R-5920

Lekcja z uschłego drzewa figowego

„Miejcie wiarę w Boga”. – Mar.11:22.

Pewnego dnia Jezus i Apostołowie, idąc drogą z Betanii do Jerozolimy, zauważyli przy drodze drzewo figowe. Nasz Pan będąc głodnym, zbliżył się do drzewa i szukał owocu: albowiem czas fig jeszcze nie przeminął. Zauważył jednak, że drzewo było bezowocne, nie zrodziło ani jednej figi. Wypowiedział więc pewnego rodzaju klątwę na to drzewo, jakoby tchnienie zarazy. Następnego dnia, gdy znowu szli tą samą drogą, uczniowie zauważyli, że drzewo uschło od korzeni. Wtedy Piotr rzekł: „Mistrzu, oto figowe drzewo, które przekląłeś uschło! A Jezus odpowiadając im rzekł: Miejcie wiarę w Boga”. (Mar. 11:13-14, 20-22). Następnie zwrócił ich uwagę na fakt, że to nie tylko Jego słowa spowodowały zamarcie tego drzewa, ale że stała za tym moc Niebieskiego Ojca. W sprawach takich Jezus zawsze starał się uwielbić Swego Ojca, a siebie uważał tylko za palec Boży. „Sprawy, które Mi dał Ojciec, abym je wykonał, te... świadczą o Mnie, iż Mię Ojciec posłał”. „Słowa które Ja do was mówię nie od Samego Siebie mówię, lecz Ojciec, który we Mnie mieszka, on czyni sprawy”. (Jan 5:36, 14:10).

GŁÓWNY CEL CUDÓW JEZUSA

Jak obecnie, ta i w czasach naszego Pana, niektórzy mieli w sobie jakąś moc szkodliwą, więc to co się stało z owym drzewem figowym mogliby niektórzy przypisywać takiej mocy. Toteż Jezus dawał uczniom zawsze do zrozumienia, że Jego cudowna moc pochodziła od Boga, a nie od Szatana. Niektórzy byli gotowi kwestionować, czy Bóg zwracałby swoją uwagę na drzewo jedynie dlatego, że nie zrodziło owocu? Należy więc pamiętać, że Jezus nie był zwykłym człowiekiem, Jego cuda i zadziwiające czyny nie są wzorem dla nas, że i my możemy bezowocne drzewa przeklinać, mówiąc: „Niechajże więcej na wieki nikt z ciebie owocu nie je!”. Gdyby ktoś upodobałby sobie taki sposób postępowania, to może wyszukiwałby różne wady w drzewach, w ludziach i we wszystkim. Pan Nasz Jezus zaś jako posłany od Ojca czynił przeważnie dobrze drugim; leczył chorych i uczył tych co chcieli słuchać, nie tylko słowami, ale i pewnym czynnościami, w których kryły się pewne lekcje.

Potrzeba było aby uczniowie Pana byli zupełnie przekonani, że On był posłany przez Ojca, zanim mogliby rozwinąć w sobie potrzebną wiarę. W wierze tej oni musieli trwać, a serce ich i życie musiało być poświęcone Bogu zanim byliby gotowi dostąpić błogosławieństwa Pięćdziesiątnicy. Stąd wiele czynności Pana było tak znamiennych dla utwierdzenia wiary w Jego naśladowcach, a także dla utwierdzenia Jego stanowiska jako Mesjasza i dla ujawnienia Jego przyszłego dzieła dla świata. O dokonanej przez Niego przemianie wody w wino jest napisane: „Ten ci początek cudów uczynił Jezus w Kanie Galilejskiej, a pbjawil chwałę swoją i uwierzyli weń uczniowie Jego”. (Jan. 2:11).

Święty Paweł dowodzi, że cielesny człowiek nie może widzieć głębokości Bożych, ponieważ one duchowo są rozsądzane (1 Kor. 2:14). Potrzeba więc było tych zewnętrznych, widzialnych dowodów, aby uczniowie Pana będąc tylko ludźmi cielesnymi, mogli pojmować pewne rzeczy głębsze. Chociaż uznali Go za Mesjasza, nie pojmowali tej sprawy jasno na początku. Jezus zapytał ich przy pewnej okazji: „W kim mnie być powiadacie?”. Szymon Piotr dał taką odpowiedź: „Tyś jest Chrystus, On syn Boga Żywego”. Tedy Jezus rzekł Piotrowi: „Błogosławionyś Szymonie, synu Jonaszowy, bo tego ciało i krew nie objawiły Tobie, ale Ojciec mój, który jest w niebiesiech”. (Mat.16:15-17). Było to bardzo wymowną lekcją jakiej Jezus wówczas udzielił swoim apostołom.

Zatem co do tego drzewa figowego, cudownego uzdrawiania chorych, wskrzeszania umarłych, wyganiania demonów, cudownego karmienia rzesz itd. nie było sprawą tak ważną, aby niektórzy byli fizycznie uleczeni lub aby rzesze nie cierpiały głodu, przez ową jedną noc, albo aby Boski gniew dotknął bezrozumne drzewo, ale ważnym było aby uczniowie otrzymali potrzebne lekcje i poznali, że moc Boska mogła działaś także na ich korzyść; aby to zrozumienie, że Bóg był za nimi wzmocniło ich siłę duchową i ufność. Ważnym też było abyśmy mieli podobne zapewnienie o Boskiej miłości i pieczy nad Jego dziećmi. Ważnym również było, aby przyszła chwała naszego Pana w Jego Królestwie była zilustrowana i pokazana.

SYMBOL DRZEWA FIGOWEGO

W drzewie figowym zawarta jest głębsza myśl. Wierzymy, że drzewo figowe przedstawia naród Żydowski. W słusznym czasie Bóg posłał Syna swego, aby znalazł owoc w tym narodzie, lecz owocu na nim nie było – drzewo było bezpłodne. Znalazło się kilka wiernych jednostek, ale narodowo nie było na nim nic, przeto zaraz czyli klątwa Pańska spoczęła na tym narodzie; albowiem wobec różnych przywilejów i korzyści nie przynosili żadnego owocu. Pięć dni przed swoją śmiercią Pan ogłosił spustoszenie ich domu. „Oto wam dom wasz pusty zostanie!”. (Mat. 23:38-39; Łuk. 13:34-35).

Od Onego czasu Żydzi byli spustoszeni i jakoby zamarli narodowo. Jest jednak obietnica, że to zamarłe drzewo figowe, ma ponownie stać się drzewem żywym – żywym narodem. Oni mają powrócić do Boskiej łaski, po dopełnieniu się ich dwójnasobu niełaski (Zob. Wykłady Pisma Świętego Tom 2 str. 240-255). Rozumiemy, że dwójnasób ten już się dopełnił i to rozbudziło pomiędzy Żydami wielki ruch syjonistyczny (a w ostatnich czasach powstało niezależne państewko Izraela).

Mówiąc o swoim wtórym przyjściu i o bliskim na onczas Królestwie Bożym Jezus powiedział: „Od figowego drzewa nauczycie się podobieństwa, gdy się już gałąź jego odmładza i puszcza liście, poznajecie, że blisko jest lato. Także i wy, gdy ujrzycie iż to się dziać będzie poznawajcie, że blisko jest i we drzwiach” (Mar. 13:28-29). Naród Żydowski miał długi okres zimy, lecz czas wiosny dla niego nadszedł. Widzimy, że to drzewo figowe już puszcza liście. Sprawdzamy więc, że lekcja owego drzewa figowego nie była lekcją na kilka godzin, ale była i jest wielką nauką dla wszystkich wiernych Pańskich, od onego czasu aż dotąd.

The Watch Tower, 1 lipca 1916, R-5920
Straż 05/1956, str. 74

Do góry