R5187 do 5188

SZCZEGÓLNE ZAŚLUBINY.

"We wszystkich drogach twoich znaj Go, a On prostować będzie ścieżki twoje". - Przyp.Sal.3:6.

Gdy Abrahamowi było 140 lat, żona jego Sara już trzy lata jak umarła a Izaakowi było lat 40. Ten dziedzic jednej z największych obietnic Bożych nie poszedł sam szukać dla siebie żony, prawdopodobnie, że był wstydliwym. Wówczas Abraham wezwał sługę domu swego Eliezera kazał mu wziąć dziesięć wielbłądów i udać się w drogę do miejscowości około 500 mil odległej, w której urodził się Abraham i gdzie brat jego Nahor i rodzina mieszkali. Eliezer otrzymał polecenie, ażeby wyszukał odpowiednią żonę dla Izaaka i sprowadził ją.

Cała powieść jest opisana z piękną i zupełną prostotą zdolną przekonać nieuprzedzonych. Charaktery wykazane w tej opowieści dowodzą, że ci ludzie nie byli dzikimi, a tym mniej nie byli kuzynami małp jak ewolucjoniści chcieliby, abyśmy wierzyli. Powieść sama w sobie jest tak ułożoną, aby nas upewnić o swej prawdziwości. Fałszerz takiej powieści nie opisałby swego bohatera poszukującego żonę w takich okolicznościach jak tu są opisane, ani nie był to zwyczaj owego czasu, ani w jakim innym czasie, tego lub innego narodu o ile nam wiadomo. Postępowanie to było wyjątkowe pod każdym względem.

Nie dawno temu badacze biblii dowiedzieli się, dlaczego rzeczy te były tak urządzone. Widocznie dlatego, aby wyobrażały wielkie duchowe zarysy, które więcej niż osiemnaście stuleci były w procesie wypełniania się. Figura zupełnie odpowiada pozafigurze w taki sposób, iż nie może być w tym żadnej wątpliwości ani błędnego wyrozumienia.

Abraham wyobraża Ojca Niebieskiego, zaś Izaak Jezusa Chrystusa, (jego wiek, lat 40 oznacza właściwy czas). Eliezer figuruje Ducha Świętego. W czasie właściwym Bóg Ojciec zesłał Ducha Świętego, ażeby zgromadził gromadkę wybranych mających stanowić Klasę Oblubienicy - Małżonkę Baranka. Jak w figurze Abraham nie wybrał żony dla syna swego z pośród pogan, tak w pozafigurze Pan Bóg nie wybiera Oblubienicy dla Chrystusa z pomiędzy niewiernych. Jak w figurze Eliezer był posłany do krewnych Abrahama i wierzących w Boga tak w pozafigurze Duch Święty był posłany jedynie do wierzących, ażeby z pośród nich wybrać klasę Oblubienicy.

Klasa Oblubienicy pierwotnie była wybieraną z pośród Żydów.

Naród żydowski był w społeczności z Bogiem z powodu Zakonu Przymierza i im tylko Duch Święty był pierwotnie dany. Następnie Opatrzność Boża otworzyła drzwi i dla pogan. To nie miało znaczyć przyjęcie wszystkich pogan do klasy Oblubienicy, lecz w tym znaczeniu, iż było im dozwolone usłyszeć Ewangelię, ażeby ci, co usłyszeli i przyjęli mogli jako wierzący przybliżyć się do Boga i otrzymać możność przyłączenia się do klasy Oblubienicy, jeżeli zupełnie poświęcą się Bogu, jak pozafiguralna Rebeka znosiła trudności podróży - próby i niebezpieczeństwa idąc do pozafiguralnego Izaaka. Z tego punktu zapatrywania historia ta nie tylko jest piękną i interesującą, lecz wielce pouczającą.

Rebeka przy studni.

Sługa Abrahama wierny powierzonej mu misji, jak również wierny swojemu panu i jego synowi szukał pilnie odpowiedniej osoby według życzenia Abrahama będąc pewnym, że dziedzic tak kosztownych obietnic, powinien mieć odpowiednią towarzyszkę i pomocnicę. Gdy przybył na przeznaczone miejsce do miasta Nahora brata Abrahamowego miał się na baczności. Eliezer zastał Rebekę, córkę Batuela a wnuczkę Nahora przy studni mającą staranie o owcach. Znaczenie tego można by wytłumaczyć, że Duch Święty zbliża się zwykle do takich z przedstawieniem, ażeby się stali współdziedzicami z Chrystusem, którzy w jakikolwiek sposób mają styczność ze służbą Bożą około Jego trzody - ludu Bożego - napawając ją symboliczną wodą, co w przenośni znaczy napój orzeźwiający - Słowo Boże - "Słowa żywota".

Najpierwszą próbą dla dzieweczki było, czy będzie gotową dać wody do napicia. Eliezer poprosił ją by mu dała napić się wody. Rebeka odpowiedziała: "Pij panie mój(…)i wielbłądom twoim naczerpię, aż się napiją" (1Moj.24:18,19). Tu się objawił duch dobrotliwości - gotowość usługi - tak, jak Duch Święty wskazuje, że ci, co mają stanowić klasę Oblubienicy Chrystusowej muszą posiadać cichość i pokorę, jako wstępne kwalifikacje, by mogli być przyjęci od Pana do wysokiego powołania.

Eliezer też w dowód uznania za uczynioną usługę obdarzył Rebekę kosztownymi prezentami, które symbolicznie reprezentują duchowe błogosławieństwa, jakie spływają na tych, którzy dają posłuch Duchowi Świętemu, okazują gotowość służenia i pokorę. Eliezer został zaproszony do domu i gościnnie przyjęty, a w zamian zostali wszyscy domownicy obdarzeni upominkami. To wyobraża błogosławieństwa dla wszystkich domowników wiary przez wzgląd na Oblubienicę, którzy się też z nią wszyscy radowali.

Eliezer też bez zwłoki oznajmił swój cel podróży i misję, z którą przybywa, co też zaraz przedstawił. Wykazał im, że Abraham jest bardzo bogatym i uczynił syna swego Izaaka dziedzicem wszystkiego, co posiada i że był posłany od swego pana, ażeby, wyszukał odpowiednią małżonkę dla Izaaka. Opatrzność zrządziła, że spotkał Rebekę i wierzy, iż ona jest tą wybranką za żonę dla syna jego pana. Teraz pytanie, czy ona przyjmie uczynioną propozycję lub ją odrzuci, i czy ma szukać innej? Pytanie było postawione samej Rebece: czy zechce udać się w daleką drogę pod kierownictwem Eliezera, aby się stała żoną Izaaka. Rebeka zaraz odpowiedziała: "Pojadę".

To wszystko doskonale reprezentuje pytanie, które bywa przedstawione tym wszystkim, powołanym, ażeby się stali Oblubienicą Chrystusa. Dowiadują się, że Chrystus, "Jednorodzony od Ojca pełen łaski i prawdy" (Jan 1:14) jest Panem wszystkiego, dziedzicem "wielkich i kosztownych obietnic". Dowiadują się, że łączność z Nim znaczy radość i zadowolenie, Jego społeczność i udział z Nim w chwalebnej przyszłości. Ci, co właściwie zrozumieli i pojęli te rzeczy z gotowością odpowiadają, jak odpowiedziała Rebeka: "Pojadę".

Nie była to łatwa rzecz dla Rebeki opuścić dom rodzicielski, swoich krewnych, znajomych i kraj rodzinny; podobnie rzecz się ma z tymi, co przyjęli powołanie Ojca Niebieskiego przez Ducha Świętego by stać się członkami Oblubienicy Chrystusowej. Do tych psalmista mówi: "Zapomnij narodu twego i domu ojca twego, a zakocha się król w piękności twojej, albowiem on jest Panem twoim; przetoż kłaniaj się przed Nim" (Ps.41:11,12).

Jedynie miłość z całego serca dla Pana i ugruntowana wiara w "wielkie i kosztowne obietnice" może nas przeprowadzić do końca drogi z radością w nadziei, że ostatecznie zostaniemy przyjęci do radości naszego umiłowanego Króla Chwały. Powinniśmy pamiętać, że w ciągu wieku Ewangelicznego miliony ludzi słyszały o poselstwie Ducha Świętego, zapraszającego do uczestnictwa w klasie Oblubienicy, lecz nie wszyscy odpowiedzieli: "Tak, pojadę". Rebeka jest typem jedynie na tych, co ostatecznie uczynią swoje powołanie i wybór pewnym i staną się członkami Oblubienicy - Małżonki Baranka.

Więcej klejnotów dla Rebeki.

Inna część opowieści powiada, że gdy Rebeka zdecydowała stać się małżonką Izaaka, Eliezer otworzył swój skarbiec i dał jej jeszcze więcej klejnotów. Jak piękną jest ta figura! Klasa Oblubienicy otrzymuje początkowe i następne błogosławieństwa Ducha Świętego. To ostatnie spływa na tych, co postanowili w zupełności należeć do Boga za wszelką cenę, by "naśladować Baranka, gdziekolwiek On idzie". Łaski Ducha Świętego spływają na nich coraz więcej. Apostoł Piotr wylicza, co potrzeba dodawać do wiary: odwagę, umiejętność, cierpliwość, doświadczenie, nadzieję, radość, miłość. W miarę jak te klejnoty naszego charakteru przywdziewamy na siebie, nasza piękność charakteru się zwiększa.

Jadąc pod góry i z gór w pośród upału słonecznego i w cieniu - wielbłądy ostatecznie przywiozły Rebekę do końca jej podróży. Podobnie się rzecz ma z klasą pozafiguralnej Rebeki. Ona idzie drogą posłuszeństwa i zaparcia siebie pozostawiając dom ojca swego Adama. Po przyjęciu głosu Ducha Świętego i zdecydowaniu się pójścia (należenia) do Chrystusa z gotowością biorą swój krzyż i naśladują Go. Podróż ich odbywa się tak podczas upału słonecznego jak i w cieniu przez próby i doświadczenia w ciągu całego wieku ewangelicznego.

Jak Eliezer przyprowadził Rebekę i jej towarzyszki szczęśliwie do końca drogi do Izaaka w miejscowości Lahairoi (znaczy: żyjący, który na mnie patrzy), podobnie Duch Święty prowadził Kościół do końca wąskiej drogi do Chrystusa podczas Jego obecności. Wielbłądy, które niosły skarby i klejnoty dla Rebeki i domowników a następnie wracając wiozły ją i jej towarzyszki do domu Izaaka; zdaje się, iż wielbłądy wyobrażają Pismo Święte, które wiernym jest dane jako czynnik posłany przez Ojca i Syna dla pociechy i żeby było pomocą w podróży przyszłej Oblubienicy.

Jak Eliezer spotkał Rebekę przy studni czerpiącą wodę, która jest symbolem Prawdy, tak podobnie Rebeka spotkała Izaaka przy studni w Lahairoi.

Według ówczesnego zwyczaju Rebeka przywdziała welon - zasłonę - gdy zsiadła z wielbłąda, by spotkać Izaaka; podobnie (jak mówi Pismo Święte) Kościół musi przejść po za zasłonę zanim będzie mógł być przyjętym przez pozafiguralnego Izaaka do zapowiedzianej świętej z Nim społeczności.

Panny, towarzyszki Rebeki bez wątpienia reprezentują klasę poświęconych, które postępują z klasą Oblubienicy, lecz nie żyją według swych przywilejów i sposobności. Błogosławieństwo wypowiedziane do Rebeki: "Rozmnóż się w tysiąc tysięcy" wyobraża przyszłą działalność Kościoła; bo jak Zbawiciel nasz w ciągu Swego panowania stanie się Ojcem, czyli Życiodawcą dla tysięcy milionów z rodu Adama, kupionych Jego drogocenną krwią, podobnie i Kościół jako Jego Oblubienica stanie się matką tych samych tysięcy milionów ludzi w tym znaczeniu, że ona będzie o nich się troszczyć, doglądać i pomagać, by mogli dojść do zupełnej ludzkiej doskonałości.

W.T. 1913 - 59.

Straż 1927 str. 12 - 14.