R5390 do 5391

DOBRE A ZŁE WYZNANIE.

"Wszelki, który by mię wyznał przed ludźmi, i Syn człowieczy wyzna go przed Anioły Bożymi". - Mat.10:32.

Masy ludu otoczyły Zbawiciela, aby Go słuchać, gdyż wszędzie mówiono, że "nigdy tak nie mówił człowiek, jako ten człowiek" (Jan 7:46). Nie zważając jednak na mnóstwo ludu, odezwał się do uczniów Swoich: "Strzeżcie się kwasu Faryzejskiego, który jest obłudą". Tu i ówdzie w Swoich naukach Jezus używał wyrazu kwas jako symbol i figurę złych wpływów. Nigdzie nie możemy zauważyć, aby kwas przedstawiać miał coś dobrego lub czystego. W czasie Żydowskiego Święta Przejścia, było zakazane używać kwasu, co symbolizowało wyzbycie się grzechu.

Jezus oświadczył, że hipokryzje praktykowane przez Faryzeuszów (uczonych onego czasu) były kwasem, czyli obłudą, nieczystością i splugawieniem ich wpływów. Jego uczniowie powinni być sumiennymi, szczerymi, czystymi i bez żadnej obłudy. Ich słowa i uczynki powinny być takie, by nie było potrzeby ich ukrywania. Jezus oświadczył się, że ostatecznie wszelkie hipokryzje i grzechy będą objawione. Zapewne myślał On, że w czasie Jego Królestwa, gdy będzie zmartwychwstanie, wszystkie skryte rzeczy ciemności będą obalone, a myśli ludzkie objawione. Zapewne, że to będzie stanowić przepowiedzianą wzgardę i pohańbienie dla wielu.

Tak też czytamy, że przy zmartwychwstaniu "niektórzy świecić się będą jako gwiazdy na niebie, inni zaś powstaną na wzgardę i pohańbienie wieczne" (Dan.12:2). Jednakowoż możemy radować się z tego, iż wiemy, że ten wyraz po hebrajsku znaczy "pohańbienie trwające", a nie pohańbienie wieczne. Ta wzgarda i pohańbienie będą trwały tak długo nad takimi, dopóki nie wyzbędą się oni charakteru wzgardzonego i haniebnego i nie poprawią się; w innym razie czeka ich "Wtóra Śmierć".

Nie bójcie się prześladowania.

Jezus nadmienił, iż uczciwe postępowanie Jego naśladowców sprowadzi na nich nienawiść i prześladowanie hipokrytów. Lecz oni nie mają bać się, choćby te prześladowania sprowadziły nawet i śmierć, ponieważ teraźniejsze życie jest zaledwie dniem w porównaniu do przyszłej chwały, życia wiecznego, które Bóg przygotował dla wszystkich jemu wiernych i posłusznych, a także może jedynie być osiągnięte przez zasługi Jezusa Chrystusa i przez poświęcenie się Bogu. Takowi nie boją się złości ludzkiej, ale raczej obawiają się tych rzeczy, które mogłyby ich odłączyć od Boga i Jego chwalebnych obietnic. "Bójcie się tego, który, gdy zabije, ma moc wrzucić do ognia Gehenny".

Wyraz "piekło" przetłumaczony z greckiego "Gehenna", i odnosi się do doliny około Jeruzalem, do której wrzucano odpadki i największych kryminalistów na spalenie - nie na to, aby ich tam męczyć, ale ażeby pokazać symbolicznie, że nie ma przyszłości dla grzeszników. Jezus przedstawił Gehennę jako obraz "Wtórej Śmierci" dla tych, którzy dobrowolnie i rozmyślnie będą grzeszyć przeciw światłu, prawdzie i znajomości.

Bojaźń Pańska jest początkiem mądrości, i jest zawsze właściwą i pożyteczną. Jeżeli dzieci Boże zostaną obznajomione z Bogiem i poznają Jego Sprawiedliwość, Mądrość, Miłość i Moc, dowiadują się, iż On jest przyjacielem wszystkich miłujących sprawiedliwość; tedy zaczynają prawdziwie Go miłować i pozbywają się bojaźni. Albowiem "doskonała miłość precz wyrzuca bojaźń", czyli daje pokój. Naśladowcy Jezusa powinni oceniać Mądrość i opiekę ich Ojca Niebieskiego i pamiętać o tym, iż jeżeli On ma pieczę nad wróbelkami, to zapewne ich także nie opuści i że ani jeden włos z głowy ich nie spadnie oprócz woli Jego; a cokolwiek On by dozwolił, aby miało się zdarzyć ludowi Jego upewnia, iż wszystkie rzeczy dopomogą im ku dobremu, bo otrzymają z tego naukę i błogosławieństwo. (Rzym.8:28).

Wyznawajcie mię przed ludźmi.

Ktokolwiek by był w harmonii z Bogiem, musi wyznawać Go, a także Syna Jezusa Chrystusa, Jego przedstawiciela, którego On posłał na świat. Ktokolwiek Jego wyznaje, wyznaje i Ojca, który Go posłał. Wszyscy tacy pozostaną w łasce z Panem i ostatecznie przy pierwszym zmartwychwstaniu uznani będą przez Ojca i świętych aniołów, jako członkowie Oblubienicy Chrystusowej. Ci zaś z Jego uczniów, którzy się Go zapierają i On się ich zaprze. Słowa Jezusa były skierowane jedynie do uczniów Jego, a nie do innych. Ktokolwiek wyznaje Chrystusa, jest uczniem Jego. Nikt nie mógłby się Go zaprzeć, któryby Go wpierw nie poznał. On ma być wyznawany nie tylko przez chrzest powierzchowny, ale w codziennych postępkach życiowych, w mowie, uczynkach itd. Naśladowcy Jezusa mają okazywać Ducha cnoty i chwałę Tego, "który powołał ich z ciemności, ku dziwnej Swojej światłości". Ktokolwiek postanowi, aby być Jego uczniem, a później znieważa naukę Mistrza i błędnie ją przedstawia, ubliża Mu i zapiera się Go, taki nie będzie miał części w chwalebnym udziale Oblubienicy przy końcu tego wieku.

Wielu ludzi nie uwierzyło jego słowom i dlatego nie mogli się stać Jego uczniami. Niektórzy nawet urągali Jezusowi, i mówili, że ma diabelstwo i jest złym człowiekiem. Nasz Pan powiedział, że niezrozumienie Jego nauk i bluźnienie przeciw nim może być odpuszczone, jeżeli uczynione w nieświadomości. Lecz jeśliby, kto widział Jego dobre uczynki z Ducha Świętego wykonane, a twierdziłby, że są mocą Szatana, Belzebuba, tacy popełniają grzechy, które nie będą odpuszczone.

Urąganie przeciwko prawdzie bez żadnej podstawy jest grzechem dobrowolnym. Wszystkie nauki Mistrza były czyste. Jego postępowanie, Jego mowy i Jego cuda były dobrymi uczynkami. Tylko rozmyślna złość ludzka mogłaby przypisać takowe Szatanowi. A fakt, że grzechy rozmyślne nigdy nie będą odpuszczone, nie oznacza, by winowajcy byli beznadziejnie wytraceni. Oni poniosą karę, w stosunku do rozmyślnego grzechu, jaki popełnili. Jeżeli takowa kara ich nie naprawi, wtedy dopiero będą wytraceni przez Wtórą Śmierć. Trudność w wyrozumieniu tego polega na tym, iż nie wszyscy posiadają jasne pojęcie o duchu. Słowo duch w tym wypadku oznacza moc lub wpływ. Na przykład, duch Szatana jest mocą lub wpływem przeciwnym Bogu i sprawiedliwości. Duch błędu jest mocą lub wpływem ciemnoty. W przeciwieństwie do tego zaś duch Prawdy, Duch Boży, Duch Święty, reprezentuje Boski wpływ i moc. Każdy odpowiedzialny jest za swe uczynki w miarę posiadania światła i wyrozumienia. Nieświadomi umysłowo są znacznie mniej odpowiedzialni, ponieważ nie oceniają zdrowo różnicy między duchem Prawdy a duchem błędu, Duchem Bożym, a duchem Szatana. Człowiek pierwotny był w stanie odróżnić dobre od złego, prawdę od kłamstwa, ponieważ był doskonałym, stworzonym na obraz i podobieństwo Boże. Grzech sprowadził śmierć nie tylko dla jego ciała, ale także skaził go tak pod względem umysłowym jak i moralnym. Ci, co mają sposobność, aby uczyć i zapoznawać drugich z Prawdą, są więcej odpowiedzialni od innych. Świat w ogólności nie zna Boga i dlatego nie może grzeszyć przeciwko Duchowi Świętemu, w takim stopniu by sprowadzić na się karę śmierci, albowiem "bóg świata tego oślepił zmysły, to jest w niewiernych, aby im nie świeciła światłość Ewangelii chwały Chrystusowej". - 2Kor.4:4.

Abyśmy mogli uznać Chrystusa jako posłannika Bożego niezbędną jest wiedza, a gdy Go poznamy i przyjmiemy, wtedy stajemy się Jego poświęconymi uczniami, czyli naśladowcami i wtedy to bywamy spłodzeni z Ducha Świętego.

To przenosi nas do wyższego stanu a oczy naszego wyrozumienia duchowego coraz więcej i szczerzej otwierają się w miarę tego jak jesteśmy napełnieni duchem świętym. Nasza odpowiedzialność coraz więcej się wzmaga, gdy radując się w Panu przygotowujemy się do niebiańskiej chwały, do której zostaliśmy powołani

Tym to uczniom Chrystusa, którzy uczynili kroki ku ofiarowaniu się zagraża niebezpieczeństwo zagaszenia ducha świętego, przez którego zostali zapieczętowani - utrata ducha świątobliwości w ich sercach (Efez.4:30; 1Tes.5:19). Chociaż to zagaszenie ducha świętego nie jest momentalne, to jednak stopniowo prowadzi do wiecznej zagłady, przez Wtórą Śmierć. Dlatego, każdy Chrześcijanin powinien czynić ustawiczny postęp w kierunku udoskonalenia. Apostoł dobitnie wyraża tę myśl, mówiąc, że ci, którzy skosztowali dobroci Słowa Bożego i mocy wieku przyszłego i którzy stali się uczestnikami ducha świętego, nie mogą być odnowieni ku pokucie, jeżeli dobrowolnie i rozmyślnie odrzucą Chrystusa i Sprawiedliwość, wracając do grzechu. - List do Żydów 6:4. "Albowiem jeślibyśmy dobrowolnie zgrzeszyli po wzięciu znajomości Prawdy, nie zostałaby ofiara za grzechy, ale straszliwe niejakie oczekiwanie sądu i zapalenie ognia, który ma pożreć przeciwników" - Żyd.10:26,27. Tu Apostoł przytacza głównie odrzucenie dzieła pojednania w Chrystusie, dodając, że tacy uważają krew odkupienia, przez którą zostali poświęceni i ducha łaski, za rzeczy pospolite i mało znaczące dla nich.

Ci, którzy gaszą ducha świątobliwości w swych sercach są nazwani przez świętego Jakuba jako duchowo chorzy, odcięci od społeczności z Bogiem. Tacy mają tylko jedno wyjście a to, prosić o pomoc starszych w zgromadzeniu, aby modlili się za nimi, albowiem modlitwa sprawiedliwego może ich wyleczyć z choroby duchowej.

Duch Święty nauczycielem.

Wierni naśladowcy Pana mogą się spodziewać, iż będą fałszywie oskarżeni przed zwierzchnościami i przejdą przez wiele ucisków. Przez cały okres wieku Ewangelii powołani byli przeważanie z klasy pospolitej, to jest, nie było między nimi, wielu uczonych lub możnego rodu i przeto nie mieli wpływu w sferach rządzących. Gdyby nie opatrzność Pańska trudno by przyszło im ostać się przed nawałnościami przeciwnika. Wierny lud Boży nie ma się, przeto troszczyć, co i jak ma mówić w swojej obronie, ale zdać się ze wszystkim na Pana i oczekiwać pomocy Bożej, lecz to nie oznacza by nauczyciele zborowi lub publiczni wykładacze brali się do wykładania Słowa Bożego bez odpowiedniej zdolności. Tacy, którzy mają skłonność w tym kierunku powinni zwrócić uwagę na słowa Świętego Pawia do Tymoteusza: "Staraj się abyś się doświadczonym stawił Bogu robotnikiem, któryby się nie zawstydził i któryby dobrze rozbierał Słowo Prawdy" (2Tym.2:15). Jest wielka różnica między przemawianiem do zgromadzenia a przed zwierzchnością.

W.T.1914 - 28.

Straż 1925 str. 101 - 103.