R5413 do 5413

PRZY KOŃCU WIEKU BĘDĄ CZASY TRUDNE.

"W ostateczne dni nastaną czasy trudne; albowiem ludzie będą samolubni, chciwi, zarozumiali, pyszni(...) zdrajcy, zuchwali, nadęci, miłujący raczej rozkosze niż Boga". - 2Tym.3:1 - 5.

Wyrażenie "ostateczne dni" nie odnoszą się do końca świata w takim znaczeniu jak wielu oczekuje nadzwyczajnych wydarzeń, ale to jest określenie przez Pismo Święte naszych czasów, jako koniec wieku ewangelicznego i początek panowania Sprawiedliwości, który wkrótce ma się rozpocząć. Radujemy się, iż żyjemy w tym czasie żniwa. "Żniwo jest dokonanie wieku" (Mat.13:39). Ostrzeżenie apostoła Pawła dowodzi, że świat zamiast stać się chrześcijańskim i nawrócić się do Boga w tym czasie, to rzecz okazuje się przeciwnie. Czasy te mają być trudnymi dla ludu Bożego; trudnymi dla tych, co wstąpili w ślady Chrystusa i rozpoczęli pielgrzymkę na wąskiej drodze. Dla świata zaś teraz nie tak trudne.

Na próbie życia lub śmierci są jedynie ci, co zostali uwolnieni od przekleństwa Adamowego. Dla tych, czasy, które opisuje apostoł Paweł będą ciężkim doświadczeniem i próbą. Należałoby się spodziewać, że cały świat powinien postępować według zasad sprawiedliwości, ale dzieje się wręcz przeciwnie. Ludzie stają się zdrajcami. Jeżeli wykonanie przyjętych zobowiązań okazuje się dla nich korzystnym to je wykonywają a jeśli niepomyślnym to ich nie wypełniają. Będzie to czas, w którym obróci się ręka każdego przeciw bliźniemu swemu. Samolubstwo się wzmaga. Każdy stawia się o własne korzyści bez względu na zobowiązania. Zarozumiałość, wysokomyślność i samolubstwo są objawione. Ludzie umiłowali raczej rozkosze niż Boga. Ten stan ma posłużyć za znak zbliżenia się końca wieku ewangelicznego.

Każdy myślący człowiek z łatwością zauważy, iż ten porządek rzeczy obecnie bardzo rozpowszechniony. Gdziekolwiek i ktokolwiek uczynił umowę - czy to w interesie lub w małżeństwie - strona będąca związana umową, jeżeli jest niezadowoloną z czegokolwiek, to bez wahania się zrywa umowę. Strona zrywająca umowę często mówi: Jeżeli możesz, to zmuś mnie do trzymania umowy. Lud Boży powinien dotrzymać dane przyrzeczenie i powinien stać wiernie i trzymać się zasad i danego słowa nawet, gdyby zobowiązanie okazało się nie korzystnym dla nich. Takie postępowanie i usposobienie podoba się Panu.

Warunki te panują wszędzie.

Wyniosłość ducha daje się wszędzie zauważyć, szczególny brak szacunku i poważania tym, komu się należy. W przeszłości było za wiele poszanowania dla osób uprzywilejowanych, zaś obecnie wahadło skłania się w odwrotnym kierunku i nie ma wcale poszanowania dla żadnej władzy. Ten stan można uważać jako wynik braku czci dla Boga spowodowany brakiem wiary w Słowo Boże. W miarę jak ludzie tracą wiarę w naukę Słowa Bożego, stają się więcej samolubnymi i swawolnymi. Ten stan rzeczy spowodowały fałszywe i błędne nauki, (fikcyjne proroctwa itp.). Niektórzy ludzie mniemają, że Pan Bóg jest ich przeciwnikiem, iż zamierzył tylko ich krzywdzić.

Wyżsi krytycy i moderniści odrzucają wiele rzeczy, które uważają za niedorzeczności religijne i z tego powodu odrzucili biblię. Badacze Słowa Bożego dobrze wiedzą, że niedorzeczności, jakie się okazały w nauce kościołów z imienia nie były nauką Pisma Świętego, ale zostały wprowadzone w różnych czasach, szczególnie w średniowieczu.

Świat tracąc zaufanie do Boga staje się więcej zarozumiałym niż kiedykolwiek przedtem. Nawet cześć dla Boga i bojaźń zanika a zajmuje miejsce skłonność do powątpiewania we wszystko. Ludzie raczej znajdują się w stanie umysłu, ażeby powiedzieć: "Jedzmy, pijmy i weselmy się"; nikt nie interesuje się przyszłością; duchowieństwo jest w zamieszaniu. Powszechne twierdzenie jest, że wszystko się stało przez Ewolucję. Używajmy teraźniejszego czasu. Naszym dążeniem powinno być osiągnięcie dobrobytu i uprzyjemnienie życia. Takim jest dziś dążenie i usposobienie świata. Miłują raczej rozkosze niż Boga.

Duch światowy objawia się u niektórych poświęconych.

Warunki naszych czasów sprawiają wielkie trudności dla Kościoła. Ktoś mógłby zapytać: Czy Kościół nie miałby jak zwykle zmierzać do miłości Bożej? I czy to nie mogłoby go chronić od niebezpieczeństwa? Na to odpowiadamy, że niektórzy z poświęconych coraz więcej pogrążają się w dążeniach światowych. Duch światowy ich ogarnia i z wielką trudnością mogą pojąć, że cały świat ze swoimi ideami i sposobami jest na rozdrożu. Skłonność tych wszystkich jest raczej do światowości, pomimo iż zostali spłodzeni z Ducha Świętego.

Apostoł nadmienia, że światowość do pewnego stopnia oddziała na Kościół. Z tego względu niektórzy z ludu Bożego popadną w wielkie trudności teraźniejszego czasu z powodu zaniedbywania uczynionego przymierza z Bogiem. Inni zaś będą pamiętać na uczynione przymierze i będą czuwać z modlitwą, a tym sposobem uczynią postęp. Ci, co pozostają w łączności z Panem jako naturalny tego wynik ich umysł i serce rozwija się coraz więcej, lecz takich jest nie wielu.

Wielkie Grono, pomimo, iż miłuje Boga, lecz daje się ogarniać duchowi światowemu. Nawet tacy, co starają się postępować według Boskiego prawa, będą mniej lub więcej dotknięci duchem światowym, chyba, że będą statecznie trwać w modlitwie i badaniu Słowa Bożego. To, co widzimy dookoła siebie wydaje się dla naszego umysłu rzeczą naturalną. Sposób, w jaki inni ludzie zużytkowują ich czas i pieniądze jest pokusą dla ludu Bożego, a temu potrzeba dawać silny odpór.

Subtelna próba.

Lud Boży ma wydawać swoją energię i siły w służbie Bożej, czy to przez uczęszczanie na zebrania, czy prowadzenie zebrań w różny sposób jak wydarzy się sposobność. Lud Boży jest odosobniony od świata i prowadzi odrębne życie - życie ofiarnicze. Świat ma obecnie swój ośmiogodzinny dzień pracy, poświęceni bogu przeciwnie, pracują w dwójnasób - szesnaście godzin dziennie. Lecz te wszystkie naszych czasów okoliczności i warunki sprowadzają trudności. Gdybyśmy czynili to, co czynią inni a co uważają za właściwą dzienną pracę nie byłoby wcale wypełnieniem naszego ofiarowania. Ci, co starają się czynić tylko to, co słuszne w ciągu dnia według zapatrywania światowego, z tego też punktu będą sądzeni. To nie liczy się wypełnieniem warunków przymierza ofiarowania.

Członkowie Maluczkiego Stadka pracować i starać się będą służyć z zamiłowaniem. Oni pojmują, że ich ciała są zupełnie ofiarowane Bogu, a więc codziennie wystawiają je na śmierć ma się rozumieć w sposób rozumny i właściwy.

W.T.1914 - 70.

Straż 1925 str. 90,91.