R1990 do 1993

NOWOCZESNE ZŁUDZENIA.

Artykuł poniższy napisany jest przez Rev. Dr. Gordona w Anglii.

"Rytuał jako zachowanie przepisanego porządku i obrządków przy ceremoniałach, jest kościelną przesadą, w którą wielu ludzi nawet niezaprzeczonej pobożności i poświęcenia popadło". Chociaż wyjawienie tych rzeczy wydawałoby się jako przeciwnym miłości chrześcijańskiej to jednak obowiązkiem naszym jest wykazać ich pochodzenie i miejsce, jakie one zajmują w historii między mocnymi złudzeniami, wprowadzonymi do Kościoła, by go zdemoralizować i pozbawić tej prostoty, jaka jest w Chrystusie. Oceniam i daje uznanie wielu księżom, którzy według tych przepisów uprawiają pokorne zaparcie siebie i tym, co głoszą zdrową teologię swym uczniom. W każdym razie muszę nadmienić jak często w historii Kościoła wielce święci ludzie przestrzegali i uprawiali najgorsze przesądy.

Jan Henryk Newman w dziele swoim wykazuje jakoby na swoje usprawiedliwienie, dlaczego poszedł do Rzymu. Mówiąc o święconej wodzie i o innych rzeczach wchodzących do rytuału kościoła Rzymsko-Katolickiego zaznacza, że one pierwotnie były narzędziami i dodatkami przy sprawowaniu nabożeństwa i oddawaniu czci demonom, lecz zostały uświęcone przez przyjęcie ich do obrządków Kościoła Katolickiego. To orzeczenie jest nie tylko zrozumiałe, ale i prawdziwe, ponieważ odnosi się to do wszystkich rzeczy, a w szczególności do obrządków i ceremonii sprawowanych według rytuału kościoła Katolickiego.

W wielu miejscach praktykuje się, że ci, co idą do kościoła, w których ten system jest wprowadzony zgromadzeni obracają się z nabożeństwem twarzą ku wschodowi stosownie do nabożeństwa, jakie tego znaku wymaga. To zdaje się być rzeczą na pozór niewinną, a wielu to czyniąc nie wiedzą, dlaczego to się czyni. Gdy się otworzy Biblię w proroctwie Ezechiela (8:14-16) spotykamy opis obrzydliwości, jaką naród Żydowski popełniał mieszając ceremonie Babilonu z ceremoniami odprawianymi na cześć Jehowy. Między tymi obrzydliwościami był widok na dziedzińcu domu Bożego gdzie dwudziestu pięciu mężów stało obróconych tyłem do Świątyni, a twarzą ku wschodowi oddając cześć słońcu. Bez wątpienia ten jest początek praktykowanej postawy obracania się ku wschodowi jako zabytek pozostały z dawnego obrządku czcicieli słońca. W tymże rozdziale jest także wzmianka jako niewiasty opłakiwały Tammuza (w.14). Tammuz jest to odmienne imię dla pogańskiego bożka Oziriz. W obrządkach religijnych, jest praktykowane robienie znaku krzyża, to pierwotnie było obrządkiem pogańskim, a nie chrześcijańskim, teraz znak X wyobraża krzyż, który w pierwotnym chrześcijaństwie stał się jego symbolem. Krzyż w formie litery T był pierwotnie używany jako mistyczny znak Tau - czyli skrócone imię Tammuz i ten znak był używany w babilońskich ceremoniach i służył jako ornamentem na ubiorach babilońskich na tysiąc pięćset lat przed ukrzyżowaniem Chrystusa.

Opłatek przy komunii.

W proroctwie Jeremiasza (44:19) czytamy: "Gdy kadzimy królowej niebieskiej i sprawujemy jej ofiary mokre, iżali jej bez mężów naszych placki czynimy, kształtując ją, i sprawując jej ofiary mokre". Tu mamy pokazane skąd pochodzi opłatek, a gdyby ktoś zbadał pisma omawiające ten przedmiot to przekonałby się, że zwyczaj pieczenia opłatków i ich kształt pochodzi wprost i jest naśladownictwem placków Babilońskich, które wypiekały niewiasty babilońskie i ofiarowały królowej niebieskiej. Kształt tych placków był okrągły z tej przyczyny, że był to kształt słońca, które babilończycy czcili. Gdy zwyczaj używania komunii został wprowadzony do chrześcijańskich obrządków chodziło o to, jaki kształt miał być zastosowany i okazało się, że kształt okrągły był żądany przez znaczną większość decydujących i takim pozostał aż dotąd.

Palenie świec.

Palenie świec na ołtarzu jest powszechnie uznanym obrządkiem. W księdze Barucha (apokryfy) jest opis Babilońskich ceremonii ze wszystkimi ich obrzydliwościami, jakie były do nich wprowadzone. O bóstwach, jakie znajdowały się w ich Świątyniach powiadają, iż oczy ich były pełne kurzu od pyłu opadającego z nóg wchodzących do świątyni i powiedziane jest dalej, że czciciele zapalali im świece a właściwie dla siebie, ażeby mógł widzieć jeden drugiego. W pogańskich ceremoniach Rzymu, które były zapożyczone od Asyryjczyków i Egipcjan mamy opisy o procesjach, w których kapłani ubrani w komże maszerowali ze świecami woskowymi w rękach niosąc obrazy, swych bogów. W czwartym wieku ery chrześcijańskiej pewien chrześcijański pisarz wyszydza te pogańskie ceremonie palenia świec bogom, jakby im było ciemno, a czego by nie czynił, gdyby w owym czasie te rzeczy były praktykowane przez chrześcijan.

Święcona woda, ołtarze, kadzidło itp.

Wiele byłoby potrzeba czasu, żeby wyliczać wszystkie tajemnicze obrządki sprawowane u starożytnych narodów, ich ubiorów ozdobnych przy sprawowaniu tychże łącznie z wodą święconą, której pierwotne używanie już było wyżej przedstawione. Ołtarze i kadzidła zostały wzięte od Żydów jako, naśladownictwo ceremonii, które już przestały istnieć z powodu wypełnienia się ich typowego znaczenia w ofierze Chrystusa; w większej jednak części obrządki i ceremonie sprawowane w kościele katolickim biorą swój początek i są naśladownictwem pierwotnych obrządków pogańskich.

Twierdzenie Newman'a.

Newman twierdzi, że te rzeczy aczkolwiek są pochodzenia pogańskiego, jednak przez wprowadzenie ich do kościoła katolickiego zostały uświęcone. Moglibyśmy jednak z naszej strony powiedzieć i zapytać: W czym i jak kościół katolicki został uświęcony przez wprowadzenie tych obrządków do Kościoła? Czym one były i co ze sobą wniosły do przybytków, z których zostały kiedyś oczyszczone? Dwa ważne błędy mianowicie: odrodzenie przez chrzest i przeistoczenie - są środowiskiem kłamstw Szatana, które zwiodły więcej dusz i posiały więcej zniszczenia, aniżeli możliwe to wszystko opisać.

Odnośnie transsubstancjacji, czyli przeistoczenia możemy zacytować słowa pewnego angielskiego rektora, znanego z jego pobożności, którego duch był poruszony, gdy był zmuszony patrzeć na to, co on uważał za środowisko i sumę tajemnicy nieprawości, która znalazła uznanie w jego wła-

snym kościele. On mówi: "Koroną błędu, którym Szatan zwodzi jest to, że księża przypisują sobie boską moc, przez którą kładą na ołtarzu ziemskim Chrystusa Pana, podnoszą Go na widok pod osłoną chleba i wina, aby był adorowany przez lud". W tym bluźnierczym oszukaństwie wypełnia się akuratnie proroctwo Apostoła Pawła. Dowodzi on, że wtóre przyjście Chrystusa poprzedzi odstępstwo - tajemnica nieprawości - której wielu zwiedzionych uwierzy kłamstwu. "Ze wszystkich fałszerstw, które ojcu kłamstwa udało się narzucić łatwowiernemu światu; nauka o przeistoczeniu okazała się, iż przewyższa wszystkie swoją obrzydliwością, bo miliony razy upokarza i krzyżuje drogiego Zbawiciela, dlatego można ją nazwać najwyższym kłamstwem".

Obrzydliwość.

Będąc przekonani, że obrządki, ceremonie i pompa są przeważnie pochodzenia pogańskiego, do jakiej więc dochodzimy konkluzji? Dochodzimy do tego, że przez wznowienie i wprowadzenie ich do Kościoła stało się powtórzenie tego zła, które Pan Bóg ustawicznie gromił naród Żydowski jak to mamy przedstawione w Piśmie Świętym i nazwane obrzydliwością - to jest mieszanie oddawania czci Bogu, z oddawaniem czci demonom (Zob. 5Moj.32:16-21), gdzie Izraelowi Pan Bóg czyni wyrzuty, że Go pobudzają do gniewu przez oddawanie czci bogom obcym a podstawą do tego było, że składali ofiary diabłom a nie Bogu (w.17). W tłumaczeniu Psalmu 96:5 przez ks. wujka czytamy: "Albowiem wszyscy bogowie pogańscy (są demoni) czarci". Zaś Paweł w 1Liście do Koryntów pisze: "To, co poganie ofiarują, diabłom ofiarują a nie Bogu; a nie chciałbym, ażebyście byli uczestnikami diabłów" (10:20,21). Dr. Tregelles komentując ten ostatni tekst mówi: "Czy starożytni poganie myśleli, albo przypuszczali, że czczą oni złych duchów - demonów - gdy składali hołdy i ofiary swoim bogom i pół bogom czcząc Jupitera i Herkulesa?". Pismo Święte uczy nas dokładnie, że ich oddawanie czci było oddawane demonom i tym sposobem Szatanowi. Z tego względu wszystkie bałwochwalcze narody znajdowały się pod wyłączną opieką demonów, których moc okazywała się między nimi w wielu razach i sposobach. Mielibyśmy niedokładne pojęcie o bałwochwalstwie wprowadzonym do chrześcijaństwa, gdybyśmy przeoczyli fakt, że obrządki i ceremonie, jakie zostały do niego wprowadzone, są domieszką czci dla kapłanów przy oddawaniu czci prawdziwemu i Żywemu Bogu tak, że z tego powodu wszystkie rzymskie narody znajdują się pod opieką demonów jak znajdowały się kiedyś starożytne pogańskie państwa. Orzeczenie to zgadza się tak z historią jak i z Pismem Świętym.

Szatan rzeczywistym papieżem.

Jak można uważać przebieg odstępstwa za ostatnich 1200 lat, które odznaczyły się rozlewem krwi i bluźnierstwem niezrównanym w historii rodu ludzkiego z wyjątkiem jeżeli będziemy uważać Szatana jako sprawcę tych wszystkich rzeczy i podwładnych mu demonów, zamiast papieża i kardynałów, a jak tajemnica pobożności Duch Święty był objawiony w Ciele Chrystusowym, by go prowadzić i oświecać, tak "Tajemnica Nieprawości", zły duch, objawił się w odstępstwie - apostazji - który go natchnął i usposobił do wszelkiego oszukaństwa i niesprawiedliwości. Czyż, więc Rytuał tj. obrządki, ceremonie i pompa kościelna jest niewinnym rozbudzeniem wyobraźni w celu podniesienia ducha religijnego? Tak na pozór wydaje się być nawet tym, co nie mają z tym nic do czynienia. Lecz przypatrzmy się, czym w rzeczywistości ono jest. Kto chce się o tym przekonać niech przejrzy historię o obrządkach i ceremoniach idąc aż do źródła, z którego wypływają a każdy się przekona, że prawie każda z nich jak to sam kardynał Newman przyznaje, była narzędziem i częścią nabożeństwa sprawowanego i oddawaniem czci demonom; możemy sobie wyobrazić jaka musi panować radość i zadowolenie między złymi duchami - demonami - gdy widzą duchowieństwo ubrane w różne odświętne szaty maszerujących w swych bałwochwalczych procesjach śpiewających hymny i głoszących zwodnicze dogmaty. O ile ich radość się zwiększa, gdy widzą ich tryumf jak ludzie coraz więcej popadają w bałwochwalstwo oddając cześć ludziom.

Antychryst.

Wielu mniema i spodziewa się, że Antychrystem będzie jakiś niedowiarek, człowiek genialny obdarzony nadzwyczajną energią i siłą magnetyczną, że zjedna sobie zaufanie u wszystkich, że wejdzie w różne związki rozprzestrzenione szeroko po świecie, a taki element jak Socjaliści, Ateiści i Poganie zjedna sobie i będą go czcić jako boga.

Lecz nie spoglądajmy w tę stronę skąd było by możliwe, aby przyszło takie zjawisko, ale raczej, co już rzeczywiście zostało dokonane w tym względzie i nie to, co się działo w pierwszych wiekach tworzenia się papiestwa, lecz to, co dzieje się za naszych czasów. Zaledwie upłynęło 50 lat od czasu ruchu Traktatowego w Oxford. Z grupy tych przywódców możemy wybrać dwóch tj. Newman'a i Manning'a, dusze szlachetne i szczere na ile możemy to sądzić, ludzie, jakich w różnych czasach Kościół ze swego łona wydał. Będąc jednak pod wpływem a będąc oczarowani urokiem Rytuału - obrządków, ceremonii i pompy powoli tak oddziałało to na ich umysł, iż temuż ulegli. Zauważ w tym względzie ich zachowanie się i postępowanie, ich walkę duchową, słabo ukryty wstręt, gdy ich otaczały Średniowieczne złudzenia. Prawie można odczuć ból z powodu procesu piętnowania sumienia jakby rozpalonym żelazem. Lecz w końcu ono dokonało swego dzieła, doszli do podeszłego wieku, a z nim osłabienie umysłu i przesąd. Upadli na twarz przed skalanym człowiekiem. Wszelką chwałę, którą mogliby wymagać bogowie na ziemi złożyli ją bez rezerwy papieżowi. Przypisali mu nieomylność w wyrokach, bezwadliwość w jego postępowaniu. Kardynał Manning mówiąc o różnych papieżach powiedział: "W osobie Piusa IX Jezus króluje na ziemi i musi panować dopóki nie położy wszystkich nieprzyjaciół pod jego nogi". Słowa te wywołują na usta pytanie: Czy jesteś ty tym Antychrystem, który miał przyjść, czy innego mamy się spodziewać?

Kardynał Newman wypowiadając się za Kościół, który nazywa, niewyczerpanym źródłem sprawiedliwości, pobłażliwości i współczucia, objaśnia to tymi słowy: "Napotykamy we wszystkich częściach Europy wystawione rusztowania przygotowane do karania przestępców przeciw religii. Sceny, które zasmucają dusze dają się wszędzie zauważyć. Rzym jest jedynym w tym względzie wyjątkiem. Papieże uzbrojeni w trybunały nietolerancji rzadko, kiedy przelały krople krwi. Protestanci i filozofowie przelewali ją potokami" - to wyrażenie pokazuje, że ten sam kościół tak jest upojony krwią męczenników, że nawet zapomniał, że kiedyś tę krew pił!

Tutaj jest meta, do której dotarł goniec Rytuału zaledwie pół wieku temu. Można się spodziewać, że tysiące kleru i świeckich ludzi, którzy weszli na tę samą drogę, że dojdą do tego samego celu.

Zamachy Rytuału.

Sumując tę cześć naszego przedmiotu, wierzymy, że Rytuał, tj. obrządki, ceremonie, świetność ubiorów i wystawność przy tym jest nader zwodniczym, a którego Szatan używa przy swych napaściach na lud Boży on wielki nieprzyjaciel by mógł przywrócić Człowiekowi Grzechu dawną jego świetność i władzę a zrujnowaną przez Reformację. Ta rzecz jest nader ponętną i wielu dało się jej uwieść i prowadzić do Rzymu jako owce na rzeź. Takim można by znowu przytoczyć słowa Tregelles'a: "Powracanie do ponownej społeczności z rzymskimi obrządkami i podtrzymywanie rzymskiego bałwochwalstwa w jakikolwiek sposób przyprowadziłoby Protestanckie narody ponownie pod władzę demonów, którym bałwochwalcza cześć jest w rzeczywistości oddawana bez względu, pod jakim adresem ta cześć jest oddawana: czy ją oddają Jupiterowi, Szymonowi Piotrowi lub Apostołowi Chrystusowemu".

Nie jest to miło mówić i krytykować te rzeczy dla człowieka, który raczej wolałby wyrazić miłość, która pokrywa wiele błędów, lecz przykry obowiązek tego wymaga. Jest jeszcze inny rodzaj błędu, który się wciska między tych, co wolni są od liturgicznych obrządków. W kościołach protestanckich, względnie w ich dolnych kościołach bywają sprawowane różnego rodzaju zabawy i przyjęcia a to w celu odciągnięcia członków zgromadzenia od zabaw światowych a zarazem dla przyciągnięcia i zainteresowania tych, co nie uczęszczają wcale do kościołów. Jest to rzecz godna pożałowania i należy się dać ostrzeżenie przed nieprzyjacielem, który podstępnie stara się wprowadzić korupcję do Kościoła Bożego.

Chociaż sami musimy się mieć na baczności, abyśmy sami nie byli kuszeni, to jednak podnosimy w tej sprawie głos, przestrzegając o zasadzkach nieprzyjaciela, który do tego używa sposobu, by zwieść, by można i wybranych. Biorąc do ręki katechizm można zauważyć wiele tam jest wykonanej pracy niewiasty siedzącej na szkarłatnoczerwonej bestii jak np. gładzenie pierworodnego grzechu przez chrzest, przeistoczenie chleba i wina na "prawdziwe" (?) ciało i krew Chrystusa, modlitwy za umarłych, wstawianie się świętych, spuścizna apostolska, nieomylność papieża itp. Wielu znakomitych protestanckich autorów zostało pociągniętych tą ułudą, że przyłączyli się do papiestwa oświadczając, że są trzy główne gałęzie kościoła katolickiego a mianowicie kościoły: Rzymski, Grecki i Anglikański; kościoły tak zorganizowane tworzą prawdziwy Kościół Katolicki, a do tego przetrwał wieki, naucza wszystkie narody i zawiera w sobie wszystkie prawdy. Gdy widzimy, że duchowieństwo protestanckie zostało omamione tym, co reformatorzy nazywali "błyskotkami Antychrysta", aby stopień po stopniu przyswajać sobie wzgardzoną i odrzuconą szatę Babilonu, tak dalece, że pewien pisarz pisząc o pewnym biskupie z Lincoln mówi, że był "ozdobiony koroną - mitrą - i szatą złotą, obficie udekorowane, perłami, ametystem, topazem i chryzolitem oprawionym w srebro, by olśnić patrzącego na niego"; patrząc na to wszystko czujemy się poruszeni i radzi powtórzyć ostrzeżenie za Bradfordem męczennikiem w Smithfield: "O Anglio strzeż się Antychrysta; patrzaj, aby on cię nie zwiódł".

Teozofia i spirytyzm.

Teozofia jest to religia ostatnich czasów tzw. Transcedentów, (wyznający filozofię opartą jedynie na rozumowaniach, a niepoddającą się doświadczeniom). Starają się oni osłabić lub zmniejszyć niewiarę naszych czasów i wynaleźć ulgę z powodu zapierania. Jak opisać to, co przybiera sobie nazwę "Okultyzmu" jakie dać pojęcie o nauce która twierdzi, że jest skrytą przed wszystkimi, a objawioną jedynie wybrańcom, tego nie wiemy. Dosyć powiedzieć, iż jest to nauka Buddyzmu zaszczepiona w chrześcijańskich krajach, "światło azjatyckie" objawia się tym, co się odwrócili od światła Chrystusowego. Znajduje ona zwolenników po dużych miastach, gdzie filozofia okultyzmu jest badaną z zainteresowaniem; chociaż zwolenników Teozofii jest mniej stosunkowo niż zwolenników Spirytyzmu to jednak pierwsza jest religią przeważnie ludzi oświeconych, Spirytyzm zaś pospolitego ludu. Gdybyśmy zaczęli rozbierać ich doktryny i kwestionować je, to można by się przekonać, że są one te same, co święte tajemnice "starożytności". Zaszczepia ona filozofię o Ewolucji - rozwoju - uczy o istnieniu przed narodzeniem i o transmigracji duszy (mniemane przechodzenie duszy po śmierci osobnika w innego osobnika mieszkającego na ziemi, albo też, w jakiej innej sferze) i poucza swych uczniów, że przez umartwienie swego ciała mogą w sobie wyrobić to, co się nazywa:

"Intuitywną pamięcią".

którą mogą sięgnąć w daleką przeszłość minionych wieków. Znaleziony wiersz określa tę rzecz w ten sposób:

"Duchy zstąpiły na ziemię i z ludźmi rozmawiają,

Mówiąc im tajemnicę, której nie znają".

Słowa te nasuwają na myśl skąd te nauki pochodzą. Wierzenie to, jest nauką demonów, od początku do końca. Nauki te nie uznają Szatana jako osobę, lecz zło nazwane diabłem jest to, co się sprzeciwia Bogu; nie uznają one pojednania z wyjątkiem pojednanie się ze sobą samym; nie uznaje odpuszczania grzechów; dusza musi nieść swój ciężar za swoją winę przez własną pokutę; cuda, tajemnice, a ostatecznie przejście do bóstwa - są to okazy zwodniczego wierzenia. Cała zawartość i charakterystyka, o ile możemy je pojąć jest to odmienna faza złudzeń Szata. Teraz, gdy porównamy te trzy systemy licząc w to papiestwo, to zauważymy wielkie podobieństwo w przepowiedzianej apostazji - odstępstwie od prawdziwej wiary. Zabraniających małżeństwo można w tym widzieć celibat Romanizmu; przymusowa powściągliwość - czystość - Teozofii; i nauka przeciw małżeństwu w Spirytyzmie; "rozkazując wstrzymywać się od pokarmów", objawia się w zabobonnym zachowywaniu postów u katolików, surowe wstrzymywanie się od jedzenia mięsa przez wstępujących na wyższy stopień Buddyzmu; nauki diabelskie objawiane w magicznych i bałwochwalczych czynnościach Rytualizmu, zastąpiły miejsce czystych, zdrowych i prostych nauk Chrystusowych, a które w wielu punktach i szczegółach mają wspólne pochodzenie z Teozofią i Spirytyzmem; do tego wszystkie z nich odznaczają się fantastycznym czynieniem cudów. Wszystkie te trzy nauki stanowczo zaprzeczają wtóremu przyjściu Chrystusa na ziemię - na wspomnienie tego demoni drżą. Spirytyzm i Teozofia oświadczają, że zapowiedziana Epifania Chrystusa u nich jest wypełnioną, podczas gdy kościół katolicki głosząc naukę o przeistoczeniu dowodzi rzeczywistą obecność Chrystusa w ciele i z krwią wtedy, gdy Pan Jezus zapowiedział swoją nieobecność, ma się rozumieć cielesną nieobecność aż do czasu, gdy znowu przyjdzie.

Objaw złych duchów.

Jakie może być prorocze znaczenie tego cośmy wyżej przedstawili? Zdaje się, że według przepowiedni Pisma Świętego daje się zauważyć działalność złych duchów, która przejawia się z wytężoną siłą w kierunku Rytualizmu, Przesądu i Filozofii.

Słyszy się wiele o niedowiarstwie i komunizmie jakoby miał stanąć na czele Antychrysta, lecz Antychryst już dawno przyszedł, a także był koronowany w bazylice św. Piotra w Rzymie jako człowiek ubóstwiony - nieomylny i wyższy nad innych ludzi. Jak się rzecz ma w sprawie Chrystusa, tak podobnie w sprawie "Człowieka grzechu": najprzód została objawioną Głowa zaś ciało formowało się przez wiele generacji we wszystkim, który jest Głową (Ef.4:15). Podobnie ma się sprawa z Antychrystem, który jest naśladownictwem Chrystusa. Jeżeli kto by powiedział, że nie może być systemem - instytucją - ale indywiduum tak, jak Chrystus był osobą. Na to można powiedzieć, że wyraz Chrystus nie zawsze ma znaczenie pojedynczej osoby. Paweł apostoł opisując zgromadzenie wierzących, którzy byli wybierani przez cały wiek ewangeliczny, będąc obdarzeni różnymi darami stanowią jedno ciało składające się z wielu członków: "W jednym Duchu my wszyscy, w jedno ciało jesteśmy ochrzczeni" w Chrystusa (1Kor.12:13). W podobny sposób uformował się system Antychrysta z jego różnymi urzędami, ochrzczony w jedność przez ducha, który teraz jest skuteczny w synach niedowiarstwa. Chrystus Jezus jest głową Ecclesia, ten drugi jest głową Apostasia; lecz tak w jednym jak i drugim razie głowa i ciało tak są do siebie podobne, że się jednakowo nazywają.

Lecz ten zły system nazywa się "Człowiek Grzechu", więc znaczy indywiduum. Nie koniecznie. Wszyscy wierzący, jacy byli powołani i wybrani tak z Żydów jak i z Pogan, Paweł apostoł oświadcza, iż to się stało, dlatego, że Pan postanowił, obie te strony w sobie samym stworzyć w jednego nowego człowieka. - Ef.2:15.

Nie możemy przypuszczać, ażeby "Tajemnica Nieprawości", o której Paweł apostoł mówi, że się już zaczęła formować za jego czasów i formowała w dalszym ciągu przez blisko dwa tysiące lat, aby miała jedynie wyłonić ze siebie krótko żyjącego człowieka i tak bez skończenie podłego, że papieski Antychryst oblany krwią pięćdziesięciu milionów męczenników byłby stosunkowo nieznaczną figurą. Lecz ktoś mógłby temu zaprzeczyć. Lecz czy nie jest on niedowiarkiem, jeżeli zaprzecza Ojca i Syna? Biorąc konkordans do ręki i przeglądając jak i gdzie jest użyty wyraz "zaprzeczać, zapierać", można zauważyć, iż ma on znaczenie apostazji - odstępstwa i fałszywego wierzenia. Lecz czy nie jest on:

Wcieleniem Szatana

odkąd jest nazwany: "Synem zatracenia"? Tak; Judasz był nazwany "synem zatracenia", gdy Szatan weń wstąpił (Jan 13:26,27) on nie zaparł się Chrystusa, ale Go publicznie wyznał mówiąc: "Bądź pozdrowiony, Rabbi i pocałował Go". A tym sposobem Go wydał - zdradził, tj. przez pocałunek. Czy nie jest on bluźniercą jeżeli było powiedziane, iż "dane jej były usta, mówiące wielkie rzecz" (Obj.13:5). Jest naśladownictwem Chrystusa także i w tym, że Chrystus był dwa razy fałszywie oskarżony o bluźnierstwo, dlatego, że się nazywał Synem Bożym, a tym samym czynił się równym Bogu i że odpuszczał grzechy. Papież jest właśnie w tych dwóch punktach oskarżany o bluźnierstwo, ponieważ mianuje siebie Bogiem i przypisuje sobie władzę odpuszczania grzechów. Papież Aleksander VI powiedział: "Cesar był człowiekiem; Aleksander jest Bogiem". A czy Antychryst nie ma być pochodzenia żydowskiego, osiedlonym w Jerozolimie, ponieważ jest powiedziane, iż on "w Kościele Bożym usiądzie, udając się za Boga?". Tak nie jest. To szczególne wyrażenie "Kościół Boży" nigdy w Nowym Testamencie nie odnosi się do Świątyni Jerozolimskiej, ale zawsze do Kościoła, do Ciała Chrystusowego Głowy i członków na niebie lub na ziemi. Lecz czyżby Duch Święty mógł nazwać "Kościołem Bożym", który stał się odstępcą? Tak samo możliwe, jak było możliwe dla Chrystusa nazwać odstępcą Kościół Laodycejski, o którym powiedział, iż "wyrzuci go precz z ust Swoich" (Obj. 3:16).

Lecz czy ten pogląd nie sprzeciwia się liczeniu czasu, w którym Antychryst miał mieć władzę przez trzy i pół roku, zaś papiestwo przetrwało już wieki? Czas proroczy się wypełnił. Dla lepszego upewnienia się o systemie liczenia lat prorockich możemy wziąć za przykład 70 tygodni Daniela, a w rzeczywistości był to okres 490 lat - dzień za rok - a to może nam posłużyć za wzór do liczenia czasów Objawienia. Jeżeli Duch Święty w Objawieniu miał na względzie lata mówiąc o dniach, czemu nie powiedział wyraźnie, że to znaczyło lata? Gdy on miał na względzie, kościoły, kaznodziei, królestwa, królów i epoki czasu, czy nie mówił o świecznikach, gwiazdach, bestiach, rogach i trąbach? Używając tych miniaturowych symbolów dla oznaczenia większych rzeczy, czy nie było właściwym ażeby użyć i miniaturowych lat. Użycie dat literalnych nie odpowiadałoby celowi byłoby to, coś w rodzaju gdyby ktoś chciał wstawić naturalnej wielkości oko, do fotografii.

Gdy Szatan ofiarował Chrystusowi władzę nad wszystkimi królestwami świata pod warunkiem, żeby się jemu pokłonił, Chrystus odrzucił tę propozycję i wolał raczej być ukrzyżowanym i czekać aż przyjdzie czas właściwy naznaczony przez Ojca Niebieskiego na ustanowienie Królestwa Bożego, w którym to czasie królestwa tego świata staną się królestwami naszego Pana. Papież, gdy przyszła pokusa uległ i otrzymał władzę, nazwał się "królem królów", że zapowiadane królestwo przyszło, i że w nim wypełniło się Pismo, które mówi: "Władza jego (będzie) - od morza, aż do morza i od rzeki, aż do kończyn ziemi". - Zach.9:10.

Oblubienica Chrystusowa - Kościół - została pozostawioną na świecie, aby dzieliła ze swoim Panem pogardę, cierpienia i krzyż wyczekując na powrót Swojego Oblubieńca. Lecz oblubienica Antychrysta jest nazwana wszetecznicą, usiadła ona na ziemskim tronie, otrzymuje hołdy i chlubi się mówiąc: "Siedzę jako królowa, a nie jestem wdowa i smutku nie ujrzę" (Obj.18:7). Czy kto nie może się dopatrzyć przywłaszczenia sobie zwierzchnictwa nad Kościołem przez Człowieka Grzechu; to przedwczesne ujęcie królestw w moc swoją i fałszywe tysiąclecie przez pseudo - Chrystusa zniszczyło nadzieję tysiącletniego królowania Kościoła i oddziaływało na jedno pokolenie po drugim przez

Oszukańczą obecną władzę

i obecne królestwo, podczas gdy Chrystus nie połączył się jeszcze ze Swoim Kościołem. Lecz ten nieprzyjaciel Boży i Jego świętych niezadługo musi upaść. W proroctwie Daniela i w liście do Tesalonicensów jest pokazany i przepowiedziany ten koniec w dwóch stopniach: najprzód powolny, a następnie nagły i zupełny. "Władzę jego odejmą, aby był zniszczony i wytracony, aż do końca" (Dan.7:26). "Którego Pan zniszczy duchem ust Swoich i zgładzi świetnością przyjścia Swego" (2Tes.2:8). Proces niszczenia odbywa się stale podczas ostatniej generacji duchem ust Pańskich przez natchnione Słowo Boże. "Zstąpił diabeł mając wielki gniew, wiedząc, że krótki czas ma" (Obj.12:12). Walczy rozpaczliwie. Wysyła swoje legiony w różnych kierunkach, które widocznie lub niewidoczne centralizują się pod jedną głową. Systemem kapłaństwa stara się spaczyć dzieło Reformacji przez wprowadzenie czci dla papieża do kościołów protestanckich; względem przesądów stara się wpłynąć na żyjące bez Boga masy przez nieczystych duchów; zaś ludziom oświeconym stara się zalecać filozofię pogańską, jako szczególnie piękną religię. Te rzeczy jednak, pomimo, iż są smutne, to jednak pocieszające, bo wskazują na świetny poranek. Zbawienie Kościoła, a to znaczy zniszczenie i upadek Antychrysta; to samo Pismo mówi: "Oto Ten, który ma przyjść, przyjdzie, a nie ociągnie się" (Żyd.10:37). "A Bóg pokoju zetrze Szatana pod nogi wasze rychło. Łaska Pana naszego Jezusa Chrystusa niech będzie z wami, Amen". - Rzym.16:20.

W.T.1896 - June 15.

Strażnica 1925 str. 20 - 25.