SM-578

Kościół Wezwany do Poświęcenia.

ALBOWIEM TA JEST WOLA BOŻA TO JEST POŚWIĘCENIE WASZE” (1 Tes. 4:8)

Do chrześcijan jedynie zupełnie poświęconych, przemawia tu apostoł Paweł. Zachęca ich do zupełnego rozwinięcia się jako dzieci Boże, dla całkowitego oddania się dla Boga. Chciał im przypomnieć, iż nie dość jest uczynić wyznanie poświęcenia, (przy chrzcie) nie dość przyrzec, że się będzie prowadziło poświęcone życie; ale że jest rzeczą pierwszorzędnej wagi wypełnić swoje ślubowanie Panu, spłacać dzień po dniu to, do czego się zobowiązali. Chrześcijanie mają coraz więcej obfitować w owoce ducha, jak to wykazuje kontekst, czyli niższe teksty. Słowo poświęcenie oznacza oddanie się świętej służbie. Bóg jest świętym; i każde narzędzie, jakiego On może użyć i uznać – musi być święte. „Świętymi bądźcie, bom Ja jest święty,” (3 Moj. 19:2) powiada On do nas.

Jedyny spłodzony przez Ojca był świętym; inaczej nie mógłby się stać Odkupicielem człowieka. Kościół musi być świętym; bo inaczej Bóg wcale by z nimi się nie liczył. Ta zasada stosuje się także do aniołów; muszą oni być świętymi, ażeby się cieszyć względami Boga, I tak też ludzkość musi się stać świętą, zanim może się stać przyjemną Ojcu i mieć z Nim społeczność. Wolą Bożą jest poświęcenie całego rodzaju ludzkiego. Ale nie przeprowadza On Swej woli teraz; teraz wybiera On jedynie klasę, która ma stanowić uwielbiony Kościół w przyszłości.

Świat nie może być poświęconym bez wielkiego Pośrednika. Stąd Bóg postanowił dla nich pośrednicze Królestwo, przez które Jego błogosławieństwa będą otrzymane. Chętni i posłuszni osiągną ostatecznie zupełną świętość, zupełne odłączenie od grzechu. Ktokolwiek w ciągu królowania Mesjasza wykorzysta udzielone mu sposobności, wtedy będzie mógł dojść do doskonałości i okazać się bez skazy przy końcu tego okresu; a jeżeli wtedy przejdzie pozytywnie ostateczną próbę, to będzie w całej pełni przyjemny Ojcu. Dlatego to, iż Ojciec nie może ich przyjąć, aż się staną doskonałymi, a potem wypróbowani będą co do swej trwałości w sprawiedliwości – bo świat obecnie oddalony jest od Boga i niema z Nim społeczności. Tylko poświęceni mogą być obdarzeni społecznością z Bogiem i uznaniem przez Niego.

KOŚCIOŁA ODDANIE SIĘ – ODMIENNE.

Oddanie się Kościoła jest odmienne od oddania się sprawiedliwości, jakie będzie udziałem świata w ciągu następnego wieku. Kościół oddaje się ofiarowaniu. Stąd my mamy jeszcze więcej łaski i to o wielką miarę; bo wezwany on jest do ofiarnej śmierci; i nic innego jak tylko doskonała ofiara może być przyjęta. Ażeby zdolnymi tyli do takiego ofiarowania siebie samych, specjalne zarządzenie na pokrycie ich ułomności jest potrzebne. Stąd ich doskonałość jest im tylko przypisana, (przydzielona) nie zaś rzeczywista. Trudność z naszym oddaniem się w obecnym czasie pochodzi z faktu, iż oznacza ono postępowanie wbrew naszym postępowaniem, z racji obecnego niedoskonałego stanu rzeczy w świecie, w którym żyjemy – stanu, który się ujawnia w nas samych, jako istotach ludzkich. Dlatego też, poświęcenie, jakiego od nas Bóg wymaga, to czynienie Jego woli w niepomyślnych warunkach, z zewnątrz i wewnątrz. Ci, co czynią Jego wolę w tych niepomyślnych warunkach, mają przed oczyma swymi wysoką nagrodę osiągnięcia współdziedzictwa z Chrystusem w Królestwie Jego, uczestnictwa w Jego chwale i mocy.

To poświęcenie, które się w nas rozpoczyna w chwili, kiedy poświęcamy siebie dla Pana i kiedy przyjęci jesteśmy u Ojca przez spłodzenie z Ducha Świętego, przez co wprowadzani jesteśmy do tego pomazanego Ciała, które musi się stawać większym i większym. W miarę jak postępujemy nasze poświęcenie powinno przybierać szersze i głębsze rozmiary. W miarę jak chrześcijanin dojrzewa – powinno go być więcej, że tak powiemy. Z dnia na dzień Pan okazuje nam w większej pełni Swoją wolę – rzeczy, których wcale nie widzieliśmy w początku naszego poświęcenia – ponieważ wzrastamy w łasce i w umiejętności. To wzmaganie się w umiejętności nie tylko jest dobrym znakiem, iż czynimy postęp w łasce, ale także stwierdzeniem, iż jesteśmy pełniej oddani ofiarowaniu. Tak mamy jeszcze więcej łaski, potem więcej umiejętności, więcej ofiary. Droga chrześcijanina prowadzi ku pełnemu rozwojowi charakteru; a ciernista droga staje się droższą i słodszą w miarę jak pielgrzym mozoli się w pochodzie po niej, trzymając się dłoni niewidzialnego swego Przewodnika.

Codzienne nasze przejścia próbują nasze serca; a dzieje się to z woli Pańskiej. Wie On, że jeżeli serca nasze są wierne, to będziemy czynili wszystko, co w naszej mocy ażeby w kontroli utrzymać nasze ciała; a jest to poważnym naszym zamiarem, stanowczą naszą wolą kroczyć wiernie po wąskiej drodze, którą oczy Jego obserwują. Po naszym oddaniu, poświęceniu, jako niemowlęta w Chrystusie, stopniowo stajemy się poświęconymi na większą skalę. Stajemy się rozwiniętymi w tym procesie poświecenia, wzrastając coraz więcej i więcej na podobieństwo naszego Pana.

POWOŁANI NIE DO ŻYCIA W KLASZTORZE.

Być poświęconym nie oznacza to, jak niektórzy mylnie sądzili, że musimy się zupełnie odłączyć jeden od drugiego na świecie, unikając z sobą wzajemnie jakiejkolwiek styczności. Kto by tak myślał, miałby zupełnie niewłaściwe pojęcie o naszym rzeczywistym powołaniu. Sposobności do czynienia służby byłyby bardzo ograniczone; i nie wiele lub wcale nawet by nie było sposobności do pielęgnowania w sobie współczucia z grzesznym, cierpiącym światem, który Chrystus ma sądzić i któremu ma pomagać w przyszłym wieku.

Być poświęconym nie znaczy odłączyć się całkowicie od jakiejkolwiek styczności ze światem. Gdybyśmy bowiem tak mieli czynić, to na pewno tak by też był uczynił nasz Zbawiciel i Pan. Ale przeciwnie, wyszukiwał On sposobności do pomagania i błogosławienia tym, z którymi obcował, do wskazania im drogi żywota. Był On przyjacielem „celników i grzeszników.” Nigdy nie przybierał „świętobliwszy niżeli Ty” podstawy. A niemniej Pan nasz był poświęcony, oddany Bogu, w najzupełniejszym znaczeniu, tego słowa Ci, co sądzą, iż muszą się całkowicie odsunąć od swych bliźnich nie pojęli odpowiednio Pisma. Mamy unikać grzechu o ile możności, ale grzech może nas znaleźć w klasztorze, w monasterze tak dobrze jak i gdziekolwiek indziej.

Mistrz ustawicznie miał styczność z ludźmi, starając się ich podnieść i pouczyć, jednak nie był On jednym z nich (On był odłączony od grzeszników). Tak też jest z oświeconymi dziatkami Bożymi, które idą śladami Swego Mistrza.

Jako dla chrześcijan – największe dzieło jakie mamy do spełnienia leży w nas samych – ujarzmienie naszego własnego ciała, pokonanie i wykorzenienie naszych ziemskich skłonności i odważne, uporczywe ćwiczenie ich w kierunku Niebieskim. Powinniśmy uzdolnić się do zauważenia w sobie ustawicznego postępu w tym kierunku. Procedura naginania ku Niebu tego, co z natury nagina się ku ziemi i rzeczy ziemskich jest przykrą; i często wzdychamy do wypoczynku i kompletnego wyzwolenia. Ale nie upadajmy na duchu i pocieszajmy siebie i drugich myślą,, iż ta walka niebawem się skończy a zwycięstwo będzie odniesione, jeżeli nie omdlejemy. Jakże cieszymy się z tego, że królowanie grzechu i śmierci jest już prawie na ukończeniu, i zupełne wyzwolenie świętych Bożych jest już tak bliskie!

DWIE STRONY DO POŚWIĘCENIA

Słowa „poświęcenie” i „konsekracja” (w Biblii ang.) nie są niewłaściwie używane na przemian. Obydwa odnoszą się do poświęcenia tak serca jak i życia Panu i Jego służbie. To poświęcenie się, to oddanie się, jest sprawą ustawiczną, która kończy się jedynie wtedy, kiedy ofiara nasza spełniona jest w śmierci.

Dwie są strony w poświęceniu. Pierwszą jesteśmy my sami, a druga należy do Boga. On poświęca tylko tych, co siebie poświęcają. „Poświęcajcie się, a Ja poświęce was”. Musimy najpierw wyrzec się swej własnej woli a przyjąć Jego wolę, oddając siebie Panu. W takich upodobało się Jemu czynić wielkie rzeczy. Początkową częścią tego dzieła jest spłodzenie z Ducha Świętego. To czyni z nas Nowe Stworzenie w Chrystusie, członki Pomazanego Ciała. Nasze poświęcenie jest wtedy rozpoczęte.

Kiedy się Mistrz w ostatniej Swej modlitwie ze Swoimi uczniami modlił, to za tych, „którzy uwierzą w Niego przez słowo ich,” miał widocznie na myśli tych, którzy ujawnią swoją wiarę w Niego przez poświęcenie, oddając siebie samych Bogu. Jego prośba, jak widzimy, nie była o to, ażeby Ojciec użył jakiejś mocy cudownej na przywiedzenie ludzi do pojęcia Prawdy i do ducha poświęcenia względem Niego. Nie oto szło; bo ci, za których On się modlił, już przedtem doszli do tego punktu. Jego czas na liczenie się ze światem w ogóle jeszcze nie nadszedł.

Kiedy się dzieło poświęcenia rozpoczęło w nas, wtedy przygotowani jesteśmy do wzrastania, a nie wcześniej; bo przed tym czasem niema zarodka Nowego Stworzenia; nowe życie jeszcze się nawet nie poczęło. Ale skoro zarodek nowej natury jest w nas obecny, to gotowi jesteśmy czynić postępy, zarówno w łasce, jak i umiejętności. Wszedłszy teraz do rodziny Boga, mamy Go poznać jako umiłowane dzieci Jego. Mamy badać – nie prawa grawitacji, czyli siły dośrodkowej, elektryczności, różne dziedziny wiedzy, itd., chociaż wszystkie prawdziwe prawo i wiedza są z Boga – ale rzeczy odnośnie duchowej Prawdy. Lud Boży ma być doprowadzony do znajomości Bożego wspaniałego charakteru i Jego woli odnośnie do nas, jako Jego dzieci. Ta znajomość uzdolni nas do wzrośnięcia na podobieństwo do naszego świetnego Wzoru, naszego Mistrza, dostarczonego nam przez Ojca. Tak dzieło rozwoju prowadzi nas we wszystkie zakątki naszego jestestwa. „Albowiem ta jest wola Boża, to jest poświęcenie [kompletne] wasze,” (1 Tes. 4:3) – Duch Pański ma w nas obfitować.

Wtedy też dziatki Boże mają się budować wzajemnie wyżej i wyżej w najświętszej wierze. Cenne obietnice i rady mają coraz większy i większy poświęcający wpływ na nasze serca i życie. To prowadzi nas do głębszego jeszcze ocenienia Boga i Jego miłości oraz tych, którzy są Jego. Tak wzrastamy w łaskę, w większą umiejętność i we wszystkie drogocenne owoce Ducha Świętego – „miłość, wesele, pokój, nieskwapliwość. dobrotliwość, dobroć, wiarę, cichość, wstrzemięźliwość; naprzeciwko takowym nie masz zakonu” (Gal. 5:22, 23.) To jest kompletne poświęcenie. jakie Bóg zamierza dokonać w nas wszystkich, którzy się Mu oddają, pod warunkiem jednak, że trzymać będą silnie swoją ofiarę na ołtarzu, aż będzie całkowicie spalona.

PILNA WSPÓŁPRACA KONIECZNA.

Wszystko to przygotowanie jest potrzebne, ażeby dziatki Pańskie mogły uczynić swoje „powołanie wybranie pewnem”. Nie wystarczy, gdy powiedzą na początku: „Oto, Panie, oddaję się Tobie”. Ale jest rzeczą nieodzownie potrzebną, ażeby rozwinęli w sobie silny, wytrwały charakter chrześcijański, skrystalizowany charakter, który nie może być skażonym, ani przez zaraźliwe doktryny błędu, w jakie obfituje ten „zły dzień”, ani przez najsilniejsze wichry przeciwności. W ten tylko sposób możemy się usposobić do wielkiego dzieła, jakie Pan ma dla tej klasy pomazańców w przyszłości – za zasłoną. Widzimy zatem jasno, że jeżeli to dzieło poświęcenia nie postąpi do skompletowania – to nie będziemy mogli wnijść do Królestwa.

W związku ze Słowem Prawdy, które posiada taką poświęcającą moc, a bez którego nie możemy osiągnąć stanowiska z Chrystusem na Jego Stolicy, zsyła na nas Pan dyscyplinarne przejścia. Mają one nam pomagać do utrzymania się nas na „wąskiej drodze”, byśmy nie weszli na mylny tor. Przeznaczone one są także na zwrócenie naszej uwagi na nasze ułomności, ażebyśmy mogli je naprawić w miarę możliwości. Mają one nas udoskonalić, mają nas zaświadczyć, utrwalić nas w sprawiedliwości; Te przejścia zmuszają nas do lepszego zdania sobie sprawy z naszej potrzeby mocy. Słowa Bożego i mocy modlitwy. Tak prowadzą nas ku Źródłu, z którego pochodzi wszelka nasza pomoc. Im więcej przejmujemy się i przyswajamy sobie Słowo Boże, tym silniejszymi stajemy się pod względem naszego charakteru. Dla wiernych, jak nas apostoł Piotr zapewnia, Pan da „hojnie wam dane będzie wejście do wiecznego królestwa Pana naszego i Zbawiciela, Jezusa Chrystusa” – (2 Piotra 1:11). Kto nie korzysta ze środków postanowionych dla jego rozwoju, ten nie czyni postępu. Poświęcająca moc Słowa i modlitwy musi pełnić naznaczone swoje dzieło w nas, w przeciwnym bowiem razie nigdy nie pozyskalibyśmy obiecanej nagrody przeznaczonej dla wiernych zwycięzców.

NASZ DOSTATECZNY PRZEWODNIK.

Każde dziecko Boże powinno się wystrzegać wszelkiej nauki, która jest niezależna od natchnionego Słowa Bożego, i która utrzymuje, jakoby Chrystus czy Duch Święty przemawiał do bardziej uświadomionych chrześcijan bezpośrednio. Jest to niebezpieczna ułuda wroga, która wyrabia duchową pychę i chełpliwość, czyniąc bezsilnymi ostrzeżenia i rady Pisma Świętego. Uwiedzeni stają się niewolnikami myśli, że postąpili dalej, aniżeli większość dzieci Bożych; i że teraz głos Pański przemawia do ich wewnętrznego ucha, prowadząc ich we wszystkich ich sprawach Szatan, wykorzystując to złudzenie, w jakie ich sam wprowadził, czyni ich niewolnikami swej woli. Dowiedzieliśmy się o takich właśnie wypadkach. Wszelka instrukcja, jaką otrzymujemy od Pana, przychodzi do nas przez pisane Słowo. „Słowo Boże jest dostateczne,” powiada apostoł „aby człowiek Boży był doskonały, ku wszelkiej sprawie dostatecznie wyćwiczony” (2 Tym. 3:15-17).

Chrystus umiłował Kościół i wydał Samego Siebie za niego, aby go poświęcił, oczyściwszy omyciem wody przez Słowo” jak gdzie indziej powiada apostoł. (Efez. 5:25, 26).

Nie są nam obce sposoby Szatana i wszystkich „niezbożnych duchów na wysokich miejscach,” obliczone na sprowadzenie nas do upadku, Miejmy się tedy zawsze na baczności i uważajmy dobrze na pisane Słowo, „które jest zdolne uczynić nas mądrymi ku zbawieniu”. Powiedziano nam, że Bóg poświęca Kościół i że Duch Boży to w nas sprawia. I jedno i drugie jest prawdą. Bo to Duch Święty, czyli moc Boga działająca przez Swoje Słowo – został postanowiony do spełnienia tego dzieła w naszych sercach, w naszych charakterach. – (2 Kor. 3:18).

Przez rozważanie wszystkiego tego, co jest miłościwie wcielone w Chrystusie, wszystkiego, co jest czyste i święte i piękne – jak wykazane w Biblii – bywamy przemienieni powoli w to samo błogosławione wyobrażenie, z chwały w chwałę. Niech to dobre dzieło poświęcenia spełnia się aż wszelka cnota ozdobi białą szatę nałożonej sprawiedliwości danej nam od naszego Ojca, przez Chrystusa. Zauważmy dobrze miłość Mistrza, Jego dobrotliwość, Jego cierpliwość, Jego cichość, Jego gorliwość, Jego osobistą nieskazitelność, Jego pełnego poświęcenia się ducha. Uważajmy dobrze; potem naśladujmy Jego przykład.

Za pomocą tego jesteśmy przypieczętowani, wytłoczeni, wyobrażeniem i podobieństwem naszego Pana. Ta pieczęć, to wytłoczenie, ma się pogłębiać z dnia na dzień, aż stanie się tak niezniszczalnym, iż nic go nie będzie mogło usunąć. Uważajmy pilnie, ażebyśmy w jakiś sposób nie nadwerężyli lub nie zatarli tej cennej pieczęci, ale by ona pozostała wyraźna i jasna. Bądźmy bardzo uważni, by nie uczynić czegoś, co by spowodowało zatarcie sumienia, niczego, co by skaziło nasz nowy umysł. Nie zasmucajmy Ducha Świętego, Chrystus w nas. Przestawajmy blisko z Ojcem Niebieskim przez modlitwę i badanie Słowa Bożego. W ten sposób staniemy się całkowicie poświęconymi i „osiągniemy dziedzictwo świętych w światłości”.

SM-578
Brzask 07/1932 str. 106-109

Do góry