R5536

TYLKO POMAZANI SĄ UPOWAŻNIENI DO GŁOSZENIA EWANGELII

"Duch Panującego Pana jest nademną; przeto mię pomazał Pan, abym opowiadał Ewangelię cichym, posłał mię, abym zawiązał rany tych, którzy są skruszonego serca, abym zwiastował pojmanym wyzwolenie, a więźniom otworzenie ciemnicy; abym ogłosił miłościwy rok Pański i dzień pomsty Boga naszego; abym cieszył wszystkich płaczących; abym sprawił radość płaczącym w Syonie, a dał im ozdobę miasto popiołu, olejek wesela miasto smutku, odzienie chwały miasto ducha ściśnionego; i będą nazwani drzewami sprawiedliwości, szczepieniem Pańskiem, abym był uwielbiony" - Iz.61:1-3.

Powyższe słowa były wypowiedziane przez proroka Izajasza pod natchnieniem Ducha Świętego. Apostoł Piotr powiedział: "Od Ducha Świętego pędzeni będąc mówili święci Boży ludzie". Na innym zaś miejscu oświadczył; "O którem zbawieniu wywiadywali się i badali się prorocy, którzy o tej łasce, która na was przyjść miała prorokowali. Badając się na który albo na jaki czas objawiał Duch Chrystusowy, który w nich był, świadcząc pierwej o utrapieniach, które miały przyjść na Chrystusa i o wielkiej zatem chwale; którym objawione jest, iż nie samym sobie, ale nam tem usługiwali, co wam teraz zwiastowane przez tych, którzy wam kazali Ewangelię, przez Ducha Świętego z nieba zesłanego, na które rzeczy pragną patrzyć Aniołowie" - 2Piotr.1:21; 1Piotr. 1:10-12.

Słowo pomazanie znajdujące się w naszym tekście znaczy tyle, co wyświęcenie, czyli ordynacja. Najwyżsi kapłani Izraelscy byli kolejno pomazywani, czyli wyświęcani, ordynowani od Boga, a olej pomazywania przedstawiał Ducha Świętego. Królowie Izraelscy byli również pomazywani do panowania nad figuralnym królestwem Bożym; olej w tym wypadku także przedstawiał Ducha Świętego. Podobnie Chrystus, on Wielki Arcykapłan i Król, był ordynowany od Boga przez pomazanie Duchem Świętym. Pomazanie to nie było od człowieka ani przez człowieka.

W wypadku naszego Pana wiemy akuratnie, kiedy to proroctwo wypełniło się. Było to w czasie, gdy przyszedł do Jana Chrzciciela, aby był ochrzczony, stawiając Samego Siebie na ofiarę Bogu. Boskie uznanie tej ofiary zostało okazane przez udzielenie Mu Ducha Świętego. Jan Chrzciciel widział tego Ducha zstępującego na naszego Pana w postaci gołębicy. Był to znak przeznaczony tylko dla Jana, więc też oprócz niego nikt inny tego nie widział; Jezus zrozumiał, że otrzymał specjalne pomazanie i namaszczenie od Ojca - a inni później także to spostrzegli. Nie należy przypuszczać, że Jezus czynił jakiekolwiek cuda przed pomazaniem, lecz to nie znaczy, że On nie wypowiadał wdzięcznych słów i nie pełnił dobrych uczynków przed tym czasem; albowiem, jako doskonały człowiek, On posiadał Ducha Bożego w tak zupełnej mierze, na ile człowiek, będący wyobrażeniem Bożym, posiadać może.

Fakt, że nasz Pan czekał do trzydziestego roku życia, zanim uczynił poświęcenie i został ordynowany i upoważniony do głoszenia Ewangelii, nie znaczy, że i Jego naśladowcy mają tak długo czekać zanim mogą rozpocząć głosić. Dla Jezusa było potrzebnym stosować się do przepisów Zakonu danego Żydom od Boga przez Mojżesza; ponieważ Jezus, jako człowiek, był Żydem, urodzonym pod Zakonem, a zatem poddanym wszystkim przepisom tegoż. Dojrzałość męska, według Zakonu, nie była osiągnięta prędzej aż w trzydziestym roku życia. Nasz Pan przyszedł na świat, aby złożyć Swoje życie w zastępstwie za stracone życie Adama. Adam był zupełnym, doskonałym człowiekiem, zatem i Jezus musiał dojść do zupełnej dojrzałości jako doskonały człowiek, zanim mógłby być doskonałym zastępstwem, równoważną ceną za Adama.

"Ciało" (Kościół) Chrystusowe nie jest częścią okupu

Z uczniami Chrystusowymi, wybieranymi w Wieku Ewangelii, sprawa ma się zupełnie inaczej. Uczynić poświęcenie jest właściwym dla każdego, kto ma umysł rozwinięty o tyle, aby zrozumieć dobrze, co czyni - aby zrozumieć zasługę śmierci Jezusowej i znaczenie stania się współofiarą z Nim. W składaniu okupu naśladowcy Jezusa nie biorą udziału. To było tylko Jego wyłącznym dziełem. Jednakowoż uczniowie Jego, z wielkiego bogactwa łaski Bożej, są uznani z Jezusem jako część ofiary za grzech świata; to jest, gdy Jego zasługa jest im przypisana i oni stają się członkami Jego ciała, co daje ich ofierze wartość, jakiej inaczej by nie miała. Zasługa Chrystusa jest wszystkim, co potrzeba i ta zasługa kupuje świat, przez Jego ciało, czyli Kościół.

Pomazanie, jakie było na Chrystusie Jezusie trwało z Nim przez Jego całą misję na ziemi i było zupełnością Boskiej łaski spoczywającej na każdym Jego słowie i czynie. Bóg był objawiony w Jego ciele; albowiem Jezus był doskonałym ludzkim przedstawicielem wszystkich przymiotów chwalebnego charakteru Bożego. Było to zademonstrowane w Jego powstaniu od umarłych, gdy ofiara Jego została dokonaną. Inaczej, ofiara Jego byłaby chybiona i Jezus pozostałby w śmierci, a ludzkość nie otrzymałaby z tego żadnej korzyści. Jezus został spłodzony z Ducha Świętego i pomazany przy chrzcie, a narodzonym, jako zupełna duchowa istota najwyższej rangi, został przy zmartwychwstaniu. Przedtem nie było żadnej istoty stworzonej w tym stanie, w którym znalazł się Jezus, gdy zmartwychwstał. Do onego czasu Sam tylko Bóg Jehowa posiadał Boską nieskazitelna naturę.

Nasz tekst stosuje się do całego Kościoła

Nawet bez żadnego zapewnienia w Piśmie, moglibyśmy rozumieć, że prorocze słowa naszego tekstu stosują się do Pana naszego Jezusa Chrystusa, lecz umysł nasz nie potrzebuje mieć, co do tego żadnej wątpliwości, gdyż znajdujemy, że Jezus sam zacytował te słowa w Swoim kazaniu w synagodze, w Nazaret, gdzie był wychowany. Gdy odczytał część tego proroctwa, zamknąwszy księgę rzekł: "Dziści się wypełniło to pismo w uszach waszych" (Łuk.4:16-21). Wykazał, że On był tym, o którym mówiło to proroctwo; a my widzimy, że zastosowanie to było prawdziwym pod każdym względem.

Pomimo tego, że proroctwo to było najprzód wypełnione w Jezusie i stosowało się w szczególności do Niego, to jednak rozumiemy, że ono stosuje się także do członków ciała Chrystusowego. Ci, stawszy się Jego ciałem, tym samym stają się częścią Jego Samego. Należy jednak pamiętać, że to nie dzieje się przez jakąkolwiek zasługę ich własną.

Pomazanie Kościoła przychodzi na członków tegoż przez Chrystusa, spływając z Głowy na wszystkich członków ciała, jak to było pokazane w figurze najwyższego kapłana Izraelskiego, a opisane przez Psalmistę (Psalm 133:2). Jezus jest naszym wielkim Orędownikiem u Ojca i tylko w Nim możemy mieć jakąkolwiek społeczność z Bogiem. Tym sposobem jesteśmy przyjmowani od Ojca jako spłodzeni z Ducha synowie, tak samo jak był nasz Pan i Wódz. Jesteśmy spłodzeni z Ducha tak jak był On.

Nasza żywotna społeczność z Panem, jako członków Jego ciała, jest także wykazana przez proroka Izajasza. Przeczytaj uważnie 49-ty rozdział, wiersze 7-9 i wytłumaczenie tych wierszy podane przez Apostoła Pawła w 2Kor.6:1,2. Tenże Apostoł dalej oświadcza: "Albowiem jako ciało jedno jest, a członków ma wiele, ale wszystkie członki ciała jednego, choć ich wiele jest, są jednem ciałem; tak i Chrystus". Na innym miejscu mówi: "Kielich błogosławienia, który błogosławimy, izali nie jest społecznością krwi Chrystusowej? Chleb, który łamiemy, izali nie jest społecznością ciała Chrystusowego? Albowiem jednym chlebem, jednem ciałem wiele nas jest". "Jesteście ciałem Chrystusowem i członkami, każdy z osobna" - 1Kor.12: 12;10:16, 17;12:27.

Na innym miejscu ten sam Apostoł powiedział: "Do czego was powołał (Bóg) przez Ewangelię naszą ku dostąpieniu chwały Pana naszego Jezusa Chrystusa" (2Tes.2:14). Widzimy więc, jak te głębokie mowy naszego Zbawiciela stawały się wyraźne w świetle objaśnień podanych przez Apostołów, po ich pomazaniu Duchem Świętym. Obietnica naszego Pana dana krótko przed Jego śmiercią została wypełniona. Pamiętamy Jego słowa: "Mamci wam jeszcze wiele mówić, ale teraz znieść nie możecie; lecz gdy przyjdzie on Duch prawdy wprowadzi was we wszelką prawdę; bo nie sam od siebie mówić będzie, ale cokolwiek usłyszy mówić będzie i przyszłe rzeczy wam opowie" (Jan 16:12,13). To były te głębokie rzeczy Boże, które tylko z Ducha spłodzeni i przez tegoż Ducha pouczeni Dzieci Boże mogą zrozumieć.

Jeżeli okażemy się wiernymi, to staniemy się podobni Jemu i otrzymamy dział w Jego przewyższającej chwale. Nie dziw, że Apostoł w uniesieniu oświadczył "Oko nie widziało, ucho nie słyszało i na serce ludzkie nie wstąpiło, co nagotował Bóg tym, którzy Go miłują; ale nam to Bóg objawił przez Ducha Swojego; albowiem duch wszystkiego się bada i głębokości Bożych" - 1Kor.2:9,10.

Zastosowanie naszego tekstu teraz

Apostoł Jan mówi: "Pomazanie któreście wy wzięli od Niego zostaje w was". I znowu: "Przez to poznajemy, iż w Nim (w Bogu) mieszkamy, a On w nas, iż z Ducha Swego nam dał (1Jan 2:27;4:13). Apostoł Piotr zaś powiedział, że Jezus "prawicą Bożą będąc wywyższony i obietnicę Ducha Świętego wziąwszy od Ojca, wylał to (na Kościół)" (Dz.Ap.2:33). Duch ten więc jest od Ojca i przez Syna. Jest to zgodne z oświadczeniem Św. Pawła, że wszystkie rzeczy są z Ojca, ale przez Syna (1Kor.8:6). Pismo Święte mówi, że zostaliśmy spłodzeni i pomazani od Ojca.

Przyszłe dzieło Kościoła

Pomazanie Kościoła jest do pewnego dzieła, które jeszcze należy do przyszłości. Dzieło Chrystusa i Kościoła nie będzie dokonane w obecnym wieku. Jednakowoż ci, których Bóg przyjął, otrzymują sposobność używania w Jego służbie, w obecnym życiu, wszelkich talentów, które Bóg im powierzył. O ile tylko mogą, oni mają pocieszać serca strapione i udzielać "olejku wesela miasto smutku" i tym sposobem mają osładzać cierpienia drugich, a szczególnie domowników wiary, dopomagając także innym, gdy nadarza się sposobność ku temu. Lecz ich szczególniejsze dzieło błogosławienia i pocieszania świata będzie w królestwie. Cała ludzkość będzie wyprowadzona z grobu i uzyska błogosławioną pomoc panowania Chrystusowego. Wszelkie zło będzie wtenczas wykorzenione, a dobro nagradzane i błogosławione.

Dokąd pomazańcy Boży znajdują się z tej strony zasłony, są Jego przedstawicielami, aby opowiadać Jego przymioty, przez głoszenie drugim o zbliżającym się królestwie i o błogosławieństwach, jakie spłyną na wszystkich, gdy łaska Pańska będzie zlana na świat. Mają ogłaszać, że te błogosławieństwa są tak dla tych, co jeszcze żyją, jak i dla wszystkich znajdujących się w grobach. Wielki plan Boży jest o wiele obszerniejszy i wspanialszy aniżeli myśleliśmy kiedyś. Zaiste, że jest on godny takiego Boga, jakim jest Bóg nasz! Przeto ogłaszajmy wszystkim mającym uszy ku słuchaniu, że Bóg teraz wylewa Ducha Swego na Swoje sługi i służebnice, a wkrótce wyleje na wszelkie ciało - na całą ludzkość.

Instrukcją Słowa Bożego jest, że ta klasa pomazanych ma głosić Ewangelię "cichym". Nie mają głosić osobą buntowniczym lub obojętnym, bo z takimi będzie się liczono w przyszłości. Sąd Pański przemocą skruszy ich serca, poczym będą mogli korzystać z nowego porządku rzeczy. Przedstawiciele Pana mają teraz szukać szczególnie za tymi, których serca pragną Boga, którzy nie lubują się w rzeczach tego świata, lecz tęsknią za lepszymi, zacniejszymi rzeczami i którzy okazują pojętność i chęć nauczenia się lepszych rzeczy.

Kto może mówić w imieniu Pańskim

Nasz tekst zawiera w sobie myśl, że nikt nie powinien mówić w imieniu Bożym, oprócz tych, co otrzymali Boskie upoważnienie do tego. Inni mogą głosić tę powieść, o tyle, ile sami się dowiedzieli, lecz oni nie są upoważnieni do mówienia w imieniu Pańskim. Gotowiśmy przypuszczać, że tacy czynią więcej szkody, aniżeli dobrego, mieszając błąd z prawdą; albowiem ci, co nie mają dobrego wyrozumienia poselstwa, nie zostali upoważnieni od Pana, aby byli Jego przedstawicielami. Ludzka ordynacja niema u Boga żadnego znaczenia. W ludzkich organizacjach, każda denominacja uczy i ordynuje swoich własnych kaznodziei, lecz ordynowani od Boga są sługami Bożymi, a nie sługami błędu (lub jakiegokolwiek ludzkiego systemu). Są sługami prawdy, a nie ludzkich tradycji.

To cośmy powyżej powiedzieli, co do mówienia w imieniu Pańskim, nie znaczy, że mamy to posunąć aż tak daleko, aby twierdzić, że oprócz tych, co dobrze rozumieją plan Boży, inni nie powinni nawet śpiewać nabożnych hymnów. Dzieci Boże nie powinni wstrzymywać nikogo od głoszenia prawdy. Jezus dał dobry przykład pod tym względem. Gdy uczniowie powiedzieli Mu, że, widząc niektórych wykonujących pewne dzieło w Jego imieniu, zabronili im, Jezus rzekł: "Nie zabraniajcie im". Tak samo powinno być z nami. Nie należy nam przeszkadzać innym głoszącym Ewangelie, choćby nawet ze sporu; albowiem ich głoszenie może sprawić pewne dobro. Ani nie powinniśmy starać się wstrzymywać drugich głoszących to, co im się zdaje być Ewangelią. Nie jest to naszą obecną czynnością, ani żadną częścią danego nam zlecenia. Nie jesteśmy jeszcze sędziami świata. Wszystko, co mamy czynić pod względem rozsądzania, to upatrywać różnicę pomiędzy nieupoważnionymi od Boga sługami, a tymi, którzy są prawdziwymi przedstawicielami, czyli sługami Bożymi.

O niektórych, co mienią się być Boskimi narzędziami mówczymi, lecz w istocie są "niezbożnymi", Bóg tak mówi: "Cóżci do tego, że opowiadasz ustawy Moje, a bierzesz przymierze Moje w usta twoje? Ponieważ masz w nienawiści karność, zarzuciłeś słowa Moje za się" (Psalm 50:16,17). Z jakiej racji ktoś ma ogłaszać poselstwo Boże, jeżeli nie otrzymał od Boga uznania i upoważnienia przez pomazanie Duchem Świętym; jeżeli nie został od Niego wyuczony i nie czyni Jego woli? Niechaj inni czynią, co wolą w ich współdziałaniu z prawdą, lecz Ewangelię głosić powinni tylko ci, co w taki sposób zostali ordynowani od Boga. Wszyscy, którzy otrzymali to Boskie zlecenie powinni radować się z tego chwalebnego przywileju głoszenia tej wesołej nowiny.

Jednym zarysem naszego zlecenia, jako przedstawicieli Pana jest, "cieszyć wszystkich płaczących". Wierni Pańscy, którzy poznali prawdziwe źródło pociechy, są jedynymi odpowiednio uzdolnionymi pocieszycielami, w biblijnym znaczeniu tego słowa. Oni sami zostali pocieszeni i uleczeni przez Onego Wielkiego Lekarza, przeto wiedzą gdzie kierować stęsknione serca potrzebujące balsamu, którego tylko Bóg udzielić może. Jak to Apostoł powiedział: "Błogosławiony niech będzie Bóg i Ojciec Pana naszego Jezusa Chrystusa, Ojciec miłosierdzia i Bóg wszelkiej pociechy, który nas cieszy w każdym ucisku naszym, abyśmy i my cieszyć mogli tych, którzy są w jakimkolwiek ucisku, tąż pociechą, którą my sami pocieszeni bywamy od Boga" (2Kor.1:3,4). Tak więc, bądź teraz dokąd jeszcze jesteśmy w ciele, bądź w przyszłości, gdy otrzymamy nasze dziedzictwo poza zasłoną, mamy być pocieszycielami, mamy podnosić obciążonych smutkiem i troską, obdarzając ich "olejkiem wesela" - poselstwem Boskiej łaski.

Przedświt dnia pomsty

Mamy być pocieszycielami w obecnym szczególniejszym czasie dla "płaczących w Syonie". Jest to dzieło, do którego święci obecnego czasu, oświeceni poselstwem teraźniejszej prawdy, zostali znakomicie wykwalifikowani. Wielu z nas było takimi płaczącymi w Syonie, zanim to orzeźwiające poselstwo nas doszło. Płakaliśmy, czyli smuciliśmy się z powodu zamieszania, światowości i głodu panującego w systemie nominalnym, z którym byliśmy związani. Teraz jesteśmy wolni i nasze harfy nie wiszą już więcej na wierzbach Babilońskich (Psalm 137:1,2). One są nastrojone według harmonii niebieskiej i teraz możemy śpiewać duchem i wyrozumieniem chwalebną pieśń "Mojżesza i Baranka". Bądźmy więc gorliwi w głoszeniu tej wesołej nowiny wszystkim płaczącym w Syonie jeszcze nieuwolnionym, aby i oni mogli przyłączyć się do tego radosnego śpiewu.

Całe poselstwo wyrażone w naszym tekście jest teraz na czasie do ogłaszania. Zauważmy, że gdy nasz Pan czytał to proroctwo w synagodze, ominął słowa, "i dzień pomsty Boga naszego". Ta część proroctwa nie była wtedy na czasie i Jezus nie mógłby do tych słów powiedzieć: "Dziści się wypełniło to pismo w uszach waszych"; ponieważ wówczas nie było właściwym głosić, że dzień pomsty się zbliżył. Przeto Jezus odczytał tylko tę część proroctwa, która w owym czasie zaczęła się wypełniać.

Natomiast dziś proroctwo to ma być głoszone w całości. Żyjemy jakoby w przedświcie tego dnia pomsty. Przeto słowami proroka Sofoniasza ogłaszamy: "Bliski jest wielki dzień Pański, bliski jest i spieszny bardzo głos dnia Pańskiego; tam i mocarz gorzko wołać będzie. Dzień gniewu będzie ten dzień, dzień utrapienia i ucisku, dzień zamieszania i spustoszenia, dzień ciemności i mroku, dzień obłoku i chmury, dzień trąby i trąbienia przeciwko miastom obronnym i przeciwko basztom wysokim (silnym, dobrze oszańcowanym rządom), w który ludzi utrapieniem ścisnę, że jako ślepi chodzić będą, ponieważ przeciwko Panu zgrzeszyli. I wylana będzie krew ich jako proch, a ciała ich jako gnój. Ani srebro ich, ani złoto ich nie będzie mogło ich wyrwać w dzień gniewu Pańskiego; bo ogniem zapalczywości Jego będzie ta wszystka ziemia pożarta" - Sof.1:14-18.

Lekcja nigdy niezapomniana

W tym dniu terroru i ciemności, ludzie poznają potrzebę silnego ramienia sposobnego do wybawienia. Ich pycha i zarozumiałość będzie upokorzona. Z tego strasznego ucisku ludzkość wyjdzie skołatana i złamana, gotowa, aby ją ktoś wyprowadził z tej ruiny i zniweczenia wszelkich ludzkich pomysłów i nadziei; z tej ciemności i zamieszania, jakie w swej nieumiejętności i samolubstwie sami na siebie sprowadzili; z pod władzy złych aniołów do światła, wybawienia i błogosławieństw, jakie wtedy będą przywiedzione przez ustanowienie dawno obiecanego królestwa miłego Syna Bożego, które zleje błogosławieństwo na wszystkie rodzaje ziemi.

Ten ucisk nauczy wszystkich lekcji, która nigdy nie będzie zapomniana. Synowie Boży, wtenczas wyniesieni na urząd władców w tym królestwie, rozpoczną dzieło leczenia i błogosławienia, zawiązując i pocieszając złamane i skruszone serca ludzkie. Ich doświadczenia doczesnego życia naucza ich sympatyzować z biednym i od grzechu schorowanym światem; przeto będą umieli nalać do ran ludzkości "balsamu z Galaad" (Jer.8:22), dać jej "ozdobę miasto popiołu" i osuszyć łzy z ócz ich, wprowadzając ich stopniowo na gościniec świętości w ten czas dla ludzi otworzony. "Odkupieni, mówię, Pańscy nawrócą się i przyjdą na Syon z śpiewaniem, a wesele wieczne będzie na głowach ich; radość i wesele otrzymają, a żałość i smutek uciecze" (Iz.35:10). Tylko niepoprawni usłyszą nad sobą ponowny wyrok śmierci - wtórej śmierci, wiecznego zniszczenia. "I pójdą ci na wieczne odcięcie (a nie na męki wieczne, jak mylnie podane jest w zwykłym tłumaczeniu); a sprawiedliwi do żywota wiecznego" - Mat.25:46.

W.T. 1914 - 278.
Straż 1933 str. 19 - 22.