R-5526

Obecny kryzys

„Usłyszycie o wojnach i wieści wojenne. Baczcie, abyście się nie trwożyli, bo musi się to stać, ale to jeszcze nie koniec” – Mat. 24:6.

Pismo Święte mówi o czasie wielkiego ucisku przy końcu tego Wieku Ewangelii. Nasz Pan wspomina o wielkim ucisku w proroctwie zapisanym w 24 rozdziale Ewangelii Mateusza. Mówiąc obrazowo o udręczeniu ziemi i poruszeniu nieba itd., opowiada nam o ważnych wydarzeniach naszych czasów. W tym kontekście mówi też: „A gdy się to pocznie dziać, spoglądajcież a podnoście głowy wasze, przeto iż się przybliża odkupienie wasze” [Łuk. 21:28] – łącząc ten wielki punkt kulminacyjny z wybawieniem Kościoła, z jego przemianą z natury ziemskiej do niebiańskiej.

W związku z tym nasz Pan mówi także: „Usłyszycie o wojnach i wieści wojenne. Baczcie, abyście się nie trwożyli, bo musi się to stać, ale to jeszcze nie koniec”. Wszystko to występowało w ciągu całego wieku. Nie mamy sądzić, że Mistrz uważał wojnę za coś szczególnego, gdy odnosił się do owego wielkiego ucisku, jakim zakończy się ten wiek. Uciśnienie to opisane jest w Proroctwie Daniela jako „czas takiego ucisku, jakiego nigdy nie było, odkąd istnieją narody” (Dan. 12:1).

Nasz Pan mówi o tym samym czasie ucisku i stwierdza, że Jeruzalem będzie deptane przez pogan, aż się dopełnią czasy pogan (Łuk. 21:24). Czasy pogan przedstawiają okres, w którym świat ma być rządzony przez narody pogańskie. Poganie mieli okazać swoją umiejętność zapewnienia światu rządów. To przekazanie świata w ręce rządów pogańskich nastąpiło po odjęciu figuralnego królestwa od figuralnego Izraela. Wraz z upadkiem Sedekiasza i odebraniem mu korony Pan obwieścił upadek swojego rządu aż do ustanowienia Królestwa Mesjasza (Ezech. 21:25).

Równocześnie król Nabuchodonozor miał sen, który obrazował tymczasowe pogańskie rządy, sprawujące władzę na ziemi pod nieobecność Królestwa Bożego. Daniel przedstawił królowi zapomniany przez monarchę sen i wytłumaczył mu go. Król śnił o wielkim posągu, którego głowa obrazowała Królestwo Babilońskie; piersi ze srebra – Królestwo Medów i Persów; brzuch i biodra z mosiądzu – Królestwo Greckie; golenie z żelaza – Cesarstwo Rzymskie. „Święte” Cesarstwo Rzymskie było przedstawione w nogach składających się po części z gliny, po części z żelaza. Kamień miał uderzyć ten posąg w nogi, które składały się z gliny i z żelaza, i miał je potłuc na kawałki. Owo zmiażdżenie nóg posągu miało nastąpić przy końcu wieku i miało być krokiem przygotowawczym do ustanowienia Królestwa Mesjasza (Dan. 2:31-45).

Pozostając przy władzy, rządy te nie mogły współdziałać z Królestwem Mesjasza. Rządy pogańskie zasadzają się na samolubstwie i na przymusie; Królestwo Chrystusowe będzie opierać się na sprawiedliwości, miłości i miłosierdziu pod kontrolą Księcia Pokoju. Obydwa nie mogłyby sprawować władzy w tym samym czasie. Dlatego było przepowiedziane, że Mesjasz przy swoim wtórym przyjściu najpierw zwiąże mocarza pogańskiego zwierzchnictwa, a na ruinach ziemskiego panowania ustanowi sprawiedliwy rząd.

Obecna straszna wojna nie jest owym czasem wielkiego ucisku w najzupełniejszym tego słowa znaczeniu, lecz jedynie jego zwiastunem. Biblijny czas wielkiego ucisku będzie wprowadzony przez anarchię – ogólne powstanie ludu, jak zapowiada prorok: „Czy kto wychodził, czy kto przychodził, nie był bezpieczny od wroga, bo Ja podjudzałem wszystkich ludzi, jednych przeciwko drugim” (Zach. 8:10).

Owoc winnicy ziemi

Pan oświadcza, że On sam przykłada rękę do spraw, które są naturalnym wynikiem ludzkiego samolubstwa, agresywności i chciwości. Pan zajmuje się tym wszystkim w tym sensie, że we właściwym czasie udzielił światu wiedzy, która podburza. Innymi słowy, ludzie z grzechem i samolubstwem w sercach nie są w stanie używać wiedzy mądrze, właściwie. Bez wskazywania na konkretne osoby czy klasy, widzimy, że jeśli wiedza, która dziś istnieje na świecie, miałaby się nadal pomnażać, pewna nieznaczna liczba ludzi daleko wyprzedziłaby wszystkich innych – aż w końcu bogactwo zostałoby zgromadzone w rękach zaledwie kilku osób, a cały świat stałby się ich niewolnikiem. Pieniądze pozostające w rękach bogatych szybko się mnożą. Z drugiej strony ludność podwaja się co stulecie. Któż tego nie widzi, że w obecnych warunkach nie zostałoby nic oprócz niewolnictwa mas rządzonych przez autokrację?

Tak długo, jak rządy są silne, ich obalenie będzie niemożliwe. Nasza myśl, często przedstawiana na tych szpaltach, jest taka, że wielka wojna osłabi narody, przygotowując je na czas anarchii. Taka wielka wojna, wyniszczając świat finansowo i dyskredytując jego władców w oczach ludów, otworzy drogę do anarchii. Ludzie w przeszłości spoglądali na swych władców jak na półbogów. Ta cześć dla zwierzchności ciągle jeszcze panuje w pewnym stopniu, szczególnie w Rosji, gdzie ludzie niemalże czczą cara – z wyjątkiem tych, którzy są anarchistami. Spodziewaliśmy się obecnej wojny. Wysączy ona ze świata krew i wyciągnie z niego bogactwa. Potem chore, słabe, zemdlone narody zwrócą się ku socjalizmowi, który przerodzi się w anarchię. Tym sposobem, zgodnie z przepowiedniami Pisma Świętego, ziemia będzie przygotowana na przyjęcie Królestwa Mesjasza jako „pożądanego od wszystkich narodów” (Agg. 2:8).

Właściwa postawa ludu Bożego

„Przetoż oczekujcie na mię, mówi Pan, do dnia, którego powstanę do łupu; bo sąd mój jest, abym zebrał narody, i zgromadził królestwa, abym na nie wylał rozgniewanie moje i wszystką popędliwość gniewu mego; ogniem zaiste gorliwości mojej będzie pożarta ta wszystka [społeczna] ziemia. Bo na ten czas przywrócę narodom wargi czyste [ang. czyste poselstwo]” (Sof. 3:8-9).

Co Bóg miał na myśli, gdy mówił „oczekujcie”? Miał na myśli to, że mamy oczekiwać Jego czasu. Powiedział nam o ogólnym zrównaniu rzeczy tego świata; oświadczył, że wszystkie królestwa zatopią się w powszechnej anarchii. Nastanie żar gorączki, dyskusji, sporu, rozruchu, a w tym czasie narody świata rozpłyną się – szybko upadną. My w to wierzymy. Nie myślimy, że chrześcijanie będą walczyć mieczem; nasz Pan powiedział bowiem, że ci, którzy mieczem wojują, od miecza zginą. Lud Pana ma stać w oddali, rozpoznając, że „te, które są zwierzchności, od Boga są postanowione” [Rzym. 13:1] – w tym sensie, że On na nie zezwala, choć sam posiada pełną władzę, aby dokonać zmian. Skoro On na nie zezwala, nie do nas należy staranie się o to, by je obalić.

Do tego symbolicznego spalenia świata odwołują się niekiedy także świeccy pisarze. Często czytamy w gazetach o „wielkiej pożodze”, mówiącej o ogniu ucisku, sporu, zamieszania. Żywioły „rozpalone ogniem” to żywioł robotniczy, żywioł rzemieślniczy, żywioł kapitalistyczny, żywioł religijny itd. Pan zgromadzał owe narody, tak jak powiedział, że uczyni to w owym „dniu” – w ciągu ostatnich czterdziestu lat. To gromadzenie oznacza zbliżanie się narodów do siebie. Wszystkie narody Europy – i nawet Chiny – są dzisiaj bliżej nas, niż było Chicago siedemdziesiąt lat temu. Narody zbliżają się do siebie poprzez linie telegraficzne pod Oceanem Spokojnym i Atlantyckim, tak że Chiny i Japonia mogą przesłać nam wiadomości w ciągu kilku godzin, a finansowy popłoch wywiera wpływ na cały świat w przeciągu dwudziestu czterech godzin.

Choć to Pan dokonuje tego dzieła, nie powinniśmy sądzić, że nastawia narody jedne przeciwko drugim. On pozwolił im działać według ich samolubnych skłonności, czego wynikiem jest konflikt. Powoduje to wiedza – wprowadza ów niespokojny stan społeczny.

Końcowa perspektywa

Widzimy, że ta wojna wybuchła w bardzo szczególnych okolicznościach. Zarówno Rosja, jak i Austria przez dłuższy czas zabiegały o dostęp do Morza Śródziemnego, lecz obawiały się, że rezultatem tych wysiłków może być wielka wojna. W mniejszym lub większym stopniu podjudzały mniejsze państwa – państwa bałkańskie. Zrobiły wszystko, by osłabić wzajemne wpływy w tych państwach – „państwach buforowych”, jak zostały one nazwane. W region ten z ramienia jednego kraju zostali wysłani opłacani agenci, aby wzniecić antagonizm wobec drugiego państwa.

Austria sądziła, że ma dobry pretekst do wypowiedzenia wojny przeciw Serbii z powodu zabójstwa austriackiego dziedzica tronu, dokonanego przez Serba. Miała nadzieję, że ów pretekst będzie wyglądał na wystarczający. Liczyła również na to, że Rosja nie zareaguje lub też, że przeciwnie – grożąca pięść Niemców ją powstrzyma. Lecz tym razem to nie zadziałało. Rosja zdecydowała się pomóc Serbom, którzy są jej bratnim narodem; a to wplątało i inne państwa.

W rzeczywistości wielcy europejscy królowie i cesarze zdają sobie sprawę, że ich własne trony chwieją się i że ta wojna może zjednoczyć ich ludy. Wola ludu jest ważnym czynnikiem związanym z każdą wojną. Wojnę z innym narodem przedkłada się nad cywilną walkę wskutek rozruchów społecznych. Ich osąd w tej sprawie potwierdzają fakty. Pewnego dnia pewien socjalista w Paryżu mówił coś przeciwko wojnie i został natychmiast zamordowany.

Uważamy, że wojna tak osłabi wszystkie narody, tak je zuboży, że przygotuje je na anarchię, którą opisuje Pismo Święte. Rozwiązanie wojsk i ich powrót do domu – zawiedzionych, niezadowolonych i rozgniewanych na królów, na władców, na panów – wywoła anarchię, która niewątpliwie zapanuje w całej Europie i – jak to przepowiada Pismo Święte – rozszerzy się na każdy naród. Rozumiemy, że Królestwo Chrystusowe jest z tym związane w takim sensie, że Chrystus ma już wkrótce przejąć władzę i panowanie. Pan mówi o anarchistach jako o swojej „wielkiej armii” w sposób przenośny, tak jak mówi o szarańczy, której używa w sposób obrazowy do przedstawienia swojego wojska. Święci nie będą się w tej armii znajdować. Pan użył nawet diabła za swego agenta, a także „gniew ludzki przyczynia mu chwały” [Psalm 76:11]. Anarchiści może będą częścią tego wielkiego Pańskiego wojska w tym sensie, że On będzie miał nadzór nad ich walką.

Ostatecznie również Stany Zjednoczone się zaangażują i upadną wraz z innymi narodami; jednak niekoniecznie z tego powodu, że przyłączą się do tej wojny. Byłoby to z ich strony bardzo nierozsądne. Nasz rząd jest silny dlatego, że lud sam sobą rządzi; ma on swój własny rząd i swe własne swobody i może zmieniać swe własne prawa. Sądzimy, że zmienia swe prawa coraz bardziej i przygotowuje się na kolejne zmiany, tak że ostatecznie rząd nasz zniży się do podstaw socjalistycznych. Lecz zanim to się stanie, bogaci, starając się chronić samych siebie, niezawodnie przeprowadzą pewne rzeczy, gwałcąc prawa, i przyspieszą tym sposobem ucisk, sądząc, iż stawiają opór niesprawiedliwości. Mądrze ze strony wszystkich byłoby przyjąć to nieuniknione zrównanie tak wdzięcznie, jak to tylko możliwe; lecz czy ludzie będą mądrzy?

Właściwością ludzkiej natury jest raczej skłonność do przelewu krwi niż gotowość poniesienia porażki i podporządkowania się „nabytym prawom”. Lud rządzi się nienawiścią i brakiem rozsądku. Choć pewne prawdy są przedstawiane, to jednak owa prezentacja nie jest prawdziwa. Lecz wielu się zaraża i przygotowuje, ich zdaniem, na socjalizm – my powiedzielibyśmy raczej – na anarchizm, z taką łatwością tutaj, jak w Europie.

Armagieddon ciągle należy do przyszłości

Choć jest możliwe, że Armagieddon rozpocznie się wiosną, to jednak jest czystą spekulacją, gdy się próbuje stwierdzić, kiedy dokładnie to się stanie. My wszakże widzimy, że istnieją paralele między końcem Wieku Żydowskiego a końcem Wieku Ewangelii. Te równoległości zdają się wskazywać na najbliższy rok – szczególnie na jego pierwsze miesiące.

Pismo Święte sugeruje, że rządy pogańskie otrzymają od swych ludów pierwsze wskazówki, że ich dzierżawa władzy wygasła. Ludzie zauważą znak Syna Człowieczego na niebie. Sądy Pańskie zaczną się objawiać na świecie, a będą wymierzane przeciwko wielu jego interesom. Owa manifestacja Jego obecności zwana jest w Piśmie Św. epifanią, jasnością, objawieniem Króla Chwały: „Przy objawieniu Pana Jezusa (...) w ogniu płomienistym, oddając pomstę tym, którzy Boga nie znają, i tym, którzy nie są posłuszni Ewangelii Pana naszego, Jezusa Chrystusa” (2 Tes. 1:7-10). W rezultacie narody ziemi zostaną pokruszone na kawałki jak naczynie zduńskie (Psalm 2:8-9).

Prorocza przepowiednia mówi nam, że ucisk rozpocznie się od kościelnych niebios, a później rozprzestrzeni się na żywioł społeczny. Obraz ukazujący koniec Czasów Pogan przedstawia kamień, który uderza posąg pogańskiej władzy w stopy (Dan. 2:34-35). Uderzenie będzie tak silne i tak zupełne, że nic nie zostanie z tych nóg. Przestaną istnieć, bo minął już ich czas – staną się „jak plewa na klepisku w lecie” [Dan. 2:35]. Potem nastanie Królestwo Mesjańskie, o którym napisane jest: „Pożądanie wszystkich narodów”.

„The Watch Tower”, 1 września 1914, R-5526
Strażnica 04/1914, Straż 3/2014

Do góry