R-5198

Sprzedanie pierworodztwa

1 Mojż. 27:22-34

„Aby kto nie był wszetecznym albo sprośnym jako Ezaw, który za potrawę jedną sprzedał pierworodztwo swoje. Albowiem wiecie, iż i potem, gdy chciał odziedziczyć błogosławieństwo, był odrzucony; bo nie znalazł miejsca pokuty, choć jej z płaczem szukał” – Żyd. 12:16-17

W czasach starożytnych a także i teraz w niektórych krajach jest zwyczajem, że pierworodztwo spada na pierwszego syna. Ze śmiercią ojca, najstarszy syn zajmował pierwsze miejsce w rodzinie; dlatego majątek składający się z bydła i inwentarza przechodził w jego posiadłość. Jednakże lekcja dzisiejsza traktuje o pierworodztwie daleko większym, niż posiadłość ziemska. Ona traktuje o posiadłości pewnych obietnic Boskich.

Majątek Abrahama przeszedł na Izaaka, przez którego inni z rodziny otrzymali część z tej posiadłości. Abraham był bardzo bogaty, jednak posiadłość, jaką on cenił najbardziej, to była Boska obietnica lub przymierze z nim uczynione, iż błogosławieństwo Pańskie miało szczególnie spływać na jego nasienie, innymi słowy na jego potomstwo; aby ewentualnie wszystkie narody ziemi były błogosławione i doznawały przez nie łask Bożych.

Izaak odziedziczył tą wielką obietnicę. Lekcja nasza jest z czasu, kiedy Izaak liczył z górą lat sto i kiedy był niewidomy. On rozumiał, że dla niego nadszedł czas do przekazania swego błogosławieństwa swemu potomstwu, które to błogosławieństwo służyło wówczas, jako wypisany testament według dzisiejszego zwyczaju. Dlatego poinformował Ezawa, który był myśliwym, żeby sporządził specjalny obiad na tę okazję, aby w ten sposób przygotował się na przyjęcie błogosławieństw.

Izaak miał dwóch synów, Ezawa i Jakuba – bliźniaków; Ezaw był starszy tylko o kilka krótkich chwil. Ci dwaj bliźnięta bardzo się różnili i było to coś nadzwyczajnego. Ezaw był owłosiony i rumiany, pełny energii, rześki, atletyczny myśliwy. Podczas gdy Jakub był zupełnie odmienny, gładkiej skóry, brunet, swojski lub domowy, był w wielkim kontraście do myśliwego. Ezaw zdawał się odziedziczyć kwalifikację swego ojca, podczas gdy Jakub w swych obyczajach był bardziej podobny do swej matki. Z natury rzeczy z tych odmiennych usposobień, Izaak miłował bardziej Ezawa; podczas gdy Rebeka, matka, miłowała więcej Jakuba.

Jakub będąc głębokim myślicielem często rozmyślał o błogosławieństwie Boga, które obiecał jego dziadkowi, Abrahamowi, o tym błogosławionym udziale, z którym on rozminął się tylko o kilka minut z przyjściem na świat. Im więcej studiował, tym bardziej doceniał tę wielką obietnicę. Było zupełnie przeciwnie z Ezawem, który będąc pełen ducha zwierzęcego, myślał więcej o życiu doczesnym, u niego obietnica Boska była na drugim miejscu, według jego zdania była to tylko pewna wyobraźnia.

Mężowie ci byli już dorośli, każdy z nich miał przeszło trzydzieści lat, nie jesteśmy pewni jak daleko po trzydziestu. Ezaw spodziewał się w przyszłości odziedziczyć większość majątku po swoim ojcu, podczas gdy Jakub będąc upokorzony swoim narodzeniem się, czuł się poniżonym. Jakub lubił zupę z soczewicy, którą sobie przygotował. W chwili, kiedy miał ją spożywać, nadszedł jego brat Ezaw, będąc bardzo głodny, gdyż powrócił dopiero, co z polowania, dlatego prosił Jakuba o zupę.

Wtedy Jakub do Ezawa mówi mniej więcej w ten sposób: „Jesteś we wszystkim uprzywilejowany, podczas gdy ja mam tylko tę zupę. Jeżeli zechcesz, zmienimy stanowisko. Ty miej zupę, a niech na mnie spadną te przywileje”. Ezaw na to odpowiedział: „Jestem bardzo przemęczony, umrę i tak. Daj mi zupę”. Wtedy Jakub dodaje, „ja traktuję tę sprawę poważnie, na serio. Jeżeli przysięgniesz mi, że oddasz mi swoje pierworodztwo, wtedy sprawę uregulujemy i zupa będzie twoja”. Niedbały Ezaw pod przysięgą sprzedał swoje pierworodztwo za misę soczewicy, a tym samym dowiódł, że nie posiadał wiary w Boga, ani w Jego obietnice.

Czas upływał. Kiedy liczył lat czterdzieści a Izaak, jego ojciec lat sto, wtedy Ezaw pojął sobie żony z pogan. W niedługim czasie potem, nastało poróżnienie, a to z przyczyny udzielenia błogosławieństwa temu, który je kupił, wobec czego ten, który je świadomie i pod przysięgą sprzedał został wzburzony i rozgniewany.

Matka Rebeka słyszała polecenia, jakie Izaak dawał Ezawowi i pamiętała, że pierworodztwo pod przysięgą zostało sprzedane Jakubowi, swemu bardziej miłowanemu synowi. Dlatego tłumaczyła i zapewniała Jakuba, że byłoby zupełnie na miejscu upozorować osobę Ezawa, jego brata, aby w ten sposób otrzymać swoje pierwszeństwo lub przedstawicielstwo. Dlatego przygotowała zupę, jaką Izaak lubił jeść, a ręce i szyję Jakuba pokryła skórkami z koźląt, żeby tym sposobem jego ojciec mógł mniemać, że był to Ezaw, ponieważ Jakub kupił wszelkie prawa pierworodztwa od Ezawa. Ona pomyślała, że nie było nic niewłaściwego ubrać go w szaty Ezawa, a całą odpowiedzialność za ten podstęp wziąć na siebie. Jakub wykonał plan i główne błogosławieństwo otrzymał.

Później przychodzi Ezaw z taką samą zupą, będąc przygotowany do złamania kontraktu swego, uczynionego pod przysięgą, a gdy dowiaduje się, iż to błogosławieństwo zostało zdane na jego brata, doznaje wielkiego zawodu. Wtedy ono wydawało się dla niego cenniejsze, niż gdy je sprzedawał. Chociaż on otrzymał od swego ojca błogosławieństwo drugorzędne, pałał duchem morderczym ku swemu bratu za to, że on według umowy kontraktu posiadł zaprzedane pierworodztwo.

ZIEMSKA ZGUBA JEST ZYSKIEM DUCHOWYM

Opis ten ujawnia główny fakt, że Jakub nie był zainteresowany spuścizną pierworodztwa w rzeczach ziemskich, lecz w obietnicach duchowych. On opuścił swój dom i całą majętność, jaką miał odziedziczyć, poszedł bez grosza pracować do swego wuja. Ezaw mógł dziedziczyć we wszystkich dobrach ziemskich. Podczas gdy Jakub gdziekolwiek poszedł, to z nim była spuścizna obietnicy danej Abrahamowi. On nie mógł się z nią rozstać. Obietnica ta czyniła go bogatym.

Św. Paweł zwraca naszą uwagę na fakt, że wszystkie te rzeczy były przewidziane przez Boga; i że z narodzeniem się tych dwóch mężów było powiedziane, iż starszy miał służyć młodszemu (Rzym. 9:10-13). Niewątpliwie to Boskie proroctwo kierowało Rebeką w sprzeciwieniu się i pokrzyżowaniu miłości Izaaka do Ezawa, która skłaniała go do udzielenia błogosławieństwa starszemu synowi jednakże Boskie proroctwo było przeciwne (1 Moj. 25:23).

DO JAKUBA WIĘKSZA MIŁOŚĆ NIŻ DO EZAWA

Nie jest naszą rzeczą stawać w obronie Jakuba i jego matki za pokrzyżowanie faktów – za oszukanie Izaaka. Ani nie zachęcamy kogokolwiek do jego naśladownictwa. Jednakże jest rzeczą właściwą wskazać na fakt, że Biblia wyraźnie dowodzi nam, iż łaska miłości Bożej była po stronie Jakuba. „Jako napisano: Jakóbam umiłował, alem Ezawa miał w nienawiści” (Rzym. 9:13). On był miłowany ze swej bogobojnej miłości ku Bogu i za przywiązanie się do wielkiej zaprzysiężonej obietnicy.

Nigdzie niema najmniejszej wzmianki nagannej dla Jakuba z powodu tego zajścia. Dlatego żaden nauczyciel w imieniu Pana niema prawa być mądrzejszym ponad to, co jest zapisane w Słowie Bożym. Zupełnie przeciwne orzeczenie jest względem Ezawa, który jest strofowany, a nawet nazywany jest plugawym i grzesznym, ponieważ mógł sprzedać swoje pierworodztwo za misę soczewicy lub za cokolwiek innego. Przywiązana miłość Jakuba do pierworodztwa jest dla nas wystawionym przykładem. Podczas gdy niedbałość Ezawa jest wystawiona nam, jako przestroga, że jeżeli ktokolwiek z nas będzie okazywał się niedbałym względem naszego pierworodztwa, to utraci nie tylko to pierworodztwo, lecz utraci także i łaskę Boga (Żyd. 12:15-17).

LEKCJA Z UTRATY PIERWORODZTWA

Apostoł zwraca naszą uwagę na fakt, że doświadczenia tych dwóch mężów z dawnych czasów były nakreślone przez Pana, jako obraz, czyli figura. Naturalne nasienie Abrahama ma odziedziczyć naprawdę hojne błogosławieństwa, reprezentowane w Ezawie; ale duchowe nasienie Abrahama odziedziczy błogosławieństwo większe, wyobrażone przez dziedzictwo Jakuba. Nasienie ziemskie odziedziczy błogosławieństwo ziemskie. Duchowe nasienie zrzeka się wszelkich ziemskich praw, aby tylko mogło posiąść obietnice duchowe, o które człowiek z natury nie dba.

Apostoł wykazuje, że to odnosi się nie tylko do Izraela naturalnego, ale do wszystkich tych, którzy po otrzymaniu przywilejów i sposobności do stania się współdziedzicami Chrystusowymi w Jego Królestwie, miłują przyjemności tego świata. Ci są pokazani, jako Ezaw, że sprzedają swoje pierworodztwo na duchowym poziomie za misę soczewicy – ziemskie dobra.

Obietnica Abrahama jest nadal jedyną główną podstawą, jaką wystawia Wszechmogący. Mesjasz jest tym nasieniem Abrahamowym, przez które wszelkie błogosławieństwa Boże spłyną. Jezus jest Głową, a członkowie Kościoła są członkami Jego Ciała, jak Apostoł Paweł wykazuje: „A jeźliście wy Chrystusowi, tedyście nasieniem Abrahamowem, a według obietnicy [Abrahamowej] dziedzicami” (Gal. 3:29).

Pierwszy przywilej do utworzenia tego nasienia duchowego był dany Żydom; lecz ogromna większość z nich umiłowała bardziej rzeczy teraźniejszego żywota. Tylko mała gromadka miłowała i ufała Jezusowi, stając się Jego naśladowcami. Kiedy drzwi „Wysokiego Powołania” zostały otwarte dla pogan, rezultaty okazały się takie same; większość umiłowała bardziej życie doczesne; tylko mała gromadka doceniła rzeczy, jakie dotąd nie były jeszcze widziane oczyma ludzkimi.

Dla małej gromadki świętych, reprezentowanych przez Jakuba, osiągnięcie tego prawa życia oznacza ofiarowanie się, utratę ziemskich łask – oddanie tych rzeczy innym, którzy miłują świat teraźniejszy. Podczas gdy innym oznacza otrzymanie misy soczewicy – ziemskie korzyści teraźniejszego czasu, a utratę wielkiej nagrody, którą Jezus przypodobywał do „kosztownej perły”, o którą powinno się ubiegać za wszelką cenę naszych posiadłości, żebyśmy przez to mogli otrzymać udział w Królestwie Mesjasza, które w niedługim czasie zleje błogosławieństwa na Izraela i na cały świat.

Nikt nie może sprzedać swego pierworodztwa, jeżeli go nie posiada. Stąd figura ta może być zastosowana tylko do poświęconego ludu Bożego. Jedynie spłodzeni z Ducha Świętego posiadają pierworodztwo w najwyższym tego słowa znaczeniu. A więc jedynie ci mogą je sprzedać za misę soczewicy. Świat może się ubiegać o jego rozmaite nagrody i perły i do pewnego stopnia może być za to usprawiedliwiony, ponieważ nic innego nie posiada.

Jednak spłodzeni z Ducha dziedzice Boskiej obietnicy osiągnęli swój stan jedynie dzięki temu, że złożyli przyrzeczenie absolutnej lojalności Panu i zasadom sprawiedliwości i miłosierdzia. Ci muszą przez samozaparcie poświęcenia swego kroczyć śladami Mistrza; w przeciwnym razie nie będą współuczestniczyć z Nim w chwalebnej przyszłości. Jedynie ci, którzy osiągną część w Królestwie, będą mieli udział w chwalebnym dziele błogosławienia i podnoszenia ludzkości. Dlatego, według napomnienia Apostoła, starajmy się złożyć wszelki ciężar i grzech a biegnijmy cierpliwie w zawodach do mety nam wystawionej w Ewangelii, patrząc się na Jezusa, Apostoła naszej wiary, aż stanie się jej Dokończycielem (Żyd. 12:1-3).

W.T. R-5198 -1913 r.
Brzask 05/1934 str. 74-76

Do góry