R-5087

PIĘĆ BOCHENKÓW I DWIE RYBY

Rzekł im Jezus: "Jam Jest on chleb żywota” – (Jana 6:35)

Apostołowie wróciwszy do Jezusa zawołali: "Nawet demoni ulegają nam w Twoim Imieniu”. Lecz On rzekł do nich: "Nie cieszcie się specjalnie z tego niech wasza szczególna radość będzie, że imiona wasze są zapisane w niebie”. Oni opowiedzieli Jezusowi o wypadkach podróży i czemu nauczali. On zaprosił ich, aby chwilkę odpoczęli. Wokoło był tłum, a oni nie mieli nawet czasu przyjąć pokarmu. Udali się zatem pokryjomu na ustronne miejsce łodzią. Lecz wiadomość, o tym rozeszła się i tłum z różnych miast udał się tam piechotą.

Jezus nie miał czasu dla samego siebie. Jego całe życie było poświęcone i uczynione żywą ofiarą dla boskiej służby, karmiąc owieczki stadka Boga Jehowy, a zarazem swoje własne, albowiem wszystko co było Ojca było i Jego: Patrząc na ten tłum. Zbawiciel serdecznie mu współczuł. On znał jego potrzeby, "Byli jak owce bez pasterza”.

Ktoś może powiedzieć, czy oni nie mieli synagog i systematycznego czytania Pisma Św.? Czy oni nie mieli uczonych w piśmie, faryzeuszów, kapłanów i lewitów? Jak mogli być bez pasterzy? Tak, oni cierpieli duchowy głód, którego nie mogły zaspokoić ceremonie, rytuały i nakładane na nich ciężary. Oni istotnie potrzebowali "Chleba Życia”, którego Jezus miał – którym Jezus był, albowiem On uosabiał Prawdę. Dlaczego oni jej nie przyjęli? Jaka była ich obrona? Zebrany tłum pozostawał związany zabobonem, przesądem, obawą ludzką, dawniejszymi tradycjami i opozycją wielkich uczonych ówczesnego czasu.

Często zapytywali: Czy uczeni w Piśmie i faryzeusze wierzyli w Niego? Czy nasi władcy istotnie wiedzą, że to jest prawdziwy Chrystus? Prosty lud zawsze zwracał się do uczonych. Dlatego uczeni mieli większą odpowiedzialność. Jezus oświadczył: "Wzięli klucz umiejętności, sami nie weszli do łaski Bożej, ani też innym, którzy by chcieli wejść nie pozwolili” – (Łuk. 11:52).

A czy to nie jest w znacznym stopniu prawdą i dzisiaj? Uczeni kolegiów i głównych kazalnic mówią ludowi, że Pismo św. nie jest boskim poselstwem, jak to ogłaszał Jezus oraz apostołowie. Mówią ludowi, że Mojżesz i prorocy nic napisali przypisywanych im ksiąg i w ten sposób pośrednio oświadczają, że apostołowie byli oszukani, gdy Jezus im powiedział: "Mojżesz pisał o mnie”, a prorocy Izajasz i Jeremiasz mówili to samo o Jezusie. W ten sposób lud staje się coraz bardziej i bardziej niewierzącym odnośnie Pisma świętego.

Lecz co wielcy uczeni dają dziś masom? Zamiast Pisma św. jako pokarmu zadowalającego duszę, oni mówią nam: Dajemy wam dobre nowiny, że wasi przodkowie byli małpami, bo panuje prawo ewolucji. Wskutek tego doszliśmy daleko. Nie mamy odkupiciela, albowiem gdybyśmy zostali przywróceni do naszego pierwotnego stanu, to stalibyśmy się małpami. Bóg pozwolił, aby prawo ewolucji działało w was i waszych dzieciach. W ten sposób żyjecie w dzieciach stopniowo i stopniowo dojdziecie do bardzo wysokiego planu egzystencji – wy o tym nie będziecie nic wiedzieć, albowiem będziecie umarli, lecz wasze dzieci będą mieć tą radość.

Czy jest w tym coś, co zaspokoiłoby duchowy głód? Nie! Nic dziwnego, że całe chrześcijaństwo lamentuje, iż ogół nie chce iść do kościoła, że lud może być przekupiony atrakcjami utalentowanych występów i chórów, lub też atrakcjami wodewilów i światowych fraszek. Musimy pamiętać, aby wszystek lud Boży złączył swoje serca i głosy w głoszeniu Ewangelii, której nauczali Jezus i apostołowie – Ewangelii Królestwa Mesjańskiego i sławnego dzieła, które ono spełni dla ludzkości. Zapewne, że uczęszczanie do kościoła będzie wtedy, lepsze i bez tych atrakcji oraz błyskotek, które są uważane obecnie jako niezbędne. Powróćmy w naszym sercu i w naszym umyśle do poselstwa Ewangelii Nowego Testamentu.

SYMPATIA JEZUSA

Tłum w swoim zachwycie, oddalił się daleko od domów, nie miał również odpowiednich zapasów żywności. Uczniowie nalegali, aby przerwać zebranie i posłać lud do domu. Jezus powiedział im: "Dajcie wy im jeść”, lecz oni oświadczyli, że nie mają nic, aby nakarmić tak wiele ludu i że jeżeli oni nawet pójdą kupić żywność, to będzie drogo kosztowało.

Ostatecznie znaleźli pięć bochenków chleba i dwie ryby. Według wskazówek Jezusa tłum usiadł grupami na trawie. Pięć bochenków chleba i dwie ryby błogosławione przez Jezusa były tak długo, aż wszyscy otrzymali swoją porcję. Pozostałe kawałki, zebrano w dwanaście koszy, zaś liczba uczestników wynosiła pięć tysięcy osób.

Ten nadzwyczajny cud nie tylko świadczy o sympatii naszego Pana względem ludu, lecz również ukazuje boską moc, która była w Wielkim Nauczycielu. Jest jeszcze inna lekcja, której On mm nauczył. Wszystkie cuda, jakich Jezus dokonywał, były tylko przebłyskiem lub ilustracją Jego przyszłej sławy i przyszłych błogosławieństw. Ten, kto dostarczał pożywienia dla pięciu tysięcy osób, będzie wkrótce wielkim Królem chwały. Królestwo Jego rozejdzie się od morza do morza i przyniesie błogosławieństwo oraz orzeźwienie całej ludzkości.

Cud ten mówi nam o mocy, którą nasz Pan będzie miał dla uczynienia zadość potrzebom całego świata. Nie spodziewamy się, żeby w ciągu panowania Chrystusa świat był cudownie karmiony, lecz raczej uważamy zgodnie z obietnicą Pisma Św. które mówi: "I wyda ziemia urodzaj swój” (3 Moj. 26:4). "Przywołam zboża i rozmnożę” (Ezech. 36:29). Nakarmienie tłumu szczególnie przypomina-nam fakt, że Jezus jest "Chlebem Żywota” dla potrzeb całego świata.

JESTEM CHLEBEM ŻYWOTA

Prawdziwy Kocioł obecnie (za Russella) uczestniczy w ofierze zasługi Chrystusa i staje się członkami Jego Ciała, jednego bochenka i w ten sposób staje się uczestnikiem wiecznego życia przez Niego. W naznaczonym przez Boga czasie, chleb z nieba ma nakarmić tłumy ziemi. W ciągu tysiąca lat Jego panowania, chleb żywota będzie hojnie rozdzielany pomiędzy całą ludzkość. Tym chlebem żywota jest Prawda – szczególnie Prawda połączona z wielkim Jezusowym dziełem odkupienia. On ma być "Chlebem Żywota” dla świata, albowiem kupił świat przez poświęcenie swego własnego życia. Chlebem przychodzącym z nieba, wszyscy mogą hojnie podzielić się i żyć.

Jednak Kościół w tym obecnym czasie (za Russella) ma inny przywilej, w którym nikt ze świata nie będzie uczestniczył w przyszłości (po roku 1916) i który jest przedstawiony w kielichu Pana. Jego "kielich” przedstawia przywilej cierpienia razem z Nim, aby stać się Jego współdziedzicami w królestwie.

W.T. R-5087-1912
Świt 06/1978 str. 1-3

Do góry