze rozróżniać między fałszem i prawdą, złem i dobrem. W żaden sposób też nie wskazuje on, że takie rozróżnienie może być dokonane przez Kościół w osobie jakiejś jednostki, lub grupy jednostek wchodzących w skład rad, synodów, konferencji, itd. To było pomyłką – światową mądrością – wielkiego nominalnego Kościoła – Papieskiego i Protestanckiego. Ale od każdego człowieka w Chrystusie oczekuje się aby osobiście miał i używał swój własny Chrześcijański zdrowy rozsądek, i za jego właściwe używanie jest odpowiedzialny bezpośrednio przed Bogiem – zobacz 1 Tes. 5:21; Gal. 6:4.

“Przeto”, bracia Chrześcijanie, “nie bądźcie nierozumnymi, ale rozumiejcie, co jest wolą Pana”. Mamy przed sobą otwartą księgę Boskiego objawienia i nigdy w historii Kościoła Bóg nie zostawiał swego ludu bez nauczycieli – pomocników, palców wskazujących do zwracania jego trzody ku zasadom i zarządzeniom jego Słowa, i do pomagania im w porównywaniu jednych wersetów z innymi. Ale u boku tych prawdziwych nauczycieli, zawsze byli fałszywi, i u boku prawdy oni umieszczali błąd; i to wasz indywidualny Chrześcijański zdrowy rozsądek jest tym, który musi rozsądzić daną sprawę dla was “wszystkiego doświadczajcie, a co jest dobrego, tego się trzymajcie”. “Ale każdy niechaj własnego uczynku doświadcza, a wtedy będzie miał radość w sobie, a nie w drugim” (Gal. 6:4 KJV). I w ten sposób samemu radując się w prawdzie, taki ktoś może stać się pomocą dla innych aby przywieść ich do tego samego rozumienia i radości. W rzeczy samej, jak to zobaczyliśmy, misją wszystkich w Chrystusie jest więc, aby budować jedni drugich w tej najświętszej wierze i charakterze.

“BÓG NIE JEST POWODEM (autorem /przyp. tłum) NIEPORZĄDKU (zamieszania /przyp. tłum)– 1 Kor 14:33

W takim razie dla pewnego doświadczenia - pewnego wypróbowania Chrześcijańskiego zdrowego rozsądku, użyjmy go na twierdzeniu, które jest publicznie przedstawione do zaakceptowania przez Chrześcijan. Jest to absurdalne i bluźniercze założenie, że za wszelki grzech i nieprawość na świecie można oskarżyć bezpośrednio Boga, a nie człowieka. W oparciu o tą hipotezę zbudowano “inną ewangelię (która nie jest inną)” – teorię o zbawieniu w wyniku sprawiedliwości (?), która miała zająć miejsce ewangelię o Boskiej łasce, którą otrzymaliśmy, która jest na zasadach miłości i litości, jak nauczane było przez wszystkich świętych apostołów i proroków.

I według tego, krótko mówiąc, niektórzy gotowi posądzić, że Bóg jest autorem i wykonawcą nie tylko rzeczy dobrych, ale też i złych; jako też sprawiedliwych i niesprawiedliwych; - a tym samym On jest odpowiedzialny za zło i jego następstwa, jakie wykonują się na świecie, z jej nędzą i biedą, jakie gnębią biedną ludzkość. Tacy, niestety, zwodzą siebie mniemając tak, a przy tym jest to przeciwne zdrowemu rozsądkowi chrześcijańskiemu i naukom Pisma świętego, wprowadzając wobec tego swoją teorię zbawienia. Na przykład oni mówią, że Bóg miał spowodować wszelkie zło, wobec tego On jest obowiązany wobec sprawiedliwości znieść go; i jeżeli Bóg zechce, to człowiek wcale grzeszyć nie będzie, i wtenczas, jak oni mniemają, nastanie koniec złu. Stąd też na Boga kładzie się wyłącznie powstanie grzechu z Jego woli, a człowiek w Jego ręku jest tylko narzędziem lub marionetką - obecnie pod wpływem otoczenia wykonuje zło, w przyszłości pod wpływem i przymusem będzie musiał wykonywać sprawiedliwość i dobro. Naturalnie taka teoria czyli pogląd nie potrzebuje wcale okupu. I to odsuwa drogocenną krew Chrystusa, która jak wykazuje Biblia, była przelaną na przebaczenie grzechów i przez to unieważnia się ją, a czyni się z niej “rzecz zwykłą” czyli pospolitą, nie mającą więcej znaczenia ani wartości jak zwykłego człowieka. Z punktu widzenia doktryny Okupu, wyglądałoby to ze strony Bożej jako oszustwo, bo po cóż karać człowieka za grzech, jeżeli on do tego był zmuszony i poddany; po drugie, po co przyjmować Okup, jeżeli grzech mu był narzucony. Poza tym, jak mniemają, Bóg i tak wobec sprawiedliwości będzie zobowiązany zmienić swój kierunek postępowania i zwolnić ludzkość z grzechu, niedoskonałości i śmierci, w które je poddał.

Takie mniemanie wygląda bardzo niedorzeczne i bluźniercze wobec chrześcijańskiego zdrowego rozsądku i wobec tego zbijać takie domniemane dowody byłoby zbyteczne, gdyż jest widocznym, że są one sztucznie zmyślone, które zakrywają chwalebną miłość i zrządzenie Boskie, i dla wielu to stało się pułapką i sidłem, w której zostali schwyceni, ponieważ nie używali swego chrześcijańskiego zdrowego rozsądku.

Niektórzy właśnie starają sobie tłumaczyć po swojemu niektóre Pisma o tej “nowej ewangelii” i opierają to na podanych słowach w 2 Kor. 5:18 – “A to wszystko z Boga jest”. Na podstawie tego, znalazło się wielu śmiałków krytykujących Pismo Święte, a między innymi swego czasu wystąpił był niejaki A. P. Adams, i podobne pojęcie dotąd pozostaje u wielu z chrześcijan, jako “Nowe Światło”.

Cytat:
“Gdy zastanowisz się nad tym poważnie, to wygląda na to, że Paweł był nie baczący i obojętny w używaniu swego języka; wydaje się, że powinien był on odpowiednio wyszczególnić zakres swego określenia; na przykład, powinien był powiedzieć, że – wszystkie
dobre rzeczy pochodzą od Boga. Ale nie, uczynił szerokie, niesprecyzowane świadectwo, że: “A to wszystko (literalnie jest, pochodzi od) od Boga jest”; i uważa tą prawdę za tak ważną, że powtarza ją nie mniej niż siedem znaczących razy. Zobacz: Rzym. 11:36; 1 Kor. 8:6; 1 Kor. 11:12; 2 Kor. 5:18; Efez. 1:11; Żyd. 2:10.

Teraz, czy był Apostoł nieuważny, lub nieco zbyt śmiały w tym wypowiedzeniu, czy też rozumiał dokładnie tak jak powiedział, i że te słowa są prawdą absolutną? Odpowiadam bez wahania, tak, odnośnie tej kwestii z jego listu. Czym więcej uczymy się o działalności Bożej i pracy, tym więcej powinniśmy zrozumieć, treść wyrażoną, że absolutnie wszystko z Boga jest, albo inaczej mówiąc, Bóg jest we wszystkim. Jest to doktryna uniwersalizmu, wszystko ma swoje przeznaczenie, według z góry przeznaczenia przez Opatrzność. Jego miłosierdzie rozpostarte nad dziełem rąk swoich. On przeprowadza swą pracę według z góry postanowionej swej woli.

Ta doktryna Opatrzności Bożej jest najbardziej pozytywną i ważną; nie ma w Piśmie Świętym jaśniej wyjaśnionej doktryny, przez bardziej zaakcentowane wyrażenia powtarzanej wciąż i wciąż od nowa, niż ta, którą obecnie omawiamy; i żaden Chrześcijanin nawet wątpić nie powinien, ale przyjąć to bez zastrzeżenia, jako fakt pewny. “Co!” mówią oni, “wszystkie rzeczy pochodzą od Boga?” absolutnie wszystkie rzeczy? - tak dobre jak i złe? - wszystkie przestępstwa kryminalne, wszystko zło i upadki?... Zaprawdę byłoby to bluźnierstwem przypisywać, że wszystkie te rzeczy pochodzą od Boga. Paweł nigdy czegoś podobnego nie miał na myśli podawać, ażebyśmy go mieli tak rozumieć; musimy tę rzecz rozsądzić sami i poprawić jego wypowiedzenie, że jakoby wszystkie rzeczy od Boga pochodziły”. A jednak, Apostoł wciąż i wciąż powtarza tą samą myśl. Czy on był ignorantem i lekkomyślnym? Nie, on takim nie mógł być; on był prawym i rzetelnym, a Pismo, doświadczenie i obserwacja w pełni popierają jego oświadczenie, jakkolwiek dziwne i wstrząsające by ono się nie wydawało"
Koniec
cytatu.

Teraz weźmy tę sprawę z punktu widzenia chrześcijańskiego zdrowego rozsądku. Jej pierwsze wrażenie, jak sam piszący powyższe słowa pisze, jest wstrząsające – nieprzyjemne, wręcz szokujące i to pierwsze przeczucie zła wymaga od nas ostrożności i uważnego dowiedzenia co jest treścią natchnionego Słowa w tym temacie. Wyrażenie “wszystkie rzeczy” znajdujemy w listach Apostoła Pawła powtórzone ponad osiemdziesiąt razy, i, skoro mają być przyjęte w absolutnym, niesprecyzowanym sensie, to trzeba je z równą niezbędnością uważać za takie w każdym pozostałym przypadku, co oczywiście doprowadzi nas do pewnych bardzo dziwnych i w rzeczy samej absurdalnych wniosków. Na przykład spójrzmy na następujące wersety:

2 Kor. 4:15: “Boć to wszystko (ang. “wszystkie rzeczy” /przyp. tłum) dzieje się dla was”. Co? “absolutnie wszystkie rzeczy” – wszystkie złe rzeczy i wszystkie dobre rzeczy - wszystkie zepsucia, zbrodnie, grzechy, niedoskonałości i degradacje, oraz wszystkie dobrodziejstwa, wszystką mądrość i zaszczyty tego świata? To byłyby wszystkie rzeczy absolutnie i bez sprecyzowania – co jest absurdem. Odniesienie Apostoła Pawła jest do faktu, że wszystkie zarządzenia Boskiego Planu i ich harmonijne działanie przez Chrystusa działają wspólnie dla naszego dobra – że obfita łaska Boża darowana nam poprzez Jezusa Chrystusa, może, poprzez dziękczynienie wielu (z świata, który będzie błogosławionym przez nasze wyniesienie), przyczynić się do chwały Bożej.

1 Kor. 8:6: “Ale my mamy jednego Boga Ojca, z (od /przyp. tłum) którego wszystko... i jednego Pana Jezusa Chrystusa, przez którego wszystko”. Oświadczenia te w obu przypadkach są tak samo szerokie. Gdyby “absolutnie wszystkie rzeczy” – dobre, złe i obojętne – były “z (od /przyp. tłum) Boga” (zainspirowane, albo zapoczątkowane przez Niego), to byłoby to tak samo prawdziwe jak “absolutnie wszystkie rzeczy” (wszystkie niegodziwe i dobre rzeczy), są “przez (wykonywane przez) Jezusa Chrystusa”. Czy Chrześcijański zdrowy rozsądek jest w stanie to zaakceptować?

1 Kor. 13:7: (Miłość /przyp. tłum) wszystkiemu wierzy, wszystkiego się spodziewa”. “Absolutnie wszystkim rzeczom”? Czy miłość kocha, albo wierzy wszystkiemu kłamstwu, hipokryzji i zwodzeniom? I czy spodziewa się coraz większej i większej ilości błędu i każdego zwodzenia niesprawiedliwości? I czy to jest naturą przymiotu, który Pismo Święte przypisuje Bogu mówiąc, że “Bóg jest miłością”?

1 Kor. 6:12: “Wszystko mi wolno”. Co! “absolutnie wszystko”? Czy wolno mi oszukiwać, kraść, zabijać, fałszywie świadczyć, czynić rzeczy złe, aby z tego miało wyjść dobre? Apostoł Paweł (Rzym. 3:8) oburza się tym późniejszym zarzutem przeciw niemu, i nazywa to szkalowaniem. On stanowczo zaprzecza, że jakoby “wszystko” wolno mu było czynić; on też nie sądził, żeby jakiś upadły człowiek miał go tak skrajnie rozumieć. On miał na uwadze i rozumiał, że wszyscy, którzy są w Chrystusie, będą sprawiedliwie jedni z drugimi postępować. W tym Apostoł Paweł wykazuje, że wiele rzeczy mógł czynić, które nie były w gruncie złymi, ale nie czynił wiele rzeczy, dlatego, że nie byłyby pożyteczne i przynieść mogłyby ujmę dla słabych w Chrystusie. “Wszystkie rzeczy (to jest, korzyści wypływające z prawa cywilnego, jak on wykazał) wolno mi (czyli mógł bez popełnienia grzechu z nich korzystać, jak każdy inny człowiek), lecz nie wszystkie rzeczy są pożyteczne (i nie przysługują tym, co są w Chrystusie i dlatego dobrowolnie z tych przywilejów zrzekają się)”. “Dlaczego?”...On właśnie odpowiada: “Abyście nie to, co chcecie czynić mieli...a raczej krzywdy cierpcie”...etc. Apostoł zakłada pewien zdrowy rozsądek u swoich czytelników, na przykład gdy mówi (1 Kor. 15:27): “Bo wszystko poddał (Bóg Jehowa) pod nogi Jego (Chrystusa)”. W oczywisty sposób wyrażenie to nie jest literalne, lecz symboliczne i ma bardzo głębokie znaczenie i odnosi się to do władzy i autorytetu danego Chrystusowi. Zdrowy rozsądek to rozumie, i na inną jeszcze rzecz Apostoł Paweł wskazuje, którą zdrowy rozsądek powinien rozumieć, to jest, że jego szeroko ogarniające zapewnienie, że Jehowa poddał wszystkie rzeczy pod Chrystusa, powinno być zrozumiane, że to obejmuje wszystko w takim stopniu, który wykluczałby samego Jehowę, który to poddał pod Niego wszystkie rzeczy. On mówi, że jest to “manifestacją”, przejawieniem się tego Chrześcijańskiego zdrowego rozsądku, który, poinformowany o Bogu w jego zasadach i celach jego planu, umieszcza Jehowę jako Boga ponad wszystko.

Weźmy inny przykład: “Jeden wierzy, że może jeść wszystko” (Rzym. 14:2) Czy można przypuszczać, że niektórzy za dni apostołów wierzyli, że mogli jeść absolutnie wszystkie pokarmy? - zwierzęta, konie, a nawet i ludzi, albo martwe przedmioty, jak domy, drzewa, góry –absolutnie wszystkie rzeczy? Czy powinniśmy użyć ziarna rozsądku i przeczytać porównanie zrozumiewając, że Apostoł mówił w sposób kontrastowy o niektórych, których nazywał słabymi braćmi, którzy mogli spożywać tylko pokarmy z warzyw [“jarzyn”], podczas gdy inni, nie mieli takich wyrzutów sumienia i, jak moglibyśmy powiedzieć, “jedli wszystko i cokolwiek”.

W ten sposób zdrowy rozsądek odnosi się do wszystkiego i zgodny jest ze wszystkimi zasadami nauki Słowa Bożego i jeżeli ktoś posiada choćby odrobinę Jego ducha, taki zrozumie niedorzeczne swe poglądy na daną sprawę odnośnie wyżej wspomnianych Pism. Apostoł Jakub (Jak. 1:13) mówi: “Niech nikt, będąc kuszony, nie mówi: Bóg mię kusi; bo Bóg nie może być kuszonym we złem i sam nie kusi nikogo”. A Izajasz (Iz. 5:20-21) dodaje: “Biada tym, którzy nazywają złe dobrym, (tym, co mówią, że zło, jakie znajduje się w człowieku, przypisują to Bogu), a dobre złem; (za wszystko zło winią Boga, którego jednak “wszystkie dzieła są doskonałe” - i tylko dobre); którzy przedstawiają ciemność za światłość, a światłość za ciemność, gorycz za słodycz, a słodycz za gorzkość. Biada tym, którzy się sobie zdadzą być mądrymi, a sami u siebie roztropnymi”. Jest to ważna sprawa, ażeby nie przekręcać Słowa Bożego. Apostoł Piotr zaznacza, że wielu z tych, co tak czynią, sprowadza na siebie zatracenie - 2 Piotra 3:16.

Ale czy nie jest to specjalnie potwierdzone w 2 Kor. 5:18, że należy wyrażenie “wszystkie rzeczy” brać absolutnie dosłownie – “A to wszystko z Boga jest, który nas z samym sobą pojednał przez Jezusa Chrystusa, i dał nam usługiwanie tego pojednania.”

Naturalnie, nic w tym tekście nie pozostawia do przypuszczenia, ażeby apostoł przypisywał Bogu, że wszystkie upadki i grzechy pochodzą od Niego. Przeciwnie, on pokazuje nasze stanowisko w Chrystusie, który “umarł za wszystkich” (wiersz 14), i chociaż dzieło okupu dokonane zostało przez naszego Pana Jezusa, jednak taki plan zbawienia był zamierzony przez samego Ojca. Wszystkie przyszłe nadzieje naszego zbawienia są w Bogu samym, który nas pojednał z sobą przez Jezusa Chrystusa. Chrześcijański zdrowy rozsądek może to widzieć jasno, że wszelkie zarysy naszego zbawienia, właśnie są tymi, jak wspomina apostoł, wszystkimi rzeczami, gdy pisze: “Wszystkie (te) rzeczy, od Boga są”. Wyrażenie w 1 Kor. 8:6 “Ale my mamy jednego Boga Ojca, z którego wszystko, a my w Nim; i jednego Pana Jezusa Chrystusa, przez którego wszystko, a my przezeń” - jest to powtórzenie, tak jak w poprzedniej, tej samej myśli.

Znaczenie 1 Kor. 11:11-12: “Albowiem jako niewiasta z męża jest, tak też mąż przez niewiastę; jednak wszystkie rzeczy są od Boga” są niezależne jedne od drugich, ale oboje są zależni od Boga, który jest Stworzycielem obydwojga (wiersz 11).

Efez. 1 9-10: “Bóg był postanowił w samym sobie; aby w rozrządzeniu zupełności czasów w jedno zgromadził wszystkie rzeczy w Chrystusie, i te, które są na niebiesiech i te, które są na ziemi”. To odpowiada wyrażeniu w 1 Kor. 15:27 - tu jest powiedziane “wszystkie rzeczy”. W obydwóch wypadkach jest mowa o inteligentnych stworzeniach, o ludziach i duchowych istotach. Jednak nie należy rozumieć, że miało to oznaczać wszystkich ludzi i wszystkich aniołów, jakoby już poddanych Panu naszemu Jezusowi, gdyż ten sam pisarz na innym miejscu dowodzi, że obecnie tylko tacy, którzy dobrowolnie poddadzą się Chrystusowi, i w harmonii z Nowym Przymierzem, będą mieli udzielone jakiekolwiek miejsce pod Chrystusem w całej, otwartej przed nami, wieczności. Wszyscy inni, jako niegodni, zostaną odcięci od życia we Wtórej Śmierci. (Dz. Ap. 3:23). I dla tej też właśnie przyczyny jest postanowiony “sąd dnia wielkiego” - dnia Tysiącletniego - w którym każdy będzie osądzony, czy okaże się godnym lub nie godnym życia wiecznego pod panowaniem Chrystusa. Stąd też znaczenie owych słów, że “wszystkie rzeczy (godnych) zgromadzi w Chrystusie”.

“Wszystkie rzeczy” z poprzedniego wersetu oznaczają, że wszystkie warunki i okoliczności tak obecne jak i przeszłe, które pod opatrznościowym zrządzeniu Bożym zgodnie współpracują dla chwalebnego wyniku Boskiego postanowienia i celu. Bóg, “wszystkie rzeczy” wykonuje według swej woli i zamierzonego z góry planu. Nawet gniew ludzki i diabelski, który stale walczy przeciw Bogu i sprzeciwia się Jemu, w słusznym czasie (nie w znaczeniu, żeby Bóg miał być wykonawcą złego lub nim posługiwał się) Boska opatrzność w swej mądrości tak zrządzi, że chwalić Go będzie, a pozostałość, która mogła by w jakikolwiek sposób zakłócić jego ostateczne cele, On ograniczy - Ps. 76:11.

Żyd. 2:10: “Albowiem należało na tego, dla którego jest wszystko, i przez którego jest wszystko, aby wiele synów do chwały przywodząc, Wodza Zbawienia ich przez ucierpienie doskonałym uczynił”. Z powyższych słów Apostoła byłoby bardzo niedorzecznym mniemać, że “wszystkie upadki, przestępstwa i grzech” świata tego są stworzone przez Boga i dla Boga. Właściwa myśl, jaka zawiera się w powyższych słowach, że “wszystko” odnosi się do zamierzonego Boskiego celu, jaki będzie osiągnięty w swoim słusznym czasie przez Chrystusa i dla Chrystusa, a tym samym w głównych zarysach dla Boga, bo takie jest zrządzenie Boże; gdyż wszystko będzie doprowadzone do doskonałości i harmonii z Nim - Jego plan i Jego moc zdolna wykonać te zamiary przez Jezusa Chrystusa, Pana naszego. Bóg mając taki zamierzony plan, którego częścią było wywyższenie Kościoła Chrystusowego do Boskiej natury, było właściwym, aby tacy przed ich wywyższeniem byli odpowiednio wypróbowani w ich posłuszeństwie. Nawet nasz Pan Jezus, zawsze lojalny i wierny, nie powinien być niczym mniej niż zwycięzcą i nie mniej wypróbowanym niż synowie chwały, dla których jest on Książęcym Przywódcą. Dlatego też Boskie zarządzenie objęło także i jego (tak, jak wielu przywodzonych pod jego przywództwo), aby wszyscy, którzy chcieliby otrzymać największą doskonałość boskiej natury, muszą dowieść swojej godności tego przez znoszenie cierpień i opieranie się grzechowi.

Rzym. 11:36: “Albowiem z niego i przezeń i w nim są wszystkie rzeczy”. Patrząc na teksty poprzedzające powyższe słowa widzimy, że Apostoł nie naucza, ażeby wszystek grzech, upadki i przestępstwa były spowodowane przez naszego Pana; lecz przeciwnie, on odnosi się do pewnych błogosławieństw i łask, które nastąpić mają dla Izraela (wiersze 25-27). Chociaż będąc zaślepieni w grzechu niegodnie zamordowali Pana, Dawcę żywota i chwały, i przez to ściągnęli na siebie Boski gniew i oburzenie, co było powodem ich narodowego odrzucenia i popadli w wielkie zamieszanie i ucisk, jednak, pomimo wszystkiego, Bóg ma sposób, aby zesłać im błogosławieństwo, tak na nich, jak i na wszystką ludzkość, przez Chrystusa i Jego uwielbiony Kościół (wiersze 30-31), który podczas Tysiącletniego panowania rozszerzy łaskę i da zbawienie wszystkim posłusznym; otworzy oczy ślepym i słuch głuchym przywróci. Takie zrozumienie Boskiej mądrości i dobroci prowadzi Apostoła do zachwytu i wykrzyczenia, jak podają wiersze 33-36, w których jest potwierdzenie, że ten plan nie jest ludzkiego wymysłu, ani nie będzie przeprowadzony przy ludzkiej pomocy; gdyż żaden człowiek ani nie marzył o tym tak wzniosłym i zadziwiającym Bożym zamiarze sprawiedliwości i litości. A jednak to wszystko zamierzył Bóg i w słusznym czasie wszystko to będzie wykonane przez Chrystusa dla Jego chwały.

Tak więc powyższe wersety nie nauczają tego, co twierdzą krytykowane przez nas pisma, ale są w doskonałej harmonii z każdą zasadą prawdy i sprawiedliwości przedstawioną w Słowie Bożym.

BOSKI NADZÓR NAD WSZYSTKIMI RZECZAMI

To, że oczy Pańskie upatrują wszystko, tak dobre jak i złe, jest niekwestionowanym. “Boć żywe jest słowo Boże...przenikające...i rozeznające myśli i zdania serdeczne; a nie masz żadnego stworzenia, któreby nie było jawne przed obliczem jego; owszem wszystkie rzeczy obnażone są i odkryte oczom tego, o którym mówimy” (Przyp. 15:3, Żyd. 4:12-13). To, że Bóg może temu zapobiec i zatrzymać zło we wszelkim jego kierunku bez wątpienia jest prawdą; lecz to, że tego On jeszcze nie uczynił jest jasnym; przepowiedział on także, że przyjdzie czas, gdy wszelkie zło będzie kompletnie związane. Stąd też jest właściwym powiedzieć, że Bóg dozwolił na zło, przestępstwa i upadki, jednak błędnym i szkalującym (oszczerczym /przyp. tłum) byłoby mniemanie, że On spowodował lub stworzył, propagował, albo był w jakimkolwiek sensie autorem takich rzeczy.

“Żaden, gdy bywa kuszony, niech nie mówi: od Boga kuszony bywam;...bo Bóg nikogo nie kusi; ale gdy bywa kuszony, od swoich własnych pożądliwości bywa pociągnięty i przynęcony (żądzą bogactwa, sławy lub zaszczytów, itd.)... Nie błądźcież, bracia moi mili. Wszelki datek dobry, i wszelki dar doskonały z góry jest, zstępujący od Ojca światłości, u którego nie masz odmiany, ani cienia zmiany... Bo gniew męża nie sprawuje sprawiedliwości Bożej” (Jak. 1:13-20). I w tym znów Bóg powtarza nam, wykazując, że gniew człowieczy jest przez niego użyty dla osiągnięcia jego dobrych celów.

Oświadczenie Proroka (Ps. 76:10-11) zapewnia nas, że w czasie wielkiego ucisku, gdy Pan powstanie, aby sądził i zbawił wszystkich pokornych na ziemi, wówczas On będzie przyczyną, że gniew człowieczy chwalić Go będzie, a pozostali, którzy tego czynić nie zechcą, będą powstrzymani, jak w to wierzymy, i rozpocznie się inna taktyka Boskiego postępowania z ludźmi, odmienna od wszystkich poprzednich po wszystkie czasy, od chwili, gdy zło, upadek i przestępstwa weszły na świat. Potop był właśnie w tym celu, aby powstrzymać zło w swym pędzie; tak samo tyczy się to i do zniszczenia Sodomy, wytracenia Korego i jego zgrai, zniszczenia Chananejczyków i zabranie ich dobytku, itd., a nawet dozwolenie, aby takie same rzeczy przechodził i Izrael dla tych samych powodów.

Wobec tego prawie we wszystkich wypadkach przyczyna zniszczenia jest zawsze wykazana. W czasie potopu całego świata, oprócz Noego i jego rodziny, wszyscy inni byli zepsuci i uczynki ich były złe. O Sodomie jest powiedziano, że grzechy ich były ogromne, przeto Bóg widział za właściwie znieść ich (Ezech. 16:50). Jego postępek usprawiedliwiony jest z dwóch przyczyn: po pierwsze, w tym jest pokazany przykład dla przestrogi przyszłych pokoleń, którzy po tym żyć mieli bezbożnie (Juda 1:7; 2 Piotr 2:6); a po drugie, ponieważ Bóg “w czasie właściwym” przywróci ich (wzbudzi z grobu) do znajomości chwalebnej Jego zamiarów, jakie dawno już zrządził dla nich i dla wszystkich innych pod Nowym Przymierzem, które zapieczętowane zostało przez drogocenną krew Chrystusa, które jednak dotąd w zupełności nie weszło w życie. Poza tym w czasie właściwym, podczas Tysiąclecia, oni zostaną wzbudzeni, wtedy tak oni jak i wszyscy inni będą powstrzymani od czynienia złego pod panowaniem Królestwa Chrystusowego, i otrzymają pełną sposobność osiągnięcia wiecznego żywota na ziemi. - Zobacz Ezech. 16:48-50; Ezech. 16:53-55; Ezech 16:60-63.

ZNISZCZENIE CHANANEJCZYKÓW

W łączności ze zniszczeniem Chananejczyków (Amorejczyków, Hetejczyków, Jebuzejczyków, itd.), zostało nam powiedziane, że Pan nie wprowadzi Izraela do ich ziemi, ale zostawi swój lud w Egipcie (gdzie nauczyli się korzystnej lekcji uniżoności), ponieważ nieprawość Chananejczyków jeszcze się nie dopełniła (1 Moj. 15:16). Najwidoczniej każdemu narodowi było dozwolone brnąć w grzech tylko do pewnego stopnia, przy którym był on zatrzymywany. A zatrzymywanie grzechu dostarczyło wielości ilustracji, typów, sugestii i naszkicowanych wskazówek co do Boskiego ogólnego planu ostatecznego zniszczenia zła i ustanowienia wiecznej sprawiedliwości na świecie.

A więc we właściwym czasie na uwolnienie Izraela spod niewoli w Egipcie (który w sam raz przedstawia zniewolenie Grzechu), był również właściwy czas na oczyszczenie Egiptu i Pan wykorzystał sposobność do pokazania swej mocy tak w wyzwoleniu swego ludu związanego przymierzem, jak i w przezwyciężeniu wszelkiej opozycji. Stąd on “wywyższył” na tron Egiptu tego członka panującej rodziny, który był najbardziej zuchwały i hardy, i który najbardziej i najdłużej sprzeciwiałby się Boskiemu planowi, w zamiarze uczynienia z niego i jego armii typu na Szatana i jego złych sług, wiecznie szukających możliwości zniewolenia i utrzymywania w więzach tych, którzy pragną uczynić przymierze z Bogiem. Wyzwolenie dla jednej klasy dzięki Boskiej mocy i obalenie innej, było więc w harmonii nie tylko z zasadami sprawiedliwości, ale także przykładem większej pracy podziału i separacji, która będzie wykonana przez Boga we właściwym czasie pomiędzy tymi, którzy służą Bogu a tymi, którzy mu nie służą – Mal. 3:18.

Tak więc, podobnie, wejście Izraela do Chanaanu i przezwyciężenie Chananejczyków, których nieprawość się dopełniła, była nie tylko aktem sprawiedliwości, ale to był także typ na to jak, gdy prawdziwa ziemia obiecana (Ziemia – podczas Wieku Tysiąclecia) zostanie osiągnięta, wszystkie stare i grzeszne drogi i instytucje muszą zostać zniszczone, i te rzeczy są także typicznymi odnośnie Chrystusa dziś – odnośnie tego jak, gdy on przez wiarę opuszcza świat, Egipt, i wchodzi w posiadanie Boskich obietnic, on musi prowadzić wytoczyć wyniszczającą wojnę przeciw starym grzesznym skłonnością jego upadłej natury.

Myśląc o Boskim postępowaniu w dozwalaniu grzechu na pewien czas, powinniśmy pamiętać, że serce upadłego człowieka jest skłonne ku grzechowi – zawiści, złości, dumie, nienawiści, niesnaskom, rozwiązłości, i że te grzeszne skłonności są zawsze gotowe skorzystać z każdej sposobności do działania. To, że Bóg dozwolił na sposobności dla zła jest więc prawdziwe; ale to, że on inspiruje grzeszne myśli, pożądliwości i uczynki jest kompletnie fałszywym.

Spójrzmy na niektóre ilustracje cytowane jako dowody, że Bóg inspiruje grzeszne uczynki.

DOŚWIADCZENIA JÓZEFA

Bracia Józefa sprzedali go do niewoli, a gdy później odnaleźli go jako władcę całego Egiptu, bali się strasznie kary za ich zbrodnię. Ale aby rozproszyć ich obawy Józef powiedział: “Jednak teraz nie frasujcie się, ani trwóżcie sobą, żeście mię tu sprzedali; boć dla zachowania żywota waszego posłał mię Bóg przed wami” (1 Moj. 45:5). Ale odpowiadamy, że nie znajdujemy tu powodu dla obarczania Wszechmocnego winą braci Józefa. Szczepan, pełny ducha świętego, oświadcza (Dz. Ap. 7:9), że ich zachowanie nie było inspirowane przez Boga, ale przez ich własną zazdrość, co w pełni zgadza się z Jak. 1:13-16.

Czy powinniśmy wobec tego powiedzieć, że Józef zrobił pomyłkę w swym oświadczeniu? Nie, zarówno oświadczenie Józefa, jak i Szczepana są prawdziwe. Bracia Józefa byli pełni zazdrości i zaplanowali jego morderstwo, ale Bóg wywołał strach, by zadziałał w umyśle jednego z nich, przez którego sugestię zazdrości bracia zmienili swój sposób postępowania i sprzedali Józefa jako niewolnika. Tak więc Boska część w żaden sposób nie zmieniła moralnej odpowiedzialności braci Józefa, ani nie zainspirowała w nich złych myśli. Ona zaledwie przekierowała złą myśl w innym kierunku (aby sprzedać zamiast zamordować go), który nie byłby w konflikcie z Boskim planem w odniesieniu do Józefa, jego sługi. To jest zaledwie ilustracja Boskiej mocy do kontrolowania bez ingerowania w moralność charakteru człowieka.

Podobnie było z wszystkimi innymi kłopotami Józefa. Ponieważ Józef został wzięty z więzienia na tron Faraona, bezdyskusyjnym jest, że Bóg był inspirującym powodem kryminalnego oskarżenia rzuconego przez żonę Potyfara, na mocy którego Józef był wysłany do więzienia. Z drugiej strony – Bóg mógł wprowadzić Józefa na tron Egiptu na setki różnych innych sposobów, które byłyby kompletnie różne od żony Potyfara i zazdrosnych braci Józefa. Wykorzystany sposób był naturalnym biegiem wypadków, który Bóg przekierował i odwrócił w taki sposób, że bez ingerowania w wolę kogokolwiek, Jego wola ku dobremu, została zaprowadzona.

Tak więc to w ten sposób Bóg sprawia, że nawet i gniew człowieczy (natura grzesznej i upadłej rasy) musi go chwalić, podczas gdy ostatek, który chciałby przeszkodzić jego planom, on ukróci (Ps. 76:11). Gdy, w przyszłości, będzie to jasno pokazane wszystkim, że wysiłki złych ludzi przeciw Bogu i przeciw jego dzieciom, były wszystkie kontrolowane i użyte przez Boga dla pewnego ćwiczenia, albo innych korzystnych błogosławieństw dla tych, którzy kochają go i służą mu, wtedy obecny gniew człowieczy zacznie chwalić Pana przez pokazanie jego mądrości i dobroci.

PRAWOŚĆ I PRÓBA HIOBA

Twierdzi się, choć całkowicie bezpodstawnie, że przypadek Ijoba jest kolejnym dowodem na to, że Bóg jest autorem “wszelkiego grzechu, nikczemności i zbrodni”. Sprawozdanie podane w pierwszym i drugim rozdziale Księgi Ijoba, które przedstawia Jehowę i Szatana porozumiewających się odnośnie Ijoba, powinny być rozumiane jako fakty ubrane w obrazowy język dla podania w jasny sposób pewnych konkretnych lekcji. Bóg chciał nauczyć nas, że nie mamy przypisywać naszych nieszczęść jemu, lub złu czy okrucieństwu z jego strony; że one są zaledwie dopuszczone by przyszły na nas dla wypróbowania nas, a ostatecznie dla dobra wszystkich, których wierność i prawość w stosunku do niego zostaną w ten sposób wypróbowane.

Jak wiele wspólnego Szatan ma z nieszczęściami obecnego czasu (burzami, trzęsieniami ziemi, itd.), poza ich ogólnym spadaniem na człowieka po tym jak wprowadził naszą matkę Ewę w grzech, nie jest jasno pokazane w Piśmie Świętym*). Ale dane jest do zrozumienia, że on ma wiele wspólnego z wszystkimi ludzkimi nieszczęściami, zarówno pośrednio, jak i bezpośrednio, a lekcja pokazana w przypadku Hioba pokazuje to, że przynajmniej w odniesieniu do ludu Bożego, moc Szatana jest ograniczona. On nie może zniszczyć ich zgodnie z swoją wolą; on nie może dotknąć ich niedolami z wyjątkiem, gdy ich Bóg na to dozwoli**). A my mamy błogosławione zapewnienie, że on dozwoli tylko na takie nieszczęścia, które posłużą ku naszemu rozwojowi, oraz by wypróbować nasze zaufanie i posłuszeństwo.

*) z tego powodu nie możemy przypisać Żyd. 2:14 pełnej mocy implikowanej w naszym powszechnym przekładzie (chodzi o KJV – ale i w naszych polskich przekładach również /przyp. tłum). Gdyby Szatan miał władzę śmierci w pełni pod swoją kontrolą, to moglibyśmy być pewni, że święci Boży już dawno temu byliby zmieceni z powierzchni ziemi. Jakkolwiek wielką moc może przejawiać nad światem, wiemy, że jego moc nie rozciąga się na Kościół (Jana 7:30; Jana 13:1; Filip. 1:15; Mat. 10:27-31). W tym przypadku wydaje się oczywistym, że słowo przetłumaczone jako moc (władza /przyp. tłum) powinno być lepiej przetłumaczone jako domena. Domeną Szatana jest domena śmierci – czyli np. śmierć jest pewnym rezultatem dla wszystkim którzy mu służą i są mu posłuszni.

Przeczytaj artykuł “Czy Śmierć jest Karą, czy Konsekwencją?” z naszego numeru z 1 Sierpnia 1894r (R-1683 /przyp. tłum)

**) Przeczytaj artykuł “Szczególna Boska Opatrzność” z 1 Sierpnia 1893 (R-1560 /przyp.tłum), oraz “Księga Ijoba” z 15 Marca 1893 (nie znalazłem numeru reprintu /przyp. tłum).

Jak powiedział Ijob (Ijoba 2:10), tak też w doświadczeniach mogą powiedzieć wszyscy z ludu Bożego: Czy mamy przyjmować błogosławieństwa z Pańskiej ręki, a odmawiać oczyszczania i bolesnych doświadczeń, jeśli on widzi, że najlepiej będzie dopuścić na nie? Czy nie powinniśmy raczej ufać Panu i cierpliwie akceptować wszelkie doświadczenia, jakie mogą przyjść na nas, wiedząc, że on może zainterweniować i obronić nas, i, że cokolwiek na co on dozwoli musi być dla naszego dobra, jeśli zostaniemy przez nie właściwie doświadczeni? – Żyd 12:5-11

“IŻALI JEST W MIEŚCIE CO ZŁEGO, KTÓREGOBY PAN NIE CZYNIŁ?”

Powyższy tekst jest także niewłaściwie używany - aby udowodnić, że Bóg jest inspiratorem wszystkich rzeczy, złych i dobrych, włączając “grzech, zbrodnie i niegodziwość”. Tekst ten znajdujemy u Am. 3:6.

Dosłowne tłumaczenie tego tekstu brzmi: “Czy gdyby w mieście była jakaś klęska (ang. “calamity” – klęska, plaga, nieszczęście, katastrofa, kataklizm /przyp. tłum), to Pan nie miałby z nim nic do czynienia?” Innym, podobnym tekstem zacytowanym dla udowodnienia jest Iz. 45:7 – “Który (...) sprawuję pokój, i stwarzam złe. Ja Pan czynię to wszystko”.

Aby zrozumieć te dwa teksty, musimy mieć w naszym umyśle dwie rzeczy: (1) właściwe znaczenie słowa “zło”, oraz (2) specjalny, wynikający z przymierza, związek Izraela z Bogiem.

Po pierwsze, pierwszorzędnym znaczeniem słowa “zło” (ang. “evil” – przyp. tłum) jest, według słownika Webstera, “cokolwiek, co bezpośrednio, lub pośrednio jest powodem cierpienia”. Jego synonimami są: ang. “injury” (krzywda, rana, szkoda /w nawiasach przyp. tłum), ang. “mischief” (szkoda, psota, bieda), ang. “harm” (krzywda, szkoda, uszkodzenie), ang. “calamity” (klęska, plaga, nieszczęście, katastrofa, kataklizm). To samo źródło podaje “moralne zło” (ang. “moral badness” /przyp. tłum) jako drugorzędną definicję (“Słownik języka polskiego” PWN ma odwrotną kolejność znaczeń, tam pierwszym znaczeniem jest “to, co jest niezgodne z zasadami etyki”/przyp. tłum).

To drugorzędne znaczenie wyrasta z pierwszorzędnego na zasadzie toku myślenia: wszelkie zło jest złem, niezależnie od tego, czy wynika z niego moralne postrzeganie i odpowiedzialność, czy też nie. Zgnilizna, lub też zło w sercu jabłka jest złem dokładnie tak samo, jak zgnilizna moralna w sercu człowieka. Ta pierwsza jest fizycznym złem, z którego nie wynika żadna moralna wartość ani odpowiedzialność, ta druga jest moralnym złem i wynika z niego moralna odpowiedzialność.

Jak ktokolwiek o dobrych motywach mógłby pominąć to oczywiste znaczenie słowa “zło” w tych tekstach Pisma Świętego i próbować udowodnić, że Wszechmocny inspiruje wszelki “grzech, zło i niegodziwość” w każdym mieście i każdym czasie – jest ciężko pojąć. To wygląda jak rozmyślna walka z Słowem Bożym aby wesprzeć bluźnierczą teorię.

W tym tekście słowo “zło” jest użyte jako kontrast dla słowa “pokój” i, skutkiem tego niesie myśl o kłopotach, wojnie, albo jakimś innym podobnym źle kontrastowym do pokoju. Jeśli byłoby tu na myśli moralne zło, to kontrastowym słowem byłoby “sprawiedliwość”, albo “dobroć”. Taka jest zasada języka.

Po drugie, gdy rozważymy, że te słowa Jehowy w szczególności odnoszą się do Izraela i jego typicznego ludu przymierza, otrzymujemy jasne światło rzucone na nie. Tak jak Bóg ma szczególne zainteresowanie i troskę o cały swój Duchowy Izrael, przywiązany do niego więzami Nowego Przymierza, tak też miał szczególną troskę o Cielesny Izrael jako o naród pod warunkami ich Przymierza Zakonu, podczas, gdy to przymierze było w działaniu i zanim oni, jako ludzie, zostali odcięci od jego łaski. Pod Nowym Przymierzem każdy pojedynczy syn Boży jest podmiotem specjalnego nadzoru, oczyszczania i naprawy, podczas gdy pod swym Przymierzem Zakonu Izrael był naprawiany i oczyszczany jako naród.

Pokaże to odniesienie się do zasad przymierza pomiędzy Bogiem a narodem Izraelskim. Deklaracją, lub inaczej obietnicą, Bożą dla nich było, że jeśli jako naród będą przestrzegać praw, które on im dał, to on będzie ich Bogiem, ich tarczą i obrońcą od wszelkiego rodzaju zła, wojen, zaraz, głodów, itd., i będzie błogosławił ich pokojem, dobrobytem i obfitością. Ale, jeśli oni zaniedbają czynienia rozkazań Boga i staną się bałwochwalcami i promotorami zła jak okoliczne narody, to Bóg oświadczył, jako część przymierza z nimi, że oni zostaną dotknięci chorobami, zarazami i głodami, oraz, że będą oddani w ręce ich nieprzyjaciół. Zobacz wykaz poszczególnych obiecanych błogosławieństw i gróźb zła w 3 Moj. 26:3-25; 5 Moj. 11:13-28; 5 Moj. 28:1-8; 5 Moj. 28:15-23; 5 Moj. 28:36-49.

Aczkolwiek Bóg tak dobitnie ostrzegł Izraela czego mogą się spodziewać, wygląda na to, że oni mieli wyobrażenie, że ich błogosławieństwa i nieszczęścia były sprawami losu i okoliczności, tak jak to było w sąsiednich, bezbożnych narodach; a w powyższym tekście (Am. 3:6) Bóg wskazuje im, że w związku z jego przymierzem z nimi, ich nieszczęścia nie mogły przyjść ani bez jego wiedzy, ani bez jego dozwolenia. To jest także jasnym z kontekstu (Am. 3:1-3): “Słuchajcie słowa tego, które mówił Pan przeciwko wam, synowie Izraelscy! przeciwko wszystkiemu rodzajowi, którym wywiódł z ziemi egipskiej, mówiąc: Tylkom was samych poznał (rozpoznałem przez zawarte przymierze) ze wszystkich rodzajów ziemi; przetoż was nawiedzę dla wszystkich nieprawości waszych”

Tak więc powyższe wersety wcale nie uczą, że Jehowa jest wielkim grzesznikiem, inspiratorem wszelkiej “nieprawości, zbrodni i grzechu” w każdym mieście, ale naucza rzeczy zupełnie przeciwnej – że wspomniane zła były nieszczęściami, na które Bóg miał dozwolić, albo zesłać na Izraela, z powodu ich nieprawości.

Lekcja zawarta w Iz. 45:7 jest podobna. Pan, oczyściwszy Izraela przez siedemdziesięcioletnią niewolę w Babilonie, wskazuje, że okoliczności prowadzące do ich powrotu do ich ziemi, w nie mniej ważny sposób pochodzą od niego i przez niego, choć były wykonane przez Cyrusa, pogańskiego wojownika. Duch wojny, żądza władzy i złota, które rozpanoszyły się wśród ludzi i narodów nie są inspirowane przez Boga; ale kiedy nadszedł czas na wyzwolenie Izraela, Bóg dozwolił zastępom Medów i Persów wystąpić przeciw Babilonowi i przyniósł powodzenie drodze do tronu bardziej szlachetnemu i dobroczynnemu Cyrusowi, oraz we właściwym czasie dozwolić mu wydać dekret o przywróceniu Izraela do ich własnej ziemi, na końcu przewidzianych siedemdziesięciu lat jego spustoszenia.

W tym przypadku, tak jak w pozostałych, nie ma możliwości posądzenia Wszechmocnego o “grzech, zbrodnię i nieprawość”. On w żadnym stopniu nie wpływał na rozumienie moralności przez Cyrusa, ani przez Izraela, ale, jak zawsze, zaledwie wykorzystał przewagę nad celami i żądzami cielesnych ludzi i pokierował ich drogami (nie ich motywami) ku zrealizowaniu swoich planów błogosławienia i uleczenia swego ludu, w stosunku do których dozwolił uprzednio, zgodnie z warunkami jego przymierza, aby zostali podbici i zniewoleni przez Babilon.

Dowiedliśmy na podstawie powyższych faktów, że rzetelnie zbadane Słowo Boże w pełni broni Boskiego charakteru, tak, że nawet teksty cytowane dla podtrzymania bluźnierstwa jasno i dobitnie przeciwstawiają się temu; i ostrzegamy wszystkich aby byli ostrożnymi w stosunku do teorii – ich własnych i innych ludzi – które wymagają zniesławienia Boskiego charakteru dla podtrzymania ich, które oskarżają Boga o bycie inicjatorem i autorem “wszelkiego grzechu, nieprawości i zbrodni” na świecie, w celu udowodnienia, że on będzie musiał wraz z upływem czasu wycofać się z tego i wypracować sprawiedliwość we wszystkich i zachować wszystkich na wieki, a to bez okupu. Niech Bóg będzie prawdziwym choćby to miało uczynić każdego człowieka kłamcą.

BÓG WSZECHMOGĄCY

Tak pewnym, jak to, że każdy człowiek jest upadłym i niedoskonałym, jest też to, że ich zdolności rozumowania są niezdrowymi, z wyjątkiem, gdy kierowane są poprzez Słowo Boże - “ducha zdrowego zmysłu”. Lecz pewna klasa myślicieli, zaniedbujących używania rozumu w zakresie Boskiego objawienia, wikła samych siebie w swych własnych niezdrowych rozumowaniach.

Oni pytają: (1) Czyż Bóg nie jest wszechmądry? Z pewnością – opowiadamy. (2) Czyż on nie jest wszechmocny? Bezsprzecznie – odpowiadamy. A więc, skoro tak, to mówią oni: (3) jeśli byłby on wszechmądry i wszechmocny, to czy może się zdarzyć jakakolwiek rzecz na świecie w sprzeczności z jego wolą, albo mocą? Czyż nie powinniśmy przychylić się ku przekonaniu, podtrzymywanemu przez wiele minionych wieków przez ludzi zwanych Fatalistami, że cokolwiek się zdarzy, od ukąszenia komara po epidemię, albo od upadku płatku śniegu po trzęsienie ziemi, czy tornado, jest od Boga; i że cała natura wypełnia jego wolę? Czyż nie powinniśmy przypuszczać także, że wszystkie myśli i uczynki ludzi, tak dobrych, jak i złych, są inspirowane przez Boga? A jeśli te argumenty zostaną przyjęte, to czy cały rodzaj ludzki nie jest jak glina w rękach Jehowy, którą on może i kształtuje raz ku dobru, a w innym przypadku ku złu? A skoro tak, to czyż wszystkie nasze wysiłki ku dobru, lub ku złu nie są daremne? Skoro Bóg jest wszechmocny, to kto mógłby się sprzeciwić jego woli ku dobru, lub ku złu? Czyż nie jest więc tak, że jedynym rozsądnym kursem jest zaprzestać wszelkich wysiłków ku dobru, lub ku złu, i zaledwie podążać za dobrymi, lub złymi impulsami, które w nas powstają?

Odpowiadamy, że to jest po prostu rozumowaniem kołowym (błędnym kołem), bez odniesienia się do Boskiego objawienia jego charakteru i planu. Przyjęcie takiego punktu widzenia jak jednostka, którą krytykujemy, było wystarczająco złym nawet w ciemnościach zamierzchłej przeszłości dla tych, którym Jehowa nie dał żadnego objawienia dotyczącego swej woli ani planu, ani też jego postawy względem grzechu i sprawiedliwości; ale taka skłonność do całkowitego przypuszczania, kompletnie ignorująca oświadczenia samego Jehowy odnośnie jego korzystania ze swojej mocy, jest niewybaczalne wśród dzisiejszych Chrześcijan.

Podczas gdy jest prawdą, że Jehowa jest wszechmocny, i, że nikt nie jest w stanie przeciwstawić się jego woli, to jednak prawdą jest także, że on nie wykorzystuje swojej mocy w każdej sprawie, ani nie nakazuje swojej woli, aby była wykonywana we wszelkich sprawach.

Jehowa zapewnia nas, że grzech jest buntem przeciwko niemu i jego sprawiedliwej opatrzności ku naszemu dobru; że choć on ma moc, aby zniszczyć grzeszników, to ma bardziej szlachetny plan odnoszący się do nich, który będzie dokonany poprzez Chrystusa; i, że choć on mógłby uczynić ludzi innymi, on wolał obdarzyć ich szlachetną cechą istot inteligentnych, to znaczy, wolną wolą, albo innymi słowy, mocą wyboru pomiędzy grzechem a sprawiedliwością.

Ta cecha wolnej woli obecna dzięki temu w rasie ludzkiej, musi zostać poddana testowi wyboru, przez przedstawienie alternatyw posłuszeństwa i nieposłuszeństwa Panu, a dla mądrego celu temu testowi został najpierw poddany nasz pierwszy przodek, w którym byliśmy my wszyscy, a gdy on upadł w grzech i spowodował swoje potępienie, to Święty Paweł mówi nam, że wyrok śmierci został na nas przekazany, gdyż “Któż pokaże (uczyni, zrodzi /przyp. tłum) czystego z nieczystego? Ani jeden” (Rzym. 5:12; Ijoba 14:4). Zatem całe stworzenie człowieka zostało poddane słabości (odziedziczonym skażeniom od grzechu i jego potępienia na śmierć), nie z wyboru (gdyż zarówno skaza grzechu i potępienie zostało przekazane na nich wszystkich zanim oni zostali urodzeni), ale dzięki rozsądkowi jego (Jehowy), który (przez dozwolenie na zwiedzenie i upadek na początku) poddał ich pod nie w nadziei (nie nadziei z strony Boga, gdyż on miał wiedzę, - ale w poddaniu człowieka słabości, Bóg, w swych zarządzeniach, dał człowiekowi podstawę do nadziei na przyszłe wybawienie spod zniewolenia grzechu i śmierci), po to, aby tak jak przez jednego człowieka potępienie przyszło na wszystkich ludzi ku śmierci, tak aby i darmowy dar przebaczenia i życia przez jednego, Jezusa Chrystusa, mógł obfitować we wszystkich (którzy zaakceptują to w wierze i posłuszeństwie) a dzięki temu całe stworzenie (wszyscy chętni i posłuszni) mogli być (poprzez Chrystusa) być wyzwoleni z więzów zepsucia (śmierci), ku chwalebnej wolności dzieci Bożych (wolności od grzechu i śmierci) (Rzym. 8:20, Rzym 5:18; Rzym 5:21; (a tak w ogóle, to Rzym 5:12-21 /przyp. tłum)).

Poprzez dozwolenie na grzech i jego konsekwencje przez pewien okres czasu, Bóg podporządkował swoją miłość do sprawiedliwości, swą przyjemność w dobrym, czasowo dla doświadczenia ludzi i poinstruowania ich w zasadach sprawiedliwości, które tkwią u podstaw jego rządów.

Podczas obecnego czasu, w którym możemy widzieć czym skutkuje droga grzechu, Pan ignoruje wiele z tego, co jest obrzydliwe przed jego oczyma, i nie wymierza szybko zasłużonego karania. Ale on oświadcza że “Nie będzie się na wieki wadził [ganił, gromił], a gniewu wiecznie chował [powstrzymywał, ograniczał]” (Ps. 103:9). Chociaż może obecnie wyglądać, jakby Bóg był opieszały w wypełnianiu swych obietnic, tak odnośnie czyniących dobro, jak i czyniących zło, to jednak nie tak ma się ta sprawa. Pan nie jest opieszały, choć tak niektórzy uważają, o czym mówi Apostoł (2 Piotra 3:9), ale jest obfity w łasce, nie pożądając zniszczenia kogokolwiek, ale tego, by wszyscy powrócili do niego i żyli. Niemniej jednak, każdy dobry uczynek będzie w odpowiednim czasie przypomniany i nagrodzony, a każdy złośliwy uczynek ukarany: “Mnie pomsta, a Ja oddam, mówi Pan” (Rzym. 12:19)

Bóg po prostu ofiarowuje swój czas, pozwalając na to, by jego wola, słowo i charakter były źle zrozumiane przez niektórych i źle przedstawiane przez innych, pozwalając ludziom by mieli doświadczanie w wykonywaniu swoich własnych woli i wypróbowywaniu swych własnych planów i teorii, aby przez to lekcja o grzechu i jego skłonnościach i wynikach mogła być jasno widzialną i docenioną zarówno przez aniołów jak i ludzi. Następnie Pan powstanie i poprzez swego Pomazanego Syna okaże swoją moc i uczyni znajomą swoją wolę. On wykona sąd według sznura, a sprawiedliwość według wagi, zatopi każdą drogę ucieczki kłamstw (Iz. 28:17). Jego wola wtedy będzie czyniona na ziemi, jak jest czyniona w niebie (Mat. 6:10). Wiedza o, i doświadczenie z sprawiedliwością będzie wymuszone wśród ludzi przez Tysiącletnie panowanie Chrystusa; wszyscy przyjdą do znajomości prawdy; wszyscy zobaczą wyniki sprawiedliwości jasno skontrastowane z ich poprzednimi doświadczeniami z grzechem i samolubstwem*).

*) Zobacz “Królewski Gościniec” z zeszłego numeru (chodzi o R-1771, dostępny już również po polsku /przyp. tłum)

Bóg miał cel w takim dozwoleniu człowiekowi na spróbowanie buntu i samolubstwa, oraz w późniejszym (w czasie Tysiącletniego panowania Chrystusa) zmuszeniu wszystkich aby mieli doświadczenie z innymi wynikami, kiedy jego wola będzie czyniona na ziemi, tak jak jest czyniona w niebie. Miało to na celu wybranie tych spośród jego stworzeń, którzy po otrzymaniu pełnej znajomości o sprawiedliwości, będą kochali dobro, sprawiedliwość, czystość i świętość, a czuli wstręt do grzechu. Bóg właśnie takich szuka aby go czcili, gdyż oni będą chcieli i mogli służyć mu w duchu i w prawdzie. Po tym, gdy zostaną w pełni wypróbowani, będzie jego dobrym upodobaniem, aby oni żyli wiecznie, i on obiecuje im niekończące się życie i społeczność z nim samym. Wszyscy inni zostaną odcięci od życia w Wtórej Śmierci, ponieważ on nie ma przyjemności w takich, którzy kochają zło: “Bo niegodziwcy będą wytępieni, Ci zaś, którzy pokładają nadzieję w Panu, odziedziczą ziemię. Jeszcze trochę, a nie będzie bezbożnego; Spojrzysz na miejsce jego, a już go nie będzie. Lecz pokorni odziedziczą ziemię i rozkoszować się będą obfitym pokojem” - Ps. 37:9-11 (BW).

Przez to właśnie widzimy fałszywość tego rozumowania kołowego (błędnego koła /przyp. tłum) takich, którzy osądzają Pana po prostu według swoich własnych słabości, a nie przez jego Słowo. Jak wspaniałym jest punkt widzenia reprezentowany przez Pismo – że Jehowa, jego wola i wszystkie jego uczynki są całkowicie po stronie czystości, sprawiedliwości i prawdy, i że on w żadnym znaczeniu nie praktykuje, ani nie aprobuje grzechu, ani nie sprawia, że inni go czynią, ani nawet w najmniejszym stopniu nie pochwala go; ale że, przeciwnie, podczas ganienia go i wyjaśniania jego skłonności i wyników, on na pewien czas powstrzymuje swoje oburzenie i sprawiedliwość i dozwala ludziom na czynienie ich samowolnych, grzesznych planów, i na nauczenie się, jeśli będą chcieli, z doświadczenia lekcji, że grzech zawsze jest złem i, że należy go omijać.

BOSKIE OŚWIADCZENIE ODNOŚNIE JEGO WOLI I DOBREGO UPODOBANIA

Pozwólmy teraz Słowu Bożemu aby powiedziało nam o rzeczach, które on ukróci, oraz o tych, które sprawiają mu przyjemność.

Bóg ma upodobanie w szczerości - 1 Kron. 29:17.
On ma
upodobanie w pomyślności (polskie tłumaczenia: “pokoju”/przyp. tłum) swoich sług - Ps. 35:27.
On ma
upodobanie w tych ludziach, którzy go czczą - Ps. 147:11; Ps. 149:4.
Jego dobrym upodobaniem jest dać Królestwo swemu Maluczkiemu Stadku - Łuk. 12:32.
Powołał ich do chwały tego Królestwa “według
upodobania woli swojej” – Efez. 1:5.
Jego dobrym upodobaniem jest praca w tych, którzy są w pełni poświęceni jemu, prowadzenie ich zarówno w chceniu, jak i wykonywaniu jego woli – Filip. 2:13.
W takich, których uzna za godnych, on wypełni całe
dobre upodobanie swej dobroci – 2 Tes. 1:11.
Słowa, uczynki i charakter naszego Pana Jezusa ilustrują nam co jest przyjemne Bogu. W nim on miał
dobre upodobanie – Mat. 3:17.
Chrystus był przykładem dla wszystkich, którzy chcą się podobać Bogu – 1 Tes. 4:1.
Oświadczeniem w stosunku do wszystkich, którzy kochali go i służyli mu w sprawiedliwości i prawdzie jest, że oni
podobali się Bogu – Żyd. 11:5.
Bóg ma upodobanie w wszystkich bolesnych choć radosnych ofiarach, jakie “Maluczkie Stadko” czyni w służbie jemu, chodząc śladami ich Odkupiciela i Pana. Z takich ofiar Bóg
jest bardzo zadowolony – Żyd. 13:12-16.
Z swej własnej
woli on porodził nas przez Słowo prawdy – Jak. 1:18.
Nasz Mistrz zadeklarował, że ktokolwiek będzie czynił wolę
Ojca jest jego bratem – Mar. 3:35.
“Albowiem ta jest wola Boża, to jest poświęcenie wasze” – 1 Tes. 4:3; 5:14-23.
Poprzez upadek, straciliśmy zrozumienie Boskiej woli i, skutkiem tego, jesteśmy namawiani do studiowania aby doświadczyć czym jest dobra, przyjemna i doskonała
wola Boża – Rzym. 12:2.
Niezbędnym jest, abyśmy stali się zupełnymi w
woli Bożej – Kol. 4:12.
Abyśmy mogli być chcącymi, jeśli taka będzie wola Boża, cierpieć dla sprawiedliwości – 1 Piotra 3:17.
Jest także wolą bożą, abyśmy przez czynienie dobrze uciszali ignorancję głupców – 1 Piotra 2:15.
Ma to także na celu abyśmy nie żyli już więcej stosownie do cielesnych pożądliwości, ale
do woli Bożej – 1 Piotra 4:2.
Ponieważ taki (i tylko taki), który czyni wolę Bożą będzie trwał na wieki – 1 Jana 2:17.
Dlatego dozwala im aby cierpiąc zgodne z wolą Bożą (dla sprawiedliwości) powierzali dbanie o swoje dusze, dobrze czyniąc, jemu, jako wie
rnemu Stworzycielowi – 1 Piotra 4:19.
“Albowiem cierpliwości wam potrzeba [podczas tego okresu w którym Jehowa dozwala kwitnąć grzechowi i sprzeciwianiu się jego woli], abyście wolę Bożą czyniąc, mogli odnieść obietnicę” – Żyd. 10:36.
Abyśmy mogli mieć pewność w nim, szanować go i ufać mu, on uczynił znajomym nam tajemnicę
jego woli (planu) odnośnie jego dobrego upodobania, które postanowił w samym sobie – to jest, że w właściwym, wypełnionym czasie, on podda wszystkie rzeczy poprzez i pod Chrystusa, że złu i grzechowi jest dozwolone przeciwstawiać się jego woli tylko na krótki czas; że wkrótce lekcje dla których złu jest teraz dozwolone triumfować zostaną nauczone, oraz, że podczas wszystkich wieków, które mają nastąpić, sprawiedliwość, jego wola, będzie czyniona – Efez. 1:9-10; Efez. 2:7.

Ta tajemnica Boskiej woli, choć wciąż ukryta przed światem, miała być w pełni doceniona przez jego świętych podczas obecnego złego dnia, oraz miała stać się fundamentem dla ich wiary, cierpliwości i wytrwałości. Oni mieli czekać na Pana z niebios, oraz oczekiwać wyzwolenia od zła, zarówno dla siebie, jak i dla świata, poprzez tego, który dał siebie samego za nasze grzechy aby mógł wyzwolić nas od zła tego obecnego okresu, zgodnie z wolą Boga, naszego Ojca.

Święci mieli nie tylko mieć tą znajomość nadchodzącego triumfu Jehowy i sprawiedliwości, ale oni mieli także wyznawać Panu w modlitwach swoje uznanie faktu, że obecne zło nie wynika z jego woli, ani z jego zarządzeń, oraz swoją wiarę w rzeczy przeciwną – czyli, że wszelkie święte pragnienia zostaną zaspokojone gdy przyjdzie jego Królestwo i gdy jego wola będzie czyniona na ziemi tak, jak teraz jest czyniona w niebiesiech – Mat. 6:10.

BOSKIE UPODOBANIE W STOSUNKU DO ŚWIATA

“Bóg, nasz Zbawiciel, pragnie aby wszyscy ludzie byli zbawieni i przyszli do dokładnej znajomości [tej] prawdy” - 1 Tym. 2:4 (Diaglott)

Jednak jego dobre upodobanie oraz plan są ześrodkowane w Chrystusie, dlatego też on nie ustanowił żadnego innego imienia przez które mamy być zbawieni, ani żadnych innych warunków od wiary w jego krew (w jego okupowej ofierze), oraz posłuszeństwa jego nakazom sprawiedliwości. Żaden człowiek nie może przyjść do Ojca, jak tylko przez niego. Ten, który ma syna, ma życie, a ten, który nie ma Syna Bożego – nie ma życia – Jana 14:6; 1 Jana 5:12.

Aby to osiągnąć, bezinteresowna miłość Jehowy w stosunku do wszystkich swoich upadłych, nieposłusznych stworzeń, została okazana w darowaniu swego Syna aby był naszą ceną okupu – i to podczas gdy my wciąż jeszcze byliśmy grzesznikami. Z tego samego powodu, jako część tej samej woli Jehowy odnośnie ludzi, on zaplanował ustanowienie swego Królestwa na ziemi, oraz to, że jego Król i jego przedstawiciele będą panowali aby błogosławić ludzkość, aby przynieść im znajomość jego dobroci, jego doskonałości, jego nienawiści do grzechu i jego pragnienie odnośnie wszystkich, to jest aby mogli być zbawieni od śmierci i w pełni powrócili do harmonii z nim, oraz o jego zapłacie przez Chrystusa za nich wszystkich aby to wszystko się stało.

Jednak Bóg nie ma upodobania w zaakceptowaniu ludzi bez wypróbowania i udowodnienia im, czy po otrzymaniu pełnej wiedzy, zdolności i wyboru, będą oni szczerze kochać prawo i nienawidzić nieprawość. Dlatego on miał upodobanie aby ustanowić dzień [Tysiącletni Dzień], w którym on osądzi świat w sprawiedliwości. Sądzą wszystkich będzie Chrystus – Jezus i jego Kościół, a praca ta będzie wykonana tak dokładnie, że żaden kochający sprawiedliwość nie zostanie skazany na Wtórą Śmierć, a żaden kochający zło nie ucieknie przed tym wyrokiem – Dz. Ap. 3:23.

Zniszczenie niepoprawnych po ostatecznej próbie będzie demonstracją Boskiej niekończącej się nienawiści do grzechu. On nie jest Bogiem mającym przyjemność w nieprawości (Ps. 5:5). “Czy rzeczywiście mam upodobanie w śmierci bezbożnego - mówi Wszechmocny Pan - a nie raczej w tym, by się odwrócił od swoich dróg i żył?” (Ezech. 18:23 BW), “Gdyż nie mam upodobania w śmierci śmiertelnika, mówi Wszechmocny Pan. Nawróćcie się więc, a żyć będziecie!” (Ezech. 18:32 BW). “Jakom żyw - mówi Wszechmocny Pan - nie mam upodobania w śmierci bezbożnego, a raczej, by się bezbożny odwrócił od swojej drogi, a żył” (Ezech. 33:11 BW).

Zilustrowawszy w ten sposób używanie Chrześcijańskiego zdrowego rozsądku w udowadnianiu jaka wola Pana jest tak zaznaczana w jego Słowie, powtórzmy wszystkim jeszcze raz zacytowane powyżej napomnienia Apostoła – “Nie bądźcie niemądrymi; .... nie pozwólcie nikomu się zwodzić; ... chodźcie jako dzieci światłości”, itd. I zawsze pamiętajmy, że “owocem ducha [Bożego] we wszystkich jest dobroć i sprawiedliwość i prawda”, i nie pozwólmy żadnej przebiegłej sofisterii złej jednostki przekonać nas abyśmy zignorowali nasz Chrześcijański zdrowy rozsądek w studiowaniu Boskiego Słowa; gdyż jak Apostoł mówi nam (w 1 Tym. 4:1) “Duch jawnie mówi, iż w ostateczne czasy odstaną niektórzy od wiary, słuchając duchów zwodzących i nauk dyjabelskich”, nie bądźmy tymi, którzy upadną wraz z nimi. Pamiętając także (1 Jana 3:8), że “Kto czyni grzech, z dyjabła jest”, co powiemy o tej doktrynie, która przypisuje Jehowie autorstwo “wszelkiego grzechu, zbrodni i niegodziwości” na świecie? Z pewnością ta doktryna nie pochodzi od niego, ani nie znajduje ona nawet cienia poparcia w jego świętym Słowie.

“Droga Boża doskonała jest; słowo Pańskie jest ogniem wypławione. Tarczą jest wszystkich, którzy w nim ufają”. “...dajcież wielmożność Bogu naszemu; Skale, której sprawy są doskonałe; bo wszystkie drogi jego są sprawiedliwe. Boć jest Bóg prawdziwy, a NIE MASZ W NIM NIEPRAWOŚCI, sprawiedliwy i prawy jest” (bardziej dosłowne tłumaczenie z angielskiego to: “Przypiszcie wspaniałość naszemu Bogu. On jest Skałą, jego dzieło jest doskonałe; gdyż wszystkie jego drogi są sprawiedliwe: Bogiem prawdy, bez nieprawości/grzeszności/niesprawiedliwości (iniquity), sprawiedliwy i prawy jest on” /przyp. tłum) – Ps. 18:31; 5 Moj. 32:3-4.

W.T. R-1776-1895 r.

Brzask 06/1941 str. 83-87 i 07/1941 str. 99-105