HG2-855

Szatan księciem złego świata

„Widziałem stolicę wielką białą i siedzącego na niej, przed którego obliczem uciekła ziemia i niebo, a miejsce im nie jest znalezione” – Obj. 20:11.

Grzech wytworzył moralną bojaźń w rodzaju ludzkim. Od wczesnego dzieciństwa przejmuje nas strach i obawa zwłaszcza odnośnie do przyszłych rzeczy. Zdajemy sobie sprawę, że jesteśmy niedoskonali, że nasz Bóg jest doskonałym, że doskonałość jest jedyną miarą, jaką On może zatwierdzić i że należy się spodziewać jakiejś kary za grzech. Wróg wyzyskując położenie naszych przodków, błędnie przedstawił Wszechmogącego i użył naszych obaw na odstręczenie nas od Niego i na spaczenie i przekręcenie Jego posłannictwa do nas podanego w Piśmie Świętym. Święty Paweł zapewnia nas, że taką jest zwykła procedura Szatana, że przedstawia on światło za ciemność, a ciemność za światło. Stąd to pochodzi, że nasz tekst jest w rzeczywistości jednym z najpiękniejszych i najwięcej pociechy zawierającym w całym Piśmie Św., jeżeli go się właściwie zrozumie – stanie się dla wielu biczem w ręku ich obaw (2 Kor. 4:14).

Nasz tekst jest jednym z symbolizmów Biblii przepełnionej symbolami. Lud Boży prowadzony przez Jego świętego ducha w odpowiednim czasie oceni właściwie te symbole. Dla wielu spośród nich ten odpowiedni czas już nadszedł. Stolica jest Mesjasza, reprezentuje ona Jego pośredniczące panowanie na ziemi przez tysiąc lat. Jego białość symbolizuje czystość i sprawiedliwość Jego Królestwa sprawiedliwości pod wszystkim niebem.

Niebiosa i ziemia, które uciekać mają sprzed oblicze wielkiego Emanuela, to nie niebiosa stolicy Bożej ani też ziemia, którą On dał synom ludzkim. Niebiosa i ziemia, które uciekać będą, a dla których miejsc nie będzie znalezione, są symboliczne.

W symbolice biblijnej ziemia przedstawia ustaloną cywilizację; morze – niespokojne, niezadowolone masy ludzkości; góry – ludzkie rządy, królestwa, które stanowią kość pacierzową obecnych instytucji społecznych. Symboliczne niebiosa przedstawiają duchowe władze – eklezjastycyzm, kościelnictwo. Tak tłumaczony nasz tekst mówi, że kiedy Mesjasz obejmie kontrolę nad światem, rezultatem tego będzie, że system społeczny dzisiejszy, jak też i kościelnictwo obecnych dni przeminą, przestaną istnieć i miejsce nie będzie im znalezione.

CZY CHRYSTUS JUŻ PANUJE?

Może ktoś zapytać: Bez względu na to, co można powiedzieć o czterech tysiącach lat przed Chrystusem, ale czy można utrzymywać twierdzenie, że króluje On od chwili swego wstąpienia na prawicę Bożą? Odpowiadamy: Jeżeli Odkupiciel ludzi królował jako Król ziemi przez ubiegłe dziewiętnaście stuleci, to powinno być coś o tym w Piśmie Świętym, A tu przeciwnie. Słowa Mistrza powiadają nam, że Szatan jest księciem złego wieku, że Królestwo Chrystusowe nie jest z tego świata – wieku; że On miał przyjść ponownie i przyjąć do siebie swoich naśladowców, że poszedł On w daleką krainę, aby otrzymać tytuł do swego Królestwa, powrócić i objąć je w swoje posiadanie i że we wtórej swej obecności będzie On wielkim Królem Chwały (Jana 14:16; Jana 14:3; Jana 18:36; Mat. 21:33; Mat. 25:14; Mat. 25:31).

Kiedy przeglądamy karty historii z ubiegłych dziewiętnastu stuleci, to przekonujemy się, że Mesjasz nie był królem. Uważanie Go za takiego, obdarzonego wszechmocną potęgą, jaką Mu przypisujemy, byłoby równoznaczne z poczytywaniem Go za odpowiedzialnego za krwawe i okrutne prześladowania, za wojny, pomory głodowe i zarazy. A przecież nikt zdrowym rozsądkiem obdarzony, po dokładnym zastanowieniu się, nie zgodzi się na teorię jakobyśmy już mieli wspaniałe Mesjańskie Królestwo sprawiedliwości na błogosławienie całego świata i na podniesienie ludzkości.

Nikt chyba nie może pomyśleć o tym, jakoby królowanie wielkiego Pośrednika należało już do przeszłości. Musimy zgodzić się z naszym tekstem, że należy ono jeszcze do przyszłości i gdy będzie ustanowione, jego wpływ na instytucje polityczne, społeczne, finansowe i religijne będzie taki, że uciekać będą od niego. Z tego tylko punktu widzenia widzimy nadzieję dla świata.

Dzisiaj dochodzimy do szczytu cywilizacji i jaśniej niż kiedykolwiek przedtem widzimy, że głęboko wkorzenione samolubstwo jest skazą na wszelkich naszych błogosławieństwach. Samolubstwo wszędzie można znaleźć, chociaż pozory sprawiedliwości są wymagane, a przestępcy tego prawa są zwani kryminalistami, niemniej niepodobieństwem się wydaje ustanowienie słuszności i sprawiedliwości. Przebiegłe umysły ludzkie wynajdą sposobności obejścia praw i na popełnienie kradzieży, morderstw itp. bez narażania się na karę.

SĄD WIELKIEJ BIAŁEJ STOLICY

Ani Jehowa, ani też Jego Reprezentant – Mesjasz, nie może w żadnym sensie czy stopniu mieć udziału w niesprawiedliwości, czy nierównym traktowaniu. Fakt, że dozwolono na niesprawiedliwość, że nierówność uświęcana była przez stulecia, służy na stwierdzenie faktu, że przez cały ten czas świat pozostawał pod panowaniem grzechu i śmierci. Pod panowaniem „księcia starego świata i ciemności”, samolubstwa i zła – wszystkiego, co jego imię reprezentuje. Świat nigdy nie był pod panowaniem Mesjasza – reprezentanta Jehowy i Jego sprawiedliwości i miłości.

Nowa dyspensacja, która Królestwo Chrystusowe wprowadzi, odmalowana jest w naszym tekście. Będzie to na cały świat szerokie panowanie czystości, świętości, sprawiedliwości, prawości, prawdy – Wielkiej Białej Stolicy. Nic dziwnego, że czytamy, że symboliczne niebiosa i ziemia, przedstawiające stary porządek rzeczy społecznych, kościelnych – przeminie.

Lecz niechaj nikt na chwilę nie przypuszcza, ze kościelni książęta, finansowi książęta i polityczni książęta dobrowolnie uznają, że przyszła godzina na pełne poddanie się Mesjaszowi i wszystkim zasadom Jego absolutnej sprawiedliwości. Przeciwnie, ci uprzywilejowani członkowie rodu naszego łączyć się będą coraz ściślej dla wspólnej obrony – dla zachowania specjalnych przywilejów, które dostały się w ich posiadanie. Nawet i teraz już widzimy spełnianie się proroctwa drugiego Psalmu. Żyjemy akurat w tym czasie, w którym Pan przez proroka Dawida wzywa wielkich tej ziemi, by uznali prawdziwy stan rzeczy naszego cudownego dnia – że dzień Mesjasza nadszedł i że Pan powinien być uznany, a Jego zasady sprawiedliwości powinny znaleźć posłuch.

Ale nie! Proroctwo oświadcza, że żyjemy w dniu, kiedy ludzie i masy będą przemyśliwać próżne rzeczy – kiedy będą myślały, że własną swoją siłą zdolni będą zapoczątkować panowanie sprawiedliwości przez anarchię. Ludzie muszą poznać, że ich ratunek spoczywa w Panu, a nie w ich słabych ramionach. Każdy powinien poznać znaczenie tych słów, że błogosławieni są, „którzy ufają w Panu” (Ps. 125:1).

„NAUCZCIE SIĘ SĘDZIOWIE”

Z drugiej strony, królowie pieniężni, ziemscy władcy i kościelni książęta radzą nad zachowaniem obecnych nierówności na świecie, przez które oni ciągną korzyści. Bóg oświadcza, że przez to łączą się z sobą przeciwko Niemu i Jego nowo mianowanemu Królowi, Mesjaszowi. Przez przeszło 100 lat wolność ludzka czyniła postępy wbrew wszelkim zabiegom o jej powstrzymanie. Ziemscy potentaci widzą podnoszącą się falę ludzkiej inteligencji i domagań się różnych praw. Pojmują oni, że o ile nie uczynią coś, aby przeciwdziałać temu ogólnemu ruchowi, specjalne przywileje klas uprzywilejowanych znikną. Nawet i teraz radzą oni społem jakby zerwać pęta, jakie lud na nich nałożył i jak przywrócić panowanie autokracji takiej, jaka była przed stu laty, ale na wyższym poziomie, kontrolowanej przez światlejsze umysły, powstrzymując inteligentniejsze masy.

Czy nie mogliby kulturalni i wpływowi książęta ziemscy osiągnąć właściwego poglądu na sytuację i zdać sobie sprawę z próżności ich narad, niemożliwości odwrócenia wielkich zmian, jakie przychodzą na nas z powodu nadejścia czasu panowania Chrystusowego do przyjęcia Jego mocy i królowania? Gdyby mądrzy tej ziemi zdali sobie sprawę ze stanu rzeczy i w pełni zadość uczynili Boskim wymogom absolutnej sprawiedliwości i prawdy, co by to za błogosławieństwo było dla świata! Gdyby ci książęta odwrócili swoją uwagę od zagarniania władzy i pieniędzy, a obrócili je ku oświacie i podnoszeniu ludu z ciemnoty i poniżenia, to staliby się ministrami nowej dyspensacji, która zostałaby przyjęta z radością. Ale Pan informuje nas, że tak nie będzie i że w rezultacie tego Królestwo Mesjaszowe wprowadzone będzie przez „czasy uciśnienia, jakiego nie było, jako narody poczęły być” (Dan. 12:1).

Bóg nie zważa na osoby. Stąd, przed Jego stolicą sądu, kary wymierzone będą małym i wielkim, jeżeli znalezieni będą, jako przestępcy zasad sprawiedliwości. Chciałbym wpoić to w umysły wielu z niższych klas, które krzyczą przeciw niesprawiedliwości na wyżynach, podczas gdy sami podobną niesprawiedliwość czynią. Pamiętajmy, że Wielka Biała Stolica ogłasza błogosławieństwa jedynie dla tych, którzy miłują sprawiedliwość, a nienawidzą nieprawości.

Mistrz powiedział: „Słowo moje osądzi was w Dniu Ostatecznym”. Księgi, jakie będą wtenczas otwarte, będą słowami Jezusa, Jego apostołów i proroków dawnych. Wtedy wszyscy ujrzą jedność Bożego posłannictwa sprawiedliwości, a każdy, kto będzie wtedy chciał, mieć żywot wieczny, zmuszony będzie przystosować swoje życie i swoje myślenie do zasad tam zawartych. Pod koniec Mesjaszowego Królestwa ci, których imiona będą zapisane w nowe księgi żywota, będą uznani za godnych wiecznego życia; ci zaś, których imiona nie będą tam wpisane, będą wytraceni we wtórej śmierci (Obj. 20:11-15).

Harvest Gleanings II, HG2-855-1914 r.
Świt 3/1972 str. 1-5

Do góry