R3987 do 3989

LEKCJA O BOSKIEJ OPATRZNOŚCI

Z Drugiej Księgi Mojżeszowej 2:1-15

Złoty tekst - "I wyćwiczony jest Mojżesz we wszelkiej mądrości egipskiej, a był możny w mowach i w uczynkach" - Dz.Ap.7:22.

O wielkości Mojżesza pisarz Gladstone powiedział: "W historii Mojżeszowej mamy wielkiego i genialnego człowieka, o umyśle organizacyjnym, twórczym. Mojżesz należy do klasy wielkich twórców narodu; do klasy mężów zajmujących wyjątkowe miejsce w historii i którzy zaliczani są do najrzadszych i największych zjawisk naszej rasy".

Inny powiedział: "Mojżesz był wielkim prawo-

dawcą i organizatorem, generałem, historykiem, poetą, oratorem i świętym chodzącym z Bogiem. Nie powiemy za dużo, gdy oświadczymy, że nasza nowoczesna cywilizacja zbudowana jest na jego dziele. A wielkość jego uwydatnia się tym więcej, gdy wspomnimy, że jedyny materiał, jaki posiadał była luźna gromada zwolnionych niewolników obozujących na puszczy. Większość myślicieli zaliczyłaby Mojżesza prawdopodobnie do największych mężów w rychłej historii".

Wódz przez Boga przewidziany

Właściwy pogląd na karierę Mojżeszową obejmuje to, iż był on specjalnym sługą Bożym i pod szczególną opatrznością Bożą. Chociaż pogląd ten może nie imponuje światu, to jednak powiększa zainteresowanie tych, którzy znajdują się w serdecznej zgodzie z naukami Słowa Bożego. Zauważmy, że Boska opatrzność regulowała sprawami tego dziwnego człowieka od jego najwcześniejszego niemowlęctwa, a niektórzy z nas mogą wniknąć jeszcze dalej i zauważyć, że Boska opatrzność zarządziła niektórymi sprawami dotyczącymi tego dziecięcia nawet jeszcze przed jego narodzeniem. Św. Paweł, który był drugim z tych znamiennych charakterów i którego sprawy były nadzorowane Boską mocą, powiedział o sobie, że Bóg wezwał go jeszcze "z żywota matki". Z oświadczenia tego rozumiemy, że Apostoł uznawał, iż pewne cechy charakteru i usposobienia były mu nakreślone zaraz od urodzenia, a były to te cechy i charakterystyki, które w szczególności przygotowały go do jego późniejszej pracy jako sługi Ewangelii. Stosując tę zasadę do Mojżesza możemy wiele zalet i pokorę tego "najpokorniejszego męża na ziemi", słusznie przypisać wpływom rodzicielskim.

On urodził się takim. Bóg miał go na myśli jako odpowiedniego do uskutecznienia Jego zamysłów i uposażył go przymiotami, jakie były potrzebne temu, który miał być użyty przez Boga do wielkiego dzieła wyprowadzenia Jego ludu z niewoli egipskiej. To wcale nie znaczy, że Bóg przeciwdziała lub zniewala wolną wolę człowieka. Tak jak dla Apostoła Pawła było możliwym powstrzymywać się od głoszenia Ewangelii, a nawet było mu możliwym odrzucić Pana i stać się "odrzuconym", podobnie i dla Mojżesza możliwym było zaniechać jego misji i obrać sobie doczesną przyjemność w grzechu. Możemy być pewni, iż Boska mądrość i moc jest tak rozległa, że gdyby którykolwiek z tych mężów obrał złą drogę, Boski plan nie miałby przez to żadnej przeszkody. Ktoś inny byłby wzbudzony, aby dokonać dzieła czy to Apostoła czy też dzieła Mojżesza, a Boska opatrzność byłaby w stanie zarządzić ich instrukcją i rozwojem tak, że plan Boży nie poniósłby żadnej szkody. Jednakowoż Boskie zarządzenia względem Św. Pawła i Mojżesza były tak zupełne, że było to dla nich więcej naturalnym obrać tę drogę jaką obrali, aniżeli drogę przeciwną.

Ukryty w sitowiu

Dopatrując się Boskiej opatrzności w sprawach Mojżesza widzimy ją we wszystkich szczegółach. Mojżesz urodził się w tym szczególnym czasie, gdy Faraon Ramzes II wydał rozkaz do wszystkich Hebrajskich rodziców, aby ich dzieci płci męskiej zaraz przy urodzeniu byli duszeni i to pod srogą karą tak na nich jak i na dziecko, któremu dozwoliliby żyć. Nie wiemy jak długo prawo to trwało, lecz przyczyniło się ono do wprowadzenia Mojżesza do królewskiej rodziny i to przy najdziwniejszym zbiegu okoliczności. Maryja, jego siostra urodziła się około dziewięć lat wcześniej a Aaron brat jego prawdopodobnie krótko przed ustanowieniem tego prawa. Gdy Mojżesz narodził się, matka jego "widziała, że był nadobny i kryła go przez trzy miesiące". Widocznie było coś niezwykłego w wyglądzie tego dziecięcia, nie tylko w oczach jego rodziców, ale także w oczach księżniczki, która później adoptowała go. Św. Szczepan powiedział o nim, że "był krasnym z daru Bożego" (Dz.Ap.7:20) - a Józefus podaje, że jako mężczyzna był on tak przystojnym że przechodniowie odwracali się i za nim patrzyli, a nawet robotnicy zapominali o swej pracy wobec jego wyjątkowej piękności.

Ukrywać to dziecko przez trzy miesiące musiało być nie lada zadaniem szczególnie, gdy to prawo o traceniu niemowląt było ogólnie znane i prawdopodobnie nagroda była ofiarowana za wyjawienie tych, co od prawa tego uchylali się. W końcu było koniecznym dla owej matki rozstać się ze swym dzieckiem, więc sporządziła koszyczek z sitowia i obmazała go smołą z zewnątrz, aby woda nie dostała się do wnętrza. Koszyk ten z dzieckiem umieszczony został na brzegu rzeki między rogóż, który wstrzymywał koszyk od popłynięcia z prądem, a także osłaniał przed wzrokiem ciekawych. Miejsce było wybrane gdzieś niedaleko od królewskiego pałacu i opodal tej części rzeki, która przeznaczona była jako kąpiel dla królewskiej rodziny i w czasie, w którym księżniczka miała zwyczaj kąpać się. Lokacja ta była przy rzece Nil. Rawlison podał o tym następujący opis:

"Stolicą Egiptu, miejscem zamieszkania rodziny królewskiej w owym czasie było prawdopodobnie Memfis zajmujące prawie to samo miejsce, na którym obecnie wznosi się wielkie miasto Kairo. Rodzina Amrama mieszkała w cieniu trzech wielkich piramid, tych 'sztucznych gór', owych najznamienniejszych pomników kiedykolwiek rękami ludzkimi wzniesionych".

Wyciągnięty z wody

Zgodnie z oczekiwaniem, córka Faraona wyszła, aby brać swą codzienną kąpiel, w onym dniu gdy koszyk z Mojżeszem był umieszczony pomiędzy rogóż i w stosownej chwili dziecko zapłakało. Przypuszczanym jest, że owa księżniczka była niewiastą zamężną, lecz bezdzietną i łatwo możemy sobie wyobrazić zainteresowanie i ciekawość, jakie rozbudził w jej sercu, jak i w sercach jej panien ów płacz dziecka. Koszyk został przyniesiony i otworzony przed księżniczką, a płaczące dziecko wzbudziło wielką litość w sercu owej kobiety. Od razu domyśliła się, że to musi być dziecko hebrajskie, którego rodzice nie chcąc go zabić, pozbyli się w taki sposób, prawdopodobnie w nadziei, że jakoś ocaleje.

Stojąca opodal na straży mała Maryja, wtenczas około dziewięć lat stara, pobiegła i prędko zaproponowała księżniczce znaleźć hebrajską niewiastę, która by mogła być mamką dla tego dziecięcia. Propozycja ta została przyjęta i rzecz naturalna, Maryja zawezwała własną matkę. Księżniczka rozporządziła, aby mamka wzięła zupełny nadzór nad dzieckiem, za co obiecała jej płacić. W taki sposób warunki rodziny zostały polepszone, a jednocześnie zapewnioną została nad nią zupełna protekcja, albowiem dziecko to było uznawane jako przybrany syn córki Faraonowej. Przypuszczanym jest, że około siedem lat upłynęło zanim Mojżesz był oddany księżniczce i przez cały ten czas znajdował się pod opieką i wychowaniem swej pobożnej matki. W międzyczasie, nie wiemy akurat kiedy, księżniczka dała dziecku imię Mojżesz co znaczyło "z wody wyciągniony". Niektórzy tłumaczą, że nazwa ta oznacza "zrodzony z wody", przez co wnoszą, iż księżniczka prawdopodobnie miała na myśli iż wydobywszy go z wody wzięła za swego syna - jakoby zrodziła go woda.

Dla tych, co mają oczy wiary, jest tu cały łańcuch opatrznościowych okoliczności, dla innych zaś, niemających takich oczu, są to tylko przypadki i trafunki. Z pewnością, że tak jedni jak i drudzy będą przekonani o prawdziwości ich poglądu, lecz w wypadku tym, jak i w wielu innych, prawda jest dziwniejszą od bajki i wszystkie te rzeczy były pod Boską opatrznością współdziałając do dokonania Boskiego zamysłu względem tego dziecka, tego męża jak i całego narodu, który później on miał wyprowadzić z niewoli, jako figuralny lud Boży. Dean Alford pięknie wyraził tę myśl słowami:

"Boskim tchnieniem na wody spuszczona jest barka i u jej steru jest inna a nie moja ręka".

Możny w Słowie i w Uczynku

Nasz złoty tekst, wyjęty z kazania Szczepana mówi, że "wyćwiczony był Mojżesz we wszelkiej mądrości egipskiej, a był możny w mowach i w uczynku". Jak zadziwiające przygotowanie potrzebne było temu zadziwiającemu chłopcu aby go uczynić wielkim wodzem Pańskich zastępów. Egipt miał naonczas dwa wielkie Uniwersytety, jeden w Heliopolisie, a drugi w Hermopolisie. O Mojżeszu jest mniemanym, że był uczony w tym pierwszym położonym około dwadzieścia mil na północ od Memfis. Geike opisał tę uczelnię w taki sposób: "Przyćmione klasztory prowadziły do klas dla uczni i do cichych mieszkań nauczycieli i kapłanów w ich różnych stopniach i urzędach". A inny pisarz powiedział: "Wspaniała biblioteka była do jego (Mojżesza) dyspozycji. Była to biblioteka Ramzesa Thebeskiego - budynek wzniesiony przez Ramzesa II - obejmująca 20 000 ksiąg".

Wydaje się być prawie cudownym, że ów chłopiec Mojżesz, mógł przejść przez takie doświadczenia w pałacu i w szkole bez żadnej szkody ze strony próżnych filozofii podtrzymywanych i czczonych w tych miejscach. Widocznie był nie tylko dobrze zrodzonym, co do jego religijnych instynktów, lecz wpływ jego matki i mamki miał niezawodnie dużo do czynienia z kształtowaniem jego dziecięcego umysłu, trzymając go silnie w wierze hebrajskiej - w wierze przysięgą zatwierdzonego przymierza Abrahamowego, że jego rodzaj będzie kiedyś błogosławionym od Boga, że stanie się wielkim i wpływowym na świecie, a ostatecznie zostanie użyty jako Boski przewód do błogosławienia wszystkich rodzajów ziemi. W każdym razie mamy wiele dowodów, że Mojżesz nie tylko, iż nie został zepsuty przez swoją naukę i nie stracił swej wiary, ale że jego wrodzona skromność, pokora i cichość pozostały przy nim aż do męskiej dojrzałości.

Gdy Mojżesz doszedł do dojrzałości

Data ta, według Pisma Świętego nadeszła, gdy Mojżesz był w czterdziestym roku życia; albowiem życie jego podzielone jest na trzy główne części po czterdzieści lat każda. Pewien znakomity pisarz powiedział: Według Józefusa, Etiopejczycy najechali Egipt i otoczyli armię, która była wysłana aby im stawić czoło. W kraju zapanowała panika i Faraon drżał ze strachu przed czarnymi najeźdźcami. Wyrocznie, świadomi jego niezrównanych zdolności doradzili, aby Mojżeszowi było oddane naczelne dowództwo. Mojżesz natychmiast wyruszył na pole walki, zaskoczył nieprzyjaciela, pobił go srodze i gonił go aż w głąb jego kraju zabierając jedno miasto za drugim aż dotarł do bagnami otoczonego miasta Meroe. Z tej wyprawy Mojżesz miał rzekomo powrócić jako najpopularniejszy człowiek w całym królestwie, poznawszy także gruntownie słabość i siłę narodu i Faraona.

Patriotyzm Mojżesza

Zaszczyt nazywania się przybranym synem księżniczki tak w pałacu jak i w całym kraju, nie wygasił w sercu Mojżesza uczuć sympatii i patriotyzmu. On odczuwał niesprawiedliwość wyrządzaną jego braciom i w sympatii do jednego z nich uderzył pewnego Egipcjanina tak, że go zabił. Zagrzebał go w piasku myśląc, że nic z tego nie będzie, że jego hebrajskim braciom będzie przez to lepiej i że oni na pewno zachowają w tajemnicy ten jego uczynek łaski i obrony dla nich. Pod tym względem jednak omylił się; albowiem, gdy próbował pogodzić dwóch powaśnionych Hebrajczyków, ten co krzywdził zarzucił mu w twarz zabójstwo Egipcjanina. Wnet wiadomość o tym rozeszła się wszędzie, a nawet do króla, który po cichu, jak to wyraża słowo Hebrajskie, zaczął upatrywać sposobności, aby Mojżesza zabić - co nie było tak łatwą sprawą gdy się zważy, że Mojżesz był człowiekiem bardzo popularnym. Czując jednak obawę, Mojżesz uciekł do ziemi Madjańskiej, gdzie pozostawał przez następne czterdzieści lat i powrócił w celu wyprowadzenia z

niewoli swego narodu, gdy miał osiemdziesiąt lat.

Nie możemy powiedzieć tak jak niektórzy mogliby twierdzić, że każde dziecko, każdy młodzian i każdy mężczyzna przez zwracanie uwagi na Boskie kierownictwo, mógłby stać się Mojżeszem. Bardzo mało jest przygotowanych z natury i opatrznościowo do tak wysokiego stanowiska i na ogół biorąc, jest stosunkowo mało dla nich sposobności. Izraelici nie potrzebowali więcej jak jednego Mojżesza. Możemy jednak powiedzieć, że Boska opatrzność ma pewien nadzór nad sprawami Jego ludu. Chociaż nie jest to w naszej mocy abyśmy byli Mojżeszem, to jednak jest to w Pańskiej mocy abyśmy byli jednym z Jego ludu i znajdowali się pod Jego opieką przez pewnego Mojżesza, przez Oswobodziciela. Nie wszyscy możemy być wychowani w pałacach, ani być uczeni w wysokich uczelniach lub stać się możnymi w mowach i w uczynkach, lecz każdy z nas powinien spoglądać na kierownictwo Boskiej opatrzności w naszych doświadczeniach i z chęcią powinniśmy być gotowi zająć jakiekolwiek stanowisko nam nakreślone.

Chociaż nie możemy zająć tak dominującego stanowiska w ziemskich sprawach jak zajmował Mojżesz, to jednak spoglądajmy ku Boskiej opatrzności we wszystkich sprawach naszego życia i zauważmy, że jeszcze większe przywileje, sposobności i zaszczyty są nam ofiarowane w Chrystusie.

Nasze zaszczytne stanowisko

Jeżeli adoptowanie Mojżesza przez córkę Faraona było znamienną sprawą, to tym bardziej zadziwiającym jest nasze doświadczenie w tym, że Bóg najprzód sprawił nasze odkupienie przez drogą krew Chrystusową, a następnie przy naszym poświęceniu przyjął nas do Swej rodziny, jako oblubienicę dla Swego Syna, abyśmy byli "współdziedzicami z Jezusem Chrystusem, Panem naszym, jeżeli tylko z Nim cierpimy abyśmy też z Nim byli uwielbieni" (Rzym 8:17). We wszystkich powiastkach i romansach całego świata nie ma nic takiego, co mogłoby się równać z ową zadziwiającą łaską Bożą, jakiej dostępują poświęceni wierzący w Wieku Ewangelii. Czy rzeczywiście wierzymy w to? Jeżeli tak to skutek tego na pewno okaże się w naszych słowach, myślach i uczynkach. Wyobraźmy sobie młodą wieśniaczkę zaproszoną, aby stała się oblubienicą króla zasiadającego na przedniejszym tronie ziemskim; czy myśl o tym i o nadchodzących zaszczytach i przywilejach nie napełniałaby jej umysłu i serca prawie aż do zapomnienia o wszystkim innym? Czy przygotowywania do wesela nie byłyby dla niej i dla jej przyjaciółek najprzedniejszym przedmiotem zainteresowania, zajmując jej czas, energię, wpływ i uwagę w zupełnym znaczeniu tego słowa? A jednak wszystko to byłoby tylko przez wzgląd na ziemski zaszczyt, który mógłby okazać się bardzo chwiejny, bo zamiast ziemskiego szczęścia mógłby przynieść gorzkie rozczarowanie, a w najlepszym razie mógłby uszczęśliwiać tylko na kilka lat.

Porównaj to z owym chwalebnym widokiem wystawionym przed Pańskim Kościołem, a którym jest chwała, cześć, nieśmiertelność i żywot wieczny z Tym, który nas umiłował i kupił nas Swoją drogą krwią, a także z Ojcem. Zapewne, iż ci, co wierzą prawdziwie w to poselstwo i rozeznawają tę prawdę, że zostali spłodzeni do nowej natury i otrzymali ducha przysposobienia - tacy mają największą moc i wpływ oddziaływujący na ich życie ku uświęceniu i odłączeniu ich od świata, aby doprowadzić ich do bliższej duchowej społeczności z ich Odkupicielem. Inna jeszcze myśl: Jak Mojżesz był wyćwiczony we wszelkiej mądrości egipskiej i był możny w mowach i w uczynkach, tak i ci, których Bóg teraz wybiera na współdziedziców w królestwie z Jego Synem, mają również wyćwiczyć się w wielkiej szkole doświadczenia, w szkole Chrystusowej i mają zademonstrować charakter zwycięzców - mocni w Panu i w sile mocy Jego - możni w mowach i w uczynkach dla Pana i dla Prawdy. I dzięki niech będą Bogu, że bez względu jak skromną jest nasza mowa i nieznaczne nasze stanowisko, On liczy nam to według postawy naszego serca i najmniejsze słowa lub czyny podjęte z wierności dla Niego i dla zasad sprawiedliwości, poczytane są przez Boga za możne ku zburzeniu obronnych miejsc błędu i ku ostatecznemu ustanowieniu królestwa Bożego pod całym niebem.

W.T. 1907 - 138.

Straż 1938 str. 12 - 14.