R5435

BOSKIE PARADOKSY

"Albowiem lepsze jest miłosierdzie (łaska) Twoje niż żywot, aby Cię chwaliły wargi moje" - Ps.63:4.

Na tekst powyższy można zapatrywać się z dwóch stron i oba poglądy będą właściwe. Z jednej strony można go traktować z punktu zapatrywania Psalmisty i co on miał przez to na myśli. Z drugiej strony można ten tekst rozumieć, jako proroctwo. Rozumiemy, że prorok Dawid chciał przez to powiedzieć, iż mieć nad sobą Boską łaskę jest więcej pożądanym niż życie, czyli że on wolałby raczej umrzeć niż żyć bez łaski Bożej. Biorąc ten tekst w proroczym znaczeniu, możemy przypuszczać, że tutaj, podobnie jak w wielu innych miejscach, Psalmista przedstawia Chrystusa, Jezusa jako Głowę i Kościół, Jego członki.

Nasze poświęcenie jest do śmierci. Bóg zaprosił nas, abyśmy stawili ciała nasze ofiarą świętą, i przyjemną Jemu, za co dał nam wielkie i kosztowne obietnice przyszłego żywota. Przeto powodowani miłością ku Bogu i ku zasadom sprawiedliwości, których On jest uosobieniem, my nie tylko jesteśmy gotowi złożyć swe życie, lecz z radością wydajemy nasze życie ludzkie w czynieniu tego, co jest przyjemnym Bogu.

Inny z Psalmów Dawidowych wyraża myśl, że dobra wola Boża, czyli łaska Jego trwa po wszystek żywot (Ps.30:6). To znaczy, że łaska Boża jest wiecznym żywotem. Te paradoksy, czyli na pozór sprzeczne orzeczenia, są zgodne z innym Boskim paradoksem, mianowicie: "Ktoby stracił duszę swoją znajdzie ją". Ten, co odda swe ziemskie życie, otrzyma chwałę, cześć i nieśmiertelność w Boskiej naturze. Radujemy się, że mogliśmy poznać i ocenić te chwalebne rzeczy i łaski dane Kościołowi i z ochotą składamy nasze życie. Obraliśmy lepszą cząstkę.

Przeto będą "Cię chwaliły wargi moje". Pismo Św. na innym miejscu oświadcza, że "sercem wierzono bywa ku sprawiedliwości, ale się usty wyznanie dzieje ku zbawieniu" (Rzym.10:10). Możemy powiedzieć, że sprawiedliwe życie jest jednym z najlepszych sposobów wykazania naszego posłuszeństwa Bogu. Jednakowoż mogą być niektórzy starający się usilnie żyć według woli Bożej, którzy jednak wstrzymują się od wyznawania Go. Są pewne powody ku temu, że błogosławieństwo otrzymujemy wtenczas, gdy wyznajemy Boga ustami. Jeden powód jest ten, że jest to świadectwem dla świata - opowiadaniem przymiotów Tego, który nas powołał z ciemności; drugi powód jest ten, że takie świadczenie wywiera pewien dobry wpływ na nas samych. Wszystkie nasze wrodzone zdolności bywają zaangażowane do tego świadczenia i w ten sposób wszystkie władze naszej natury przychodzą do pewnej łączności i współdziałania.

Głoszenie Ewangelii sprowadza opozycję. Gdyby nasz Pan, będąc na ziemi, wyganiał demonów, leczył chorych itd., a nic nie mówił o Boskim planie, to prawdopodobnie byłby traktowany, jako zacny i dobry człowiek; ale że On nauczał inaczej niż nauczeni w Piśmie i Faryzeuszowie, a prawdy Jego naruszały nauki ówczesnych nauczycieli, więc to pobudzało ich do gniewu.

Podobnie rzecz się ma i dziś. Wszystkie prześladowania, jakie na nas przychodzą są z powodu głoszenia prawdy. Nie znamy takich czasów, gdzie by było inaczej. W wiekach średnich, jak i przez cały Wiek Ewangelii, głoszenie prawdy ściągało na ogłaszających prześladowanie od tych, których umysły były zaćmione przez księcia ciemności. Skoro tylko otworzymy nasze usta i zaczniemy ogłaszać Ewangelię Chrystusową, będziemy zwalczani przez szatana i tych, których on zaślepił. Wargami możemy chwalić Boga i wargami możemy szkodzić ludziom. Wargi tych, co poświęcili się Bogu - tych, co oddali swoje doczesne życie na służbę Jemu - powinny być poświęcone ku Boskiej chwale, na wykazywanie chwalebnego charakteru Bożego i Jego wielkiej miłości, oraz na ogłaszanie wielkiego planu Bożego, który jest zadziwiającym w oczach naszych.

W.T. 1914 - 108.
Straż 1932 str. 122.