R-5101

DOŚWIADCZENIA NOWEGO STWORZENIA SĄ DANE DLA WYKSZTAŁCENIA

Część Druga.

Nowe Stworzenie jest przedstawione jako wola, lub umysł, lecz Nowe Stworzenie nie może być bez ciała. W teraźniejszym życiu Bóg nie daje Nowemu Stworzeniu jego własnego ciała, lecz dozwala praktykować na starym ciele. W miarę wierności Nowego Stworzenia w starym ciele zostanie nagrodzone – bądź jako członek Maluczkiego Stadka, bądź Wielkiego Grona, zaś za swoją niewierność otrzyma karę – Wtórą Śmierć. Ciało śmiertelne jest posiadłością, własnością Nowego Stworzenia. Ciało, nie jest ciałem Nowego Stworzenia z wyjątkiem, że ono to ciało posiada. Przypuśćmy, że ktoś czasowo mieszkałby w małej budce podczas budowy jego domu, a ktoś by zapytał: „Czy to jest twój dom?”, on by odpowiedział: -”Nie; ja tu mieszkam tymczasem, dopóki mój dom nie będzie zbudowany”. W taki sposób Nowe Stworzenie zajmuje stare ciało. Ciało to jest umarłe, dlatego, że zostało poświęcone Bogu łącznie z Ofiarą za grzech, – (Kol. 3:3; Gal. 2:20). Pan wie cośmy za ulepienie, On wie, że jesteśmy upadłymi, niedoskonałymi tak umysłowo, jak fizycznie i moralnie. Jego poselstwo do Nowego Stworzenia jest: „Bądźcież wy tedy doskonałymi jako i Ojciec wasz, który jest w niebiesiech doskonały jest” (Mat. 5: 48). To jednak oznacza doskonałość woli, intencji, staranności. Pan Bóg wie ze ten skarb nowej woli posiadamy w śmiertelnym ciele, które jest niedoskonałe. Przez Chrystusa On sporządził, że wszelkie uchybienia niedoskonałego ciała mogą być darowane pod warunkiem, że będziemy prosić o przebaczenie w imieniu naszego Orędownika Jezusa. To zarządzenie jest na naszą korzyść, ponieważ pomaga być ostrożnym i czuwać, by nie upadać, a zarazem pamiętać tym bardziej, że nasze przestępstwa nie mogą być darowane z wyjątkiem przez zasługi naszego Odkupiciela.

TRZY BŁOGOSŁAWIEŃSTWA WYNIKAJĄCE Z WIERNEGO POSŁUSZEŃSTWA.

Doświadczenia Nowego Stworzenia w przystępowaniu do Tronu Łaski o pomoc w razie potrzeby, pomagają do uświadomienia. Ono przez to stara się być ostrożniejszym, bardziej szczerym, więcej wytrwałym i żyć według woli Bożej nie tylko umysłem, ale i ciałem. Wynikiem wiernego postępowania po tej drodze, codziennego czuwania nad swoimi myślami, słowami i uczynkami jest wzmocnieniem i ugruntowaniem Nowego Stworzenia przeciw omamieniom świata, ciała i Szatana.

W dodatku, takie postępowanie znaczy nie tylko wyższe, zacniejsze i szlachetniejsze ziemskie

życie, chociaż niedoskonałe, ale także wyrabia wielką sympatię dla bliźnich jak również i dla Kościoła, który także walczy przeciwko odziedziczonym słabościom ciała, i stara się o ogólne oświecenie serca odnosząc się z sympatią względem członków rodu ludzkiego poczętego w grzechu „zrodzonego w nieprawości” (Ps. 51:7). To musi znaczyć przygotowanie do przyszłego Królestwa, by pomóc biednej ludzkości podnieść się z degradacji grzechu i śmierci.

PRZYCZYNY DUCHOWEGO SCHRANIANIA.

Chociaż Nowe Stworzenie nie może pozwolić na grzech, nie może grzeszyć dobrowolnie, rozmyślnie a jednocześnie posiadać uświętobliwiony zmysł, to jednak może się ociągać być niedbałym, nieuważnym, zbyt obciążone troskami o żywot doczesny, a zarazem nie dosyć wiernym, nie mając się na baczności, by walczyć przeciw wielkiemu nieprzyjacielowi. Znajdując się w takim stanie łatwo może być odurzone mniej, lub więcej, podczas gdy wola ciała w niektórych szczegółach może wziąć górę. Ciało ma swoje pragnienia, swoje żądania i głośno się dopomina o coś, o czym myśli, że mu się słusznie należy. Czasem w tym względzie ciało jest bardzo natarczywe.

Jeżeli Nowe Stworzenie zostanie obciążone, wówczas czuje się słabym z powodu niedostatecznego odżywiania się pokarmem przygotowanym przez Ojca Niebieskiego, aby pożywając zostało wzmocnione, w przeciwnym razie może się stać zupełnie bezradnym, a w końcu nie zdolne oprzeć się grzechowi. Do jakiego bądź stopnia Nowe Stworzenie będzie w tym względzie winne, otrzyma karanie, a nie tylko, że tego wymaga sprawiedliwość, ale także dla nauki, bo jeżeli nie byłoby strofowana mogłoby stać się bardziej niedbałym względem swych obowiązków.

Wszyscy potrzebujemy być ćwiczeni, abyśmy mogli stać twardo na zasadach sprawiedliwości. Jak dalece Nowe Stworzenie ulegnie ciału na tyle otrzyma jednego, lub drugiego rodzaju karę – odpłatę. Nawet i wtedy łaska Boża jest objawiona, gdy przychodzi karanie.

Doświadczenia Proroka Dawida nie były zupełnie podobne do tych, jakie przechodzą święci, ponieważ on był na innym od nich poziomie; lecz ogólne zasady możemy zastosować do jego doświadczeń. Dawid zgrzeszył i Pan Bóg dopuścił na niego pewnego rodzaju karę. Dawid żałował i prosił o przebaczenie tych grzechów. Pomimo iż on miał łaskę u Boga, jednak Pan Bóg oświadczył, iż musi ponieść karanie za te grzechy, o których wiedział, że były złe, mimo to jego serce przez cały czas było z Bogiem, a po doznanym doświadczenia okazał skruchę. Dawid popełnił grzech, za który potem żałował i był mu darowany, został przywrócony do łaski Bożej; jednak we właściwym czasie otrzymał karę za te grzechy; a gdy otrzymał karanie uznał, że to była słuszna nagroda za popełnione grzechy.

STOPNIE W ROZWOJU ROZMYŚLNEGO GRZECHU.

Nierozważne, lub niedbałe postępowanie Nowego Stworzenia nie znaczy, iż to miałoby na nie sprowadzić Wtórą Śmierć, chyba, ze niedbalstwo doszło tak daleko, że okazało się jawnym grzechem, popełnionym ze świadomością. Kto grzeszy rozmyślnie odcina się sam dobrowolnie od łaski Bożej i przechodzi do stanu potępienia na śmierć, z której został wyprowadzony. O tych Apostoł mówi:, „Lecz my nie jesteśmy z tych, którzy się schraniają ku zginieniu” (Żyd. 10:39) Wtórej Śmierci. Trzeba wiedzieć, że nikt od razu z wiernego, nie staje się niewiernym Bogu i sprawiedliwości.

Grzech dobrowolny, który niszczy Nowe Stworzenie przychodzi na nie stopniowo tak, że na razie nie zdaje sobie wcale z tego sprawy. Najprzód przychodzi chęć, pragnienie, pycha, lub ambicja rozwija się, nie poddaje pod Wolę Bożą. Następnie próbuje zaspokoić pragnienie pychy żywota, pożądliwość oczu, pożądliwość ciała, jednocześnie następuje zaniedbywanie rzeczy duchowych, o nadziei, jaka jest wystawiona przed nami w Piśmie Świętym, jak również o uczynionym Przymierzu Ofiary.

Następny rozwój tego złego usposobienia z czasem znajduje dla siebie sposobność biorąc za pozór to, lub owo i człowiek ten staje w przeciwieństwie Bogu, prawdzie i braciom. Tym sposobem stopniowo przestaje być żołnierzem Chrystusowym usuwając się z pod Jego chorągwi, a przechodzi na stronę Złego w przeciwieństwie rzeczom Bożym.

Święty Jakób mówi: „Oto maluczki ogień jako wielki las zapala” (Jak. 3:5). Jak prędko może sprowadzić zniszczenie całego dzieła łaski, przez maleńką wyniosłość – pychę – lub zadośćuczynienie swej pożądliwości! Lecz nie znaczy, ażeby mały początek miał stanowić i sprowadzić zaraz Wtórą Śmierć, ale to na pewno do niej doprowadzi, jeżeli dana osoba nie cofnie się z tej drogi. Święty Jakób objaśnia tę myśl, gdy mówi: „Pożądliwość począwszy, rodzi grzech, a grzech będąc wykonany rodzi śmierć”. – (Jak. 1:15).

TRZY METODY NAPOMNIENIA UŻYWANE PRZEZ PANA

W międzyczasie, gdyby jedna z owiec Pańskich zabłądziła, czy wielki Pasterz byłby na to obojętnym pozwalając jej zbłądzić bez uprzedniego ostrzeżenia? Zaiste nie! Opatrzność Boża daje ostrzeżenie bądź przez chorobę, bądź przez Słowo Boże bezpośrednio, lub pośrednio, lub przez wierne napomnienie braci. Pan przemawia do takiej zbłąkanej owcy, wskazując na niebezpieczeństwo drogi, jaką się udała. Jeżeli ktoś usłucha, może nawrócić się zupełnie i ostatecznie dojść do zupełnego zwycięstwa. Lecz Pan nie będzie zmuszać.

Z początku Pan odzywa się do naszej woli i nie przestaje to dalej czynić, lecz Pan w obecnym czasie wyszukując wybranych nie używa musu a jedynie takich szuka, „którzy by Go chwalili w duchu i w prawdzie” (Jana 4:24). Ta sama wola, którą On przyjął i która przyniosła nam tak wielkie błogosławieństwo może odrzucić łaskę Bożą – może łaskę Bożą użyć na próżno i stopniowo wycofywać się ze społeczności z Panem i z Przymierza a zmierzać ku Wtórej Śmierci.

Jeżeli napominanie Opatrzności Bożej licząc w to rady braci itp. nie pomogą i jeżeli w tym byłaby pewna miara nieświadomości połączonej z takim przewrotnym postępowaniem, Pan może zesłać ciężką karę, aby przyprowadzić do równowagi taką osobę, aby przez te strofowanie duch mógł być zachowany na dzień Pana Jezusa (1 Kor. 5:5). Pismo święte mówi, że wielu takich przejdzie przez wielki ucisk, umyją szaty swe we krwi Baranka i uczynią je białymi (Obj. 7: 14). Chociaż niektórzy dojdą do dobrego stanowiska na poziomie duchownym, to jednak utracą wielką nagrodę współdziedzictwa z Panem w Królestwie Chrystusowym, do którego byli powołani.

WZGLĄD NA NIEDOJRZAŁOŚĆ CHARAKTERU.

Zdaje się być właściwą zasadą, że jeżeli ktoś został spłodzony z Ducha świętego a nie rozwinął jeszcze w sobie mocy charakteru dostatecznego, by przez to mógł się stać dzieckiem Bożym na duchownym poziomie, że taki nie podpada pod wyrok, aż będzie miał sposobność i możność przyjścia do znajomości Teraźniejszej Prawdy i okazania swej wierności.

Ta myśl zdaje się być przedstawioną w liście do Żydów (Żyd. 6: 4-6), gdzie jest powiedziane, że ci, co zakosztowali dobrego Słowa Bożego i stali się uczestnikami Ducha świętego, gdyby odpadli, ażeby się odnowili ku pokucie, że to jest niemożebne dla takich, zaś tacy, co nie mieli sposobności rozwinięcia charakteru nie są odpowiedzialni do tego stopnia by byli skazani na Wtórą Śmierć. Jeżeli dziecię czyniłoby coś godne karania, ma się rozumieć, iż będzie traktowane odpowiednio do swojego wieku. Apostoł Piotr mówi: „Jako dopiero narodzone niemowlęta szczerego mleka Słowa Bożego pożądajcie, abyście przez nie urośli”. (1 Piotra 2:2).

Teksty te zdają się nasuwać myśl o procesie rozwoju. Gdy się ktoś dziś ofiarował Bogu to nie znaczy, że już dziś jest godnym Królestwa; ponieważ jedynie przez próby ucisk i utrapienia może okazać się godnym! Pewien czas próby będzie takiemu dany, sposobność, by mógł się utrwalić i upewnić w Przymierzy Ofiary. Jeżeli wówczas nie wykona właściwie Przymierza Ofiary będzie odpowiedzialny w jeden, lub drugi sposób jak to już widzieliśmy; to jest otrzyma odpowiednie karanie, aby poznał i zrozumiał swój przywilej, albo, jeżeli okaże się zupełnie niegodnym, pójdzie na Wtórą śmierć. Ktokolwiek ma się stać chrześcijaninem, Pan daje mu dosyć czasu, ażeby swoje powołanie i wybór mógł uczynić pewnymi, i aby mógł biegu swego dokonać.

KARCENIE SIEBIE JEST ZALECANE.

Niekiedy lud Boży oceniając i wyrozumiewając słabości swojego ciała czuje się niegodnym tych rzeczy chwalebnych, które Bóg przygotował dla wybranych. Ich obowiązkiem jest czynić wszystko, co jest w ich mocy, lecz nie powinni sadzić ani decydować nawet we własnej sprawie. Ten, który ich sądzi jest Pan. W razie popełnienia jakiegoś grzechu powinno się zaraz iść z tym do Tronu Laski w imieniu Jezusa, aby otrzymać miłosierdzie od Boga, by znaleźć pomoc na przyszłość.

Nie powinniśmy się zniechęcać, ani tracić wiary, lub nadziei, chociaż jesteśmy obowiązani przystępować do Tronu często siedemdziesiąt razy po siedem. W Boskim porządku rzeczy jest postanowione, że jakkolwiek często grzech się powtarza jako wynik odziedziczonych słabości, tak często dzieje się i przebaczenie. Do jakiego stopnia grzech był wykonany ze świadomością i dobrowolnie, i do jakiego stopnia była zaniedbaną zdolność i umiejętność sprzeciwienia się grzechowi tak dalece Nowe Stworzenie jest odpowiedzialne i otrzyma odpowiednie za to karanie. Szczęśliwi są ci, co sami nakładają na siebie umartwienia np. posty. Apostoł mówi:, „Bo gdybyśmy się sami rozsądzali nie bylibyśmy sądzeni” – karani od Pana (1 Kor. 11:31, 32).

Powinniśmy wszyscy jednak pamiętać, że Pan Bóg spodziewa się po nas, abyśmy okazali Mu w znacznym stopniu naszą wierność, jak również wierność zasadom Prawdy i Sprawiedliwości. Nie jest dostateczne stać cicho z tygodnia na tydzień od roku do roku i sobie mówić: „To są moje słabości – pójdę z nimi do Jezusa”. Zwalczanie oblegających nas słabości, jak również różnych przekroczeń jest osiągnięciem zwycięstwa przez Nowe Stworzenie. Jedynie tacy, co usiłują i zdobywają, otrzymują zwycięstwo, będą uznani od Pana za zwycięzców i zostaną koronowani. Ich zwycięstwo nie będzie pochodziło z własnej siły, lecz przy łasce i pomocy ich Wielkiego Orędownika (1 Jana 5: 4).

PRAWO BYTU NOWEGO STWORZENIA.

Od czasu stania się Nowym Stworzeniem w Chrystusie, jest nam dane prawo do życia na duchownym poziomie podobnie jak Adam otrzymał prawo bytu na ziemskim poziomie, gdy został stworzony. Jak on utracił prawo do życia przez nieposłuszeństwo Bogu, tak my jako Nowe Stworzenie gdybyśmy dobrowolnie grzeszyli utracimy prawo do życia i nie będziemy mogli być więcej odkupieni, bo „Chrystus więcej nie umiera” (Rzym. 6:9) Ci, co rzeczywiście przyjęli warunki i szczerze ofiarowali samych siebie przeszli z śmierci do żywota, a jak Apostoł mówi, ci są żywymi.

Według Słowa Bożego to prawo do życia jest zupełnie co innego aniżeli to, cośmy mieli przedtem. Poprzednio mieliśmy prawo do śmierci. Zaś staliśmy się Nowym Stworzeniem mamy prawo bytu – życia – chyba żebyśmy wstąpili na złą drogę. Przeto z Kościołem jest zupełnie co innego aniżeli z rodzajem ludzkim. Świat zdobędzie sobie prawo do życia odpowiednio do sposobności, jakie otrzymają w ciągu Tysiącletniego panowania Chrystusa; my zaś mamy to prawo teraz. Nasz „Żywot skryty jest z Chrystusem w Bogu”. (Kolos. 3:3) Ktokolwiek może nam odebrać życie zabić ciało, lecz nikt nie może zabrać nam prawa do życia. W pewnym sensie nasze wieczne życie już się rozpoczęło. Jesteśmy teraz na próbie i jeżeli tę próbę przejdziemy pomyślnie, to będziemy mieli na zawsze nasze prawo do życia.

Ze światem jest inaczej Takiego postanowienia, przez które świat miałby prawo do życia – nie ma. „A insi z umarłych nie ożyli, ażby się skończyło tysiąc lat” (Obj. 20: 5). Kościół otrzymuje żywot wieczny o tysiąc lat wcześniej, niż świat go otrzyma; ono jest naszym teraz i na zawsze, jeżeli okażemy się wiernymi aż do śmierci. Rodzaj ludzki będzie wzbudzony i wyprowadzony z grobu, lecz nie wiemy ilu z nich otrzyma żywot wieczny. Mamy nadzieję, że wielu go otrzyma. Zachodzi jednak różnica między posiadaniem, a nadzieją osiągnięcia. My mamy to prawo do życia teraz, ponieważ jesteśmy w Chrystusie; Ojciec Niebieski tak dla nas postanowił.

ŚMIERĆ WOLI PRZY OFIAROWANIU.

Przy naszym ofiarowaniu stare stworzenie umiera w tym znaczeniu, że stara wola umiera. Stara wola w Piśmie świętem jest nazwaną „Starym człowiekiem”. (Kol. 3:9-10); i liczy się umarłą przy ofiarowaniu, lecz to nie jest śmierć rzeczywista; stąd musi ciągle trwać umarzanie, aż do czasu, gdy nastąpi rzeczywista śmierć. Jak Apostoł się o tym wyraża: „Na każdy dzień umieram” (1 Kor. 15:31). Jego stara wola przestała istnieć. Ciało, które należało do starego stworzenia, a które zostało uznane za umarłe od czasu ofiarowania nie było zupełnie umarłe. On nie tylko był poczytany żywym jako Nowe Stworzenie, lecz i ciało zostało uznane jako jego aż Opatrzność Boża zrządzi, że przy Pierwszym Zmartwychwstaniu zostanie przyodziane w nowe ciało. Stąd jego ciało jest ciałem Nowego Stworzenia, które należy do tegoż.

Nowe Stworzenie jest odpowiedzialne za ciało i wszelkie słabości starego stworzenia liczą się Nowemu. Pan Bóg jednak tak zrządził, że Nowe Stworzenie może korzystać z zasług Chrystusowych dla pokrycia odziedziczonych słabości. Przeto Apostoł Paweł zachęca Kościół, aby z odwagą przystępował do Tronu Laski, aby osiągnął przebaczenie za przestępstwa codziennego życia (Żyd. 4:16).

ŚMIERĆ LUDZKIEGO CIAŁA.

Nowe Stworzenie nigdy nie umiera chyba, że utraci prawo do życia i idzie na Wtóra Śmierć. To, co umiera jest ludzkie ciało, które było na śmierć ofiarowane, lecz było pożyczone Nowemu Stworzeniu, aby w nim się ćwiczyło, jak długo w nim pozostaje. Bóg daje Nowemu Stworzeniu jego nowe ciało przy Pierwszym Zmartwychwstaniu.

Mówiąc o Pierwszym Zmartwychwstaniu święty Jan mówi: „Jeszcze się nie objawiło czym będziemy; lecz wiemy, iż gdy się On objawi podobni Mu będziemy; albowiem ujrzymy Go tak, jako jest”. (1 Jan 3:2.) To oświadczenie jest zadawalające dla ludu Bożego, chociaż pragnąłby wiedzieć więcej szczegółów odnoszących się do duchownego ciała jak kształtu, rozmiaru, z jakich składa się elementów i tp. Można sobie wyobrazić, że nowe warunki tak wielce będą się różnić od obecnych, że ludzki rozum nie jest zdolny tego pojąć, bez względu jak ta rzecz mogłaby być opisaną. Cała sprawa zawiera się w zapewnieniu, że Kościół będzie podobny swojemu Panu i ujrzy Go nie takim, jakim był za czasów Swego uniżenia, jako człowiek Chrystus Jezus, ani jak się ukazywał Swoim uczniom po zmartwychwstaniu w przybranym ciele, w różnych postaciach, w różnym ubraniu, lecz ujrzą Go, „jakim jest” (1Kor. 7:24), ujrzą Jego chwałę, będą Mu podobni i staną się uczestnikami Jego chwały.

c.d. nastąpi

W.T. R-5101-1912
Straż-5/1927 str. 70-73

Do góry