R-4794b

Pieśń winnicy

„Zaśpiewam teraz miłemu memu piosnkę miłego mego o winnicy jego” - Izaj. 5:1-12.

A o tej lekcji jako też do ostatniej otrzymujemy natchniony Boski klucz, albowiem powyżej zacytowane słowa wielkiego nauczyciela i proroka zastosowane są do narodu żydowskiego, gdyż tak sam prorok powiada. Co prorok nazywa pieśnią, my możemy nazwać raczej przypowieścią. W przypowieści tej Bóg jest pokazany jako ten, który zasadził naród Izraelski jako swoją własną winnicę. On pozbierał kamienie lub usunął trudności i zasadził swoją najwyborniejszą winnicę – najobfitsze obietnice, odnoszące się do królestwa Mesjaszowego i błogosławienia Izraela i wszystkich rodzajów ziemi. On dla niej zbudował strażnicę proroctw i płot prawa i przepowiedni około niej, oraz przeprowadził wszelkie zrządzenia dla tego narodu świętego. Zupełnie słusznie należałoby się spodziewać odpowiedniego owocu z tak dobrze usytuowanej winnicy, lecz rezultaty były niezadowalające. Owoc nie był takim, jak był planowany przy sadzeniu, były to dzikie grona, gorzkie i małe.

Taki stan pozostawał aż do czasu przyjścia Jezusa. Chociaż od czasu do czasu Pan zezwalał na ucisk dla tego narodu, to jednak latorośle zawsze były leczone i naród jako państwo był zachowany. Jego ogrodzenie Boskiej protekcji kierownictwa, oraz jego wieże zawsze w nim były, Jan Chrzciciel był ostatnim z proroków. Od tego czasu naturalnemu Izraelowi Pan wypełnił niektóre rzeczy wzmiankowane w tym proroctwie. Płoty zostały połamane. One leżały rozwalone. Żadnej opieki nie miały. Bestie polne, narody pogańskie, tratowały tę winnicę i według boskiego zamiaru deszcz Boskich błogosławieństw na nią nie padał, żadna zachęta lub pociecha nie była daną narodowi żydowskiemu przez z górą osiemnaście ubiegłych stuleci.

WŁAŚCIWY RODZAJ OWOCU

Jaki mógł być właściwy owoc, którego Pan miał prawo spodziewać się ze swojej winnicy i dlaczego On nie otrzymał takiego? W tym samem proroctwie On powiada: „Winnicą zaiste Pana Zastępów jest dom Izraelski, a mąż Judzki szczepieniem jego rozkosznem. Oczekiwał sądu, a oto uciśnienie; oczekiwał sprawiedliwości, a oto krzyk”. W innych słowach, Boskie Przymierze z Izraelem opiewało to, że lud ten miał mieć błogosławiony przywilej uznawać się Jego ludem, a mając tę Boską łaskę, miał wiernie przestrzegać tego prawa. On wiedział, że oni nie będą mogli zachowywać to prawo w doskonałości. On wiedział, że nie otrzyma doskonałego owocu, to jednak miał prawo spodziewać się zebrać dużo lepszy owoc nad ten zebrany, mianowicie spodziewał się lepszych usiłowań serca, mimo niedoskonałości cielesnych.

Wymagania tego prawa domagały się najwyższej miłości dla Wszechmogącego, którą miały być rządzone wszelkie myśli w słowie i uczynku, a miłość bliźniego jako samego siebie, że miała to być miłość niesamolubna. Było wymaganym, że to prawo miało być przestrzegane przynajmniej w jego duchu, na ile to było w mocy ciała uczynić. Gdyby Izrael był przyniósł owoc taki w czasie, kiedy Jezus przedstawił się im z górą dziewiętnaście stuleci temu, to w owym czasie byłoby ustanowione w tym narodzie królestwo duchowe, jak obietnica opiewała. Ale ich nieprzygotowanie spowodowało załamanie się ich całego systemu. Ich miłość była niewystarczająca względem Boga, ani też względem ich bliźnich.

Nie mamy rozumieć, że Izrael był bardziej zdegradowany nad inne narody świata. Wierzymy zupełnie przeciwnie. Tylko inne narody nie były specjalnie zasadzone, specjalnie ogradzane lub specjalnie nawilżane i strzeżone. Gdzie było więcej dawane, tam było więcej wymagania. Przeto kiedy nie można było znaleźć więcej prócz małej gromadki wiernych, winnica chwilowo została zaniechana. My się radujemy, gdy zauważamy w Piśmie Św. obietnicę, że w swoim czasie ta sama winnica zostanie przywróconą do właściwego jej stanu pod warunkami bardziej sprzyjającymi, podczas panowania królestwa Mesjaszowego w chwale i Boskiej mocy, lecz dotąd znajduje się w nieładzie.

Dalsze wiersze tej lekcji ujawniają skargę na dyspozycję Izraelitów, że wykorzystują jedni drugich; a rezultat był taki, że jedni stali się bardzo bogatymi, podczas gdy inni bardzo biednymi. To proroctwo przypomina nam słowa wielkiego Nauczyciela, kiedy powiedział: „Biada wam, nauczeni w Piśmie i Faryzeuszowie obłudni! iż pożeracie domy wdów” (Mat. 23:14) – ograbiacie biednych z ich posiadłości, może w niektórych wypadkach pod pozorem technicznego prawa, zupełnie w legalny sposób. Nie macie miłości dla swojego bliźniego jako dla siebie, która by biednym dopomagała, a szczególnie wdowie i sierocie, żebyście byli gościnni względem wszystkich. Grzech samolubstwa, niewdzięczności, świadczy o braku ducha Pańskiego i dobrej woli względem wszystkich. Większość Żydów za czasów naszego Pana Jezusa była nacechowana takim samolubstwem, a przeto nie była w stanie umysłowym, żeby mogła przyjąć Pana, nie mogła stanowić duchowej klasy, onej oblubienicy, z wyjątkiem małej gromadki, o czym prorok wspomina.

Pan pokazuje jak miał karać samolubstwo. Wielkie posiadłości miały być zniszczone, a ziemia nie miała wydać plonów z pracy swojej. W taki sposób samolubstwo miało być skarcone, kara miała dotyczyć w rzeczach doczesnych, jako też miała spowodować utratę przywilejów duchowych.

ZASTOSOWANIE DO IZRAELA DUCHOWEGO

Boskie kierownictwo z Izraelem cielesnym wykazuje nie tylko zasady boskiego rządu i wymagań, lecz także wykazuje wymagania jego służby jak Pismo Św. pokazuje, że w tym wszystkim jest wyobrażony Izrael duchowy. Jak Izrael cielesny nie był przygotowany przyjąć Jezusa podczas Jego pierwszego przyjścia, prócz „ostatka” – tak też Izrael duchowy, zwany „Chrześcijaństwem” nie będzie gotowy przyjąć Go, jako wielkiego Mesjasza z ustanowieniem Jego Królestwa. Godnym uwagi jest fakt, z jaką pilnością Pan zasadził swój kościół, usuwając wszelkie jego trudności, gdy go ustanawiał. Zauważmy te niebieskie, duchowe i nader kosztowne obietnice, którymi On otaczał swój kościół, jako swoją winnicę. Zauważmy, że prawa ręka Ojca go zasadziła. Zauważmy strażnicę łaski i prawdy ustanowionej przez apostołów. Zauważmy błogosławieństwo Ducha Św.

Z końcem tego wieku przychodzi czas żniwa dla Izraela duchowego, podobnie jak było z końcem Wieku Żydowskiego, gdzie był wiek żniwa Izraela cielesnego. Z końcem tego wieku będzie podobnie, jak było tam, tylko „ostatek” będzie godzien znaleźć się w Królestwie, podczas gdy wielka rzesza nominalnego Chrześcijaństwa nie będzie godna. Lecz dlaczego? Ponieważ panuje duch światowości i samolubstwa, zamiast ducha Pańskiego, ducha pokory, uprzejmości i miłości. Tylko mała gromadka rządzi się prawem Boga. Tylko mała gromadka poświęca się w zupełności woli Boskiej. Tylko mała gromadka miłuje swoich braci, tylko ci gotowi kłaść swoje życie jedni za drugich. (Jana 15:13) Tylko ta mała gromadka rządzi się sprawiedliwością i uczciwością. Dzisiaj samolubstwo gromadzi bogactwa, a rezultatem tego będzie, jak możemy być pewni, ogromne niezadowolenie – „czas uciśnienia, jakiego nie było, jako narody poczęły być”. (Dan. 12:1).

Prorok dalej wykazuje, że nagromadzenie bogactwa ma ujemny wpływ na bogatych – próżniactwo, muzyka i pijaństwo przyczyniają się do zniewagi rzeczy Boskich, Teraz „ostatek” będzie tworzył się z dostatecznej liczby do uzupełnienia „wybranych”. Królestwo chwały będzie ustanowione i wszystkie rodzaje ziemi, po krótkim czasie ucisku, zaczną uznawać dawno obiecane błogosławieństwo. Zaiste „czas ucisku” będzie narzędziem Pańskim do poniżenia świata – do przygotowania ludzkości, aby mogła przyjąć właściwie błogosławieństwa tego królestwa.

W.T. R-4794b-1911 r.
Brzask Nowej Ery Nr 12/1933, str. 188-189

Do góry