R-6016
ZAKOŃCZENIE POGRZEBU W NOWYM JORKU I PITTSBURGHU
Wieczorny wykład, odczytane kazanie br. Russella, które on sam miał zamiar wygłosić w Świątyni tego wieczoru, oraz słodkie strofy kilku pieśni były ciągle świeże w umysłach olbrzymiego audytorium gdy (karawaniarze/żałobnicy/…) wynieśli z Świątyni trumnę zawierającą ciało naszego drogiego brata Russella. Zmarłemu towarzyszyły do Pittsburgha dwa
Pullmanowskie wagony kolejowe wypełnione jego wiernymi i oddanymi przyjaciółmi, którzy na miejscu spotkali się z dalszymi setkami kochanych przyjaciół.Wielkie audytorium Biblioteki Carnegie w Allegheny było wypełnione o godzinie drugiej po popołudniu, kiedy, pod kierownictwem dr W. E. Spilla, reprezentującego zbór w Pittsburghu, rozpoczęła się czwarta część posługi pogrzebowej. Miłość i głębokie zainteresowanie były wypisane na każdej twarzy z tego licznego audytorium. Każda możliwa przestrzeń na podwyższ
eniu była wykorzystana do wystawienia wielkiej ilości oferowanych kwiatów przysłanych przez studentów i przyjaciół Biblii z najróżniejszych części kraju.Połączone głosy podwójnego kwartetu były, poprzez wykonywanie błogich Chrześcijańskich pieśni, środkami przynoszącymi błogosławieństwo pociechy i zachęty dla wielu smucących się serc. Po odczytaniu fragmentów Pisma Świętego przez brata R. F. Brickera (również z Zboru Pittsburskiego) przemówił dr W. E. Spill. Następnym był brat Sturgeon, po czym, podczas gd
y zgromadzenie po raz ostatni spoglądało na twarz tego leżącego przed nimi szlachetnego Chrześcijanina, chór odśpiewał ostatnią pieśń podaną przez brata Russella podczas jego świeżo zakończonej wizyty w Los Angeles:“Bądź przy nas, błogi Duchu, Niebiański Gołąbku
Z światłem i pociechą z Góry
Bądź naszym Strażnikiem, Naszym Przewodnikiem
Każdą myślą i krokiem pokieruj”.
Pochód pogrzebowy składał się z 101 samochodów i pociągu o kilku wagonach. Na przepiękny Cmentarz Rosemont dotarto o zachodzie słońca, gdzie zgromadzenie pięciuset przyjaciół zebrało się na zboczu wzgórza aby być świadkami ostatnich smutnych ceremonii związanych z umieszczeniem naszego ukochanego zmarłego w grobie. Utworzono aleję z kwiatów, przez którą przeszli żałobnicy niosąc w swych własny
ch rękach trumnę zawierającą zwłoki naszego Pastora. Ściany grobu były wyłożone paprocią i białymi chryzantemami. U stóp grobu był kwiatowy deseń w kolorze złota, cicho prezentujący wiarę, że zwycięski Chrześcijański żołnierz, którego ciało leżało przed nami, udał się do domu i był obecnie uczestnikiem boskiej natury.Podczas gdy mary spoczywały na wspornikach nad otwartym grobem, pomodlono się i trumna została opuszczona do swego ostatecznego miejsca pobytu, czemu towarzyszyło imponujące odśpiewanie przez chór pięknych słów pieśni numer 98 [z angielskiego śpiewnika/przyp. tłum].
Stosownym było, że, podczas gdy nasz ukochany brat odszedł by być na zawsze z Panem i być takim jak On, jego zwłoki spoczęły blisko miejsc wydarzeń z jego wcześniejszych dni, w których rozpoczęła się praca żniwa, oraz gdzie były napisane i po raz pierwszy rozprowadzone Wykłady Pisma Świętego, które tak bardzo przyczyniły się ku jego sławie.
R-6016-1916.
(Niepublikowany w języku polskim)