R5633 do 5635

ANIOŁOWIE SŁUGAMI.

"Zatacza obóz Anioł Pański około tych, którzy się go boją i wyrywa ich". - Psalm 34:7.

Mniej lub więcej trudność jest połączona przy zastanawianiu się nad wielkim Jehową, Jego charakterem i Jego mówcą. Pismo Św. zdaje się wskazywać, iż Bóg używał rozmaitych sposobów, aby okazać swoją moc wybranemu ludowi, tj. Izraelowi podczas Żydowskiego Wieku a chrześcijańskiemu Kościołowi w ciągu Wieku Ewangelii. Myślimy, iż byłoby właściwym mnie-

mać, iż wyraz anioł może oznaczać jakiekolwiek pośrednictwo lub władze bądź żywe, bądź martwe, które by Bogu upodobało się użyć w związku ze służbą. Bóg mógłby użyć za swego posłańca tak wicher, pałający ogień jako anioła lub archanioła. Pan Bóg może użyć za Swego posłańca cokolwiek bądź, lub kogokolwiek by wybrał nadając mu potrzebną władzę, tak jak reprezentant Stanów Zjednoczonych wyjeżdżając do innego kraju, byłby uznany bez względu na jego osobistą zdolność lub stan.

Szczegóły, w jaki sposób Wszechmocny zna nasze modlitwy, nasze myśli, nasze słowa, nasze potrzeby, nie są nam wyjaśnione w Piśmie, a więc widoczne, iż nie jest potrzebnym, abyśmy rozumieli to w każdym szczególe. On jest za wielkim, abyśmy mogli zupełnie zrozumieć Jego Wszechmocną moc i zdolność. Są jednak niektóre rzeczy odnoszące się do Boga, które możemy pojąć i dlatego Pan Bóg zaprasza do badania Go według danego Objawienia. Mniemanie, iż Bóg jest w każdym miejscu, w każdej najmniejszej cząstce Wszechświata, wydaje się nam niedorzecznym i wcale nie jest nauką Pisma Św., a przypuszczenie, iż Bóg wie o każdym, małym robaczku i mikrobie lub, że On nawet uważa na czyny każdego człowieka, gdy jest ich miliony i miliony, przechodzi nasze wyrozumienie.

Gdybyśmy nawet ograniczyli Boską uwagę na Kościół tylko, to jednak jest ich tysiące; a zdolność zrozumienia i obchodzenia się z dziesięcioma lub z dwudziestoma tysiącami ludzi w jednej chwili zdaje się nam być niemożliwym. Ani się spodziewamy, aby Bóg miał podobnie postępować.

Ktokolwiek z ludzi chciałby mieć do czynienia chociażby ze stu ludźmi i wiedzieć o wszystkim, co się dzieje, byłby uważany za bardzo niemądrego. Raczej miałby on rozmaite czynniki, przez których jego wola byłaby wykonywana przez tych stu ludzi. Przez nich on może wiedzieć, co było czynione a przez te rzeczy oni mogliby wiedzieć jego cel odnośnie prowadzonej pracy. Jego ogólna znajomość rzeczy nie miałaby znaczyć, iż on byłby obecny w jednej chwili w każdym pokoju swego domu lub, że on zwraca uwagę na każdą osobę w tym samym czasie.

W naszym tekście, jednakowoż, wyraz "anioł" podaje nam myśl, iż Psalmista odnosił się do duchowych istot. Powód tej myśli jest ten, iż w starodawnych czasach przed Zielonymi Świątkami, prawie wszystko Pan Bóg objawiał przez duchowe istoty, które materializowały się a po skończeniu swej misji z oczu znikały. Ogólnie Pismo zdaje się wskazywać, iż Boskie obchodzenie i porozumiewanie się z Jego ludem w dawnych czasach było przez anioły. Co się tyczy Wieku Ewangelii, mającego się na ukończeniu, mamy ufność, iż Bóg okazywał takie same staranie w obchodzeniu się z duchowym Izraelem, jak okazywał z cielesnym tym bardziej, że duchowy Izrael jest Mu bliższym jako Dom Synów, aniżeli cielesny Izrael jako Dom Sług. Ale Bóg spodziewa się, aby Dom Synów postępował wiarą a nie widzeniem, będąc o wiele wyższym i zacniejszymi.

Dlatego Jego Objawiania się tymże nie są takimi, aby przemawiały do ich zmysłów cielesnych. Jednakowoż, są one tak samo rzeczywiste.

Oczy Pańskie.

Czytamy w Piśmie Św., że "Oczy Pańskie otworzone są na sprawiedliwych" (1Piotr3:12); także "Na każdym miejscu oczy Pańskie upatrują złe i dobre" (Przyp.15:3). Lecz to nie ma znaczyć, aby Bóg sam osobiście widział wszystkie rzeczy i uczynki każdej oddzielnej istoty na świecie, ale że On osiąga znajomość rzeczy z całego świata przez swoich pośredników.

"Oczy", o których tu mowa oznaczają Boski wpływ, Jego moc wiedzy przez jakiekolwiek środki lub narzędzia. Czy Jego moc i wola są wykonywane przez anioły lub inne czynniki, nie stanowi różnicy podobnie jak i my gdybyśmy chcieli przeprowadzić i wykonać nasze życzenie. Gdybyśmy chcieli się dowiedzieć o pewnych sprawach w Filadelphii, mielibyśmy wiele sposobów, za pomocą których moglibyśmy to uczynić.

Jednym skutecznym sposobem byłoby telefonować do tej osoby, jeżeli tylko jest zaopatrzona w telefon lub telegraficznie moglibyśmy wysłać polecenie; albo moglibyśmy wysłać wprost do tej osoby posłańca pieszo, koleją lub innym jakim sposobem podróżowania.

Jeżeli ludzkość ma te rozmaite sposoby dla wykonywania swych planów, to możemy tym więcej ocenić naszego Niebieskiego Ojca myśląc o Nim, że On ma zupełną możność porozumiewania się ze Swymi dziećmi. Bóg ma środki, niezawodne, o wiele wyższe od naszych. Nie objawił On nam tych rzeczy jasno, oprócz tego, co powiedziane mamy w Słowie Bożym, iż Bóg wie o wszystkim, co się nas dotyczy, jak również i względem wszystkich spraw świata. On nam powiada, iż Aniołowie są Jego sługami a że mają dozór nad Jego ludem. "Izali wszyscy nie są duchami usługującymi, którzy na posługę bywają posłani dla tych, którzy zbawienie odziedziczyć mają?".

Oni nie usługują nam w znaczeniu zaopatrzenia nas w chleb, ani też w przygotowywaniu dla nas pokarmu lub w budowaniu naszych domów lub w żaden podobny sposób one nam nie usługują. Więc, w jaki sposób aniołowie nam usługują? Ze słów naszego Pana dowiadujemy się, iż Aniołowie tych "najmniejszych" zawsze patrzą na oblicze Boże, zawsze mają dostęp do Niego.

Ten fakt nasuwa nam myśl, iż ci aniołowie reprezentując "maluczkich" Bożych, mają bezpośredni przystęp do Boga i otrzymując natychmiastową Jego uwagę. Na cóż by się zdało Ojcu Niebieskiemu przyjmować aniołów, gdyby nie było czegoś do komunikowania? Nasze wyrozumienie jest, iż Pan Bóg otrzymuje znajomość o naszych sprawach i naszym postępowaniu przez sposoby, o których nie jesteśmy powiadomieni. Możemy przypuszczać, jednakowoż, iż środki, którymi się Bóg posługuje są w znacznej mierze posłannictwa aniołów.

Głowa każdego przemysłowego domu i bankowych instytucji ma pewne prawa, pewne reguły, według których kieruje wszystkimi sprawami tegoż przedsiębiorstwa. Tak samo Bóg ma pewne prawa, które kierują naturą. Jest zbytecznym, abyśmy modlili się do Boga, aby ziemia obróciła się na swej osi i aby jutro nadeszło. Możemy być pewni, że Wszechmocny, ten, który jest wyobrażeniem ścisłej Sprawiedliwości i niezmiernej Mądrości, ma prawa, które kierują Jego całym Wszechświatem; że Aniołowie mają znajomość tych praw i że oni są posłannikami Jehowy, tak jak ziemski sąd może udzielić komuś prawa zasiadania w trybunale i otrzymywania informacji.

Nasz Pan Jezus Chrystus głównym Posłańcem.

Jeżeli oprócz naszego tekstu mamy także na pamięci słowa naszego Pana wypowiedziane przed Jego wniebowstąpieniem: "Jestem z wami zawsze, aż do końca Wieku" zrozumiemy, że Pan Jezus jest głównym posłańcem, czyli Aniołem Jehowy. On niezawodnie, też był głównym czynnikiem w prowadzeniu Kościoła.

Nasza myśl, więc jest, iż przez aniołów i inne pośrednictwa Bóg kieruje światem i szczególnie opiekuje się swym ludem przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, który jest Głową wszystkimi duchowymi władzami - istotami - i ma dozór nad wszelkimi sprawami Jehowy.

My zostaliśmy przyprowadzeni do szkoły Chrystusa, który jest naszym Nauczycielem. Kiedy udajemy się do Ojca Niebieskiego z modlitwą, nie ignorujemy tego Nauczyciela, ale idziemy w Jego imieniu : i nie możemy przypuszczać, aby Ojciec Go ignorował. W obchodzeniu się z nami Jezus jest reprezentantem Ojca. Lecz nie mamy przypuszczać, aby Pan Jezus miał wszelkie szczegóły spraw świata pod Swoim osobistym nadzorem; ale raczej, iż ci aniołowie doniosą Jemu cokolwiek jest potrzebne i że w tym celu są używane pewne prawa. To zdaje się nam być rozumnym w logicznym urządzeniu Boskich działalności. Nie narzucamy tego zdania innym, lecz tylko mówimy, iż tego rodzaju urządzenie, przemawia do naszego przekonania.

Mając na uwadze fakt, że kościół był poddany pod szczególne kierownictwo Pana Jezusa, nie byłoby to nie właściwą myślą, że Jehowa zatacza obóz około Jego ludu przez Jezusa i że Aniołowie są pod Jego rozkazami. Jeżeli Szatan jest wodzem swej grupy aniołów tak i nasz Pan może mieć aniołów pod swoją kontrolą i On może być ich książęciem. Czytamy, co zdziałał Aleksander Wielki i co Napoleon Bonaparte uczynił, bez względu na fakt, iż oni mieli wiele tysięcy pod sobą dla wykonywania ich woli.

Tak samo myślimy o wszystkich duchowych istotach, iż są pod dozorem i kierownictwem Jezusa Chrystusa. W Jego ręce Bóg oddał wszelką moc na Niebie i na ziemi. Wszystkie anioły Boże są poddane Jemu; i przez tych, pod kontrolę naszego Pana, wszystkie sprawy ludu Bożego są nadzorowane. To jest nasze zdanie, i w taki sposób nad tym się zastanawiamy.

Wybawienie w rozmaity sposób.

Nasz tekst dalej mówi, że anioł, który zatacza obóz około ludu Pana, "wyrywa ich". W dawnych czasach dzieci Boże bywali wybawiani cudownie. Niektórzy jednak byli wybawieni z więzienia, inni zaś nie. Niektórzy byli zachowani od miecza, inni nie. Mamy przyjąć wolę Bożą, jakąkolwiek ona by niebyła. Lecz abyśmy mogli być zdolnymi to czynić, dla naszego duchowego dobra, musimy oceniać, iż warunki, w jakich zostaliśmy od Niego przyjęci, były, iż oddaliśmy samych siebie bez zastrzeżeń w Jego ręce. Właściwa bojaźń, czyli cześć i poszanowanie dla Pana, doprowadziłoby nas na pewno pod Jego kierownictwo i pod Jego opiekę. Nasze doświadczenia życiowe wykazały nam, iż nie jesteśmy zdolnymi kierować sami sobą dobrze. Pan oswobadza każdego z nas w taki sposób, jaki może przynieść nam najwięcej błogosławieństwa.

W czasach Apostolskich św. Piotr był oswobodzony z więzienia przez Anioła Pańskiego, który pokazał mu się jako człowiek. Było to uczynione nie tylko na korzyść Piotra, lecz na korzyść całego Kościoła pokazując im, iż Pan jest zdolnym w zupełności czuwać nad swoim ludem i dając im tym sposobem ważną naukę. Chociaż te zewnętrzne manifestacje nie są nam udzielane w obecnym czasie, to jednak mamy inne błogosławieństwa, które więcej dobrego sprawują i wynagradzają za te zewnętrzne znaki a które obecnie nie są koniecznie potrzebnymi dla dobra Kościoła. Możemy powiedzieć razem z Apostołem, iż wszystkie rzeczy dopomagają ku dobremu tym, którzy miłują Boga i którzy według postanowienia Bożego powołani są, powinniśmy mieć pełną ufność w Nim - iż zawsze jesteśmy przedmiotem Jego troskliwej opieki.

Każdy Święty ma swego usługującego Anioła.

Chociaż nie jesteśmy zbyt stanowczymi w tłumaczeniu tego przedmiotu, to jednak możemy powiedzieć, iż każdy z ludu Bożego w miarę na ile jest on jednym z prawdziwie poświęconych dzieci Bożych, ma usługującego ducha, duchową istotę, Anioła, który ma dozór nad jego sprawami. Ten Anioł zapewne składa swój raport Panu, lecz jak często, tego nie możemy powiedzieć. Jeżeli Pan Bóg ten sposób za mądry i właściwy, my mamy zupełne zaufanie w Jego mądrość. Cokolwiek Bóg zarządził jest zupełnie zadowalającym dla nas i jesteśmy pewni, iż jest to dobrem i w zupełnej harmonii z Jego charakterem.

Myślimy, iż podstawę do tego przypuszczenia mamy pokazaną i ilustrowaną w księdze Proroka Daniela. Daniel modlił się i po pewnym niedługim czasie, gdy jego modlitwa została wysłuchaną, Anioł Gabriel, był użyty za posłańca do Daniela, który wytłumaczył mu pewne rzeczy. Na początku jego pokornej prośby, Pan zamierzył posłać jemu odpowiedź. Gabriel był wysłany specjalnie, aby poinformować go, lecz został wstrzymany przez pewne inne obowiązki.

Fakt tego wstrzymania, nie powinien nasuwać nam myśli, że Daniel lub ktokolwiek z ludu Pana zostanie czasem zaniedbanym; lecz raczej, iż, podczas gdy mniejszej wagi sprawy Daniela znajdowały się pod opieką niższego rządu anioła, to ważniejsze zostały powierzone Gabrielowi jako pełnomocnikowi, tak, co się tyczy Daniela chęci dowiedzenia się pewnych rzeczy, jak i innych spraw. Tam była zwłoka, a Gabriel wspomina, czemu ta zwłoka się stała; książę Perski sprzeciwiał mu się przez dwadzieścia i jeden dni - Dan.10:11-13.

Przedtem wykazaliśmy, iż teraźniejszy Wiek Ewangelii jest odmienny od Wieku Żydowskiego i poprzednich wieków, że gdy już Ewangeliczny okres został wprowadzony, to zewnętrzne znamiona takie jak dary Ducha Świętego, - dar leczenia, dar języków, wykładania języków, rozeznawanie duchów - i odwiedziny aniołów minęły i że jest wolą Bożą, aby podczas Wieku Ewangelii duchowy Izrael postępował wiarą a nie widzeniem, a że przeto, byłoby niewłaściwym spodziewać się, aby aniołowie po tym, gdy już Kościół został ustanowiony, objawiali się ludziom.

Lecz aniołowie Pańscy, mimo to mają szczególniejszą opiekę nad członkami Kościoła, aniżeli mieli nad jakimkolwiek z ludu Bożego w przeszłych wiekach. Pan szczególnie zajmuje się duchowym Izraelem. Ci aniołowie, tedy opiekują się nami, nadzorują naszymi sprawami i są Boskimi czynnikami, czyli przewodami komunikującymi nas odnośnie Jego woli, jest to komunikacja w znaczenia opatrzności, która czuwa nad nami, powodując tu opatrzność do objawiania innych dowodów opatrzności.

Święci Aniołowie nie objawiają się naszym zmysłom.

Nie możemy powiedzieć, aby święci aniołowie mieli szeptać do naszych uszu. Aniołowie, którzy teraz szepcą do ucha są ci sami, co to stukają w stoliki, komunikują przez planety, piszące ręce i wiele innych objawów, przystępnymi czynią dla ucha i oka przez spirytystyczne media a rzeczywistymi czynnikami są złe duchy, upadłe anioły. Naszym wyrozumieniem jest, iż święci aniołowie nie czynią nic podobnego. Lud Boży w teraźniejszym Wieku znajduje dla siebie naukę w Słowie Bożym. Dzieci Boże nie potrzebują książek Mormońskich, Spirytystycznych lub o Nowej Myśli, o władzy słyszenia tajemniczych głosów lub oglądania tajemniczych obrazów. Są to wszystko sidła Szatana i jego sług demonów.

Naśladowcy Chrystusa mają Biblię i niewidzialne usługi świętych aniołów, którzy starają się o ich dobro, chronią i strzegą ich spraw. To jest dla nas wielce pocieszającym. Gdybyśmy myśleli, że to wszystko czyni Bóg osobiście, moglibyśmy niekiedy mniemać, że On zapomniał o nas. Lecz mając zapewnienie Jego Słowa, że ani włos z głowy naszej nie spadnie bez woli Ojca, nasz umysł może odpoczywać w zapewnieniu, iż On uzupełni Swoje zamysły w Chrystusie dla Swych dzieci, przez usługiwanie świętych aniołów.

W.T. 1915 - 55.

Strażnica 1920 str. 57 - 60.