SM-420

„Znamię Syna Człowieczego Na Niebie”

„Tedyć się ukaże znamię Syna człowieczego na niebie, a tedy będą narzekać wszystkie pokolenia ziemi, i ujrzą Syna człowieczego, przychodzącego na obłokach niebieskich, z mocą i z chwałą wielką” – Mat. 24:30

Rozmaite sugestie, podawane były przez scholastyków odnośnie, co do znaczenia tego proroctwa Mistrza. Jedni zgadywali, że będzie to sam Chrystus, który ukaże się w jakiejś mściwej postaci ludzkiej powodując trwogę i rozczarowanie.

Nie możemy powiedzieć, że znamię Syna Człowieczego na obłokach niebieskich będzie Jego Parousią. Przeciwnie, Parousia Chrystusa nie będzie znana pokoleniom, albo rodzinom na ziemi w ogóle, lecz będzie znana jedynie najwięcej świętym z Kościoła Chrystusowego. Konsekwentnie znamię Syna Człowieczego musi w jakimś sensie odpowiadać Jego Epifanii, czyli przyświecaniu w „ogniu płomienistym” sądzenia, który cały świat ludzkości będzie mógł poznać (2 Tes. 1:7-9).

Słowo „znamię” ma rozległe znaczenie; na przykład krepa jest znakiem żałoby; krzyż przedstawia chrześcijaństwo; Półksiężyc mahometanizm. Innymi słowy znak jest tylko wskazówką. To też, kiedy czytamy o znaku Syna Człowieczego, że On ujął Swą wielką moc i rozpoczął Swoje królowanie. Ponieważ Syn Człowieczy ma być objawiony w ogniu płomienistym, niosąc pomstę, więc następstwo tego znaku musi być jakimś znakiem pomsty, jakimś wskaźnikiem sprawiedliwego oburzenia przeciwko złu (Iz. 59:17-18).

SĄDZENIE ROZPOCZNIE SIĘ OD KOŚCIOŁA

Kwestia tedy powstaje, jak się taki znak, albo wskaźnik ukażę na obłokach niebieskich? Odpowiadamy, że nie takie jest tego znaczenie. Przeciwnie, pamiętajmy na to, że Biblia ustawicznie powtarza w użyciu słowo niebo, góra, morze w symboliczny sposób – ziemia przedstawia zorganizowane społeczeństwo; góry przedstawiają królestwa, jako kręgosłup tego zorganizowanego społeczeństwa; morza przedstawiają niespokojne masy ludzkości, ustawicznie starające się pochłonąć społeczną „ziemię”. W owych samych symbolicznych wyrażeniach niebiosa przedstawiają eklezjastyczne moce świata – kościelnictwo. Znak ukazujący się na niebiosach oznacza, że zapoczątkowanie sądu Chrystusowego spadnie na eklezjastyczne systemy naszego czasu. Płomienisty ogień sądzenia ujawni się najpierw w eklezjastycznych sferach i kołach.

Ludzkość stopniowo ocuci się na myśl, że nowy rząd ma kontrolę i że kursem jego będzie prawo „sąd według sznuru a sprawiedliwość według wagi” (Iz. 28:17). Ponieważ niesprawiedliwość panoszy się, jako wynik upadłego stanu człowieka, sumienie całego świata ocuci się, ożyje; bojaźń i trwoga przyjdą wszędzie na wszystkie klasy. A będzie to nie tylko, dlatego, że widzieć będą prymitywne znamię sprawiedliwych sądów Chrystusowych w kołach religijnych, ale dlatego że widzieć Go będą przychodzącego – przysuwającego się bliżej i bliżej z sądem; i zdadzą sobie sprawę z tego, że oni również niezadługo będą tym objęci. Stąd będzie tam narzekanie przed Nim (Obj. 1:7).

Ponadto trzeba pamiętać, że wszystkie rodzaje ziemi mają bardzo niedojrzałe i niewłaściwe pojęcie o Mesjaszu i o przedmiocie Jego drugiego przyjścia i o Królestwie. „Doktryny diabelskie”, wprowadzone do wierzeń kościelnych w ciągu ciemnych wieków, do tego stopnia spaczyły słowo Boże, że większość ludzi obawia się Wszechmocnego Boga wszelkich łask i Ojca wszelkiego miłosierdzia, od którego pochodzi „wszelki datek dobry i wszelki dar doskonały” (Jak. 1:17).

Świat został zaślepiony na dobrotliwość Bożą. Straszliwa trwoga w sercach ludzkich spowoduje bojaźliwe narzekanie, kiedy spostrzeże jak sprawiedliwie sądy Chrystusowe obejmują całą ziemię.

„ZNAKI I WZDYCHANIA, KTÓRE POPRZEDZĄ WTÓRE NARODZENIE”

Nie wiedząc o wtórym narodzeniu i o wszystkich chwalebnych błogosławieństwach, jakie Królestwo Mesjasza ma z postanowienia przynieść ludzkości, serca ludzkie przepełnione będą trwogą i niepokojem. Jedynie ci, którzy są Pańscy i są właściwie poinformowani odnośnie Boskiego planu wieków, będą zdolni podnieść swe głowy i radować się, wiedząc, że się „przybliża odkupienie wasze” (Łuk. 21:28).

„NIEBIOSA GOREJĄCE”

Św. Piotr opisuje najwidoczniej ten znak Syna Człowieczego na niebiosach, objawionego w ogniu płomienistym. Oto jego słowa: „Niebiosa gorejące rozpuszczą się,… a ziemia i rzeczy, które są na niej spalone będą” (2 Piotra 3:10-12). Nie popełniajmy błędu naszych ojców przez przypuszczenie jakoby ten opis oznaczał literalne spalenie literalnej ziemi. Lecz przeciwnie, uprzytomnijmy sobie, że symboliczna ziemia i symboliczne niebiosa objęte będą ogniem i przeminą z wielkim trzaskiem, podczas gdy fizyczna ziemia pozostanie faktycznie tak jak jest i zacznie podlegać przemieniającym wpływom restytucji pod nowym Królem, odnowicielem wszystkich rzeczy – Chrystusem.

Zauważmy, że św. Piotr wzmiankuje o ogniu, jako przychodzącym z niebios zanim dotrze do ziemi, w tym samym porządku, w jakim Jezus sprawę przedstawił. Znak manifestacji płomienistego ognia sądów ukaże się na niebiosach; a następnie znak Syna Człowieczego w sądzie będzie widziany, jako przychodzący coraz bliżej sfer ziemskich, celem oczyszczenia ich absolutnie ze wszystkiego, co grzeszne, samolubne, niesprawiedliwe.

„ZNAMIĘ SYNA CZŁOWIECZEGO NA NIEBIE”

Powiedzianym jest, że żywioły rozpalone rozpłyną się. Widzimy kapitalistyczny żywioł i żywioł robotniczy, odłączają się jeden od drugiego. Widzimy przygotowania do pożaru, wielkiego czasu ucisku. Nieraz mówimy o tym w naszym języku: „Rzeczy stają się bardzo gorące”. Niebawem zrobi się tak gorąco, że wznieci się spontaniczny – samoistny – pożar. A ogień tego dnia będzie tak żarliwy, a rezultat tak drastyczny, że spełnią się słowa Mistrza, że gdyby nie były skrócone one dni, nie byłoby zbawione żadne ciało.

Ale dla wybranych, z przyczyny Królestwa, które wtenczas będzie zaprowadzone, dni te będą skrócone, doprowadzone do szybkiego końca. Nic nie będzie zniszczone z wyjątkiem tego, co jest szkodliwe. Szerokie na cały świat rezultaty tego płomienistego ognia Boskich sądów będą naprawiającymi, przygotowującymi serca ludzkie na błogosławieństwa, jakie Pan dla nich przygotował. Jak jest napisano: „Albowiem, gdy się sądy Twoje odprawiają na ziemi, sprawiedliwości się uczą obywatele okręgu ziemskiego” (Iz. 26:9).

Zauważmy, że św. Piotr, mówiąc o tym czasie ucisku, mówi, że niebiosa – kościelnictwo – będą w ogniu najpierw; i że później ziemia – społeczeństwo i jego polityczne, finansowe i towarzyskie organizacje – będą objęte także. Zgodnie z tym, nasz tekst mówi, że ten znak, czyli wskaźnik, objawienia się Mistrza w ogniu płomienistym, będzie najpierw w Kościele. Co więcej, według oświadczenia, św. Piotra, mamy się spodziewać przeminięcia niebios eklezjastycznych z wielkim trzaskiem – z wielkim zamieszaniem – zanim pożerający ogień dojdzie w pełni do porządku społecznego (2 Piotra 3:10).

Taka sama myśl jest przedstawiona dla naszej uwagi w Objawieniu, gdzie jest mowa o wielkiej różnicy, jaka istnieje pomiędzy nominalnymi systemami kościelnymi – zwanymi Babilonem, a prawdziwym Kościołem, który z góry jest nominalny ażeby wyszedł z Babilonu i wszedł w osobisty stosunek z Bogiem przez Chrystusa, To powszechne wezwanie, które przeznaczone jest na koniec wieku, zanim sądzenie przyjdzie na Babilon, mówi: „Wynijdźcie z niego ludu mój, abyście nie byli uczestnikami grzechów jego, a iż byście nie wzięli z plag jego”. Dano tu do zrozumienia, że skoro tylko wierni i posłuszni zostaną wybrani z Babilonu jakiś gwałtowny ucisk nań przyjdzie (Obj. 18:4-5).

Nie powinniśmy stosować tego wyrażenia „Babilon” do jednostek, ale do wszelkich systemów, na zewnątrz mających formę pobożności, ale w rzeczywistości błędnie przedstawiających charakter Boski, Boski plan, prawdziwą naukę Biblii. Naturalnie, że jednostki uczestniczące w tych systemach mają odpowiedzialność w mniejszym lub większym stopniu zależnie od ich urzędowego stanowiska i ich inteligencji. W podobnym stosunku te jednostki mogą mieć utrapienia w upadku Babilonu, lecz nie można stosować wyrażenia Babilon do którejkolwiek poszczególnej sekty czy stronnictwa, bo tego Pismo nie czyni, ale raczej odnosi się ono do ogólnego skupienia systemów i wyznań. Podobnie, kiedy czytamy o kompletnym zniszczeniu, jakie ma przyjść na Babilon, powinniśmy rozróżniać pomiędzy systemami i jednostkami będącymi w związku z tymi systemami.

Sądy Pańskie nie są przeznaczone na skruszenie, czyli zniszczenie ludzkości, ale na kompletne zniszczenie systemów błędu, niewoli i przesądu, które uwięziły ludzkość i przeszkodziły Jej w pełniejszym postępie i rozwoju w znajomości i łasce Bożej. Z upadkiem wielkich systemów oczy ludzi zaczną się otwierać; „a z mroku i z ciemności oczy ślepych patrzać będą”. (Iz. 29:18). A w rezultacie tego wielbienie Boga powstanie jako miła woń.

Upadek Babilonu, jak oświadczono, ma przyjść prędko, nagle – w obrazowo „symbolicznej godzinie”. Opisy jego upadku są przeróżne. W jednym miejscu czytamy, że Babilon będzie wrzucony do morza, jako kamień młyński i więcej znalezionym nie będzie (Jer. 51:58; Obj. 18:8; Obj. 18:21).

„KAŻDE OKO UJRZY GO”

Przez ten Wiek Ewangelii lud Pański oczami wiary uznał Jezusa, jako swojego Odkupiciela i Wybawcę. Lecz w porównaniu niewielu miało takie oczy wiary i pojmowania. Większość, jak apostoł mówi, zaślepiona jest przez Szatana i przez błąd, i nie zdołała osiągnąć właściwego, prawdziwego poglądu na Chrystusa. Mówi on, że „Bóg tego świata” zaślepił umysły niewierzących. Ale łaskawa obietnica Pańska mówi, że wszystkie ślepe oczy będą otwarte.

Przejścia osiemnastu stuleci niewiele zdziałały w kierunku otwarcia oczu świata; ale objawienie się Mesjasza w ogniu płomienistym przemówi do nich z szybkim skutkiem. Ujrzy Go tak – „wszelkie oko, i ci, którzy Go przebodli” – Żydzi. Instynktownie trwoga ich ogarnie. I minie prawdopodobnie sporo czasu, zanim sobie w pełni wyperswadują, że Ten, którego się obawiają, jest ich najlepszym przyjacielem, który dał życie Swoje, jako cenę okupu za nich, a którego sądy na ziemi mają na celu zerwanie więzów bojaźni, ciemnoty, przesądu – grzechu, samolubstwa i niesprawiedliwości, i dozwolenia całemu światu na uwolnienie się z niewoli grzechu, jaka ich tak długo ciemiężyła (Rzym. 11:25-27).

W odpowiednim czasie poznają oni, że ogień Bożej zapalczywości nie jest palącym przeciwko grzesznikom, za których Chrystus umarł, ale przeciwko ich grzechom. Poznanie tej lekcji otworzy ich oczy jeszcze szerzej i uzdolni ich do zobaczenia długości, szerokości, wysokości i głębokości miłości Bożej, o której apostoł mówi (Efez. 3:14-19; Rzym. 5:6-8).

Że Żydzi będą w tym ucisku, to Biblia mówi wyraźnie. Będzie to „czas utrapienia Jakubowego; przecie z niego wybawiony będzie” (Jer. 30:7). Po skompletowaniu wtedy Kościoła Wieku Ewangelii i po przejściu jego poza zasłonę, łaska Boża będzie przywrócona naturalnemu Izraelowi; a czas specjalnego okazania tej łaski przyjdzie w ciemnej godzinie utrapienia Jakubowego, kiedy Żydzi otoczeni będą nieprzyjaciółmi. W czasie tego utrapienia Pan zlewać będzie na nich ducha łaski i modlitw, a oni patrzeć będą na Tego, którego przebodli. (Zach. 12:10). Poznają, że popełnili wielki i straszny błąd przez ukrzyżowanie przyjaciela grzeszników, ich od dawna obiecanego Mesjasza. Zostało powiedziane, że będą oni wielce boleć nad Nim i że wtenczas duch modlitwy na nich spłynie i zobaczą Jezusa w Jego rzeczywistym charakterze.

W tym samym, albo około tego czasu, Boska łaska będzie ujawniona na rzecz Izraela i Pan wyzwoli ich, jak w dawnych czasach. Ich oczy wiary i pojmowania otwierać się będą szerzej i szerzej. Ostatecznie, jak Biblia mówi, staną się oni przywódcami ludzkości w powracaniu do Boga, który hojnie ułaskawi ich z nieprawości i da im ważny udział w błogosławieństwach Jego Królestwa.

„MNIEJ PLAG” I „WIĘCEJ PLAG”

Wielkie Królestwo Mesjasza nie będzie szczędziło chłosty, ale zadawać będzie kary dla poprawienia świata w sprawiedliwości. Jedni ucierpią więcej, inni mniej, według oświadczenia samego Mistrza. Ci, co będą pojmowali zasady sprawiedliwości, a świadomie będą je gwałcili, będą silnie chłostani, „wielu plagami”; podczas gdy inni, tacy jak poganie na przykład, którzy niewiele wiedzą, otrzymają mniej plag, zależnie od stopnia ich ciemnoty. Wszystkie plagi będą jednak ku naprawie, a wymierzane celem dopomożenia i zachęcania przestępców do porzucenia ich dróg nieprawości i do kroczenia ścieżkami sprawiedliwości (Łuk. 12:47-48).

Będzie to szczęśliwy dzień dla ziemskich miliardów ludzkości – dzień Pański, tysiąc lat trwający. Wszędzie będą ujawnienia działalności Boskiego miłosierdzia i sprawiedliwości, a potrzebne lekcje, będą szybko pojmowane przez wszystkich ludzi. Nie wątpimy, że nawet pięćdziesiąt lat wpływów Królestwa dokonają cudnej zmiany w ludzkich sprawach i stosunkach. Błogosławieństwo Pańskie spływać będzie na ziemię w miarę tego jak wola Boża będzie czyniona przez ludzkość.

W końcu, kiedy wszystek grzech będzie wykluczony – wszystkie niedoskonałości usunięte, a wszyscy świadomie niezbożni wygładzeni, każde stworzenie na ziemi, jako też i w niebie, będzie mówiło: „Zbawienie i chwała, i cześć i moc” Temu, który siedzi na Stolicy i Barankowi na wieki wieków (Obj. 19:1; Obj. 5:13). Wtedy i dopiero wtedy, wola Boża stanie się na ziemi, jako jest w niebie; bo nie wcześniej, aż dopiero wtenczas będzie doskonały ród zdolny czynić wolę Bożą, a wypróbowany ród, wszystek radośnie czynić będzie Jego wolę. Specjalna lekcja dla ludu Bożego dzisiaj jest ta, że teraz jest czas powołania Kościoła, przyjmowania i zapewniania sobie wyboru przez serdeczne posłuszeństwo Boskiej woli.

Przez to nie będąc ze świata, który będzie się trwożył znakiem Syna Człowieczego – ujawnionym w rozwiązaniu niebios eklezjastycznych, ani też nie będziemy utożsamiani z eklezjastycznymi niebiosami, które mają być rozwiązane. Naszym raczej przywilejem, jako naśladowców Jezusa, niech będzie kroczenie w Jego ślady, obstawanie przy słuszności, danie się powodować Duchowi Świętemu, który mówi: „wynijdźcie z Babilonu”, „nieczystego się nie dotykajcie”, byśmy mogli mieć związek i przyjaźń z Panem, Zbawicielem, z świętymi apostołami i wszystkimi wiernymi męczennikami i naśladowcami stóp naszego Mistrza.

SM-420
(Brak polskiego źródła)

Do góry