R-5026

Dzień sabatu

Lekcja z (Łuk. 6:20-26; 16:19-31).

„Nie w tem, że kto ma obfite majętności, żywot jego zależy.” – (Łuk 12:15).

Nie wszyscy ubodzy są błogosławionymi, ani też nie wszyscy z nich odziedziczą królestwo Boże. Należy zauważyć szczególniejszy układ słów naszego Pana, jak to podane jest w naszej lekcji. Czytamy, że On podniósł oczy Swoje na uczniów i rzekł: „Błogosławieni jesteście wy ubodzy, bo wasze jest królestwo Boże” – „wy będziecie nasyceni” – „zapłata wasza jest obfita w niebiesiech” itd. Nie ulega wątpliwości, że ubóstwo jest korzystniejszym stanem do uczniostwa w szkole Chrystusowej aniżeli bogactwo. Do uczniostwa tego dochodzi się kosztem wyrzeczenia się wszelkich ziemskich ambicji, aby kroczyć śladami Jezusa.

Bogaci mają w tym większą przeszkodę, ponieważ większą jest ich ofiara, gdy czynią poświęcenie samych siebie i wszystkiego, co posiadają. „Jak trudno bogatemu wnijść do królestwa Bożego”! To znaczy, że trudno jest bogatemu stać się współdziedzicem z Chrystusem w królestwie, które w Tysiącleciu ma błogosławić świat. Bogaci mają i tę niekorzyść, że bogactwo ich jest im osłoną od wielu doświadczeń, jakim poddani są ubodzy. Mają też więcej wygód i przyjemności w tym życiu i z tego powodu myśl o ofiarowaniu tychże, o naśladowaniu Jezusa i o ubieganiu się o przyszłą chwałę w królestwie, jest dla nich mniej powabną aniżeli dla uciśnionych niedostatkiem i utrapieniem.

Lekcja dla nas jest, że o ile chcemy zdobyć oną wielką nagrodę i udział w królestwie, to nie możemy serc naszych nastawiać na rzeczy ziemskie ani ufać w złudnych bogactwach. Przeciwnie, musimy rozumieć, że wszystko co posiadamy, czy jest tego dużo czy mało, jest Pańskie i że wierność w ofiarowaniu tego co mamy, zadecyduje czy okażemy się godni lub niegodni przyszłej chwały.

Bogacz w Piekle

Drugą częścią lekcji jest jedna z najznamienniejszych przypowieści naszego Pana. Czytamy, że On otworzył Swe usta w przypowieściach i podobieństwach, aby „słysząc nie rozumieli” (Łuk. 8:10). Z wszystkich przypowieści naszego Pana, ta była najbardziej źle zrozumianą i źle tłumaczoną. Zaiste, jest ona brana jako literalne określenie sprawy, pomimo wyraźnego zastrzeżenia, że „bez podobieństwa nie mówił do nich” (Mat. 13:34). Nawet tylko pobieżne zbadanie wykazuje, że to jest przypowieścią – że nie logicznym byłoby rozumieć to jako literalne określenie istotnych faktów. Na przykład, nierozumnym byłoby mniemać, że ktoś miałby być posiany, po śmierci, na męki, jedynie za to, że w tym życiu miał dostatek wszystkiego, mieszkał w pięknym domu i ubierał się w bisiur lub w inną piękną odzież. Nic nie jest powiedziane o charakterze tego bogacza, czy był on złym czy dobrym człowiekiem, a nam nie wolno dodawać czegokolwiek do Słowa Bożego. Nie rozumiemy więc, że jest tu mowa o jakimś pojedynczym człowieku, ale że ów bogacz przedstawia pewną klasę.

Tak samo ów biedak musi przedstawiać jakąś klasę, ponieważ nie jest powiedziane, za co on dostąpił owych błogosławieństw po śmierci. Podane jest tylko, że był biednym, owrzodziałym i że leżał u bramy zabudowań bogacza, karmiąc się okruszynami z jego stołu.

Zrozumiane jako przypowieść jest to jednym z najciekawszych i najpoważniejszych określeń naszego Pana. Bogacz tej przypowieści przedstawia naród żydowski, wielce uprzywilejowany, czyli duchowo ubogaconego od Boga. Obfity stół przedstawia bogate obietnice wyrażone w zakonie i w proroctwach, które to obietnice należały się tylko Żydom, aż do ich narodowej śmierci. Szkarłatna, czyli purpurowa odzież bogacza przedstawia królewskość – fakt, że oni byli figuralnym królestwem Bożym.

Saul, Dawid i inni królowie Judzcy zasiadali na stolicy figuralnego Królestwa Bożego, a gdy ich królestwo zostało zburzone za czasów Sedekiasza, Boską deklaracją przez proroków było, że ono będzie w swoim czasie przywrócone przez Mesjasza króla. Bisior (piękne, delikatne płótno) tego bogacza przedstawia usprawiedliwienie, jakie Bóg ustanowił dla Izraelitów, w ich dyspensacji. Było to usprawiedliwienie figuralne i dochodziło ich przez przymierze zakonu i tegoż ofiary pojednania, dokonywane dorocznie, przez figuralnego kapłana.

Okres żniwa dla narodu żydowskiego rozpoczął się publiczną misją naszego Pana i trwał czterdzieści lat. Zakończył się w r. 70 A. D. i wtedy nastąpiła śmierć owego bogacza, czyli narodowa śmierć Izraela i śmierć ta była im zadana przez Tytusa i rzymską armię. Narodowo ów bogacz został pogrzebany i nie miał więcej egzystować aż do czasu, gdy Boskie laski i błogosławieństwa miały być Żydom przywrócone, jak to wytłumaczone jest przez św. Pawła w (Rzym. 11:25-35). Jednakowoż Żydzi, chociaż zostali rozbici, czyli narodowo umarli, lecz jako ludność, żyli nadal i poddani byli srogim prześladowaniom i męczarniom, nieomal wszędzie gdziekolwiek się znaleźli.

Naród żydowski pierwotnie obejmował wszystkie dwanaście pokoleń Izraela, lecz szczególnie reprezentowany był w pokoleniach Judy i Benjamina; zatem te dwa pokolenia stanowią tego bogacza. Pozostałe dziesięć rozproszonych pokoleń, proporcjonalnie przedstawiały owych pięciu braci wspomnianych w owej przypowieści. Myśl ta zdaje się być poparta orzeczeniem: „Mając Mojżesza i proroków, niechże ich słuchają” (Łuk. 16:29) Żadne narody, oprócz dwunastu pokoleń Izraela, nie miały Mojżesza ani proroków.

Łazarz na Łonie Abrahama

Łazarz, biedny żebrak, który pożądał choćby małej cząsteczki z łask i przywilejów bogacza, przedstawia klasę pogan, takich, na przykład, jak ów setnik, którego sługę Jezus uzdrowił i który posiadał tak silną wiarę w Jezusa, że powiedział: „nie jestem godzien, abyś wszedł pod dach mój; ale tylko rzecz słowo, a będzie uzdrowiony sługa mój” (Mat. 8:8) Jezus oświadczył, że ani w Izraelu nie znalazł takiej wiary. Drugim takim poganinem, wzgardzonym w oczach Żydów, lecz pragnącym okruszyn z ich duchowego stołu, był inny setnik. Korneliusz, pierwszy z pogan dopuszczony do przywilejów ewangelicznych. O nim jest napisane, że był pobożny, bojący się Boga i czyniący jałmużny wielkie ubogim. – (Dz. Ap. 10:1-3).

Z tej klasy Łazarza była również owa Syro-Fenicjanka, która prosiła Jezusa, aby uzdrowił jej córkę. Ponieważ była to poganka, więc Jezus odrzekł: „boć nie jest dobra, brać chleb dzieciom i miotać szczeniętom” (Mar. 7:27), czyli psom. Miano: „psy” było stosowane do wszystkich poza obrębem Judaizmu. Niewiasta zrozumiała to zastosowanie i skromnie odpowiedziała: „Tak jest, Panie! Wszakże i szczenięta jadają pod stołem z odrobin dziecinnych” (Mar. 7:28). W uznaniu tej wiary Jezus udzielił jej okruszyny z Boskiego stołu.

Tu więc widzimy klasę Łazarza, chorą, owrzodziałą grzechami, ponieważ nie miała działu w dorocznych ofiarach pojednania, które figuralnie uzdrawiały duchowe choroby Izraela. Poganie ci byli też głodnymi, ponieważ obietnice Boże należały się tylko Izraelowi – byli towarzyszami psów, które lizały ich rany, co również wskazuje, że to byli poganie. Znajdowali się poza bramą Boskiej łaski, co ilustruje to samo, co powiedział Apostoł, że byli obcymi, przychodniami, cudzoziemcami, oddalonymi od społeczności Izraelskiej. Klasa Łazarza składająca się przeważnie z pogan, miała swój zarodek także z wyrzutków Izraela – z celników i grzeszników, którzy chętnie słuchali poselstwa ewangelicznego, lecz których nauczeni w Piśmie i Faryzeuszowie wyłączali z bożnic, gardzili nimi i odpychali od społeczności Izraelskiej.

Zmiana warunków Klasy Łazarza

Przypowieść pokazuje, że w swoim czasie nastąpiła wielka zmiana w klasie Łazarza – dotychczasowy jej stan ubóstwa i choroby zamarł. Klasa ta przestała być nędznym żebrakiem, obcym, owrzodziałym, chorym i głodnym. Jednakowoż Łazarz nie był pogrzebany, tak jak powiedziane jest o bogaczu, ale został przeniesiony na łono Abrahamowe, przez aniołów. Aniołami tymi byli Apostołowie i inni słudzy Ewangelii – a szczególnie Święci Piotr i Paweł. Ci ogłosili poganom, że chociaż kiedyś byli obcymi, przychodniami i cudzoziemcami, oddalonymi od społeczności Izraelskiej; lecz teraz stali się „bliskimi”, przez wiarę w Pana Jezusa i przez spłodzenie duchem świętym.

Abraham jest figurą na Boga, Ojca wierzących; a przeniesienie Łazarza na łono Abrahamowe symbolicznie przedstawia, że wyrzutki Izraela i godni poganie stali się dziećmi Bożymi i dziedzicami Abrahama, który obrazowo przedstawiał Boga. To też Apostoł napisał: – „Ale teraz w Chrystusie Jezusie, wy, którzyście niekiedy byli dalekimi, staliście się bliskimi przez krew Chrystusową” (Efez. 2:13); a także: „Jeźliście wy Chrystusowi, tedyście nasieniem Abrahamowym, a według obietnicy dziedzicami” (Gal. 3:29). Obietnicą tą było, że w nasieniu Abrahamowym miały być błogosławione wszystkie rodzaje ziemi. Ten sam Apostoł napisał również, że „czego Izrael szuka, tego nie dostąpił; ale wybrani dostąpili, a inni zatwardzeni są” (Rzym. 11:7); oraz, że „gniew Boży przyszedł na ten naród aż do końca” i że „wszystko co napisano o nich w zakonie i prorokach musi wypełnić się”.

Żydzi, znajdując się w stanie pogardy i mąk, z zazdrością dostrzegli łaski i błogosławieństwa, jakimi Bóg obdarzał tych, którymi oni brzydzili się. W taki to sposób ów bogacz został upokorzony do takiego stopnia, że prosił, aby przyniesiona mu była ulga, przez chrześcijańskich pogan – mówiąc symbolicznie: choćby tylko „jedna kropla” ochłody. Lecz ulga nie miała nastąpić, aż przy końcu tego weku – aż królestwo Mesjasza zostanie ustanowione i Izraelici (tak żywi jak i umarli) dostąpią miłosierdzia, przez wybranych. – (Rzym. 11:31, 32).

Jedno jakoby wypełnienie się owej prośby męczonego bogacza o „kroplę wody”, miało miejsce kilkadziesiąt lat temu, kiedy to Żydzi amerykańscy prosili, aby Prezydent T. Roosevelt wpłynął na ówczesny rząd rosyjski by złagodzono gnębiące Żydów prawa. Odpowiedzią Prezydenta było, że nie mógł przychylić się do tej prośby, ponieważ etykieta międzynarodowa zabrania wysuwania takiej sugestii pomiędzy narodami będącymi z sobą w pokoju.

W.T. R-5026 -1912 r.
Straż 10/1951 str. 153-155

Do góry