R5623 do 5624

WASZ OJCIEC WIE.

"Wie Ojciec wasz, czego potrzebujecie". - Mat.6:8.

Krótko po rozpoczęciu Swej misji, nasz Pan wygłosił kazanie na Górze Oliwnej. Uczniowie nie stali się jeszcze synami Bożymi w zupełnym i właściwym tego słowa znaczeniu: faktycznie, zostali przyjęci do synostwa w dzień Zielonych Świątek. Oni byli jak inni ludzie członkami upadłego rodzaju i pod tym samym potępieniem. Najwyższe nadzieje, jakie mogli mieć były te, jakie mieli wszyscy Żydzi - tj., iż byli ludem Bożym. Gdy teraz, jako napisano w Ew. Jana 1:12,13 "którzy Go kolwiek przyjęli, dał im tę moc, aby się stali synami Bożymi, to jest tym, którzy wierzą w imię Jego; którzy nie z krwi ani z woli ciała, ani z woli męża, ale z Boga narodzeni (spłodzeni) są".

To spłodzenie z Ducha nie było możliwe w zupełnym i właściwym znaczeniu, prędzej, aż Jezus uczynił pojednanie za grzechy świata lub przynajmniej, przygotował drogę do pojednania przez swoją własną śmierć. W pewnym znaczeniu tego słowa, Jego śmierć wówczas już nastąpiła, mianowicie, gdy on stawił samego Siebie żywą ofiarą i że Ojciec przyjął tę ofiarę. Lecz ta śmierć musiała być dokonana i Jezus miał się okazać przed obecnością Bożą i przedstawić zasługi Swej ofiary, zanim błogosławieństwo Boże mogło zstąpić na kogokolwiek i uczynić go synem Bożym.

Ojciec Kościoła.

Jezus mówił o powinowactwie swoich uczni z Bogiem, w znaczeniu przewidującym, czyli proroczym. Ponieważ oni wierzyli w Jezusa i starali się czynić Jego wolę, więc byli w zupełnej zgodzie z Boskim rozporządzeniem, aby się stali synami Bożymi. Tak jakoby, jaka osoba adoptowała dziecko i podczas gdy papiery byłyby jeszcze w procesie uporządkowania według legalnej formy, o dziecku tym można by już mówić jako o synu lub ono mogłoby tych, którzy je adoptowali nazywać ojcem lub matką; tak samo uczniowie mogli mieć ten przywilej nazywać Boga swym Ojcem, a ten przywilej polegałby na ich wierze. Większość Żydów nie posiadała takiej wiary, a gdy Jezus mówił im, iż On był Synem Bożym, byli gotowi ukamienować Go za bluźnierstwo. Lecz Jezus powiedział, iż nie tylko on był Synem Bożym, lecz że przyprowadzi wiele synów do Boga; i zacytował tekst z Psalmu, na poparcie tego twierdzenia. - Jan.10:31-40; Psalm 82:6.

Tak więc nasz Pan mówił do swych uczni jakoby byli już Nowymi Stworzeniami, stali się synami Bożymi i otrzymali Ducha Świętego, chociaż tak On jak i oni wiedzieli, iż to nie stanie się prędzej, aż się wypełni to, co Chrystus im powiedział "po niewielu tych dniach" (Dz. Ap.1:5), i istotnie każdy otrzymał Ducha Świętego w dzień Zielonych Świątek, czyli Pięćdziesiątnicy. Przemawiając do uczni z tego punktu widzenia Mistrz powiedział, "Wie Ojciec wasz, czego potrzebujecie". Te słowa są częścią Jego kazania na Górze Oliwnej. Jako czytamy, "Gdy On usiadł przystąpili do Niego uczniowie Jego; a On otworzywszy usta Swe, uczył je". Rzesze nie mogły nazywać Boga Ojcem, lecz On dał im do zrozumienia, że ci, którzy stali się naśladowcami Jezusa mogli nazywać Boga Ojcem. Słowo Ojciec oznacza wiele, gdy wzięte łącznie z innymi ustępami Pisma. Bóg był Ojcem Adama w tym znaczeniu, iż On dał Adamowi życie. Jezus nie był Ojcem Adama, chociaż jako Logos, był szczególnym czynnikiem w przyprowadzeniu Adama do życia. Przez nieposłuszeństwo, Adam utracił to życie nie tylko on sam, ale wszystkie jego dzieci. Nie tylko utracił życie, ale i Ducha Bożego, co znaczy powinowactwo i łączność z Bogiem.

Ojcem wieczności dla rodzaju ludzkości.

Po Adamie do czasu Jezusa nie znajdujemy nikogo, aby był zwany synem Bożym, Jezus był pierwszym Synem Bożym po Adamie a od tej pory członkowie Kościoła byli nazywani synami Bożymi (1Jan.3:2). Fakt, iż jesteśmy nazwani synami Bożymi to znaczy, że zostaliśmy spłodzeni do nowego życia, ponieważ stare życie, które odziedziczyliśmy po Adamie zostało stracone. To nowe życie któreśmy otrzymali nie jest od Jezusa, lecz od Boga Ojca, przeto Jezus jest przewodem, przez który to życie - przechodzi do nas, "Bóg i Ojciec Pana naszego Jezusa Chrystusa(…)odrodził (spłodził) nas" (1Piotra 1:3). Widzimy, iż stosunek Boga do świata jest nieco odmienny. Bóg nie zamierza świata spładzać z Ducha Świętego, jak to czyni z Kościołem. Przeciwnie, dowiadujemy się, iż Jezus w czasie właściwym ma się stać "Ojcem wieczności" dla świata (Iz.9:6). Czasem właściwym będzie ów wielki Tysiącletni Dzień Królestwa Mesjaszowego.

W tym tysiącletnim dniu, Chrystus, jako wielki Król, Pośrednik pomiędzy Bogiem a ludźmi, udzieli życia całej ludzkości. On będzie Ojcem dla ludzkości, ponieważ to ludzkie życie, które On im da, będzie Jego własnością. Przez Swe posłuszeństwo Bogu Jezus kupił prawo przyprowadzenia rodu ludzkiego do życia. Stąd udzielanie tego życia odbywać się będzie Jego kosztem, i dlatego będzie nazywany Ojcem ludzkości. To nie znaczy, aby świat nie miał być uważany za synów Bożych, jakoby wnuk nie miałby być uważany synem ojca i dziadka. Ludzkość nie otrzyma swego życia wprost od Boga, lecz pośrednio przez Chrystusa - Chrystus jest Ojcem a Bóg dziadkiem. Bóg nie mówi przypadkowym sposobem, lecz z wielką akuratnością. Ponieważ to jest prawdziwym, więc mamy wielkie zaufanie do Jego Słowa.

Sposób Boskiego postępowania z Izraelem.

Gdy Adam i jego rodzaj stał się grzesznym, niektórzy z nich posunęli się dalej aniżeli tylko do zaniedbania Boga. Nie było to z ich winy, iż zostali odcięci od Niego. Lecz oni nie zatrzymali Boga w swym umyśle i tak też Bóg poddał je w umysł opatrzny, a tym sposobem stali się dziećmi Szatana, w tym znaczeniu, iż okazali się posłusznymi jego woli a przyczyniło się, iż on adoptował ich, czyli przyjął do swojej rodziny, stając się dobrowolnie jego dziećmi. Naturalnie, iż Szatan nie dał istotnie życia światu, lecz świat przyjął go za swego ojca przez przyjęcie jego warunków i stanie się członkami jego rodziny. Do niektórych Żydów nasz Pan powiedział: "Wyście z ojca diabła i pożądliwości jego czynić chcecie". - Jan. 8:44.

Adam będąc odrzucony od łaski Bożej popadł pod wyrok śmierci. Był pozostawiony sobie. To miało znaczyć, że odtąd nie możesz uniknąć śmierci. - "Umierając umrzesz". Odtąd na świecie będą: głody, mory, trzęsienia ziemi. Będziesz podlegał im, ponieważ jesteś grzesznikiem. Ludzkość nie mogła się spodziewać, aby Bóg uczynił cośkolwiek dla niej, znajdując się pod wyrokiem śmierci; jednak Bóg uczynił wiele pomimo grzesznego stanu. Bóg powoduje, aby słońce świeciło i deszcz padał na sprawiedliwych i niesprawiedliwych.Mat. 5:45.

Gdy Żydzi byli powołani i Pan Bóg uczynił, z nimi Przymierze Zakonu, zostali wtedy przyprowadzeni do szczególnego powinowactwa z Nim jako Jego słudzy. "Mojżesz był wierny we wszystkim domu jego", jako sługa nad domem Izraelskim. Jako słudzy podlegali pewnej pieczy, tak samo jak dozorca w wielkim domu miałby dogląd nie tylko nad sługami, ale i nad synami. Chociaż syn otrzymywałby bardziej szczegółową pieczę, to jednak o sługach mianoby również staranie.

W taki sposób Żydzi byli zaproszeni do otrzymania Boskiej pieczy. Było im obiecane, iż wszystko będzie działać i dopomagać ku ich dobremu. Bóg miał błogosławić ich trzody i stada, i czynić dobrze, jeżeliby zachowywali Jego ustawy. Jednak oni tego nie czynili a tym sposobem ściągali na siebie chłosty. Czytając historię narodu Izraelskiego możemy zauważyć, że naród Żydowski był najbardziej karanym narodem, że przechodził zadziwiające doświadczenia i chłosty, przez które został doprowadzony na wysokie stanowisko religijne. W czasie przyjścia naszego Pana na ziemię, naród Żydowski z pomiędzy wszystkich narodów odznaczał się ustrojem religijnym i pobożnością. Wielu z nich było przygotowanych do otrzymania szczególnych łask Bożych, które Jezus przyszedł udzielić; mianowicie, przywilej stania się synami Bożymi.

Sposób Boskiego postępowania z Kościołem.

Synowie Boży są podobnież pod szczególną łaską Bożą i w szczególnym z Nim przymierzu. Bóg zobowiązał się obchodzić z nimi jako z synami a nie jako ze sługami, i nie jako z przeciwnikami lub nieprzyjaciółmi, lecz jako z dziećmi. "Bóg się wam ofiaruje (obchodzi się z wami) jako synom" (Żyd. 12:7). Biorąc pod uwagę to zapewnienie, iż Bóg będzie obchodził się ze Swym ludem jako synami, to może nie jednego zadziwić, dlaczego ludziom świątobliwym nie powodzi się tak jak niezbożnym, z których wielu posiada pieniądze, zdrowie i dobrobyt. Pytamy się więc, czy Bóg zaniedbał ze Swej strony to, co obiecał że będzie obchodził się z nimi jako z synami? Na to możemy odpowiedzieć, że my nie jesteśmy synami Bożymi według ciała, lecz według ducha. Będąc spłodzeni z Ducha Św., jesteśmy synami Bożymi jako Nowe Stworzenie, na którego korzyść najlepiej oddziaływają różne próby i doświadczenia, które nie są przyjemne dla ciała.

Odnośnie tych synów Bożych, najważniejszą rzeczą w Boskim widzeniu jest Nowe Stworzenie Sprawy cielesne są małoznacznymi. Bóg chce, aby ci synowie mieli odpowiednie doświadczenia, które by im dopomogły do wymaganego rozwoju na synów Bożych na duchowym poziomie. To znaczy, iż oni muszą ostatecznie umrzeć według ciała Nie ma innego sposobu przeistoczenia i przejścia z ludzkiej do duchowej natury jak tylko przez cierpienia i śmierć ciała. W tym względzie wszyscy musimy naśladować, stóp Mistrza.

Doświadczenia na tej wąskiej drodze są szczególne próby Nowego Stworzenia. Jak Nowe Stworzenie zachowa się wobec tych prób i utrapień? Czy pozostanie ono wierne Bogu, podczas gdy wszystkie sprawy zdają się być nieprzyjazne według ciała? Jeżeli tak, to Nowe Stworzenie będzie wzrastało silnym; i walka pomiędzy duchem a ciałem przyniesie ostatecznie zwycięstwo dla Nowego Stworzenia, oraz narodzenie przy pierwszym Zmartwychwstaniu, czyli głównym Zmartwychwstaniu, do duchowej natury, do Boskiej natury.

Właściwe usposobienie umysłu do modlitwy.

Słowa naszego tekstu: "Wie Ojciec wasz, czego potrzebujecie" stosują się tylko do Nowych Stworzeń. Nie jest potrzebnym dla nas, abyśmy czynili próżne powtarzania jak to poganie czynią, prosząc swego Boga o błogosławieństwo doczesne. Bóg nasz wie, czego potrzebujemy; to jest, czy nam jako Nowym Stworzeniom będzie korzystniejszą obfitość bogactw, czy niedostatek; czy posiadanie dobrego zdrowia lub też przeciwnie. My nie możemy mówić Bogu, co sobie życzymy, lecz mamy poddać naszą wole Bogu, aby Jego wola wypełniała się w nas. "Mamy się więc modlić, tak jako Jezus się modlił, "Nie moja wola, ale Twoja niechaj się stanie"; ponieważ "Wie Ojciec wasz, czego potrzebujecie". Poganie nie mają Boga za swego Ojca i On nie nadzoruje ich spraw. Otrzymują oni ogólne błogosławieństwa, jakie Bóg przygotował dla wszystkich - światło, słońce i deszcz, itp.

Modlitwa ludu Bożego nie powinna być o doczesne rzeczy. Nie wiemy o żadnej Biblijnej ilustracji gdzie by synowie Boży prosili o doczesne rzeczy, i otrzymali na tę prośbę odpowiedź. Pamiętajmy, iż Św. Paweł prosił trzykroć gorliwie o odjęcie od niego "bodźca ciała". Bóg nie dał mu tej rzeczy, o którą prosił, lecz dał mu to, co było lepszym dla niego jako dla Nowego Stworzenia. Pan nie odjął tej jego choroby, lecz udzielił mu odpowiedniej łaski. Mniemamy, iż Apostoł nauczywszy się i poznawszy wolę Bożą, nie prosił więcej o podobne rzeczy, lecz bez wątpienia było to dla naszej korzyści i nauki. On o tym nie dowiedział się prędzej, aż po tych trzech prośbach. Z doświadczeń świętego Pawła uczymy się, iż powinniśmy być zawsze w usposobieniu, aby powiedzieć, "Panie, Ty wiesz, czego potrzebuję. Daj to, co uważasz za najlepsze".

Wzór modlitwy.

Ktoś mógłby powiedzieć, iż nie byłoby właściwym zanosić do Boga modły ogólnikowo, lecz raczej powinniśmy prosić, o coś określonego; Na przykład, jeżeli komuś potrzeba płaszcza, powinien prosić o płaszcz itp. Lecz mamy powiedziane, iż nie potrzebujemy wchodzić w szczegóły. Bóg wie o tym, iż jesteśmy w potrzebie chleba. Nasza prośba, przeto, gdy mówimy, "Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj" nie jest, dlatego iż myślimy, że Bóg zapomniał o tym, lecz raczej jest z naszej strony uznaniem, iż tak nasze pożywienie jak i wszystko inne otrzymujemy od Boga. On wie, czego potrzebujemy i przygotowuje te rzeczy nawet bez naszych próśb. Jednakowoż, jest to życzeniem naszego Niebieskiego Ojca abyśmy udawali się do Niego, prosząc o przebaczenie naszych grzechów, oceniając, iż On naprzód przygotował możność takiego, przebaczenia, i że odnośnie do naszych win na ile jesteśmy miłosierni dla drugich, na tyle On będzie obchodził się miłosiernie z nami. Co się tyczy naszego pożywienia, dziękujemy naszemu Ojcu jako Dawcy wszelkiego dobra i doskonałego daru.

My czcimy Jego imię - kładąc je na pierwszym miejscu w naszych prośbach, w naszych myślach. To nie znaczy ile chwały możemy otrzymać; lecz przede wszystkim, wspominamy naszego Ojca i Jego chwalebne imię - święcimy Jego imię, czynimy je świętym. Ono powinno być święcone i czczone wszędzie na całym świecie. Potem przystępujemy z prośbą pragnąc, aby Jego Królestwo przyszło; ponieważ oceniamy, iż Jego, Królestwo jest właśnie tą rzeczą, której cały świat potrzebuje i że On obiecał, iż ono przyjdzie. Jest to tylko powiedzeniem Mu o naszym poleganiu na Nim i o naszym wyczekiwaniu za Nim i za tymi rzeczami, które On obiecał i urządził w Swoim Królestwie. My nie tylko mówimy. "Przyjdź Królestwo Twoje" - ale go oczekujemy. Potem następuje wzmianka o naszych potrzebach. On wie, jakich rzeczy potrzebujemy - czy cały bochenek, czy pół, czy ćwierć bochenka, czy małą czy dużą porcję. Potem prosimy o protekcję przed onym złym - naszym nieprzyjacielem.

Nie ma takiej prośby jak, "Potrzebuję nowe obu-

wie lub ubranie". Poganie, czyli świat może modlić się o takie rzeczy; lecz my będąc dziećmi Bożymi, mamy zastosować nasze modlitwy do tego, co On powiedział. Za wzór do naszych modlitw mamy wziąć sobie Jezusa i takie modlitwy, jakie Apostołowie zanosili. Te modlitwy nie czynią wiele wymagań od Boga, lecz mówią Mu, iż polegamy na Nim, starając się nie polegać na własnej woli, lecz na Jego woli, prosimy, aby ona wypełniła się we wszystkich naszych sprawach. Potem mamy żyć i postępować według Jego woli i według tych modlitw.

W.T. 1915 - 38.

Strażnica 1920 str. 190 - 192.