R5460

DUCHOWY IZRAEL

"Wy jesteście rodzajem wybranym, królewskiem Kapłaństwem, narodem świętym, ludem nabytym, abyście opowiadali cnoty Tego, który was powołał z ciemności ku dziwnej Swojej światłości" - 1Piotra.2:9.

W powyższym tekście Apostoł Piotr wykazuje, że Kościół Chrystusowy jest odosobnioną klasą odrębną od innych ludzi. Przez wiele wieków poprzedzających przyjście Chrystusa, Żydzi rozumieli, że oni byli ludem Bożym. Bóg przez Mojżesza uczynił szczególne przymierze z Izraelem i przymierze to czyniło Izraela wybranym ludem Bożym. Bóg dał im także pewne obietnice, których urzeczywistnienie zależało od ich zachowania Zakonu. Tym sposobem Żydzi byli wybranym narodem - dziedzicami pewnych obietnic zależnych od ich posłuszeństwa, oraz i pewnych innych obietnic, danych bez żadnych określonych zastrzeżeń. Bóg także obiecał uczynić Nowe Przymierze z nimi, dać im nowe serce, a odjąć serce kamienne itd. Jednakowoż od pierwszego przyjścia Chrystusa rozpoczął się inny porządek rzeczy

Apostoł kieruje uwagę wiernych na ten nowy zarys Boskiego planu; mianowicie, że w Wieku Ewangelii Bóg powołuje pewien szczególny lud. Pomiędzy tymi dwiema klasami - pomiędzy nowym narodem a narodem Izraelskim - nie będzie współzawodnictwa, bo obietnice dane Izraelowi cielesnemu były ziemskie, a obietnice dane Izraelowi duchowemu są duchowe. Żydzi byli "ludem osobliwym" (5Moj.14:2), szczególnym narodem, odłączonym od świata, wybranym rodzajem, czyli rasą. Byli rasą, czyli rodzajem Abrahamowym przez Izaaka i Jakuba. Ten szczególny rodzaj był uznany przez Boga za Jego lud, przez przymierze Zakonu, a także przez obietnice, które Bóg poprzednio zawarł z Abrahamem.

Od zesłania Ducha Świętego Bóg rozpoczął te

drugie dzieło na świecie - wybór innego rodzaju - osobliwego, odłączonego, wybranego w szczególniejszym celu. Rodzaj ten będzie składał się z samych tylko świętych - żadni inni oprócz świętych tam się nie znajdą. On pierwszy naród miał swoje kapłaństwo, lecz ten nowy lud jest cały narodem kapłańskim. Jest widocznym, że opis ten stosuje się do Kościoła. Apostoł Paweł wykazuje, że choć Aaron i jego synowie byli pod wielu względami figurą, to jednak nie przedstawiali wszystkich zarysów Boskiego planu. Tamci kapłani byli figurą na ofiarę Jezusa i Jego współuczestników; lecz nie byli figurą na wyższe kapłaństwo, które Bóg miał w Swoim planie. Ten wyższy porządek Kapłański był obrazowo przedstawiony w Melchizedeku, królu i kapłanie - Żyd.6:20.

Przyszły podwójny urząd Kościoła

Jezus jest Tym wielkim pozafiguralnym Królewskim Kapłanem, a Jego Kościół jest ciałem tego pozafiguralnego Melchizedeka. Zanim członkowie tego nowego kapłaństwa mogą panować jako królowie i usługiwać jako kapłani, muszą wpierw przejść pewien proces przemiany. Członkowie ciała Chrystusowego muszą być najprzód odrodzeni. Jest to nowy rodzaj, którego członkowie wszyscy są spłodzeni z Ducha Świętego. Tak jak Jezus był spłodzony z Ducha Świętego w czasie Swego poświęcenia i tam stał się Nowym Stworzeniem, tak i Kościół, czyli wszyscy Jego naśladowcy muszą uczynić zupełne poświęcenie zanim ta odradzająca moc zacznie w nich działać.

Ta moc rozpoczęła działać w Jezusie od chwili Jego spłodzenia z Ducha, a ukończyła to dzieło w Jego zmartwychwstaniu. Podobnie rzecz się ma z nami. Moc ta uzupełni swe dzieło w nas, gdy pozostaniemy wiernymi aż do śmierci. Gdy to dzieło zostanie ukończone we wszystkich, którzy mają stanowić tę królewsko kapłańską klasę, wtenczas oni w rzeczywistości staną się królewskim kapłaństwem, na duchowym poziomie. Ta moc Ducha Świętego jest nie tylko mocą odrodzenia, czyli spłodzenia, ale także mocą pomazania. A pomazanie to jest nie tylko do kapłańskiego urzędu, ale i do królewskiego. W taki sposób pomazani i spłodzeni są Nowym Stworzeniem, narodem świętym, w tym znaczeniu, że są przedstawicielami szczególnego rządu, to jest Boskiego.

Święty naród - w figurze i pozafigurze

Izraelici uchodzili za naród święty a w figuralnym znaczeniu byli takim narodem. Lecz w szerszym znaczeniu Kościół jest tym świętym narodem - odłączonym i odrębnym od ludzkości. Jesteśmy odosobnionym narodem w całym znaczeniu tego słowa - choć żyjemy pomiędzy ludźmi tego świata. Zachowujemy nasze prawa, a także ich prawa. Jesteśmy posłuszni "władzom, które są", rozumiejąc, że Bóg zezwolił, aby one były i chce abyśmy byli im poddani, gdziekolwiek nasze sumienie nie bywa gwałcone. Pan poinformował nas, że jako przedstawiciele Jego królestwa, mamy ogłaszać Jego poselstwo. On mówi nam, że świat znajduje się w buntowniczym stanie, dlatego, że został zaciemniony przez onego nieprzyjaciela.

Bóg wysyła nas jako Swych przedstawicieli, abyśmy ogłaszali ludziom o Jego dobroci, o Jego planie, który zamierza przeprowadzić, by serca tych, co mają słuchające ucho na to poselstwo, mogły nawrócić się do Boga. Jesteśmy także poinformowani, aby nie spodziewać się, że wielu będzie chciało słuchać tego poselstwa; ponieważ wielu jest tak głuchych i ciemnych, że zrozumieć nie mogą. Mamy jednak zapewnienie, że w przyszłości ślepota ta będzie odjęta i że wtenczas będą gotowi przyjąć cokolwiek Bóg będzie miał przygotowane dla nich.

Świat nie rozumie nas. Ludzie światowi nie wiedzą, że należymy do innego królestwa; lecz my ich rozumiemy. Apostoł mówi: "Duchowny rozsądza wszystko" (1Kor.2:15); lecz cieleśni nie rozumieją, ponieważ nikt nie może zrozumieć rzeczy przechodzących, że tak powiemy, jego umysłowy stan. Spłodzeni z Ducha nadal rozumieją rzeczy cielesne, lecz cielesny człowiek nie pojmuje rzeczy duchowych - "i nie może ich poznać, przeto iż duchownie bywają rozsądzane"; "albowiem mu są głupstwem". Tak więc mieszkamy pomiędzy rodzajem przewrotnym, upadłym w grzechu przez sześć tysięcy lat. Nasz Pan powiedział: "Nie sąć z świata, jako i Ja nie jestem z świata" - Jan 17:16.

Obecny chwalebny przywilej

Jesteśmy także osobliwym ludem w oczach Bożych. Słowo osobliwym oznacza lud szczególny, co wskazuje, że Bóg uczynił coś szczególnego dla nas. Pan nasz Jezus Chrystus odkupił nas. Jego zasługa - cena kupna - była zastosowana za nas. Zasługa ta była dotąd zastosowana tylko za tych, co są spłodzeni z Ducha Świętego. Słowa Apostoła zawarte w naszym tekście stosują się do takich. Co za cel Bóg ma w wybieraniu tego osobliwego ludu? Abyśmy opowiadali "cnoty Tego, który nas powołał z ciemności ku dziwnej Swojej światłości". Czy Bóg jest taki dumny, albo wyniosły, że chce aby Jego cnoty (przymioty) były opowiadane? O, nie! Bóg chce aby Jego przymioty były znane, ponieważ to ukazuje Jego stworzeniom te wielkie błogosławieństwa, jakie On dla nich przygotował.

Gdy głosimy, że "Bóg tak umiłował świat, iż Syna Swego jednorodzonego dał, aby każdy, kto weń wierzy nie zginął, ale miał żywot wieczny", to tym samym ogłaszamy Boskie przymioty. Nie uszczęśliwiamy tym Boga, bo On jest zawsze szczęśliwy; lecz wyświadczamy tym wielką przysługę słuchającym ludziom, bo głosimy im, że Bóg przywróci ich ponownie do Swojej łaski i że usunie przekleństwo. Widzimy więc, że jest to wielkim przywilejem ogłaszać przymioty Boże! Lecz niestety! Niewielu jest takich, co mają uszy do słuchania, mimo to jednak przez naszą gorliwość w opowiadaniu przymiotów naszego Mistrza czynimy wszystko co tylko możemy w dopomaganiu ludziom do jednania się z Bogiem.

Większe dzieło będzie w przyszłości, gdy królestwo Boże będzie ustanowione. Wtenczas dziełem Kościoła będzie rządzić ludzkością, pokonać grzech, pouczać i leczyć ludzi, przywodząc ich do harmonii z ich Stwórcą. Na uzupełnienie tego dzieła potrzeba będzie aż tysiąc lat. Jeżeli będziemy wiernymi aż do śmierci, to w tym przyszłym dziele będziemy mieć udział. O! Jak cudnym będzie ten przywilej być dziedzicami Bożymi i współdziedzicami z Panem naszym, Jezusem Chrystusem - być wyższymi od Aniołów! Będzie to stanowisko następne przy Jezusie, tak jak On jest następnym przy Ojcu - "Wysoko nad wszystkie księstwa, zwierzchności, mocy, państwa i nad wszelkie inne imię, które się mianuje" - Ef.1:21.

"Bądź wierny aż do śmierci"

Jednakowoż nie tylko o sam zaszczyt powinno nam chodzić. Bogu upodobało się, że klasa ta otrzyma także przywilej służby; przywilej przywrócenia słuchu głuchym, czyli przebudzenia ludzkości, by wszyscy mogli poznać Boga i zrozumieć Go - "bo ziemia będzie napełniona znajomością Pańską, tak jako morze wodami napełnione jest" (Izaj.11:9). To przyszłe chwalebne dzieło będzie powierzone tylko tym, którzy okażą się w zupełności wiernymi Bogu. Jeżeli jesteśmy niedbałymi lub obojętnymi na głoszenie dobrego poselstwa i przymiotów Bożych to okażemy się niegodnymi królestwa. Tylko ci, co okażą się wiernymi aż do końca, zostaną wywyższeni w przyszłości.

Ten sposób Boskiej działalności starali się naśladować także niektórzy z ludzi. Bóg ułożył Swój plan, zanim jeszcze którykolwiek z ludzi był zrodzony; jednakowoż mądrzy tego świata instynktownie naśladują niektóre wielkie zasady. O Napoleonie jest mówione, że zarządzeniem jego było, iż mężów najwierniejszych jemu, postanowił książętami nad podbitymi krajami. Nasz Pan powiedział: "Bądź wierny aż do śmierci, a dam ci koronę żywota" (Obj.2:10). Przeto z każdej strony mamy zachętę do "opowiadania cnót Tego, który nas powołał z ciemności do dziwnej Swojej światłości". Pismo to zawiera w sobie także myśl, iż my rozumiemy, że byliśmy kiedyś w ciemności, oraz że wiemy iż obecnie jesteśmy w światłości.

Stosunkowo nie wielu doznało tej odmiany. Pismo to stosuje się tylko do tych, którzy zostali podniesieni z nieświadomości i grzechu do serdecznej społeczności z Bogiem i do znajomości Jego planu. Światła tego nie mogli dostąpić inaczej jak tylko przez spłodzenie z Ducha Świętego i przez stanie się członkami świętego narodu, szczególnego ludu, o jakim mówi nasz tekst. Większej przysługi nie możemy ludziom wyświadczyć jak to, gdy opowiadamy im o wielkiej łasce Bożej i tym sposobem dopomagamy im by także mogli przejść z ciemności do światłości. Światło to jest nam dane na to abyśmy nim świecili. Obyśmy mogli z głębi serc śpiewać:

"Wszystko daję dla Jezusa,

Odkupione władze swe;

Wszystkie myśli, słowa, czyny,

Wszystkie dni i czasy me!"

Nie jesteśmy sami swoi

W liście do Tytusa 2:14, Św. Paweł wyraża podobną myśl: "Lud własny (szczególny), gorliwie naśladujący dobrych uczynków". Ludem, o którym tu mowa, są święci Boży, ci co oczekują wypełnienia obietnic Bożych - rzeczy, które miały urzeczywistnić się przy wtórym przyjściu (podczas parousi - obecności) Pana i Zbawiciela, Jezusa Chrystusa. Są to ci, co rozumieją, że zostali kupieni drogocenną krwią. Niektórzy tłumacze podają powyższy tekst w taki sposób; "Lud kupiony, naśladujący dobrych uczynków". Lud Pański jest ludem kupionym, czyli odkupionym. Czymkolwiek oni stali się przez upadek, zostali z tego stanu odkupieni. Św. Paweł wyliczając niektóre grzechy mówi: "Takimiście niektórzy byli, aleście omyci, aleście poświęceni, aleście usprawiedliwieni w imieniu Pana Jezusa" - 1Kor. 6:9-11.

Myślą tego tekstu, z listu do Tytusa 2:14, jest to samo, co w tym z listu Piotra. Jesteście ludem nabytym, ludem odkupionym z grzechu i śmierci, a wszyscy tacy są "osobliwymi", innymi od reszty ludzkości. Pomiędzy ludem Chrześcijańskim znajdują się niektórzy niegodziwi, tak jak pomiędzy poganami znajdują się niektórzy zacni; lecz ci, co stanowią ten szczególny lud, o którym pisał Apostoł, różnią się od wszystkich - oni są Nowymi Stworzeniami w Chrystusie. Tym "stare rzeczy przeminęły a wszystkie nowemi się stały". Oni mają nowe nadzieje i nowe dążenia. Spodziewają się posiąść najwyższe stanowisko zaofiarowane w wszechświecie; mianowicie, stanowisko współrządców w królestwie Chrystusowym. Są to nader chwalebne nadzieje. Posiadanie tych nadziei wiarą czyni ich odmiennymi i osobliwymi, oddzielnymi i wyróżnionymi od innych ludzi.

Charakterystyki tego osobliwego ludu

Podczas gdy inni zabiegają o zaszczyty i wyróżnienia w doczesnym życiu, ci poczytują rzeczy tego świata za marność i śmiecie, w porównaniu do tych cudownych rzeczy, które Bóg wystawił przed nimi. Oni zauważyli "perłę bardzo kosztowną" i oddają wszystko, co mają, aby perłę tę mogli kupić. Ci rozumieją, że królestwo Boże jest najwartościowszą rzeczą, jaką można było kiedykolwiek posiąść. Zrozumieli także warunki, na jakich tę perłę królestwa można posiąść i starają się tego kupna dokonać. Warunki są: samo-ofiara, wierność Bogu za wszelką cenę i wytrwałość w tym nawet w warunkach nieprzyjaznych, aż do końca.

Ci, co stanowią ten szczególny lud starają się dokonać tego dzieła w sobie, ponieważ wiedzą, że to są najzacniejsze charakterystyki i przymioty, jakie można sobie wyobrazić. To też są oni nader staranni i gorliwi w dobrych uczynkach. Oni chcą widzieć innych szczęśliwymi i lubią opowiadać im o Bogu. Miłują rzeczy, w których Bóg ma upodobanie, ponieważ mają Ducha Chrystusowego. Mają zainteresowanie w różnych reformach - w reformie społecznej, wstrzemięźliwości i w różnych innych; lecz to nie znaczy, że biorą czynny udział w propagowaniu tych reform. Jeden i ten sam człowiek nie może być wielkim kaznodzieją, dobrym rolnikiem, znakomitym adwokatem itd. Jeżeli jest dobrym rolnikiem to w znacznym stopniu musi zaniechać innych rzeczy. Albo, jeżeli chciałby być dobrym kaznodzieją to nie wiele pozostanie mu czasu na inne rzeczy; jednakowoż zainteresowanie i upodobanie może mieć we wszystkich.

Podobnie rzecz się ma z tymi, co stanowią ten szczególny lud: oni mają powierzone pewne szczególne dzieło do wykonania. Rozumieją, że dzieło to jest najważniejszym, przeto nie mogą poświęcać wiele uwagi na reformy polityczne, społeczne lub jakiekolwiek inne. Z tego też powodu nazywani są przez innych, teoretykami, zamiast ludźmi praktycznymi. Mimo to jednak oni posiadają najpraktyczniejszy plan ze wszystkich; albowiem plan Boży jest ze wszystkich planów najpraktyczniejszy. Przeto stając się współpracownikami tego planu, obierają najrozumniejszy sposób postępowania. Lecz to nie znaczy, że wyszukują wady lub w ordynarny sposób krytykują wszystkich innych. Oni wiedzą, że rzeczy Boskie mogą zrozumieć tylko ci, co mają otworzone oczy i uszy wyrozumienia; inni zaś nie mogą pojąć nic więcej ponadto, co widzą wzrokiem cielesnym. Widzimy więc że osobliwość tego "szczególnego narodu" dotyczy prawie wszystkich spraw życia.

Co stanowi dobre uczynki

Ludzie z tej klasy są także dosyć rozumni aby wiedzieć, że wszystka prawda nie może być wypowiedziana od razu. Mistrz powiedział do tych, co byli Jego bliskimi naśladowcami przez półczwarta roku: "Mamci wam jeszcze wiele mówić, ale teraz znieść nie możecie" (Jan 16:12). Lud Boży jest gorliwy w czynieniu dobrze, lecz w sposób najwięcej skuteczny i w sposób taki, aby drudzy nie byli obrażeni. Dobre uczynki, które lud ten stara się czynić, są to sprawy Boże. Jak to i Pan Jezus powiedział: "Jać muszę sprawować sprawy Onego, który Mnie posłał" - Jan 9:4.

Świat nie może tego ocenić, bo nie ma ducha Bożego, ale raczej ducha onego nieprzyjaciela. Toteż ludzkość postępuje w złości i obłudzie, w większym lub mniejszym stopniu. Rozmawiając z Faryzeuszami, Jezus powiedział: "Wyście z ojca diabła" (Jan 8:44). Ponieważ Jezus postępował drogą Bożą, więc Jego sposób postępowania potępiał ich. To też Jezus powiedział, że ciemność nienawidzi światłości i zapowiedział, że tak samo będzie przez cały ten wiek. Zapowiedział Swym naśladowcom, że będą prześladowani, tak jak On był prześladowany; lecz zachęcał, aby byli wiernymi i gorliwymi w prawdzie.

Jeżeli Sam Bóg powołał nas do dobrych uczynków, to powinniśmy okazać wielką gorliwość, choćby to miało sprowadzić na nas złość, nienawiść i opozycję innych. Mamy radować się nawet, gdy przychodzi nam ponosić prześladowanie dla Jego sprawy. A choć świat obecnie nie ocenia naszych dobrych uczynków, lecz zobaczy i zrozumie to w przyszłości, "w dniu nawiedzenia" (1Piotra.2:12). Wtenczas zrozumieją, że plan Boży był najlepszym. Uwielbiony Kościół będzie naonczas przewodem błogosławieństw dla całego świata.

W obecnym czasie rzeczy te mogą być zrozumiane tylko przez ten szczególny lud. Jezus powiedział Swoim uczniom: "Wam dano wiedzieć tajemnicę królestwa niebieskiego, ale onym (przysłuchującym się rzeszom) nie dano (…) Dlatego im w podobieństwach mówię; iż widząc nie widzą i słysząc nie słyszą, ani rozumieją" (Mat.13: 11,13). Tylko ci co doszli do społeczności z Bogiem mogą zrozumieć. "Tajemnica Pańska objawiona jest tym, którzy się Go boją, a przymierze Swoje oznajmuje im" - Ps.25:14.

Spotykamy wielu, którzy z radością przyjmują prawdę, lecz zdają się zapominać, że jedyną drogą do czynienia postępu jest poświęcenie się Bogu. Jeżeli nie poświęcają się, nie mogą czynić postępu. Musimy baczyć, aby dać ludziom właściwą wskazówkę pod tym względem. Tylko ci, co staną się szczególnym ludem Bożym, "gorliwie naśladującym dobrych uczynków", mogą odziedziczyć królestwo.

W.T.1914-151.
Straż 1933 str. 115 - 118.