R-5732

Politycy i fałszywa religia

- 15 sierpnia [1915] – 1 Król. 12:25-33 -

Związek polityki z religią – Bunt dziesięciu plemion wielkim błędem – Mądrość polityczna Jeroboama – Postępowanie Boga z figuralnym Izraelem – Resztka Żydów we wczesnym Kościele chrześcijańskim – Plan Boży nie zawiódł – Szczególne myśli dla ludzi w dzisiejszych czasach.

„Nie czyń sobie obrazu rytego” – 2 Mojż. 20:4-5.

Jeroboam nie był złym człowiekiem w sensie sympatyzowania z występkiem i przestępczością ani nie chciał poprowadzić swego ludu w niewolę. Wprost przeciwnie, był człowiekiem pełnym odwagi i miłującym wolność, który pragnął wybawić swój naród od tego, co uważał za ucisk spowodowany działalnością następcy Salomona, nowego króla Roboama. Pod jego przywództwem dziesięć pokoleń Izraela zbuntowało się, odstąpiło od domu Dawida i ustanowiło odrębne królestwo, którego zadeklarowanym celem miało być uwolnienie się od ucisku królów.

Pod wieloma względami mogłoby się to wydawać szlachetnym postępowaniem, lecz tak jak każde inne posunięcie ignorujące Boga i Jego zarządzenia było wielkim błędem. Boskie zarządzenie dla tego narodu mówiło, iż wszystkie jego sprawy jako królestwa Bożego znajdują się pod Boską opieką, a członkowie rodziny Dawida są Bożymi przedstawicielami. W takich warunkach życie religijne stopniowo zaczęło się skupiać w okolicy świątyni w Jeruzalem. Bardziej religijni wśród ludu lubili znajdować się w jej pobliżu, zwłaszcza z tego powodu, że Zakon nakładał na nich obowiązek udawania się do niej i oddawania tam czci Bogu przynajmniej raz lub dwa razy w roku.

Jakiekolwiek dobre by nie były myśli Jeroboama odnośnie zachowania praw i wolności ludu, szybko objawił on ducha polityka. Stwierdził, że udawanie się ludu do Jeruzalem, by tam co roku oddawać Bogu cześć, oznacza, iż prędzej czy później lud zostanie ponownie przeciągnięty na stronę królów z linii Dawida, zatem w celu zachowania swojej własnej władzy musi zerwać religijne związki z Jeruzalem poprzez ustanowienie nowego kultu religijnego.

Jeroboam kazał przygotować dwa złote cielce, jednego z nich ulokowano w północnej części, a drugiego w południowej części terytorium, po to, by lud odniósł wrażenie, iż oddawanie czci i składanie ofiar może się odbywać zarówno w jednym, jak i w drugim miejscu. Ponadto ustalił terminy świąt religijnych odmienne o około miesiąc od terminów ich obchodzenia w Jeruzalem. Był to przejaw wielkiego sprytu politycznego, jakiego nie powstydziłaby się większość władców nieposiadających głębszej wiary w Boga. Niestety, aż nazbyt prawdziwy wydaje się również wniosek, że religijność mas jest w dużej części jedynie pozorem pobożności! To, że Jeroboam nie różnił się bardzo od ludu, nad którym panował, jest oczywiste wobec faktu, że lud chętnie przystał na jego plan, dzięki czemu król odniósł sukces.

Czy plany Boga zostały pokrzyżowane?

Wielu ludziom mogłoby przyjść na myśl stwierdzenie, że w ten sposób plany Boga zostały pokrzyżowane przez zwykłego człowieka, lecz Pismo Święte pokazuje nam, że stało się coś wręcz przeciwnego; że plany Boga posunęły się do przodu w wyniku opozycji Jeroboama. Zobaczmy, jaki jest plan Boży.

Bóg przyjął Izrael jako obrazowy lud swojej łaski. Złożył Abrahamowi obietnicę, że ostatecznie poprzez jego potomstwo błogosławiony będzie cały świat, co oznaczało wielkie wywyższenie potomstwa Abrahama z linii Izaaka. Upłynęło czterysta lat, zanim dokonany został jakikolwiek ruch w tym kierunku. Wtedy Izraelici byli już liczni i znajdowali się w niewoli w Egipcie, a Bóg przesłał im wiadomość przez Mojżesza, że jeśli tylko tego chcą, gotów jest wypełnić wobec nich obietnicę daną Abrahamowi.

Ucieszyli się bardzo i poszli za Mojżeszem do góry Synaj, gdzie Pan zawarł z nimi przymierze, mówiące, że jeśli będą doskonale przestrzegać Jego Zakonu, On da im życie wieczne i zakwalifikuje ich jako nasienie Abrahama, które odziedziczy obietnicę błogosławienia świata. Weszli oni w przymierze, ale – tak jak wszyscy niedoskonali ludzie – nie byli w stanie przestrzegać Prawa, dlatego okazali się niegodni życia wiecznego i bycia uprzywilejowanym nasieniem Abrahama mającym błogosławić innych.

W późniejszym okresie, gdy byli zniechęceni, Bóg obiecał posłać im Mesjasza, którego Królestwo miało ich błogosławić i zapewnić im sposobność uczestniczenia w obietnicy złożonej Abrahamowi. Dlatego też postępowanie Boga z Izraelitami miało charakter figuralny. Ich Dzień Pojednania, ich Zakon, ich pośrednik i wszystkie ofiary były obrazem lepszych ofiar itd. pod lepszym Pośrednikiem, Chrystusem. Całe postępowanie Boga z Izraelitami miało na celu podniesienie ich z upadłego stanu do najwyższego możliwego dla nich poziomu, by dzięki temu, gdy przyjdzie Mesjasz, mogli być przygotowani do połączenia się z Nim w Jego Królestwie jako klasa Jego Oblubienicy. Zobaczmy, jak pasuje to do postępowania Boga w naszej lekcji.

Odstępstwo Jeroboama i większości narodu doprowadziło do tego, że najwierniejsi i najbardziej lojalni z Izraelitów oddzielili się od dziesięciu pokoleń i osiedli na terytorium zamieszkiwanym przez dwa pokolenia. Całkiem słusznie bałwochwalstwo ustanowione przez Jeroboama było dla nich odrażające. Byli gotowi zrezygnować z ziemskich korzyści. Odrzucili możliwości oferowane przez polityka, Jeroboama, pozostali lojalni Bogu i temu, co On ustanowił, i z tego powodu znaleźli się w niekorzystnej sytuacji. Trwało to całe lata, aż dzięki Boskiej opatrzności dziesięć pokoleń poszło do niewoli do Babilonii, a wtedy coraz więcej z ludu skłaniało się ku terytorium Judy i Beniamina, znanemu jako królestwo Judy. W późniejszym okresie Bóg obalił królestwo Judy i dozwolił, by ten lud także poszedł do niewoli babilońskiej, lecz w Babilonie w dużej mierze zachował on swoje uczucia religijne i przekonania.

Powrót z Babilonu

Następnie, kiedy Pan wybawił lud z Babilonu używając króla Cyrusa jako swego narzędzia, rzeczywistość tak się zmieniła, że tylko nieliczni uważali powrót do Palestyny za korzystny. Wielkie masy z dziesięciopokoleniowego królestwa zupełnie zasymilowały się z poganami i już nie wyznawały religii swoich ojców ani nie żywiły wiary w obietnicę złożoną Abrahamowi. W podobny sposób wielu z Judejczyków zagubiło w niewoli swoją wiarę i stało się poganami. W rzeczy samej, wszystkich, którzy w ogóle powrócili do Palestyny, było jedynie około 50 tysięcy. Stanowili oni wiernych, którzy ufali Bogu, a powracając do spustoszonej ziemi i miasta Jeruzalem, poświęcili wszystkie babilońskie korzyści i przywileje.

Stali się oni zalążkiem nowego ludu, który za dni Jezusa w porównaniu z resztą ludzkości był wspaniale na Niego przygotowany. W przeciągu zaledwie kilku lat około 25 tysięcy ludzi przyjęło Chrystusa, w pełni się poświęcając aż do śmierci jako Jego naśladowcy. Ze względu na to, że reszta narodu została wówczas odsunięta od szczególnej łaski, drzwi zostały otworzone poganom, by mogli usłyszeć przesłanie Ewangelii i zostać współczłonkami tego samego Ciała, czyli grona, wraz z 25 tysiącami poświęconych z Izraela reprezentującymi wszystkie pokolenia. Jeśli brakowało nam dowodu na to, jak wielką wartość miało postępowanie Boga z narodem izraelskim w przygotowywaniu go na przyjęcie Mesjasza, widzimy go w fakcie, że tak wielu było gotowych przyjąć Go w tak stosunkowo krótkim czasie, podczas gdy potrzeba było tysiąca ośmiuset lat na wyselekcjonowanie ze wszystkich pozostałych narodów świata reszty tego wybranego grona, które według Pisma Świętego łącznie liczy 144 tysiące członków.

Nasza lekcja widziana w ten sposób nie wskazuje na klęskę Boga, lecz na Jego mądrość, kiedy dozwolił na bunt Jeroboama oraz dziesięciu pokoleń Izraela. Z całą pewnością ostatecznie wszyscy zobaczą, że – jak oświadcza Biblia – wszystkie dobre zamierzenia Boga zostaną wykonane, a słowo, które wyszło z Jego ust, nie wróci do Niego próżne, ale dokona tego, co Mu się podoba, i pomyślnie wykona to, z czym zostało wysłane (Izaj. 55:10-11). Wkrótce wybrany Kościół, duchowe nasienie Abrahama, zostanie skompletowany, a wtedy obietnica Boga dana Abrahamowi zacznie się wypełniać (Gal. 3:8,16,29). Wszystkie narody ziemi będą błogosławione przez Królestwo Chrystusa i Jego Kościół.

„Oczekuj na Pana”

Nowożytnych Jeroboamów można znaleźć na wszystkich ścieżkach historii – ludzi, którzy pod przykrywką szacunku dla religii są w rzeczywistości politykami szukającymi swojej własnej korzyści, gotowymi zaprzedać ludzi jakiemukolwiek systemowi religijnemu, który działałby na ich korzyść. Każdy, kto jest zaznajomiony z historią, musi być świadomy tego, że z religii uczyniono przykrywkę dla wszelkiego rodzaju intryg politycznych i zawsze, tak jak w przypadku Jeroboama, dzieje się to pod pozorem przyznania ludziom większej wolności.

Szczególnie godną polecenia dla ludzi w dzisiejszych czasach jest myśl, która byłaby zbawcza dla dziesięciu pokoleń w starożytności, a mianowicie, by czekać na Pana, który sprawując nad nimi nadrzędną władzę, wybawiłby ich z niewoli królów na swój własny sposób. Takie jest przesłanie Pana dla nas obecnie. Lud Boży jest ostrzegany zawczasu, by nie używał cielesnej broni i nie pokładał ufności w takiej broni znajdującej się w rękach innych. Ufność ludu Bożego ma być pokładana w Bogu. Ma on uświadamiać sobie Jego wierność i prawdziwość Jego obietnic, które zapewniają, iż wszystkie rzeczy współdziałają dla dobra tych, którzy miłują Boga – powołanych według Jego postanowienia (Rzym. 8:28).

Do takich Bóg mówi obecnie tak jak w dawnych czasach: „Przetoż oczekujcie na mię, mówi Pan, do dnia, którego powstanę do łupu; bo sąd mój jest, abym zebrał narody i zgromadził królestwa, abym na nie wylał rozgniewanie moje i wszystką popędliwość gniewu mego; ogniem zaiste gorliwości mojej będzie pożarta ta wszystka ziemia”. Nie będzie to literalny ogień pochłaniający literalną ziemię, ale symboliczny ogień ucisku pochłaniający polityczne, finansowe, społeczne i religijne struktury świata oraz przygotowujący ludzkość na wielkie błogosławieństwa Królestwa Mesjasza. Jest o nich mowa w kolejnym wersecie, w którym Pan oświadcza: „Bo na ten czas [po ogniu ucisku i narodowym utrapieniu] przywrócę narodom wargi czyste, którymi by wzywali wszyscy imienia Pańskiego, a służyli mu jednomyślnie” – Sof. 3:8-9.

Owo czyste przesłanie jest tym, co Biblia gdzie indziej nazywa cichym i wolnym głosem Bożym, który będzie słyszany pośród ludzi podczas tysiąca lat panowania Mesjasza i który w pełni wybawi ich z ignorancji, przesądów i grzechu oraz doprowadzi z powrotem do harmonii z Bogiem. A Pismo Święte oświadcza, że każdy z rodzaju ludzkiego, kto nie będzie posłuszny temu głosowi Boga wypowiadanemu przez wielkiego Mesjasza, zostanie doszczętnie wytracony spośród ludu – Dzieje Ap. 3:19-23.

The Watch Tower, 15 lipca 1915, R-5732
Straż 3/2015

Do góry