Październik 1991

  ROZRZĄDZENIE ZUPEŁNOŚCI CZASÓW


„Aby w rozrządzeniu zupełności czasów w jedno zgromadził wszystkie rzeczy w Chrystusie, i te, które są na niebiesiech, i te, które są na ziemi;” (Efezj 1:10)

W języku biblijnym badaczy Pisma Świętego funkcjonuje dość powszechnie słowo dyspensacja. Używane jest ono jako określenie epoki w Boskim planie wieków. Stąd też o świecie przed potopem mówi się „pierwsza dyspensacja”, o teraźniejszym świecie złym – „druga dyspensacja”. Mało kto jednak wie, co naprawdę oznacza słowo dyspensacja i skąd się ono wzięło, skoro w języku polskim takie słowo nie występuje.

Przede wszystkim „dyspensacja” to kalka językowa angielskiego słowa „dispensation”, które według słownika J. Stanisławskiego tłumaczy się na: rozdawanie, rozdział, kierowanie losem, zrządzenie, uwolnienie, itd. Choć słowa takie, jak kierowanie czy zrządzenie opisują w pewnej mierze sens badackiego terminu dyspensacja, to jednak żadne z tych znaczeń nie nadawało się do umieszczenia go w tłumaczeniu I tomu Wykładów Pisma Świętego w zastosowaniu teologicznym. Tak więc tłumacze dzieł C.T.Russella stworzyli nowe polskie słowo licząc, że czytelnicy łatwo domyślą się jego znaczenia.


Problem „dyspensacji” wyjaśnia się dopiero, gdy spojrzymy na początek wersetu Efez 1:10 w tłumaczeniu angielskiej Biblii Króla Jakuba (KJV): „That in the DISPENSATION of the fulness of times...”. W wersecie tym występuje interesujące nas słowo. Gdyby tłumaczyć Biblię z języka angielskiego na „badacki”, to początek tego wersetu brzmiałby następująco: „Aby w dyspensacji zupełności czasów...”. Stąd prawdopodobnie wywodzi się zastosowanie słowa dyspensacja w odniesieniu do epok Boskiego planu wieków i gdyby być konsekwentnym, to termin ten powinien zostać zastąpiony polskim słowem rozrządzenie, bo takie tłumaczenie zawiera w tym miejscu Biblia Gdańska. Słowo rozrządzenie dobrze też odpowiada znaczeniom: angielskiego słowa dispensation oraz greckiego oikonomia, którego to słowa Apostoł Paweł użył w cytowanym wersecie.

Greckie słowo oikonomia także ma kalkę znaczeniową w językach współczesnych – ekonomia. Może właśnie to słowo, pomimo współczesnego brzmienia, najlepiej oddawałoby sens zawarty w sformułowaniu Apostoła: „Aby w ekonomii zupełności czasów...”. Pan Bóg ma swój plan zbawienia człowieka. Żaden szczery chrześcijanin w to nie wątpi. Werset Efez 1:10 daje jednak podstawy do tego, aby sądzić, iż plan ten jest osadzony w czasie i że Bóg zarządza czasem tak, aby wszystkie Jego zamierzenia wykonywały się ściśle według zamierzonego rozrządzenia czasowego. Przypatrując się innym dziełom Autora planu zupełności czasów, można być pewnym, że ekonomia tego planu pełna będzie harmonijnego piękna. Bez wątpienia też plan ten skonstruowany jest tak, aby cierpienia człowieka nie trwały ani chwili dłużej niż to będzie absolutnie konieczne. Jest to zatem „ekonomiczny”, we współczesnym znaczeniu tego słowa, plan zbawienia

Jeśli istnieje więc taka „ekonomia czasu”, to nie może nikogo dziwić, że wierni słudzy Boży będą usilnie poszukiwali elementów jej piękna i harmonii, aby przekonać się, „na który albo na jaki czas objawia duch Chrystusowy” (1 Piotr 1:11). Poszukiwanie prawdy o czasie jest więc niezbędnym elementem proroczej przydatności w Boskiej „oikonomii zupełności czasów”.


Na temat proroctw czasowych:

  • Czas naznaczony
  • Chronologia
  • Poszukiwanie daty
  • Równoległość i symetria
  • Biblijna linia chronologiczna
  • Zestawienie chronologiczne
  • Kalendarze
  • Okres sędziów
  • Idea 6000 lat
  • Dwa tysiąclecia
  • Równoległość dwóch świątyń
  • „Cywilne” dni Daniela
  • Liczbowanie
  • Ery
  • Data śmierci Chrystusa
  • Dni Noego
  • Wielka Piramida
  • Ponadto:

  • Ofiary zadośćuczynienia
  • Jeszcze o „Paradzie Zwycięstwa”
  • Korona z dwunastu gwiazd
  • Dodatek:

  • Zarys historii chrześcijaństwa

  • „Kolejne potwierdzenie naszej chronologii”

    W Zion's Watch Tower z 15. listopada 1904 r. opublikowany został artykuł „Further Confirmation of our Chronology” („Kolejne potwierdzenie naszej chronologii”), w którym zamieszczono m.in. przedrukowany powyżej diagram. Spostrzeżenia przedstawione w tym artykule przesłane zostały przez trzech anonimowych braci z Anglii. Można się domyślać, że byli wśród nich także bracia Edgar.

    Na diagramie tym widać, że zarówno dzień Adama (1 Moj 2:17), jak i „dzień Chrystusowy” miały trwać po tysiąc lat, zgodnie z oświadczeniem Apostoła, „iż jeden dzień u Pana jest jako tysiąc lat”. „Umieranie” Adama zakończyło się na siedemdziesiąt lat przed końcem jego „dnia”, tak też można się domyślać, że Chrystus dokona pełnego podźwignięcia Adama i jego potomstwa (a przynajmniej tych, którzy będą chcieli okazać posłuszeństwo) przed zakończeniem Tysiąclecia.

    Z diagramu wynika, że Tysiąclecie rozpocznie się wraz z zakończeniem Czasów Pogan w październiku 1914 roku; okres odzielający dzień Adamowy od Chrystusowego wynosi 5040 lat i jest to dokładnie dwukrotność „siedmiu czasów”; ponadto rok 606 p.n.e. jest wyznaczony jako punkt zwrotny, zaś rok 1914, jako zakończenie tego okresu. Czyż nie jest to cudowne, że Pan tak złożył warunki, aby domownicy wiary mogli otrzymać to pocieszenie i zachętę we właściwym czasie. Warto też zwrócić uwagę na to, że obliczenia te potwierdzają istnienie dwuletniego okresu pobytu Adama w ogrodzie Eden przed upadkiem.

    Watch Tower, 15.11.1904

    Określenie „siedem czasów” ma także uzasadnienie w Proroctwie Daniela (Dan 4:16,23,25), gdzie jest to okres „zezwierzęcenia” króla babilońskiego. Można więc rozumieć, że 2520 lat to przewidziany czas dopuszczonej przez Boga władzy imperiów pogańskich (bestii) nad Jerozolimą. (przyp.red.)