R5219 do 5219

PRZYWILEJ SYNÓW BOŻYCH

"Wie Ojciec wasz czego potrzebujecie" - Mat.6:8.

Słowa powyższe nie były wypowiedziane do świata; albowiem świat cały znajduje się w grzechu, oddalony od społeczności z Bogiem; ani nie były wypowiedziane do Żydów, bo i Żydzi są członkami rodu Adamowego, który nie jest w harmonii z Bogiem; zaś Przymierze Żydów nie było Przymierzem synów, ale sług. "Byłci Mojżesz wierny we wszystkim domu jego, jako sługa" (Żyd.3:5). Nigdzie nie spotykamy, aby o Izraelitach było mówione jako o synach Bożych. W proroctwach jest powiedziane, co Bóg dla nich uczyni w przyszłości, ale nie ma bezpośredniej wzmianki, aby Bóg był ich Ojcem, a oni Jego dziećmi.

Wszyscy wiedzą, że tak się rzecz miała i nie byłoby właściwym, gdyby było inaczej; albowiem pojednanie za grzech nie zostało jeszcze za świat dokonane. Ani Żyd ani żaden człowiek światowy nie ma dziś prawa nazywać Boga swoim Ojcem, ani myśleć o Nim jakoby On był jego Ojcem. Jedynie ci, co weszli z Nim w przymierze społeczności przez Chrystusa, mają prawo nazywać Boga "Ojcze Nasz". O tych, co znajdują się w przymierzu z Bogiem, apostoł Jan mówi: "Teraz dziatkami Bożymi jesteśmy". - 1Jan 3:2.

Nie jesteśmy jeszcze synami Bożymi doskonałymi, bo nie jesteśmy jeszcze w Jego królestwie; lecz w przyszłości w chwili naszej przemiany, będziemy synami Bożymi bez zmazy, podobnymi naszemu Mistrzowi, będąc uczestnikami Jego chwały. Jednakowoż i w obecnym czasie jesteśmy synami Bożymi mając przywilej i wielki zaszczyt nazywać Boga naszym Ojcem, ponieważ otrzymaliśmy Jego Ducha Świętego. Ten skarb Ducha Świętego mamy w naczyniu glinianym i postępujemy wiarą a nie widzeniem. Wszyscy, którzy zostali włączeni do Ciała Chrystusowego przez zupełne poświęcenie, są synami Bożymi przez wiarę i wolno im za takich się mianować i rozumieć o Bogu jako o swym Ojcu, a świadectwa Pisma Świętego uważać, że stosują się do nich.

Synami Bożymi przez wiarę

Pytanie teraz zachodzi: Dlaczego Pan Jezus użył tych słów do pierwszych uczni, zanim jeszcze ukazał się przed oblicznością Bożą aby się przyczynić za nimi i przypisać im Swoje zasługi? Czy wówczas nie znajdowali się oni jeszcze pod przymierzem zakonu? Odpowiadamy: Tak. Oni byli jeszcze pod przymierzem zakonu; ale wiarą było im dozwolone nazywać Boga ich Ojcem. Oni przyjęli Chrystusa jako Drogę, Prawdę i Żywot; przyjęli Jezusa jako posłanego od Boga, jako Tego, który ostatecznie dokona wszystko, na co był posłany. Przez nazywanie Boga ich Ojcem, a samych siebie synami Bożymi, uczniowie mieli zamanifestować swoją wiarę aczkolwiek znajdujemy, że oni w rzeczywistości nie mówili o sobie jako o synach Bożych.

Dopiero na pewien czas po śmierci naszego Pana, wiara Apostołów zaczęła pojmować ten przywilej. Żydzi baliby się nazywać Boga ich Ojcem lub samych siebie synami Bożymi. Mówienie o sobie, że się jest synem Bożym, było w ich mniemaniu bluźnierstwem. Kiedy Jezus mówił o Sobie że jest Synem Bożym, powiedzieli o Nim, że jest bluźniercą. - Jan 5:18; Łuk.22:70,71.

Z kontekstu spostrzegamy, że Pan radzi Swoim naśladowcom, aby nie myśleli, że modlitwy swoje mają zanosić do Ojca Niebieskiego, jakoby dla informowania Go. Praktycznie Pan nasz powiedział: Wy nie macie Ojca nieuświadomionego. Poganie urządzają wielkie suplikacje, jakoby bóg ich spał lub był obojętny na ich prośby. Lecz wy, jako Moi uczniowie wiecie, że Bóg jest waszym Ojcem: więc jak dobry ojciec ziemski miłuje swoje dzieci i ma staranie o nie, tak i Ojciec wasz Niebieski wie czego potrzebujecie, zanim Go jeszcze prosić zaczniecie. Wy nie potrzebujecie Mu udzielać rad, albowiem On zna potrzeby wasze lepiej od was i wie, że niektóre z tych rzeczy, o jakie Go prosicie byłyby dla was szkodą.

Cel modlitwy

Po cóż tedy mamy się modlić wogóle, jeżeli Bóg jest naszym Ojcem i jako miłujący Ojciec zaopatruje nas we wszystko co nam potrzeba? Odpowiadamy, że polecenie aby się modlić jest zamierzone na to abyśmy nauczyli się rozumieć, że wszystkie nasze błogosławieństwa pochodzą od Ojca Niebieskiego, bo inaczej nie otrzymalibyśmy tych duchowych błogosławieństw jakie są wynikiem rozmyślania o Jego miłości i pieczy. Bóg nie życzy Sobie abyśmy błogosławieństwa Jego przyjmowali tak jak drzewo przyjmuje wilgoć. On chce abyśmy byli inteligentnymi i rozumieli, ze On jest naszym Ojcem. Bóg zna potrzeby nasze i zaopatruje nas w takowe; lecz chce abyśmy mieli wiarę w Jego opiekę i we wszystko, co obiecał.

Przeto celem Bożym w wysłuchiwaniu modlitw naszych jest zasilić naszą wiarę, przy odbieraniu codziennych błogosławieństw, tak doczesnych jak i duchowych. Bóg zna potrzeby świata i zaopatruje go w rzeczy potrzebne. On zarządził też sposób, przez który ostatecznie ludzkość powróci do harmonii z Nim i sprawia, że wszystkie rzeczy dopomagają ludzkości ku dobremu w ogólnym i szerokim znaczeniu tego słowa. Bóg ma wielki plan odkupienia przez Jezusa, oraz plan wywyższenia Kościoła do chwały wraz z Panem naszym w królestwie Niebieskim. Potem królestwo to zleje błogosławieństwo na ziemię, usunie przekleństwo i przywróci ludzkość do doskonałości, w jakiej był Adam w Eden.

Na ile kto ma ucho ku słuchaniu należy mu opowiadać o tych dobrych rzeczach, bo tylko ci, co mają uszy do słuchania otrzymują szczególniejszą instrukcję w obecnym czasie. Znajomość o łasce Bożej jest w obecnym czasie przede wszystkim dla powołanych. Pozostała ludzkość trwa nadal w nieświadomości. Jest rzeczą właściwą, że na ile się kto przebudza z duchowego uśpienia, na tyle słyszy i zrozumie Słowo Boże; lecz jesteśmy pewni że świat nie może zrozumieć głębokich rzeczy Bożych. Jak to Apostoł mówi: "Ale cielesny człowiek nie pojmuje tych rzeczy, które są Ducha Bożego; albowiem mu są głupstwem i nie może ich poznać, przeto iż duchownie bywają rozsądzane". Dalej zaś mówi: "Aleć duchowny rozsądza wszystko"; "albowiem duch wszystkiego się bada i głębokości Bożych". - 1Kor.2:14,15,10.

Kto może się modlić

Bóg nie liczy się ze światem, czyli z ludźmi tego świata, gdyż nie znajdują się z Nim w społeczności, z tego powodu nie mogą Mu być przyjemnymi. Ostatnie Jego liczenie się ze światem było wtedy, gdy w Adamie potępił wszystkich. Przeto wszyscy będąc grzesznikami muszą umrzeć, bo nie mają prawa do żywota. Bóg postanowił uleczyć ten rozłam; lecz dotąd Bóg jeszcze tego nie uzupełnił. On jednak przygotowuje wszystko, co potrzeba do ustanowienia Nowego Przymierza, w celu odrestaurowania świata.

Jedynie ci, którzy znajdują się teraz w społeczności z Bogiem, są członkami Ciała Chrystusowego. "Jeżeli we Mnie mieszkać będziecie i słowa Moje w was mieszkać będą czegokolwiek byście chcieli proście, a stanie się wam" (Jan 15:7). Gdyby ktokolwiek wycofał się z tej społeczności z Chrystusem, to nie miałby więcej prawa modlić się, lecz jeżeli w Nim trwamy, a Słowo Jego mieszka w nas, jeżeli życie nasze stosujemy do Jego woli, jeżeli jesteśmy w harmonii z Jego wolą i z duchem Jego Słowa, możemy prosić o cokolwiek byśmy chcieli, a stanie się nam.

Ci, co mieszkają w Chrystusie nie będą chcieli nic więcej tylko, aby wola Boża była wykonana w nich. A jeżeli Słowa Jego mieszkają w nich obficie oni wiedzą, o jakie rzeczy mogą z pełną właściwością prosić. Jeżeli zaś woli Bożej nie mogą rozeznać w jakiej sprawie to modlitwą ich będzie: "Nie moja ale Twoja wola niech się stanie". Tak więc o cokolwiek by tylko prosili stanie się im, ponieważ ich głównym pragnieniem jest wykonanie woli Bożej.

W.T. 1913 - 117.

Straż 1929 str. 165,166.