OM-153

ŻYDZI NIE POWINNI BYĆ NAWRACANI

Artykuł napisany przez Pastora C.T. Russella w 1910 roku.

We wszystkich częściach świata chrześcijanie czynią wysiłki, by dotrzeć do Żydów – by przyprowadzić ich do różnych denominacji chrześcijaństwa. Kościół anglikański utrzymuje kosztowne misje do Żydów nie tylko w Jerozolimie, lecz w różnych prowincjach Turcji i Austrii oraz w innych krajach. Prezbiterianie i baptyści także są aktywni w wysiłkach „zbawienia Boskiego starodawnego ludu, ludu Przymierza”. Żydzi żywią urazę do tych „misji” i nie zawsze zachowują się wobec nich rozsądnie. Oni przyznają, że judaizm powinien być oparty na rozsądku. Logicznie patrząc, Żyd nie ma więcej powodów, by uskarżać się na takie misje, niż inni niewierzący. Niewierzący ogólnie przyjmują logiczny pogląd i mówią: Każdy, kto chce wierzyć w różne liczne teorie przedstawiane w imieniu Jezusa, niech wierzy, ponieważ nikt nie jest zmuszany do uczestnictwa w „misjach”; nikt też nie powinien obrażać się na misjonarzy ani na tych, którzy uczestniczą w misjach. Uświadamiając sobie siłę tego argumentu, niektórzy Żydzi przepraszają, mówiąc: My nie sprzeciwiamy się głoszeniu o Jezusie bardziej, niż przeciw mahometanizmowi czy jakiejś innej religii. My sprzeciwiamy się, mówią, używaniu pokrętnych metod, takich jak wabienie żydowskich dzieci cukierkami, a Żydów niemających pracy odzieżą itp. Naszą odpowiedzią jest, że Żydzi powinni być w stanie zapewnić tyle samo jedzenia i słodyczy, co inni dla swoich dzieci, a żydowscy pracodawcy powinni być w stanie zaproponować młodym ludziom takie same warunki, co pracodawcy chrześcijańscy. Osobliwością żydowskiej opozycji wobec chrześcijańskich misjonarzy jest to, że ona pochodzi od niewierzących Żydów, którzy nie mają żadnej własnej religii i dlatego, w rzeczywistości, w ogóle nie są Żydami, nie wierzą w Biblię ani Abrahama, Mojżesza ani Proroków, jako Boskich rzeczników. Oni stanowią najbardziej gwałtowną opozycję wobec „misji”. Ci Żydzi są na ogół socjalistami. Jakiś czas temu oni doprowadzili do zamieszek w Toronto w swej opozycji wobec niektórych prezbiterian oraz Żydów nawróconych na prezbiterianizm. Nie wykazują takiej logiki, jakiej moglibyśmy się spodziewać. Dowiodło tego nasze własne, niedawne doświadczenie z Wiednia. Socjalistyczni, niewierzący Żydzi, którzy porzucili swą własną żydowską religię, przybyli na nasze spotkanie i przez ich niesprawiedliwe, niegrzeczne zachowanie, przeszkodzili nam w przemówieniu do kilkuset prawdziwych Żydów, którzy byli zbyt niespokojni, by nas wysłuchać. Oni sprzeciwili się jedynie dlatego, że ktoś rozpowszechnił fałszywą informację, iż ja próbuję nawracać Żydów. Nieprzydatność takich ludzi do jakiejkolwiek formy socjalizmu jest oczywista. Nikt nie może być dobrym lub prawdziwym socjalistą i w tym samym czasie przejawiać niechęć do tego, by jego sąsiad miał tę samą wolność co on, w odniesieniu do religijnych czy też innych kwestii.

Chociaż większość pastorów w tych denominacjach stała się wyższymi krytykami, niewierzącymi i wcale nie wierzą w piekło, jako miejsce mąk, jednak prowadzą „misje” tak samo jak wówczas, gdy wierzyli w te nauki. Dlatego jeśli Żydzi zrozumieliby odpowiednio tę myśl, to bardzo oceniliby misjonarzy za ich wysiłki wybawienia ich od wiecznych mąk. Żydzi powinni być nauczani przez swoich rabinów i powinni umieć odpowiedzieć na te argumenty przez wykazanie, że „karą za grzech jest śmierć” (Rzym. 6:23) i że nadzieja na życie poza grobem jest nadzieją zmartwychwstania oraz że ta nadzieja zmartwychwstania jest uzależniona od Królestwa Mesjasza, które jeszcze nie zostało ustanowione, lecz na które oni czekają. Niestety, żydowscy rabini praktycznie całą uwagę poświęcają na czytanie w synagodze modlitw, które ludzie równie dobrze mogliby czytać sami oraz na zabijanie bydła, co może być lepiej dokonane przez nasze wielkie zakłady uboju, które robią to masowo, a następnie zostawiają dla rabinów, by oznakowali to jako „koszerne”. Słowo Boże wypowiedziane przez Proroka stosuje się zarówno do Żydów jak i do chrześcijan – „Mój lud ginie z powodu braku znajomości”; „Poślę głód na ziemię, nie głód chleba ani pragnienie wody, ale słuchania (zrozumienia) Słowa Pańskiego” (Amosa 8:11).

PASTOR RUSSELL ŹLE ZROZUMIANY

Mój własny pogląd na stosunki pomiędzy Żydami a chrześcijanami jest tak różny od tego, co było przedstawiane przez osiemnaście stuleci, że nie mogę się dziwić, iż Żydzi są niechętni w zrozumieniu go. Będąc daleki od dążenia, by przyprowadzić Żydów do którejś z denominacji chrześcijańskich, katolickich czy protestanckich, radziłbym im, by trzymali się z daleka od wszystkich denominacji. Staram się wskazywać Żydom, że oni mają swe własne Boskie obietnice, które są oddzielne i różne od tych dla chrześcijan. Wszystkie obietnice Boga dla Żydów są ziemskie. Wszyscy Izraelici mają powrócić ze stanu śmierci pod panowaniem chwalebnego Królestwa Mesjasza, które stopniowo będzie usuwać grzech i śmierć ze świata i uczyni go podobnym do Ogrodu Eden – będzie to ogólnoświatowy przywrócony Raj. Gdyby Żyd chciał otrzymać zaszczytne miejsce w łasce wraz z wielkim Odnowicielem, z wielkim Mesjaszem, to powinien zwracać uwagę na swoje postępowanie i dostosować je do Słowa Bożego, wyrażonego za pośrednictwem Mojżesza i Proroków. Do jakiego stopnia on rozwija miłość do sprawiedliwości, prawdy oraz uczciwość, szlachetność umysłu i serca, szczodrość – tak proporcjonalnie będzie lepiej dostosowany i przygotowany do chwalebnego, dobrego czasu, który nadchodzi. O tyle, o ile zaniedbuje Prawo Mojżeszowe i Proroków oraz praktykowanie samokontroli itp., w takim stopniu będzie się degradował i wejdzie w przyszłe życie w mniej korzystnych warunkach.

Boska obietnica mówi, że kiedy ziemskie Królestwo Mesjasza będzie ustanowione pod całym niebem, Abraham, Izaak i Prorocy oraz wszyscy Żydzi, którzy okażą się wierni Bogu, otrzymają wysokie stanowiska wpływu i władzy na całym świecie – oni będą książętami, czyli władcami na całej ziemi. W naturalny sposób Żydzi będą najlepiej przygotowani do przyjęcia tych zmartwychwstałych przedstawicieli starożytnego narodu Izraela w czasie, gdy niebiańskie, duchowe i niewidzialne Królestwo, Jezus i Kościół, obejmie powszechne panowanie. Oczywiście Żydzi jako pierwsi zgromadzą się wokół tych przywódców swego własnego narodu. Tym, którzy przez praktykowanie nauczyli się miłować prawdę i sprawiedliwość oraz rozwijali samokontrolę, łatwiej będzie osiągnąć zgodność z prawami i zarządzeniami tej chwalebnej epoki. Pod panowaniem Królestwa Mesjasza, sąd będzie wykonywany według pionu, a sprawiedliwość według wagi – Izaj. 28:17. To będzie oznaczać ciężką próbę dla tych, którzy miłują niesprawiedliwość i nieprawdę, lecz ostatecznie to będzie oznaczało panowanie prawa i sprawiedliwości na całym świecie, wraz z niezliczonymi sposobnościami i błogosławieństwami oraz pomocą. Chociaż te błogosławieństwa nadejdą najpierw dla Żydów, one nie zatrzymają się u nich, lecz przez nich będą rozprzestrzeniać się na wszystkie rodziny ziemi. Wszyscy, którzy miłują prawdę i sprawiedliwość, zostaną pociągnięci przez ten nowy rząd i połączą się w tym z Żydami, a Pismo Święte oświadcza, że Abraham stanie się „ojcem wielu narodów”.

Żyd, który przestaje być Żydem, przestaje spoglądać we właściwym kierunku na błogosławieństwa obiecane mu przez Boga. To jest prawdą niezależnie od tego, czy on staje się prezbiterianinem, episkopalianinem, katolikiem czy niewierzącym – niewiernym. Żydowskie Prawo i obietnice stanowią dla Żydów właściwą motywację do życia. Żyd ma w swoim prawie i w proroctwach wszystko, co zachęca go do starannego, uczciwego i prawego życia – właśnie tyle, ile mógłby znaleźć, gdyby wierzył w Nowy Testament. Rzeczywiście, jesteśmy skłonni myśleć, że chociaż żydowskie nauczanie można byłoby wielce ulepszyć, niemniej jednak Żydzi, jako całość, są prawdopodobnie tak samo moralnym narodem, jak inne narody. W więzieniach, aresztach i zakładach penitencjarnych znajduje się prawdopodobnie tyle Żydów, ile prezbiterian, episkopalian czy katolików. Czy to nie stanowi argumentu wskazującego, że Nowy Testament i wiara w Jezusa nie są potrzebne dla Żyda do spowodowania jego postępu moralnego?

CHRZEŚCIJAŃSTWO BŁĘDNIE ROZUMIANE

Świat błędnie pojmuje chrześcijaństwo; czyni tak większość chrześcijan. Powszechne błędne przekonanie jest takie, że Kościół Chrystusa na świecie jest instytucją reformatorską – udzielającą światu właściwych moralnych ideałów i pomagającą mu trzymać się z dala od pijaństwa i wszystkich rodzajów rozwiązłości, brutalności oraz bezbożności. Rzeczywiście, świat mierzy chrześcijaństwo przez pryzmat jego sukcesu w zwalczaniu tych rodzajów zła i wielu chrześcijan ma te same błędne poglądy. Taki pogląd jest zupełnie niewłaściwy. Kiedy Bóg zajmie się grzechami świata – rozwiązłością, pijaństwem i fałszywymi doktrynami, będzie postępował według zupełnie różnych metod od tych, do przeprowadzenia których upoważnił Kościół. On ustanowi Swoje Królestwo. Bóg użyje Swojej Mądrości i Mocy do ujarzmienia grzechu i wszelkiej niesprawiedliwości. Zwalczy różne formy grzechu i to nie tak bezskutecznie, jak obecnie czynią to niektórzy w Jego imieniu. Kiedy nadejdzie Boski czas, kiedy Królestwo Mesjasza zostanie ustanowione, wśród ludzi będzie przejawiana tak wielka moc, która skutecznie usunie ze świata grzech i grzeszników, aż każde kolano ugnie się i każdy język odda Jemu chwałę, aż znajomość Pana napełni całą ziemię, niczym wody zakrywają głębiny, a Boska wola będzie wykonywana na ziemi tak dokładnie, jak jest wykonywana w niebie.

Wielki Odkupiciel, będąc daleki od nauczania, że Kościół w obecnym czasie ma podbić świat, wyraźnie powiedział, że Jego naśladowcy będą cierpieć prześladowanie, a w czasie Jego drugiego przyjścia będzie tak, że „nie znajdzie wiary na ziemi”. Zamiast twierdzenia czy sugerowania, że w czasie Jego przyjścia świat zostanie nawrócony, wszystkie nauki Mistrza wskazują nam, że w tym czasie „źli ludzie i zwodziciele postąpią w gorsze, jak zwodzący tak i zwiedzeni” (2 Tym. 3:13). Jedynie w drugorzędnym i biernym znaczeniu Kościół ma walczyć przeciwko złu i grzechowi. Walka z grzechem w salonach czy publicznie nie jest misją Kościoła. To jest sprawą świata; on ma brać w tym udział. Świat uczestniczy w tym. Czy mam powiedzieć, że Kościół odgrywa najważniejszą rolę w całej walce przeciwko przemocy i pijaństwu? Odpowiadam, że to jest błąd. To świat dokonuje całej tej walki. Kościół rzeczywiście wykazuje głębokie zainteresowanie i sympatię dla każdego dobrego dzieła w domu i poza nim – dla wszystkiego, co zmierza w kierunku podniesienia człowieka. Lecz misja Kościoła jest zupełnie inna. Na ile to dotyczy niemoralności, zadaniem Kościoła jest wzniesienie jego światła i pozwolenie, by ono świeciło; zatem dobre uczynki będą naganą dla grzechów świata, bez wypowiedzenia ani jednego słowa na ten temat. Najwyraźniej właśnie to Pan Jezus miał na myśli, gdy powiedział: „tak niechaj świeci światłość wasza przed ludźmi, aby uczynki wasze dobre widzieli, a chwalili Ojca waszego, który jest w niebie” (Mat. 5:16). Kościół jest instruowany, by bojował dobry bój, lecz nie ze światem ani z jego grzechami czy niemoralnością. Kościół otrzymał polecenie, by zachować swą własną szatę niesplamioną, białą, „bez skazy czy zmarszczki”. On jest pouczany, by przygotować się na przyjście Oblubieńca oraz małżeństwo, które później nastąpi. Kościół nigdzie nie jest instruowany, że ma przygotować świat. On nie byłby w stanie przygotować świata, gdyby otrzymał takie polecenie, chyba, że Boska moc udzieliłaby mu pomocy. Podobnie Żydzi nie otrzymali polecenia nawrócenia świata i oni nie usiłują tego dokonać. Ich praca jest w nich samych – w rozwijaniu charakteru, który będzie nadawał się do przyjęcia przez Boga i który On może użyć we właściwym dla Niego czasie, w połączeniu z błogosławieniem świata.

KTÓRY KOŚCIÓŁ MAMY NA MYŚLI?

Ktoś może zapytać mnie, o jakim Kościele ja mówię? Któremu Kościołowi dano teraz czas – nie na próbę nawrócenia świata, lecz na wysiłki budowania Kościoła w owocach i łaskach Bożego Świętego Ducha? Który kościół nie jest zaangażowany w reformy moralne? Odpowiadam, Prawdziwy Kościół – szczególny Kościół wspomniany w Nowym Testamencie – nielicznych świętych, powołanych czy odłączonych od świata oraz odrębnych i różnych od wszystkich denominacji. „Chrześcijaństwo” podaje nam swoje oficjalne liczby jako czterysta milionów, a liczba Żydów wynosi dwanaście milionów. Kto będzie się spierał, że oceniane w ten szeroki, ogólny sposób, dwanaście milionów Żydów nie wyprzedza chrześcijaństwa intelektualnie i moralnie?

Lecz to chrześcijaństwo w ogóle nie jest Kościołem Chrystusa. Ta nazwa jest niewłaściwa. Ona oznacza Królestwo Chrystusa; natomiast Królestwo Chrystusa, Mesjańskie Królestwo, jeszcze nie nastało, lecz wciąż jest wyczekiwane przez Żydów i przez prawdziwy Kościół – święte „Maluczkie Stadko” Nowego Testamentu. Zarówno Żydzi, jak i chrześcijanie nadal modlą się „Przyjdź Królestwo Twoje, bądź wola Twoja”; jedni i drudzy wciąż uznają, że Królestwo Mesjasza jest pragnieniem i nadzieją świata – i oczekują na nie.

Prawdziwy Kościół nie jest ani prezbiteriański, ani metodystyczny czy luterański, nie jest rzymski, grecki ortodoksyjny czy episkopalny, nie jest baptystyczny i nie jest kościołem uczniów. Prawdziwy Kościół w ogóle nie jest organizacją ludzką. On składa się ze świętych ludzi, których Bóg gromadzi jako Swych własnych wybranych ze wszystkich narodów, ludzi, rodzajów, języków i ze wszystkich denominacji oraz spoza denominacji. On jest złożony zarówno z Żydów, jak i z chrześcijan. Ten prawdziwy Kościół jest wielkim Mesjaszem, sto czterdzieści cztery tysiące – po dwanaście tysięcy ze wszystkich dwunastu pokoleń Izraela, wspomnianych w Objawieniu 7:4-8. To oni są wzmiankowani przez Pana mówiącego: „Zgromadźcie mi świętych Moich, którzy ze Mną uczynili przymierze przez ofiarę” – samoofiarę – przez zupełne poddanie się woli Bożej w myśli, słowie i czynie (Ps. 50:5, KJV). Ta klasa, jako całość, jest Mesjaszem, duchowym potomstwem Abrahama, tak jak Żydzi są jego naturalnym potomstwem. Odnosząc się do Żydów, Bóg powiedział do Abrahama: „Potomstwo twoje będzie jako piasek, który jest na brzegu morskim”. Mając na myśli potomstwo mesjańskie, Bóg powiedział: „Rozmnożę potomstwo twoje jako gwiazdy niebieskie” (1 Moj. 22:17). To duchowe potomstwo Abrahama, sto czterdzieści cztery tysiące, zbiorowy Mesjasz, musi być najpierw rozwinięte i uwielbione, musi zmartwychwstać, zanim świat będzie mógł być błogosławiony.

Błogosławieństwo dla świata może przyjść jedynie za pośrednictwem wyznaczonego przez Boga, naturalnego potomstwa Abrahama – wierzących Żydów. Gdyby wszyscy Żydzi stali się prezbiterianami i baptystami, nie byłoby żadnego ludu gotowego do wypełnienia tego wielkiego dzieła, które według deklaracji Boskiego Słowa będzie dokonane przez potomstwo Abrahama. Czy to nie czyni jasnymi moich powodów do nienawracania Żydów do prezbiterian, baptystów, katolików itp.? Czy to nie wyjaśnia moich powodów do nakłaniania Żydów, by umysłowo, moralnie i fizycznie przygotowali się do wielkiego dzieła, które Bóg ma dla nich do wykonania? Mam nadzieję, że tak.

Jeśli chodzi o duchowe potomstwo Abrahama ze wszystkich narodów – to pierwsza sposobność uczestniczenia w nim została udzielona Żydom i jestem przekonany, że w tym mesjańskim gronie, w którym wszyscy są święci, więcej będzie Żydów niż przedstawicieli jakiejkolwiek innej narodowości. Wielka Głowa tego grona, czyli Wódz, był świętym Żydem. Najbardziej wybitni członkowie, Jego naśladowcy, byli świętymi Żydami, a tysiące świętych Żydów zostały zgromadzone później, jak jest napisane – z każdego z dwunastu pokoleń. Ponadto Bóg gromadzi świętych ze wszystkich innych narodów, pokoleń i języków, aby skompletować całkowitą liczbę wybranych, sto czterdzieści cztery tysiące. Z tego, co wiemy na temat Żydów, pogan i chrześcijan, stosunkowo niewielu daje dowody świętości – stosunkowo niewielu uznaje się za świętych – zupełnie poświęconych, oddanych służbie dla Boga. Z tego, co wiemy o niewielkiej liczbie świętych obecnie, moglibyśmy się dziwić czy tak wielu, jak sto czterdzieści cztery tysiące, mogło być zebranych w ciągu osiemnastu stuleci; lecz mamy wielką ufność w Mądrość naszego wielkiego Stwórcy i świadectwo Jego Słowa – że kompletowanie pełnego zestawu wybranych jest obecnie na ukończeniu – dlatego Królestwo niedługo zostanie ustanowione.

„Niech Go chwalą niebiosa i ziemia, morza i wszystko co się w nich porusza” Psalm 69:35

NIEBIAŃSKIE PERSPEKTYWY KONTRA ZIEMSKIM

Ponieważ tylko święci, którzy podążają wąską drogą mają Boską obietnicę zmiany natury z ludzkiej na duchową – ponieważ tylko oni będą podobni do aniołów, stąd wiele z obecnych nauk religijnych chrześcijaństwa jest błędnych. Masy rzymskich katolików, prezbiterian, baptystów są całkowicie wprowadzone w błąd, przypuszczając że mają jakąś szansę lub perspektywę „pójścia do nieba”. Ta wielka przemiana w zmartwychwstaniu dla świętych, z ziemskiej do niebiańskiej natury, nastąpi w jednej chwili, „w mgnieniu oka” (1 Kor. 15:52). Wszyscy, którzy nie są związani z niebem, powinni ostatecznie wiedzieć, że ich nadzieje są w zupełności ziemskie – są to te same błogosławieństwa, które są obiecane dla Żydów, tylko że te błogosławieństwa nadejdą „dla Żyda najpierw” (Rzym. 1:16; 2:10).

W przeciwieństwie do tego, Żydzi wiedzą, że Prawo Mojżeszowe i Prorocy nie uczą nic o niebiańskim i duchowym stanie, lecz zupełnie odnoszą się do błogosławieństw, które nadejdą dla ziemi pod panowaniem Mesjasza; wtedy pustynia zakwitnie niczym róża, a step rozweseli się; wówczas ziemia wyda swój wzrost, a wiedza o Bogu napełni ziemię; wtedy każde kolano skłoni się i każdy język wyzna chwałę Panu; wówczas ludzie wybudują domy i zamieszkają w nich oraz będą się cieszyć z dzieła swych rąk – bo błogosławieństwo Pana będzie z nimi. A wszyscy czyniący zło, wszyscy sprzeciwiający się Boskim zarządzeniom, zostaną usunięci we wtórej śmierci, bez możliwości naprawy, bez żadnej nadziei na zmartwychwstanie (Izaj. 35:1; Ezech. 34:27; Abak. 2:14; Izaj. 65:20,21). Ponownie proszę moich żydowskich przyjaciół, by zastanowili się, czy ja usiłuję „nawracać” kogokolwiek z nich na katolicyzm, prezbiterianizm, czy do jakiejś innej ziemskiej organizacji, kiedy wyraźnie oświadczam, że ich własne oczekiwania pod każdym względem są o wiele bardziej poprawne niż ludzi z różnych chrześcijańskich denominacji? W tym komentarzu nie okazujemy braku szacunku dla kogokolwiek. Wielu z nich jest wielkodusznych i szlachetnych w swych wysiłkach dokonywania ziemskich reform i życzymy im powodzenia. Jednak ku ich i naszej niekorzyści, nie dostrzegają niestosowności określania siebie jako Kościół Mesjasza; nazywani moralistami lub jakąś inną prawdziwą i słuszną nazwą, zasługują na serdeczną zachętę do działania w kierunku podniesienia społeczeństwa. Niezbyt szybko przyjdzie dzień, kiedy nazwa Kościół Mesjasza będzie odnosić się tylko do świętych z każdego narodu. Żydzi uznają wielkiego Mesjasza w Boskim właściwym czasie – uznają Go wszystkie narody – „Pożądanie wszystkich narodów przyjdzie” (Agg. 2:7). Lecz to nastąpi po skompletowaniu, po tym, gdy ostatni święty zostanie wypróbowany, okaże się godny i zostanie uwielbiony (Rzym. 11:11,12,26-32; Gal. 3:29).

Overland Monthly, OM-153
(Niepublikowany w języku polskim)

Do góry