R-4547b

Weselna szata

Zbliżenie się gości do drzwi z zamiarem wejścia na gody, wyobraża przyjęcie Pańskiego powołania i gotowość do ofiarowania samego siebie i pogrzebanie starego stworzenia, aby można okazać się Nowym Stworzeniem w weselnej szacie. Przyjęcie szaty i włożenie jej na siebie przedstawia, iż dana osoba nie tylko, że ofiarowała się na śmierć, lecz że ofiara ta została przyjęta, i że odtąd osoba ta staje się jakby Nowym Stworzeniem uprzywilejowanym do wejścia i uczestniczenia we wszystkich przywilejach i radościach danej okazji. Punkt, na który chcemy tu szczególny nacisk położyć jest, że szata weselna w tej przypowieści przedstawia więcej niż tylko usprawiedliwienie – ona przedstawia jeszcze poświęcenie, czyli ofiarowanie, by być umarłym z Chrystusem; by cierpieć z Nim, być ochrzczonym w śmierci Jego i pić Jego kielich. Tylko przez takie poświęcenie możliwym jest dla kogokolwiek znaleźć się na tej wielkiej uczcie, bądź jako członkowie klasy Oblubienicy, bądź też "Wielkiej Kompanii”.

Jeżeli rozumiemy znaczenie tej szaty weselnej to, co byśmy mogli rozumieć przez zdjęcie jej z siebie – przez pozbycie się jej? Czy odrzucenie tej szaty nie oznaczałoby odrzucenia poświęcenia się na śmierć; poświęcenia by pić z Jego kielicha, by cierpieć z Nim i być umarłym z Nim? Czy nie jest to faktem, że całe to poświęcenie objęte jest symboliczną szatą weselną? Czy nie musi ona przedstawiać całej tej ofiary, jaką podejmujemy się złożyć, przyjmując usprawiedliwienie na warunkach, że te nasze usprawiedliwione prawa złożymy w ofierze Bogu? Czy nie jest to naszą szatą jako Nowych Stworzeń, a nie szatą ludzkich istot?

Z pewnością, że "szaty weselne” mogą być noszone tylko przez tych, którzy aczkolwiek liczą się Nowym Stworzeniem, znajdują się jeszcze w ziemskich ciałach i których niedoskonałości przykryte są tą właśnie szatą. Z pewnością, że nikt inny jak tylko Nowe Stworzenia otrzymują te weselne szaty i z pewnością, że nigdy nie został nikt Nowym Stworzeniem inaczej jak tylko przez poświęcenie wszelkich praw do ziemskiego życia – przez ofiarowanie ich w sposób pokazany nam przez Pana. Tak więc pozbycie się szaty weselnej oznacza nie tylko odrzucenie zasług Jezusa jako naszego Odkupiciela, lecz obejmuje w sobie także czynne odrzucenie warunków naszego ofiarowania się, na jakich tę szatę otrzymaliśmy. Czy nie zdaje się więc właściwym, że utrata członkostwa w Ciele Chrystusowym; utrata uczestnictwa w Jego kielichu i w Jego chrzcie na śmierć jest symbolicznie przedstawiona jako zdjęcie weselnej szaty?

Czemu ktokolwiek miałby pragnąć wycofania się z uczestnictwa w cierpieniach Chrystusowych, zdaje się być trudnym do zrozumienia. Naprawdę radość z ocenienia tego przywileju wzbudza się w nas tak wielka, że nie możemy zrozumieć stanowiska tych, co zrywają ze swym ślubem by cierpieć i by umrzeć z Nim, aby później mieć dział w Jego zmartwychwstaniu, żyć i królować z Nim.

W sprawie powyższego artykułu było nadesłane pytanie, na które była dana odpowiedź, więc jedno i drugie poniżej załączamy.
Pytanie: – Drogi bracie Russell:

Z zainteresowaniem i korzyścią czytałem "Watch Tower” z l-go grudnia. Szczególnie zainteresował mnie artykuł: "Nasza Weselna Szata” i stawiam pytanie odnośnie tego. Czy myślą brata jest, że tylko tacy, którzy się poświęcają bywają w rzeczywistości usprawiedliwieni – że tylko takim jest przypisaną szata sprawiedliwości Chrystusowej, przykrywająca ich grzechy i przypisująca im doskonałość; zaś inni wierzący, jeżeli coś otrzymują, to tylko błogosławieństwo poznania zarządzeń usprawiedliwienia, jakie dane im może być darmo, lecz tylko pod warunkiem, że oni ofiarują się by naśladować swego Odkupiciela?

W miłości chrześcijańskiej pozostaję w jednej nadziei,
- Clarence E. Fowler.

Odpowiedź: Według naszego wyrozumienia Pismo Święte uczy, że jest pewna różnica między usprawiedliwieniem z wiary a aktualnym, czyli istotnym usprawiedliwieniem. Świat w wieku Tysiąclecia, podczas Restytucji będzie miał pełną i ułatwioną sposobność podnoszenia się ze stanu grzechu i śmierci do istotnego usprawiedliwienia – do istotnej sprawiedliwości i społeczności z Bogiem.

W przeszłości Starożytni Godni z powodu swej wiary w Boga, byli jakby w Przymierzu społeczności z Nim – byli uważani i traktowani przez Niego tak, jakby byli doskonałymi. Lecz nic więcej ponad usprawiedliwienie z wiary dostąpić nie mogli dopóki zasługa ofiary Chrystusowej nie zostanie do nich zastosowana. Wierzący chrześcijanie w obecnym Wieku Ewangelii znajdują się w innych warunkach. Są oni usprawiedliwieni przez wiarę, w sposób podobny Starożytnych Godnych, lecz ponadto znajdują się znacznie wyżej, ponieważ Chrystus zastosował zasługi Swojej ofiary szczególnie za nich, czyli na ich korzyść pod warunkiem, że nie będą korzystać z tego w znaczeniu restytucyjnym, lecz ofiarują się w sposób, jaki pokazał Swym przykładem nasz Pan.

Tak więc na początku gdy stajemy się chrześcijanami, przystępujemy do społeczności z Bogiem przez usprawiedliwienie z wiary, które pozostaje w mocy przez pewien czas, by dać nam możliwość dojścia do znajomości łaski Bożej. Ono pozwala nam dochodzić do poznania naszego przywileju ofiarowania się z Chrystusem, by stać się umarłym dla wszystkich korzyści ziemskich oraz dla grzechu. Zajęcie tego stanowiska poświęcenia się – samo-ofiary – zapewnia nam Boskie przyjęcie okazane przez spłodzenie z Ducha Świętego; i z tego stanowiska jako Nowe Stworzenia musimy czynić postęp by uczynić nasze powołanie i wybranie pewnym. Ci, co po przyjściu do znajomości Prawdy i do sposobności złożenia ze siebie żywej ofiary Bogu nie podejmą tego kroku poświęcenia tracą swoje usprawiedliwienie w tym znaczeniu, że ono przestaje być ważne i przez Boga uznawane. Tacy otrzymują łaskę Bożą nadaremno – otrzymują znajomość o Boskim miłosierdziu i o ich wielkim przywileju bez żadnej korzyści dla siebie, bo nie przyjmują jedynego "powołania” obecnego wieku – 2 Kor. 6:1; Efez. 4:4.

Sumując wyrozumienie nasze w tej sprawie oświadczamy, że w wieku obecnym jest usprawiedliwienie z wiary, które tych, co go dostąpili przyprowadza do pewnej społeczności z Bogiem i do Jego łaski na pewien czas; lecz aby ono mogło się stać żywym usprawiedliwieniem musi ono wcześniej czy później być uzupełnione zupełnym poświęceniem się danej osoby. Więc tym, którzy poświęcili się Bogu w ofierze, "którzy ze mną uczynili Przymierze przy ofierze” (Ps. 50:5) i którzy tym sposobem zostają "poślubieni” Chrystusowi jako członki Jego Ciała, przez naśladowanie Go w Jego cierpieniach – tym ta szata weselna jest dana. Nie możemy sobie wyobrazić, aby na żydowskim weselu ofiarowywano szaty weselne obcym przechodniom, którzy z gospodarzem wesela nie byli w żadnych bliższych stosunkach jak tylko, że wiedzieli o mającym się odbyć weselu. Obraz tej przypowieści obejmuje w sobie tylko takich, co usłyszeli o weselu, uwierzyli w nie i pozostawili inną pracę lub przyjemności pragnąc wejść i uczestniczyć w tej uczcie. Pragnienie ich musiało rozciągać się do podjęcia pierwszego kroku – do wejścia przez drzwi – zanim szata weselna mogła im być daną. Podobnie rzecz się ma i z nami. Przypisane usprawiedliwienie otrzymaliśmy od chwili gdyśmy uwierzyli w Chrystusa, gdy zaufaliśmy Jego zasłudze i usłyszeliśmy cośkolwiek o warunkach, na jakich możemy stać się Jego współdziedzicami. Lecz nie wcześniej zostaliśmy uznani za członków pierworodnych Kościoła – za członków Chrystusowej Oblubienicy, aż po dobrej rozwadze zdecydowaliśmy się wejść na wesele.

Z tego więc wynika, że zdjęcie ze siebie weselnej szaty właściwie przedstawia jedno z następujących rzeczy:
l) Odrzucenie ofiarniczego dzieła Chrystusowego,
2) Odrzucenie naszego ślubnego kontraktu – by cierpieć z Nim, by być umarłym z Nim i ochrzczonym w śmierci Jego i by wyjść do Niego za obóz i znosić urągania Jego.

W.T. R-4547b -1910 r.
Straż 01/1957 str.8-9

Do góry