R5677 do 5678

RZECZY, KTÓRE POWINNIŚMY CZYNIĆ

"Albowiem to czyniąc, nigdy się nie potkniecie". - 2Piotr.1:10.

Słowa poprzedzające powyższy tekst pokazują nam, iż Apostoł zachęcał do rozwijania w sercu owoców Ducha Świętego i na ile to możliwe, w codziennym życiu, to jest w słowie, uczynku, i myśli; sumuje on swoje wywody argumentem, że ci, którzy w tej sprawie usłuchają jego dorady dodawać będą jeden przymiot do drugiego i tak budować swój Chrześcijański charakter "nigdy się nie potkną" (nie upadną). Dający się z tego wyciągnąć wniosek jest, iż będą pewne tendencje - powody, do potknięcia się, pewne próby; i że to rozwijanie charakteru jest koniecznym, aby dana osoba mogła być zdolna wytrzymać te próby. Tak więc zapewnieniem Apostoła jest, iż tym którzy nie upadną, którzy wytrzymają wszystkie te próby, zapewnione będzie "hojne wejście do wiecznego Królestwa Pana naszego i Zbawiciela Jezusa Chrystusa" - ta jest właśnie rzecz, do uczestnictwa której lud Boży jest zaproszony.

My, których oczy wyrozumienia zostały oświecone, możemy ocenić siłę i ważność argumentu, którego podaje Apostoł, jednak wiele tych rzeczy nie były traktowane w logiczny sposób.

Błędy Średniowiecza zasłoniły i unicestwiły nauki Apostołów. Myślą wypływającą ze starych przepisów wiary jest, iż tylko nieliczna garstka ludzi będzie zbawioną a wszyscy inni będą posłani na wieczne męki i tortury niewypowiedziane. Wielu ze świata przyjęło to w lekki sposób, będąc małowiernymi - oświadczając przy tym, iż postarają się wytrzymać swoją próbę itp. Inni zaś, z ludu Bożego będąc gorliwymi w swoich zabiegach, starali się, aby zachować ilu tylko możliwe od strasznych wiecznych mąk. Niektórzy znów mniemali, iż jeżeli nie będą należeć do pewnej klasy lub kultu, albo, jeżeli nie uczynią pewnego rodzaju chrztu lub nie odwrócą się od grzechu i przyłączą do jakiegoś kościoła, to na pewno czekać ich będą niewysłowione cierpienia w przyszłym życiu.

Z takimi pojęciami w ich umysłach, nic dziwnego, że ludzie byli za mocno zajęci, aby badać Słowo Boże z dostateczną uwaga, aby mogli widzieć, co ono właściwie uczy i że dla tego tworzyli swoje własne plany w celu zbawienia świata. Ci zwiedzeni zdają się być dosyć czynni w tym, co oni nazywają pracą około zbawienia dusz. Nie możemy, co innego czynić jak tylko podziwiać ich odwagę i gorliwość, chociaż ona nie jest według umiejętności. Gdyby ich zasady nauk były prawdziwymi, to każdy Chrześcijanin powinien się śpieszyć jak szalony w swych zabiegach, aby zbawić świat.

Przypuśćmy, że w naszym sąsiedztwie wybuchłby wielki pożar i że nie byłoby tam straży ogniowej w bliskości i że setki ludzi byłoby w niebezpieczeństwie spalenia się żywcem, podczas gdy my sami bylibyśmy bezpieczni od ognia. Przypuśćmy dalej, że ktoś w tymże czasie do nas by się odezwał: "Chodźcie, na badanie Pisma Świętego". Na pewno odpowiedzielibyśmy "Nie, pod żadnym warunkiem! Wiele ludzi znajduje się w płonącym budynku, i są w niebezpieczeństwie spalenia się na śmierć, jeżeli im nie przyniesiemy prędkiego ratunku". W takim razie bylibyśmy w takim pośpiechu i zapale, by ratować życie znajdujących się w niebezpieczeństwie, iż nic na świecie nie mogłoby nas zatrzymać od niesienia pomocy.

Doktrynalne zamieszanie wielu chrześcijan.

Wielki nieprzyjaciel Szatan napełnił umysły wielu Chrześcijan konceptem, iż świat jest w grożącym niebezpieczeństwie, nie spalenia się na śmierć, lecz wrzucenia do jeziora płonącego siarką, czyli do przepaści strasznych mąk, niepojętej grozy i nędzy, aby tam być męczonym przez wieki nieskończone! Tym sposobem umysły Chrześcijan zostały pobudzone do urojonego szturmu na Diabła, aby wybawić dusze z jego mocy i mocy wiecznych mąk. Dopóki oczy naszego umysłu nie zostaną otwarte na fakt, że Bóg nie wydał takiego postanowienia, aby grzesznicy, poganie lub jakiekolwiek istoty miały przechodzić podobny los, dopóty nie będziemy mogli używać ducha zdrowego rozumu. Gdy przychodzimy do wyrozumienia Boskich praw i rozporządzeń, natenczas wszystko się zmienia przed oczami naszego umysłu. Wtedy widzimy, iż Bóg wydał zupełne rozporządzenie tak, co się tyczy pogan jak i wszystkich ludzi, i dlatego przyznajemy, że:

Możemy Bogu zaufać

Bez względu, co na nas przychodzi.

Widzimy, iż nasza praca jako Chrześcijan polega na współdziałaniu z Bogiem, co się tyczy zbawienia Kościoła - które nie polega na wybawieniu kogoś od wiecznych mąk, lecz od śmierci i przyprowadzenia do chwalebnego uczestnictwa z Chrystusem w Jego zbliżającym się Królestwie. Widzimy, iż ta wielka czynność postępowała przez cały wiek Ewangelii i to w sposób systematyczny, i w należytym porządku.

Ta chwalebna łączność z Chrystusem, którą Bóg przygotował dla Kościoła będzie wkrótce uzupełnioną przez weselną ucztę; a potem w Królestwie, które będzie ustanowione pod wszystkim Niebem, Kościół zaś jako Oblubienica Chrystusowa będzie razem z Nim miał tę chwalebną sposobność podźwignięcia i wyzwolenia upadłej ludzkości, tj. całego pokolenia Adama, tj. tych, którzy będą chcieli powrócić do chwalebnego stanu, który był stracony przez Adama a odkupiony przez krew naszego Pana Jezusa Chrystusa przelaną na krzyżu. Jak wzniosłym i cudownym jest Boski Plan zbawienia! - Obejmuje on w Swym chwalebnym rozrządzeniu nie tylko tych, którzy żyją obecnie, lecz także wszystkich znajdujących się w grobie! Mając w ten sposób oczy naszego wyrozumienia oświecone, pozbywamy się wszelkiego złudzenia i zamieszania, poczynamy używać naszego rozsądku i zaczynamy widzieć te piękne, cudowne rzeczy, które Bóg uplanował jeszcze przed założeniem świata.

Nauka o poświęceniu została stracona dla większości.

W miarę zastanawiania się nad tym przedmiotem możemy zauważyć, iż najprzedniejszą dla nas rzeczą jest nasze poświęcenie. "Albowiem ta jest wola Boża (odnośnie was) to jest poświęcenie wasze". Gdyśmy mniemali, że zbawienie świata zależy od naszych słabych usiłowań w doczesnym życiu tośmy niewiele mieli czasu do badania Pisma Świętego lub do szczegółowego myślenia o naszym poświęceniu. Zaiste, myśl o poświęceniu wywietrzała z umysłów znacznej większości nominalnych Chrześcijan; a Chrześcijanin któryby kładł nacisk na ważność tej nauki, byłby przez to samo uważany za religijnego fanatyka. Ogólnym wyrozumieniem zdaje się było, iż tych, którzy w taki sposób się wyróżniali była tak mała liczba, iż poświęcenie chyba nie mogło być zamierzone od Boga dla Kościoła.

Tym sposobem wielu odstręczyło się od Pisma Świętego i myślało, iż tylko ci, którzy są najbardziej niegodziwymi będą karani wiecznymi mękami, zaś wszyscy inni jakimś sposobem dostaną się do Nieba. Znaczna liczba chrześcijan jest tego przekonania, iż każdy umierający będzie w jakiś sposób zbawionym, chyba, że umiera jako morderca lub człowiek zdegradowany, nieprawego charakteru.

Jeżeli ktoś może przecisnąć się do Nieba, bez poświecenia się Bogu, w takim razie o wiele lepiej nie pchać się za wysoko, by zająć główne miejsce w Niebie. Dosyć, jeżeli ktoś zajmie niższe miejsce, byle się tam dostać! Tak myśląc niektórzy przychodzą do przekonania, że wielu ich krewnych i przyjaciół poszło do Nieba. Katolicy wierzą, iż muszą iść do Czyśćca na pewien czas. Lecz prawie wszyscy inni mają nadzieję pójścia do Nieba natychmiast po śmierci. Według pojęć, tych chrześcijan, aby być świętym jako nasz Pan był świętym, by postępować Jego śladami, wcale nie przypuszczają, aby to była nauka Pisma Świętego, ponieważ nie znają nauk Biblijnych i wcale nie życzą sobie postępować po wąskiej drodze - szeroka droga jest o wiele wygodniejsza i przyjemniejszą dla ciała. Chrześcijanie z bardzo małym wyjątkiem - wierzą, iż Bóg prawie wszystkich zdegradowanych ludzi i pogan, a także najgorszych z Chrześcijan pośle do piekła na wieczne męki.

Nasza "rozumna służba".

Czy chrześcijanie przyjęli naukę, która według ich pojęć zdaje się być moralną zasadą, zamiast starać się dowiedzieć, czy tego uczy Pismo Święte i co ono nazywa "rozumną służbą". Paweł Apostoł w liście do Rzymian (12:1) mówi: "Proszę was tedy Bracia przez litości Boże, abyście stawiali ciała wasze ofiarą żywą przyjemną Bogu, to jest rozumną służbę waszą". Gdy pozbywamy się błędnych pojęć a nabywamy ducha zdrowego umysłu, wtedy zaczynamy lepiej pojmować Boski cudowny Plan - Sprawiedliwość, Mądrość, Miłość i Potęgę Jego zamysłów dla swych dzieci teraz, dla świata zaś w przyszłości i wielkie i cudowne błogosławieństwo.

Gdy światło zaczyna się przedzierać do czyjegoś umysłu i kiedy pochwyci ulotny widok chwalebnego Boskiego Planu zbawienia, natenczas dla tych, których serca są przejęte samolubstwem i okazują niewdzięczność, rozpoczyna się niebezpieczeństwo popadnięcia w większą światowość i będą zwracać bardzo mało uwagi na badanie Biblii, aby przy jej pomocy rozwijać owoce Ducha. Skutkiem tego zaczynają ostygać, słabną duchowo, a natomiast zagłębiają się w interesy, zabiegają by zarobić jak najwięcej pieniędzy, zdobyć jak najwięcej przyjemności, itp. Inni zaś przeciwnie się czują. Serca ich przejęte są wdzięcznością ku Bogu i składają Mu dziękczynienia za Jego wielkie przymioty, tj. miłosierdzie i miłość objawione w Jego chwalebnym Planie Wieków; ci starają się dowiedzieć, jaką jest wola Boża względem nich, pragnąc ją wykonać mówią: "Bóg nie jest takim strasznym i okrutnym, aby torturował wiecznie kogokolwiek ze swoich stworzeń,, lecz postanowił wzniosły i wspaniały pełen miłości plan zbawienia rodzaju ludzkiego, który wzbudza we mnie tym więcej pragnienie służenia Mu". Apostoł Paweł powiedział, iż Prawda jest "jednym wonnością śmierci na śmierć, a innym wonnością żywota ku żywotowi", i objawia prawdziwe rady, tj. sentymenty, uczucia serc. - 2Kor.2:16.

Potrzeby Chrześcijan w obecnym "złym dniu".

Tym sposobem ci, co przyjmują Prawdę Bożą z miłości ku niej stają się badaczami Biblii. W miarę badania uczą się coraz więcej, ponieważ każdy członek prawdziwego Kościoła ma być uświęcany Prawdą, aby "mógł okazać się godnym onego dziedzictwa z świętymi w światłości". Oni pojmują, iż ktokolwiek jest teraz powołanym, aby się stał członkiem Kościoła, musi być świętym Bogu, odłączonym od swata, aby mógł otrzymać z Panem Jezusem dział w błogosławieniu i podnoszeniu całego świata w przyszłym Wieku, tj. w wieku Tysiąclecia - obecnie tak już bliskiego. Do takich odnosi się napomnienie Apostoła Piotra "Dodajcie do wiary waszej, cnotę (męstwo, hart duszy); a do cnoty, umiejętność; a do umiejętności powściągliwość (samokontrolę); a do powściągliwości, cierpliwość; a do cierpliwości, pobożność; a do pobożności, braterską miłość; a do miłości braterskiej, łaskę", (szczerą i bezinteresowną miłość, w całym tego słowa znaczeniu, obejmującą nawet nieprzyjaciół). - 2Piotra 1:5-7.

Apostoł potem dodaje, "Albowiem, gdy to będzie przy was a obficie będzie, nie próżnymi (bezczynnymi, leniwymi) ani niepożytecznymi wystawi was to w znajomości Pana naszego Jezusa Chrystusa". Przy tej okoliczności Apostoł wykazuje różnicę działalności ducha świata nad tymi, którzy mienią się być dziećmi Bożymi, jest skutek lekceważenia Słowa Bożego: "Bo przy kim tych rzeczy nie masz, ślepy jest, a tego co jest daleko nie widzi, zapomniawszy na oczyszczenie od dawnych grzechów swoich. Potem radzi on wszystkim: "Przetoż bracia! raczej się starajcie abyście powołanie i wybranie wasze mocne uczynili, albowiem to czyniąc, nigdy się nie potkniecie. Tak bowiem hojnie dane wam będzie wejście do wiecznego Królestwa Pana naszego i Zbawiciela, Jezusa Chrystusa". - wiersze 8 - 11.

Potrzeba "zupełnej zbroi Bożej".

Lud Boży przez staranie się poznawania woli Bożej i chęć czynienia jej przygotowuje się tym sposobem do chwalebnego dziedzictwa z wiernymi. Ci będąc obwarowani rozwiniętym charakterem, nie upadają, bez względu jak wielkimi ich próby i na jakie Pan dozwala, aby na nich przyszły. Apostoł Paweł w swym liście do Kościoła w Efezie, mówi o niektórych, co się ostoją w on "dzień zły" i zaznacza, że w owym czasie wielu upadnie. Dalej oświadcza on, iż ci, którzy chcą ostać się muszą przyoblec "zupełną zbroję Bożą". Wszystkie części tej zbroi Chrześcijanina będą wtenczas niezbędne i daje do zrozumienia, że tylko zupełnie uzbrojeni będą gotowymi do walki w onyrn Dniu.

Pan nie objawił Apostołom, kiedy ten "zły dzień" przyjdzie, lecz wiedzieli, iż ten dzień wówczas należał jeszcze do przyszłości, lecz do jak dalekiej przyszłości nie wiedzieli. Oni nie spodziewali się, aby ten dzień miał nastać za czasów ich życia; ponieważ niektórzy z nich mówili, iż spodziewają się złożyć ziemski namiot, tj. obecne ciała i być wzbudzonymi przy Pierwszym Zmartwychwstaniu, i że Wtóre przyjście Chrystusa miało nastąpić po pewnym okresie czasu. Widocznie, iż było to częścią Boskiego Planu trzymać Swój lud w nieświadomości odnośnie akuratnego okresu onego Dnia Pańskiego, aż do czasu właściwego; lecz On przygotował dla nich możność ostania się, gdy on "zły dzień" nadejdzie, jeżeli tylko tę zbroję na siebie przywdzieją.

My, obecnie żyjący doszliśmy do tego "złego dnia"; i to ważne poselstwo dziś do nas się stosuje: "Obleczcie się w zupełną zbroją Bożą!" - przygotujcie się do walki i wielkiej próby, która przyjdzie, abyście byli zdolni ostać się! Bądźcie gotowymi! Każda część tej zbroi, każdy owoc Ducha jest częścią koniecznego przygotowania się na ten "zły dzień", na tę "godzinę pokuszenia" teraz obecną. Tak więc to wszystko musi być wykonanym z wielką pilnością. Czytaj Efezów 6:13-18; 2Piotra 1:4-11; Gal.5:19-26.

Czemu tysiące upadają.

Teraz jest czas, dawno przepowiedziany, w którym "tysiąc padnie po boku twoim a dziesięć tysięcy po prawej stronie twojej". Czemu ci wszyscy upadną? Ponieważ zlekceważyli konieczność rozwijania charakteru; zaniedbali przyoblec się w zupełną zbroję Bożą a będąc oszukani i znajdując się pod złudzeniem onego Złego i ducha tego świata i ducha Babilonu, umysł ich został zaćmiony. Oni starali się składać pieniądze na nawracanie pogan lub na budowanie pięknych kościołów, urządzali fantowe loterie - bazary - itp. zabawy, lecz nie ocenili faktu, iż konieczność budowania swego charakteru, budowania go według przepisów Słowa Bożego, jest absolutnie koniecznym do wejścia do Królestwa Chrystusowego. I z tego powodu oni padają w około nas.

Jeżeli, zupełna zbroja Boża była ważną w czasach Apostolskich, to jest ona tym ważniejszą dzisiaj. Potrzebujemy wszystkiego, co jest przedstawione w pancerzu sprawiedliwości, w tarczy wiary, w przyłbicy zbawienia, przykrycia, tj. osłony dla rozumu, w obuwiu gotowości Ewangelii, w mieczu Ducha, Słowie Bożym. Potrzebujemy także, aby nasze biodra były przepasane Prawdą. Tym sposobem będziemy w możności utrzymać nasz żywotny stosunek i społeczność z Panem i z Jego Domem, rosnąc codziennie w łasce i w znajomości naszego Pana Jezusa Chrystusa.

"W ostatecznych dniach" powiedział Apostoł, "wszyscy, którzy będą żyć pobożnie w Chrystusie Jezusie prześladowani będą". Dlatego też musimy być zupełnie ugruntowanymi w wierze i zdolni w zupełności, by ufać Panu. Trzymajmy więc wyostrzony miecz Ducha dobrze w naszej ręce, abyśmy byli gotowi do używania go tak w ochronieniu innych jak i w bronieniu samych siebie. Musimy ustawicznie mieć się na baczności odnośnie naszych słabości cielesnych i sideł szatańskich, abyśmy mogli bojować dobry bój i udowodnić wierności do końca naszego biegu, a tym sposobem otrzymać dział z naszym Panem w Jego Królestwie i Koronie.

"Gdy się zbliżam do ucisku

Pomnóż moją wiarę w Cię;

Gdy tysiące upadają,

W Twym pokoju trzymaj mię,

Skało moja! Tyś Sam umiłował mię".

W.T. 1915 - 133.

Strażnica 1920 str. 170 - 173.