R-2010_1

BOSKIE OBIETNICE DLA DAWIDA

LEKCJA z 2 Sam. 7:4-16

ZŁOTY TEKST: - “W Tobie Panie, nadzieję mam” – Ps. 71:1.

Po doświadczeniach opisanych w poprzedniej lekcji (zob. art. “Arka Przymierza wprowadzona do Jerozolimy” – R2002), Dawid został dosyć silnie utwierdzony w swoim królestwie i cały naród cieszył się pewnym okresem pokoju i odpoczynku. Naród był zjednoczony, Arka znajdowała się w Jerozolimie i religijny zapał został w narodzie ożywiony. Za to wszystko Dawid był wdzięczny Bogu i pragnąc wyrazić tę wdzięczność w jakiś wyraźny sposób, pomyślał o arce przymierza, że ta, jako symbol Boskiej obecności, przebywała w mieszkaniu niestałym, czyli w namiocie, podczas gdy on mieszkał w pałacu z drzewa cedrowego. Rozmyślał, więc wykorzystać ten chwilowy okres pokoju na zbudowanie domu Pańskiego, gdzie arka Boża, on symbol Boskiej obecności, mogłaby przebywać stale.

Rozmyślając o tym Dawid radził się proroka Natana, który zachęcił króla do wprowadzenia tego zbożnego zamiaru w czyn. Obaj ci mężowie pragnęli wyrazić najwyższą cześć i uwielbienie Bogu i zdawało im się, że sposobny ku temu czas nadszedł. Mylili się jednak, ponieważ tej jeszcze nocy Bóg powiedział prorokowi: “Idź a mów do sługi Mego Dawida” itd.

Bóg oznajmił Dawidowi, że Jego słuszny czas na zbudowanie Jemu stałego domu, jeszcze nie nadszedł, że On nie dał żadnego polecenia w tym względzie, ani mówił: “Czemuście Mi nie zbudowali domu cedrowego?” itd. (2 Sam. 7:7). Chociaż chwilowo naród zaznawał pokoju, to jednak wiele jeszcze było do zrobienia, tak w zakresie pokonania wrogów jak i w odpowiednim zorganizowaniu Państwa, a praca ta byłaby znaczną przeszkodą w budowaniu świątyni. Ponadto, naród nie powinien rozumieć o sobie, że był już umocnionym w ziemi obiecanej, dokąd jeszcze nie zdobył całej obiecanej im od Boga ziemi i nie pokonał wszystkich nieprzyjaciół. Dopiero po dokonaniu tego wszystkiego, Izraelici mogli uważać się za utrwalonych w tej ziemi i zbudować Panu trwały dom.

Później było też pokazanym, że przygotowawcza praca do tej świątyni wymagała całego okresu panowania Dawidowego; zapewnienie jednak było dane Dawidowi, że zamiar jego podobał się Bogu; i że chociaż słuszny na to czas jeszcze nie nadszedł i nie miał nadejść w czasach Dawida to jednak jego syn i następca zbuduje Panu dom i cieszyć się będzie spokojnym i szczęśliwym panowaniem, gdy zaś Dawidowi dane było poczynić ku temu przygotowania, tak pod względem przysposobienia materiału jak i pod względem pokonania nieprzyjaciół i uporządkowania spraw królestwa. Do tej pracy naznaczonym był Dawid; z konieczności był on mężem wojny, chociaż z natury był miłośnikiem pokoju.

W Boskiej obietnicy, co do szczęśliwego panowania syna Dawidowego i następcy jego tronu wyraźnym jest, że obietnica ta obejmowała w sobie coś więcej aniżeli wypełniło się kiedykolwiek w Salomonie. Prawda, że panowanie Salomona było nadzwyczaj szczęśliwe i świetne i że on rzeczywiście zbudował dom Panu; lecz jednak królestwo jego miało swój koniec, chwała jego przeszła i świątynia zginęła, gdy zaś obietnica dana Dawidowi brzmiała: “Utwierdzony będzie dom twój na wieki, a stolica twoja będzie trwała aż na wieki” - 2 Sam. 7:16.

Faktem jest, że obietnica ta, czyli proroctwo miało podwójne zastosowanie. Częściowo stosowało się do Salomona i do zbudowanej przez niego świątyni; lecz w ostatecznym znaczeniu stosowało się do większego Syna i Pana Dawidowego, którym jest Pan nasz Jezus Chrystus, którego królestwo jest rzeczywiście wiecznym a panowaniu jego nie będzie końca. Stosowało się także do chwalebnej, duchowej Świątyni, do Kościoła Wieku Ewangelii, który zostanie uwielbiony wraz z Głową, a cała ludzkość przez Niego odda w Tysiącleciu uwielbienie Bogu i Stworzycielowi. Panowanie Dawida, męża wojny, było obrazem na przygotowawcze dzieło Wieku Ewangelii - na boje, jakie wierni Pańscy muszą bojować z grzechem. Jest to przygotowywaniem żywych kamieni do duchowej Świątyni. Panowanie Salomona zaś przedstawiało chwalebne panowanie Chrystusa, tudzież bogactwo, mądrość, pokój i dostatek, którymi odznaczy się Jego przyszłe chwalebne królestwo.

Zamysł Dawida, aby zbudować Bogu dom, który przewyższałby wspaniałością pałac królewski i wszelki inny budynek, aby w ten sposób wyobrażał najwyższą część narodu dla Boga i Jego arki; oraz ten fakt, że Bóg zamysł ten pochwalił i pozwolił, aby w słusznym czasie był uskuteczniony, brane są często w obecnych czasach, jako usprawiedliwienie do wynakładania ogromnych sum pieniędzy na budowanie wspaniałych kościołów chrześcijańskich. Jednakowoż sprawa ta nie tak była rozumiana przez Apostołów i przez Kościół pierwotny; albowiem oni schodzili się po domach i w górnym pokoju, a kościołów nie budowali. Oglądali się tylko za jakimkolwiek miejscem odpowiednim na skromne zebranie. Zapiski biblijne nie podają też żadnej myśli, aby obowiązkiem wiernych było, aby w różnych miejscowościach postarać się o eleganckie budynki z wysokimi wieżami, dzwonnicami, wspaniałymi organami, malowidłami, ambonami, ołtarzami itp.

Ani też zbudowanie świątyni żydowskiej w Jerozolimie, z całym jej urządzeniem, nie dostarcza usprawiedliwienia do czynienia rzeczy podobnych w obecnym czasie. Wiek Żydowski był wiekiem figuralnym. Tamta świątynia i jej obrzędy były figurą na przyszłe duchowe rzeczy. Figuralna arka spoczywająca w figuralnej świątyni była symbolem Boskiej obecności wpośród przyszłego Izraela duchowego; i figuralne te cienie przeminęły, gdy rozpoczęły się w rzeczywistości.

Widocznym jest również, że obecne zabudowania i urządzenia kościelne są więcej dla pysznienia się i wysady oraz w celu imponowania i przyciągania ludzi bogatych, aniżeli dla oddawania rzeczywistej czci i uwielbienia Bogu. Nie dajmy się zwodzić próżnymi pretensjami ziemskiej chwały; ale unikając tych wyniosłości pamiętajmy, że gdziekolwiek zgromadzonych jest dwóch albo trzech w imieniu Pańskim, tam jest dom Boży i tam Jego chwała jest widoczna i odczuwana - Jana 4:23-24; Mat. 18:20.

W.T. R-2010_1-1896

Straż 08/1952 str. 124-125.